StoryEditor
Producenci
27.03.2020 00:00

Artur Pielak, Velvet Care: Od stycznia przygotowywaliśmy się na wzmożony popyt. Teraz pracujemy na trzy zmiany

- Obecny zwiększony popyt na artykuły sanitarno-higieniczne nie jest to dla nas zaskoczeniem. Aktualnie koncentrujemy się na zapewnieniu ciągłości produkcji i na bezpieczeństwie naszych pracowników. Spodziewamy się spowolnienia w kolejnych miesiącach – mówi Artur Pielak, prezes spółki Velvet Care.

Jak koronawirus wpłynął na działalność przedsiębiorstwa, które dostarcza do sklepów produkty niezbędne do utrzymania codziennej higieny osobistej?

Pierwsze komunikaty na temat koronawirusa sprawiły, że zaczęliśmy gromadzić zapasy surowców i jednocześnie wprowadziliśmy zmiany w planowaniu produkcji. Pracujemy non stop, 7 dni w tygodniu, 24 godziny, w 3 zmiany. I to się nie zmieniło. Natomiast obecnie produkujemy najpopularniejsze warianty produktów w jak najdłuższych cyklach produkcyjnych, by zminimalizować niezbędne przerwy techniczne. Na bieżąco dostarczamy produkty do sklepów. Wykorzystujemy transport kołowy i kolejowy (głównie surowce).

Spodziewał się Pan tego, że Polacy masowo ruszą po papier i ręczniki?

W ostatnich tygodniach zaobserwowaliśmy wzmożony popyt na artykuły higieniczne, zwłaszcza papier toaletowy i ręczniki papierowe, tak ze strony konsumentów, jak i detalistów. Rzeczywiście papier toaletowy jest dobrem pierwszej potrzeby i w sytuacji niepewności konsumenci kupują go na zapas. W naszej firmie praktycznie od stycznia 2020 roku przygotowywaliśmy się do sytuacji dzisiejszej i dlatego obecny zwiększony popyt nie jest to dla nas zaskoczeniem.

Co pandemia zmieniła w organizacji pracy przedsiębiorstwa?

Mając na uwadze bezpieczeństwo i zdrowie naszych pracowników wprowadziliśmy obostrzenia sanitarne, podobnie jak inni. Każdy pracownik wchodzący do zakładu musi przejść pozytywnie pomiar temperatury. Praktycznie wyeliminowaliśmy podróże służbowe, ale też wizyty gości u nas. Na pewno zmianę odczuwają kierowcy ciężarówek, które przyjeżdżają po odbiór naszych produktów i cały ten proces odbywa się praktycznie „bezdotykowo”.

Co czeka branżę artykułów sanitarno-higienicznych?

To bardzo trudne pytanie. Przyszłość zależy od wielu czynników, na które niestety w większości nie mamy wpływu. Rośnie ryzyko prowadzenia działalności, ale także niepewność jak sytuacja zmieni się w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach. Tempo i kierunek rozwoju pandemii, potencjalne zachorowania i kwarantanny u dostawców, problemy z organizacją pracy w nowych warunkach – to wszystko może mieć wpływ także i na naszą branżę, ale trudno teraz przewidzieć, co się wydarzy. To czego się spodziewamy i co jesteśmy w stanie przewidzieć, to „dołek” w kolejnych miesiącach. Obecny popyt na papierowe artykuły higieniczne a zwłaszcza na papier toaletowy jest w części sztuczny. Te produkty są kupowane na zapas i w kolejnych miesiącach konsumenci będą korzystać z tych zapasów – wtedy rotacja towaru w sklepach będzie znacznie niższa. 

Czy podwyżka cen detalicznych jest nieunikniona, czym byłaby uzasadniona?

Nie mamy żadnych planów dotyczących zmiany cen w związku ze zwiększonym popytem – co chcemy wyraźnie podkreślić. Nie chcemy tego robić. Ale też chcemy przypomnieć, że koszty wytworzenia naszych produktów higienicznych są bardzo mocno uzależnione od cen surowców na świecie, takich jak celuloza czy opakowania, jak również od cen energii. W obecnej sytuacji trudno powiedzieć, czy one nie ulegną zmianie.

Co Pan sądzi o propozycji wsparcia ze strony rządu, tzw. tarczy antykryzysowej?

