StoryEditor
Producenci
03.02.2023 00:00

Clovin rozbuduje zakład produkcyjny. Inwestycja uzyskała wsparcie ze strony SSE

Clovin to właściciel marek Clever, Purox, dr.Prakti, Multi Color, Spiro i Septon / fot. clovin.com.pl
Clovin pozyskał wsparcie ze strony Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w ramach planu inwestycyjnego opiewającego na kwotę 30 mln zł. Inwestycja firmy skoncentrowana będzie na zwiększeniu mocy produkcyjnych istniejącego zakładu poprzez jego rozbudowę, modernizację infrastruktury, zakup środków trwałych oraz kontynuację transformacji energetycznej.

Firma Clovin planuje zwiększyć moc produkcyjną istniejącego zakładu w Czyżewie poprzez jego rozbudowę, modernizację infrastruktury oraz zakup środków trwałych. Na początku roku producent środków czystości dostał decyzję, że jego inwestycja uzyska wsparcie ze strony Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

W ramach inwestycji Clovin poniesie koszty kwalifikowane w wysokości co najmniej 30 mln zł oraz zwiększy zatrudnienie, kształtujące się na poziomie 258 pracowników, o 4 nowych. Plan rozwoju powiązany jest także ze zrównoważonym rozwojem społecznym – firma będzie wspierać zdobywanie wykształcenia i kwalifikacji swoich pracowników oraz współpracować ze szkołami branżowymi.

W ramach potwierdzonego plan inwestycyjnego Clovin skorzysta z ulgi podatkowej.

Clovin to producent środków czystości, takich jak proszki i żele do prania, płyny do mycia okien, proszki do zmywarek, wybielacze i odplamiacze, płyny do mycia sanitariatów i mydła. Początkowo głównym obszarem działalności było wytwarzanie profesjonalnych proszków do prania dla pralni, hoteli i szpitali.

Stopniowo firma wprowadziła produkty czystości przeznaczone również dla konsumentów do użytku domowego. Obecnie jest właścicielem takich marek jak Clever, Purox, dr.Prakti, Multi Color, Spiro i Septon. Oferowane są one w sieci Kaufland, Makro, Auchan i Dino.   

Clovin Group to obecnie osiem spółek działających w sześciu krajach, a wśród nich Clovin Germany, Clovin Baltic, Clovin Ukraine. Produkty firmy trafiają do ponad 30 krajów na pięciu kontynentach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
28.11.2024 15:04
The Body Shop stoi na finansowym rozdrożu — również w Polsce
The Body Shop

Niemal 50 lat na rynku, zmieniający się właściciele i rosnące problemy finansowe – historia The Body Shop pokazuje, jak trudne mogą być losy globalnych marek kosmetycznych. Czy nowy właściciel zdoła odwrócić losy firmy?

The Body Shop, marka założona przez Anitę Roddick, przez lata była symbolem etyki w przemyśle kosmetycznym. Niestety, jej pozycja na rynku słabła wraz z kolejnymi zmianami właścicieli. Po przejęciu przez L’Oréal i brazylijską grupę Natura & Co, w listopadzie 2023 roku marka trafiła w ręce niemieckiego inwestora Aurelius. Choć nowe zarządzanie mogło zwiastować poprawę, problemy finansowe dotykające zarówno marki, jak i inwestora, stawiają przyszłość The Body Shop pod znakiem zapytania.

W Polsce działalność marki prowadzi Alshaya Poland, operator także takich marek jak Victoria’s Secret i Bath & Body Works. Na koniec 2023 roku sieć The Body Shop liczyła 15 sklepów stacjonarnych w prestiżowych lokalizacjach, takich jak Złote Tarasy w Warszawie czy Silesia City Centre w Katowicach, oraz jeden sklep online. Segment e-commerce okazał się kluczowy, stanowiąc aż 28 proc. całkowitych przychodów firmy w 2023 roku.

