Celem kampanii jest zwiększenie świadomość Polaków na temat trądziku różowatego, zwrócenie uwagi na jego nieoczywiste objawy i przede wszystkim zachęcenie do konsultacji z dermatologiem już w przypadku wystąpienia pierwszych symptomów choroby.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez instytut badawczy Kantar Millward Brown, w ramach kampanii „Róż się do lekarza”, 80 proc. Polaków ocenia swoją znajomość trądziku różowatego jako słabą, tylko połowa potrafi wskazać najczęstsze objawy choroby i aż 50 proc. Polaków nie wie czy trądzik różowaty można leczyć. Te same badania wykazały, że trądzik różowaty nie jest popularnym wątkiem w mediach. Blisko 63 proc. respondentów nie spotkała się z informacjami na ten temat w ostatnim roku, a blisko 1/3 miała z nim styczność głównie przez internet.
– Aby ułatwić pacjentom dostęp do informacji oraz przełamać pierwszą barierę wstydu, w ramach kampanii „Róż się do lekarza” stworzyliśmy specjalny test „Sprawdź czy to nie trądzik różowaty”, pozwalający w kilku prostych krokach ocenić jakie jest ryzyko, że chorujesz na trądzik różowaty. Test można wykonać na stronie kampanii – tłumaczy Kalina Gierblińska, prezes Instytut Komunikacji Zdrowotnej.
Monika Ruckgaber-Jurewicz, ekspert Instytut Komunikacji Zdrowotnej wskazuje na skutki społeczne choroby. Pacjenci z trądzikiem różowatym zaczynają się izolować, wycofywać, trudniej wchodzą w relacje, mają niską samoocenę i poczucie własnej wartości. Ma to wpływ na tak ważne obszary życia, jak budowanie związków, realizowanie się w roli zawodowej czy rodzicielskiej. – Stąd ogromna potrzeba edukacji zarówno tych, którzy stykają się z chorymi, jak i zmagającymi się trądzikiem różowatym – dodaje Monika Ruckgaber-Jurewicz.
O tym, jak istotnym problemem społecznym jest nieleczony trądzik różowaty mówi też dziennikarz radiowy Rafał Bryndal, który został ambasadorem kampanii „Róż się do lekarza”. Sam przez lata zmagał się z chorobą i jej społecznymi konsekwencjami. – Czułem, że ludzie tracą do mnie zaufanie przez mój wygląd. I chyba byłoby tak do końca, gdyby nie lekarz, który mi pomógł. Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem – podkreśla w spocie kampanii.
Trądzik różowaty jest przewlekłą chorobą skóry, która dotyczy głównie kobiet powyżej 30. roku życia. Choroba może mieć różne stadia: od przemijającego rumienia na twarzy, poprzez poszerzone naczynia krwionośne czy trwały rumień, po zmiany zapalne w postaci grudek czy guzów i torbieli. Ma przewlekły, ale postępujący charakter i może ulegać zaostrzeniu pod wpływem czynników endo- i egzogennych. Niestety, bardzo wielu pacjentów lekceważy początkowe objawy i nie ma świadomości, że choroba dotyczy właśnie ich. Stąd szczególnie ważna jest obserwacja skóry twarzy i szybkie zgłoszenie problemu u lekarza dermatologa.
Poprzez kobiety organizatorzy kampanii chcą także dotrzeć do mężczyzn zmagających się z trądzikiem różowatym, którzy – choć rzadziej – również chorują.
W trakcie trwania kampanii prowadzona jest szeroka komunikacja do mediów z udziałem ekspertów. Nawiązano także współpracę z blogerami, którzy będą promować kampanię na swoich kanałach.