Aktualnie koncentrujemy się na zapewnieniu ciągłości produkcji i na bezpieczeństwie naszych pracowników. Spodziewamy się spowolnienia w kolejnych miesiącach i wtedy, jeżeli będzie taka potrzeba, będziemy rozważać różne mechanizmy zaproponowane przez rząd. Dynamika rozwoju gospodarczego w Polsce z całą pewnością zwolni, co jest m.in. konsekwencją obecnych restrykcji. Dobrze więc, że państwo o tym myśli i stara się wypracować różne rozwiązania dla przedsiębiorców.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.04.2025 11:40
L’Oréal UK z rekordowym wynikiem finansowym w 2024 roku
Shutterstock

L’Oréal UK ogłosił rekordowe wyniki finansowe za rok 2024, przekraczając po raz pierwszy w historii próg 1,5 miliarda funtów obrotu. Według najnowszych danych złożonych w Companies House, roczne przychody firmy wyniosły 1,55 miliarda funtów, co oznacza wzrost w porównaniu do 1,43 miliarda funtów osiągniętych w 2023 roku. Jednocześnie zysk przed opodatkowaniem wzrósł z 220 milionów do 248,3 miliona funtów.

Wzrost ten L’Oréal przypisuje zarówno zwiększonej wartości sprzedaży, jak i rosnącej liczbie transakcji, wspieranych przez dobrą kondycję rynku kosmetycznego w Wielkiej Brytanii oraz skuteczne zarządzanie kosztami. Firma zyskała udziały rynkowe we wszystkich głównych kategoriach, takich jak perfumy, pielęgnacja włosów i makijaż. Szczególnie wyróżnił się kanał e-commerce, którego tempo wzrostu było niemal trzykrotnie wyższe niż sprzedaży stacjonarnej.

W 2024 roku L’Oréal UK wypłacił dywidendę w wysokości 168,4 miliona funtów dla spółki-matki, a na kolejny rok finansowy zaproponowano dalsze 185,1 miliona funtów. Dane te pokazują nie tylko silną kondycję finansową brytyjskiego oddziału koncernu, ale także jego strategiczne znaczenie w strukturach globalnych firmy.

Rekordowe wyniki potwierdzają utrzymujące się wysokie zainteresowanie brytyjskich konsumentów produktami z kategorii kosmetycznej i pielęgnacyjnej. L’Oréal wskazuje na dalszy rozwój e-commerce oraz efektywność operacyjną jako kluczowe czynniki sukcesu w wymagających warunkach gospodarczych, takich jak inflacja czy zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw. Firma wyraża pewność co do dalszego wzrostu w nadchodzących miesiącach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.04.2025 15:41
Ashley Park nową globalną ambasadorką Diora
Netflix

Francuski dom mody Dior ogłosił, że amerykańska aktorka i piosenkarka Ashley Park została nową globalną ambasadorką marki. Jej rola obejmie zarówno promowanie działu mody, jak i kosmetyków. Park jest najlepiej znana z roli Mindy Chen w popularnym serialu Netflixa Emily w Paryżu, gdzie niejednokrotnie pojawiała się w stylizacjach inspirowanych paryskim szykiem – bliskim estetyce Diora.

Współpraca aktorki z luksusową marką nie jest nowością. Ashley Park regularnie pojawiała się na pokazach Diora i czerwonych dywanach w kreacjach tego domu mody. Oficjalne ogłoszenie ambasadorskiej roli formalizuje dotychczasowe relacje z marką, należącą do koncernu LVMH. Park może poszczycić się także nominacją do nagrody Tony za rolę Gretchen Wieners w broadwayowskiej adaptacji Mean Girls.

Do grona ambasadorów Diora należą już takie gwiazdy jak Anya Taylor-Joy, która reprezentuje zarówno modę, jak i kosmetyki marki, oraz Willow Smith, pełniąca funkcję międzynarodowej ambasadorki makijażu Diora. W styczniu 2025 roku marka ogłosiła także odnowienie współpracy z wieloletnią ambasadorką Charlize Theron, która promuje nową odsłonę linii pielęgnacyjnej Dior Capture.

W 2024 roku do grona ambasadorów Diora dołączyła również Rihanna, zostając twarzą kultowego zapachu J’adore. W czerwcu zaprezentowano nową kampanię reklamową z jej udziałem. Dior nie ujawnił jeszcze szczegółów dotyczących projektów z udziałem Ashley Park, jednak można spodziewać się jej obecności w globalnych kampaniach promocyjnych oraz na prestiżowych wydarzeniach związanych z marką.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. kwiecień 2025 06:59