Finanse Alshaya Poland ukazują jednak trudną rzeczywistość. Mimo wzrostu przychodów o 28,1 proc. i dodatnich przepływów operacyjnych na poziomie niemal 16 mln zł, skumulowana strata netto na koniec 2023 roku przekroczyła 281 mln zł. Strata ta przewyższa kapitał zapasowy oraz połowę kapitału zakładowego, co wymusiło podjęcie decyzji o wsparciu finansowym przez właściciela grupy Retail International Company. Zarząd firmy wskazuje na konieczność dalszych inwestycji w e-commerce i udoskonalanie procesów obsługi klienta.

Perspektywy rozwoju są jednak zależne od skuteczności wdrażanych strategii. Firma intensyfikuje działania mające na celu promowanie kluczowych wartości, takich jak orientacja na klienta, rozwój inicjatyw i praca zespołowa. Jak wskazuje Zarząd Alshaya Poland, to właśnie te elementy mają być fundamentem przyszłego sukcesu. Czy jednak wystarczą, aby The Body Shop na nowo odzyskał swoją dawną świetność? Przyszłość marki wciąż pozostaje niepewna.

Czytaj także: The Body Shop w Holandii ogłasza bankructwo: Przyszłość pracowników i sklepów niepewna

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Osmo wprowadza rewolucję w walce z podróbkami dzięki sztucznej inteligencji — robotycznemu "nosowi"
Dzięki precyzyjnej technologii opartej na analizie chemicznej i ogromnych zbiorach danych, nowatorskie urządzenia mogą zrewolucjonizować proces weryfikacji autentyczności produktów.DALL-E

Firma Osmo, specjalizująca się w cyfrowej olfaktometrii, zaprezentowała innowacyjne sensory zapachowe oparte na sztucznej inteligencji. Nowa technologia pozwala z niespotykaną precyzją wykrywać autentyczność produktów, co może zrewolucjonizować globalne łańcuchy dostaw.

Osmo połączyło zaawansowane chemiczne sensory z algorytmami sztucznej inteligencji, które zostały przeszkolone na ogromnych zestawach danych. Dzięki temu sensory potrafią rozpoznać subtelne wzorce zapachowe, ignorując jednocześnie zapachy tła. W praktyce oznacza to możliwość udzielania jednoznacznych odpowiedzi na pytania o autentyczność produktu. Technologia ta jest szczególnie przydatna w czasach, gdy rynek boryka się z ogromną skalą podróbek – według danych OECD, podróbki stanowią nawet 3,3 proc. globalnego handlu.

Zastosowanie sensorów Osmo w łańcuchach dostaw detalistów może znacząco usprawnić procesy autentykacji. Urządzenia te pozwalają na szybkie i niezawodne potwierdzenie oryginalności produktów, co minimalizuje ryzyko pomyłek i strat finansowych. “Nasze sensory AI działają tam, gdzie tradycyjne metody zawodziły. Pomagają zarówno firmom, jak i klientom upewnić się, że otrzymują to, za co płacą i na co zasługują” – podkreśla Alex Wiltschko, CEO i założyciel Osmo.

Technologia Osmo wyróżnia się możliwością identyfikacji unikalnych „chemicznych odcisków palców” produktów, co pozwala wykrywać odchylenia od oczekiwanych składów chemicznych. Sensory są zaprojektowane tak, aby dostosowywać się do różnych środowisk i spełniać specyficzne standardy bezpieczeństwa. Dzięki temu mogą być wykorzystywane nie tylko do walki z podróbkami, ale również do identyfikacji zanieczyszczonych lub niebezpiecznych materiałów. Rozwiązania takie mają potencjał, aby zmienić sposób, w jaki chronione są zarówno marki, jak i konsumenci.

Czytaj także: EUIPO: połowa Polaków i Polek ma problem z odróżnieniem podrobionego produktu od oryginału

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. listopad 2024 22:50