Firma zarekomendowała zarządowi, aby akcjonariuszom dano możliwość wypłaty dywidendy w formie rzeczowej przez następne dwa kwartały, a jej największy akcjonariusz, JAB, poinformował Coty, że zdecydował się na pełną spłatę pożyczki, którą wykorzystał do sfinansowania przetargu w 2019 r.
Amerykański gigant kosmetyczny powołał globalny zespół reagowania i podejmuje odpowiednie środki we wszystkich krajach, w których prowadzi działalność, aby zapewnić bezpieczeństwo pracownikom, klientom, konsumentom i partnerom. Przesuwa także produkcję, aby rozpocząć wytwarzanie i dostarczanie środków dezynfekujących do służb medycznych i ratunkowych.
Z perspektywy sprzedaży biznes koncentruje się na otwartych kanałach i rynkach, w szczególności na e-commerce, który obejmuje aktywacje na Amazon i wprowadzenie produktów do pielęgnacji skóry Kylie w Europie, a także przygotowanie do wzrostu popytu po zniesieniu ograniczeń, zaczynając od Azji.
Oczekuje się, że przychody Coty spadną o 20 proc. w trzecim kwartale roku budżetowego 2020, dlatego firma wycofała swoje wytyczne finansowe na cały rok i podejmuje środki w celu ochrony przepływów pieniężnych.
Pierre-André Terisse, dyrektor operacyjny i dyrektor finansowy Coty, stwierdził: „Praca wykonana przez Coty w ciągu ostatnich 18 miesięcy była niezwykle pomocna, biorąc pod uwagę obecne wyjątkowe okoliczności. Nie tylko dlatego, że nasze marki zostały ulepszone, ale także dlatego, że znacznie wzmocniliśmy nasze koszty i struktury finansowe. Aby go jeszcze wzmocnić, zaproponujemy Radzie Dyrektorów zwiększenie z 50 do 100 procent opcji dla akcjonariuszy na otrzymanie dywidendy w wysokości 0,125 USD w ciągu najbliższych dwóch kwartałów. W trakcie mojej kariery miałem do czynienia z kilkoma kryzysami finansowymi. Wiem, że one również zawsze zawierają możliwości, a my postaramy się je wykorzystać i przyspieszyć transformację z korzyścią dla naszych interesariuszy".
Zdaniem analityków rynku kosmetycznego, podejście Coty jest odejściem od rywalizujących z nim europejskich firm, które skupiły się na inicjatywach filantropijnych, zamiast przyznać, że wykorzystują kryzys jako okazję do wzrostu - choć nastąpi on dopiero w przyszłości.