StoryEditor
Producenci
30.06.2023 00:00

Bielenda zabrała influencerki na beauty camp na wyspie Mikos

Bielenda zaprosiła topowe influencerki na wspólny wyjazd na wyspę Mikos – relacje z testowania produktów marki i pobytu wyspie pokazywały się w mediach społecznościowych. Był to największy tegoroczny projekt firmy w obszarze influencer marketingu.

Bielenda zrealizowała akcję marketingową opartą na popularnym w mediach społecznościowych koncepcie brand beauty camp. To największy projekt firmy w obszarze jej tegorocznych działań influencerskich. Firma informuje, że zrealizowała go jako pierwsza marka kosmetyczna.

Marka, w ramach akcji #BielendaBeautyCamp zaprosiła do współpracy grupę topowych influencerek – Sylwię Gaczorek, Martynę Grzenkowicz, Klaudię Owczarek, Ewę Zawadę i Julię Żugaj, które towarzyszyły zwyciężczyniom specjalnego, wcześniej przeprowadzonego konkursu, we wspólnym wyjeździe na grecką wyspę Milos.

Na miejscu uczestniczki testowały wiosenno-letnie nowości marki, brały udział w spotkaniach z ekspertami w zakresie analizy i pielęgnacji skóry oraz spędzały czas na odkrywaniu uroków wyspy. Relacje z pobytu oraz ze wszystkich wydarzeń (a wcześniej materiały konkursowe i zapowiedzi wyjazdu) były regularnie publikowane w mediach społecznościowych marki oraz uczestniczek. Zostaną również wykorzystane m.in. w kolejnych etapach promocji kosmetyków, które patronowały akcji.

– Projekt Bielenda Beauty Camp to kontynuacja naszych największych akcji influencerskich, które realizujemy każdego roku. Jego celem jest wzmacnianie wizerunku i zwiększanie świadomości marki wśród młodych konsumentek, prezentacja naszych nowości w nowoczesnym, przyciągających uwagę kontekście oraz rozwijanie grupy ambasadorek, które – dzięki swojej rozpoznawalności i zasięgom – promują kosmetyki Bielenda w mediach społecznościowych – skomentowała Izabela Bednarczyk-Wiktor, senior brand & communication manager marki Bielenda.

Bielenda to polski producent kosmetyków. Do grupy, w ramach Bielenda House of Beauty Brands, należą takie marki, jak: Bielenda, Bielenda Professional, Bielenda Professional Supremelab, BodyBoom, FaceBoom, HairBoom i BabyBoom, Soraya, Dermika oraz SheCare, SheFoot, SheHand i ManFoot. Od 2020 roku inwestorem i partnerem strategicznym firmy jest Innova Capital.

Czytaj także: Najbardziej wpływowi influencerzy i influencerki urodowe na świecie — ranking Cosmetify

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
23.04.2025 12:10
L‘Oreal ze wzrostami po I. kwartale 2025 – mimo trudności na amerykańskim rynku
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej i innowacjomIG lorealgroupe

L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.

Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.

L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.

Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.

Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.

Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.

L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".

Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 07:07