StoryEditor
Producenci
22.02.2023 00:00

Boots UK: estetyki z TikToka, oszczędne zakupy i mieszanie offline z online to trendy na 2023 r.

Trendy, które będą rządziły rynkiem w 2023 r., to dzisiejsze, znane już tendencje, które wyewoluują w nowe formy i kierunki. / Boots UK
Raport Beauty Trends 2023 autorstwa Boots UK wskazuje na sześć kluczowych trendów, które będą napędzały sprzedaż produktów kosmetycznych i akcesoriów przez najbliższe kilkanaście miesięcy. Wśród nich znajdują się między innymi viralowe estetyki z TikToka, mieszanka doświadczeń offline i online, oraz włosowy boom.

Firma Boots, brytyjski detalista sprzedaży kosmetyków i parafarmaceutyków, opublikowała coroczny raport dotyczący trendów kosmetycznych, ujawniając sześć trendów, które szturmem podbiją rynek kosmetyczny w 2023 r. Opierając się na danych pochodzących od 15 mln aktywnych posiadaczy karty lojalnościowej Boots Advantage Card, w połączeniu z wewnętrzną wiedzą specjalistyczną, Boots udostępnił prognozy dotyczące pielęgnacji skóry, kosmetyków i pielęgnacji włosów. Publikacja raportu następuje po mocnym początku roku dla Boots in Beauty, napędzanym dwucyfrowym wzrostem luksusowych kosmetyków, produktów do pielęgnacji skóry, kosmetyków do samodzielnego wyboru i pielęgnacji włosów.

Piękno viralne

W epoce internetu i szerokiego wyboru mediów społecznościowych nie może dziwić, że nowe trendy rozprzestrzeniają się z szybkością pożaru lasu. Po dwóch latach popularności estetyki takie jak coquette (zwiewne, delikatne, pastelowe stylizacje w anielskim stylu), nostalgia y2k (powrót do mody wczesnych lat dwutysięcznych), dopamine glam (glamour w technicolorze, z blaskiem i bogactwem faktur), grunge (styl Kurta Cobaina) czy barbiecore (fascynacja stylem najsławniejszej lalki świata) nadal trzymają się pewnie rynku. 

W związku z tym produkty do makijażu i manicure stają się niezbędnymi elementami kultywowania wybranej przez siebie estetyki; kryształki, brokaty, cienie metaliczne i bardzo napigmentowane, sztuczne rzęsy klasyczne, kolorowe i pierzaste, tonery i farby do włosów w kreskówkowych kolorach królują na drogeryjnych i sklepowych półkach. Nie spodziewamy się także, żeby miały szubko ustąpić miejsca produktom hołdującym trendowi na minimalizm.=

Skóra pod szkłem

Pokrewne “pięknu na receptę” z raportów Mintela, zagadnienie skóry wziętej pod lupę objawia się między innymi coraz większą świadomością klientów i klientek co do składów i funkcji kosmetyków. Według Boots trzema najczęściej poszukiwanymi przez konsumentów i konsumentki składnikami w 2022 r. były retinol, witamina C i kwas hialuronowy — co pokrywa się zresztą ze statystykami płynącymi z innych rynków i sieci. Popularność wyspecjalizowanych marek, takich jak. The Ordinary, wskazuje na to, że piękno będzie stawać się tylko bardziej zmedykalizowane i high-tech.

Osoby dokonujące zakupów produktów zwłaszcza pielęgnacyjnych oczekują jasnego i klarownego oznaczenia, jakie składniki zawiera kosmetyk, jakie są ich funkcje, i jakiego ich stężenia mogą oczekiwać. Napisy typu “0,075 proc.” czy 0,1 proc.” na opakowaniach kremów z retinolem czy kwasami nie dziwią już, a klienci i klientki doskonale wiedzą, co taka informacja oznacza. Na prowadzenie, jeśli chodzi jednak o superskładniki, wysuwają się peptydy. -Peptydy są potężnymi cząsteczkami sygnałowymi występującymi w całym ciele, w tym w skórze, gdzie biorą udział w wielu różnych procesach fizjologicznych, aby pomóc w utrzymaniu zdrowia. Są potężnymi komunikatorami, które zasadniczo „rozmawiają” z komórkami skóry, nakazując im rozpoczęcie naprawy i zwiększenie produkcji ważnych białek strukturalnych - mówi dr. Mike Bell, doradca naukowy ds. pielęgnacji skóry marki no7.

