Endometrioza, przewlekła choroba, która może prowadzić do kalectwa, charakteryzuje się obecnością poza jamą macicy tkanki podobnej do błony śluzowej macicy, na którą wpływają zmiany hormonalne podczas każdego kolejnego cyklu miesiączkowego. Przypadłość ta dotyka co dziesiątą kobietę w wieku rozrodczym i jest najczęściej odpowiedzialna za przewlekły ból, ale w niektórych przypadkach także niepłodność.
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Granadzie i szpitala San Cecilio w Granadzie zbadał możliwą rolę substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego, substancji zdolnych do naśladowania lub blokowania naturalnego działania hormonów w rozwoju endometriozy.
„Chociaż dokładne przyczyny jego pojawienia się nie są znane, podejrzewa się, że bierze w tym udział wiele różnych czynników, w tym przyczyny genetyczne, epigenetyczne i środowiskowe, przy czym hormony wydają się odgrywać kluczową rolę” - wyjaśniają Olga Ocón i Francisco Artacho, którzy pracował nad studium.
Kosmetyki a poziom parabenów i benzofenonów w moczu
Naukowcy starali się zmierzyć poziom różnych typów parabenów i benzofenonów, serii substancji podejrzewanych o zaburzanie funkcjonowania układu hormonalnego. Zbadano 124 kobiet z endometriozą i bez niej ze szpitali w Granadzie i zebrano informacje na temat stosowania przez nie kosmetyków.
Wynik badania ujawnił związek między częstością stosowania kosmetyków i produktów do pielęgnacji ciała a wysokim poziomem parabenów i benzofenonów w moczu. W kilku innych badaniach ustalono już tego rodzaju korelację, ale hiszpańscy naukowcy dodali, że zaobserwowali również związek między wysokim poziomem parabenów i benzofenonów a wyższym ryzykiem endometriozy.
Wyniki te uzupełniają rezultat innego badania, dotyczącego możliwego wpływu bisfenolu A, który nie jest składnikiem kosmetyków, w rozwoju endometriozy.