Zdrowy blask

Od cery klienci i klientki oczekują teraz efektu „zdrowego blasku”. Do lamusa odchodzi ekstremalna matowość i intensywne konturowanie — w 2023 r. na ulicach widzieć będziemy coś, co 20 lat temu nazywano makeup-no makeup. Skóra powinna być realistycznie gładka, bez niedoskonałości, lśniąca naturalnym nawilżeniem, ale bez efektu świecenia w strefie T. Makijaż również ma być delikatny, nienachalny, podkreślający naturalne zalety skóry i twarzy, zamiast sztucznie tworzyć nowe. Taki wynik osiąga się nie tylko sięgając po lekkie, nieobciążające skóry produkty do makijażu (czyli np. kremy BB czy CC zamiast klasycznych podkładów, albo używanie podkładów mineralnych zamiast płynnych), ale także dzięki odpowiedniej suplementacji i używaniu kosmetyków pielęgnacyjnych.

Coraz więcej marek włącza do swojego portfolio produkty suplementacyjne, takie jak np. żelki z witaminami; niedawno zrobiła to Neutrogena. Półki w drogeriach i sklepach są pełne „misiów” na włosy, skórę, paznokcie (ten trend zapoczątkowały Sugar Hair Bears), w wariantach z żelatyną i wegańskich, niektóre zawierają nawet do 5000% (!) dziennego zapotrzebowania na dany makroelement. I półki te pozostaną pełne, podobnie jak regały z kwasami, retinoidami, witaminami rozpuszczalnymi w olejach czy wodzie, stabilizowanymi olejkami i peptydami w szklanych buteleczkach z pipetą.

Piękna i oszczędna

Recesja sprawia, że każdy portfel wydaje się lżejszy. W Europie nie przyjął się jeszcze model stosowania kuponów, który w USA dorósł do rozmiarów, w których konsumentki wychodzą z supermarketów z paletami past do zębów, wydając na nie zaledwie kilka dolarów… ale klienci i klientki z kontynentu również zaciskają pasa, poszukując promocji, kodów rabatowych i gratisów. Znany model GWP (gift with purchase, prezent do zakupu) przyciąga zakupowiczów do perfumerii, które często oferują kosmetyczkę, miniaturkę produktu czy w ogóle produkt gratis przy wydaniu odpowiedniej kwoty, ale też coraz częściej do mniejszych drogerii.

Słowem kluczem jest “dupe”, czyli w wolnym tłumaczeniu zamiennik, odpowiednik. W 2022 r. liczba wyszukań tej frazy wzrosła o 68 proc. rok do roku, a na YouTube i TikToku królują kompilacje zamienników znanych i lubianych hitów, takich jak pomadka Black Honey od Clinique. Hasztag #budgetbeauty również zyskuje coraz większą popularność, podobnie jak lifehacki zakupowe, sugerujące np. sprawdzać cenę za litr czy kilogram, a nie za opakowanie. Kosmetyki możliwe do wykorzystania na więcej niż jeden sposób (takie jak, dla przykładu,  cienie do powiek używane jako rozświetlacz) także stają się atrakcyjniejsze dla klientek. To wielka chwila dla marek własnych i hipermarketowych.

Onoffline

Pandemia COVID-19 pokazała, że e-commerce nie może leżeć odłogiem w którejkolwiek branży. Jednak konsumenci i konsumentki wracają powoli do sklepów stacjonarnych, nie tylko żeby zrobić zakupy, ale także dla doświadczenia interakcji z produktami, displayami, visual merchandisingiem czy obsługą. Sklepy stają się coraz bardziej ozdobne, wyszukane, kuszą instalacjami artystycznymi (jak np. Rituals) i wymyślnymi atrakcjami dla klientów i klientek.

Jednocześnie w tych pięknych wnętrzach królują kody QR, odsyłające do materiałów marketingowych czy edukacyjnych, ekrany LCD z kodami rabatowymi do użycia online, marki zakładają sklepy na platformach mediów społecznościowych i inwestują coraz więcej w influencerów i influencerki. Zmieszanie online z offline ma być uderzeniową dawką marketingową, celującą we wszystkie potrzeby sensoryczne klientów i klientek. Według raportu, do końca 2022 r. wydatki na kosmetyki w sklepie Boots prawie odpowiadały poziomowi sprzed pandemii, przy jednoczesnej intensywnej kampanii reklamowej online sieci.

Włosy na pierwszym miejscu

Włosy zaczynają zajmować ważne miejsce na liście priorytetów zarówno konsumentów, jak i dystrybutorów. Rosnąca świadomość dotycząca ich prawidłowej pielęgnacji i polityki tożsamości sprawia, że przy półce z szamponami przecinają się te dwie myśli determinujące nawyki zakupowe. Włosy nie są bowiem już wyłącznie proste czy kręcone — są również etniczne, mają swój kod skrętu (np. 2A, 3C, 2B), potrzebują humektantów lub emolientów, domknięcia łuski lub doproteinowania. Osoby pochodzenia afrykańskiego oczekują znalezienia w alejce drogerii produktów dostosowanych do swojego rodzaju włosów, zamiast szukać ich w niszowych sklepikach, podobnie jak osoby z bardzo kręconymi, kaukaskimi włosami.

Klienci i klientki chcą także móc zaopatrzyć się wygodnie w nowoczesne akcesoria i narzędzia do stylizacji — lokówki, suszarki, karbownice czy prostownice, które wykorzystują najnowsze technologie i nie uszkadzają włosów tak bardzo, jak ich niegdysiejsze wersje. Eksperci mówią o “skinifikacji” pielęgnacji włosów; staje się ona traktowana tak poważnie i szczegółowo analizowana, jak pielęgnacja skóry.

Czytaj także: Prognozy w segmencie pielęgnacji skóry na 2023 rok. Gen X niewykorzystanym targetem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Włosy
03.04.2025 00:31
Rita Ora i Anna Lahey gościły w Warszawie, promując autorską linię kosmetyków do włosów
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey / Douglas mat.pras.
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
Rita Ora i Anna Lahey gościły w perfumerii Douglas w warszawskiej Arkadii / Douglas mat.pras.
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
Warszawa, Douglas - premiera marki Typebea / Marzena Szulc
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
Warszawa, Douglas - premiera marki Typebea / Marzena Szulc
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
od lewej: Katarzyna Mauduit (Douglas), Rita Ora i Anna Lahey
Gallery

Rita Ora, piosenkarka, aktorka, ikona mody i urody oraz Anna Lahey – przedsiębiorczyni w branży global beauty, pojawiły się w Warszawie, aby zaprezentować swoją autorską markę kosmetyków do włosów Typebea. Produkty dostępne są na wyłączność w perfumerii Douglas oraz na Douglas.pl.

Ostatniego dnia marca w samo południe, we flagowej perfumerii Douglas w Westfield Arkadia, Rita Ora i Anna Lahey spotkały się z przedstawicielami mediów, internetu oraz klientami. 

Podczas panelu dyskusyjnego Anna i Rita podzieliły się swoimi doświadczeniami, związanymi z problemem wypadania włosów oraz potrzebą odbudowy pewności siebie. Jak przyznała Rita Ora, lata intensywnej stylizacji fryzury doprowadziły do osłabienia włosów, co stało się impulsem do działania. Świadome, jak istotny wpływ na samoocenę mają zdrowe i zadbane włosy, postanowiły stworzyć Typebea – markę dedykowaną wsparciu każdego rodzaju włosów.

W skład gamy produktowej dostępnej w sieci Douglas wchodzą: szampon, odżywka, maska pielęgnacyjna i serum do skóry głowy z peptydami. Łącznie jest to sześć specjalistycznych kosmetyków. Wszystkie zostały opracowane z aktywnych składników, wolnych od siarczanów, parabenów i silikonów. Główną rolę odgrywa w nich substancja czynna Baicapil™, która ogranicza wypadanie włosów – nawet o 60 proc. w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Kosmetyki te stosowane na co dzień sprawią, że włosy staną się w widoczny sposób grubsze, mocniejsze i dłuższe – przekonywały założycielki marki.

Obie panie opowiedziały także o procesie powstawania linii, m.in. kilkuletnich badaniach klinicznych nad każdym produktem. Zdradziły również swoje ulubione „must haves” z gamy Typebea, a nawet zaprezentowały sposób ich aplikacji, udowadniając łatwość ich użytkowania.

Na zakończenie spotkania organizatorzy zaprosili zebranych gości do przywitania się osobiście i zrobienia wspólnych zdjęć z Ritą Orą i Anną Lahey.

Do 2027 roku globalny rynek pielęgnacji włosów i skóry głowy prawdopodobnie wzrośnie do 121 miliardów dolarów przy CAGR na poziomie 6,5 proc. Z kolei segment z produktami ograniczającymi wypadanie włosów będzie stanowił na nim największą kategorię. Produkty marki Typebea doskonale wpisują się w ten nurt, spełniając wymagania konsumentów niezależnie od rodzaju włosów i typu skóry głowy – podkreśla Douglas.

Douglas jest obecnie największą i najszybciej rozwijającą się siecią perfumerii w Polsce. Strategicznym podejściem marki jest łączenie kanałów sprzedaży stacjonarnej i online, a także zapewnienie klientom wyjątkowych doświadczeń zakupowych poprzez tworzenie dedykowanych stref oraz gabinetów SPA czy fryzjerskich, które spełniają wysokie oczekiwania konsumentów. Szeroki asortyment perfumerii obejmuje tysiące produktów światowych oraz polskich marek. Dodatkowo ważny sektor stanowią produkty dostępne na wyłączność (tak jak wspomniana wyżej marka Typebea). 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
02.04.2025 21:58
Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski: Unilever przejmuje markę Wild
Dołączenie do Unilever oznacza ekscytujący nowy rozdział dla Wild – mówią założyciele markiwearewild.com

Pogłoski o możliwości takiej transakcji pojawiły się już na początku tego roku. 1 kwietnia Unilever potwierdził przejęcie Wild – marki kosmetyków pielęgnacyjnych, nie zawierających plastiku.

Ten strategiczny krok stanowi dla Unilever poszerzenie portfolio marek pielęgnacyjnych w kierunku premium, a tym samym wzrost zgodny z planami firmy.

Jesteśmy zachwyceni, że możemy powitać Wild w rodzinie Unilever. Innowacyjne podejście tej marki do formuł i opakowań oraz marketing w mediach społecznościowy sprawiły, że Wild jest doskonałym uzupełnieniem naszego portfolio produktów do pielęgnacji osobistej – skomentował Fabian Garcia, prezes Unilever Personal Care.

Wild to firma założona przez dwójkę przyjaciół od czasów dzieciństwa, Freddy‘ego Warda i Charliego Bowes-Lyona, w 2020 roku. Celem Wild jest rezygnacja z jednorazowych produktów łazienkowych na rzecz tworzenia kosmetyków wydajnych, wykonanych z naturalnych składników, o wysokiej skuteczności. W ofercie Wild znajduje się m.in. dezodorant, umożliwiający ponowne napełnianie, żel pod prysznic w butelce w 100 proc. wolnej od plastiku i kompostowalnej, a ponadto żel do mycia rąk, szampon w kostce i balsam do ust.

Czytaj też: Unilever planuje przejęcie marki Wild? Możliwa transakcja za 230 milionów funtów

Produkty Wild dystrybuowane są bezpośrednio do konsumentów za pośrednictwem e-commerce i kanałów detalicznych, głównie w Wielkiej Brytanii, Europie i Stanach Zjednoczonych.

Dołączenie do Unilever oznacza ekscytujący nowy rozdział dla Wild. Nasza misja usuwania plastiku jednorazowego użytku z łazienek dzięki innowacyjnym produktom do pielęgnacji osobistej zostanie znacznie wzmocniona dzięki wykorzystaniu specjalistycznej wiedzy, skali i zasięgu Unilever w celu dalszego rozwoju marki, jak również przekazania naszej wizji większej liczbie konsumentów – podsumował Charlie Bowes-Lyon, współzałożyciel Wild.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. kwiecień 2025 01:41