StoryEditor
Twarz
07.06.2014 00:00

Życie zaczyna się po 40

Kobiety nie ustają w poszukiwaniu cudownego kremu, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odejmie lat, zlikwiduje zmarszczki, rozjaśni skórę, doda jej blasku. Coraz więcej wiedzą o składzie kosmetyków i nie chcą za nie przepłacać, choć nadal są gotowe uszczuplić portfel, gdy zachwyci je jakość marki i produktu, bo… życie zaczyna się po 40!

Jakich kremów używają Polki zaliczane do pokolenia kobiet 40+? Z danych GfK Polonia (raport Health & Beauty 2011), na które powołuje się L’Oréal Polska, wynika że przede wszystkim nawilżających – 78 proc. respondentek i przeciwzmarszkowych – 38 proc. Jak mają się dane statystyczne do tego, co obserwują w drogeriach sprzedawcy? – Kobiety przede wszystkim szukają kosmetyków nawilżających. Najlepiej, żeby miały w składzie kwas hialuronowy i modne składniki, takie jak olej arganowy – z nim obecnie sprzeda się wszystko. Natomiast nie pytają wprost o działanie przeciwzmarszczkowe kremów, nie chcą poruszać tego tematu – śmieje się Anna Grzyb, kierowniczka drogerii Wispol w Rzeszowie. Samo nawilżanie dla tzw. cery dojrzałej to jednak za mało. Może po przekroczeniu progu 40+ niełatwo jest o zmarszczkach mówić, ale świadomość, że się starzejemy przecież pozostaje. A gdyby ktoś miał poczucie, że będąc w połowie życia (statystycznie) ciągle jest piękny i młody – dementujemy. Tak dobrze to nie ma… Jak przypomina Magdalena Sieniuć, kierownik produktu Lirene w Laboratorium Kosmetycznym Dr Irena Eris, po 40. roku życia w skórze uaktywniają się procesy zależne od wewnętrznego zegara biologicznego, czyli tzw. starzenie chronologiczne. Zmiany te zachodzą zarówno w funkcjonowaniu naskórka, jak i skóry właściwej. Skóra wyraźniej traci na elastyczności, często ma gorszy koloryt, zmarszczki stają się bardziej widoczne. W wielu przypadkach obserwuje się zaburzenia w złuszczaniu naskórka i nadmierne jego rogowacenie. W skórze właściwej włókna kolagenu i elastyny stają się mniej uporządkowane, a pomiędzy różnymi cząsteczkami białek tworzą się niewłaściwe połączenia, które dodatkowo wpływają na obniżenie elastyczności i sprężystości skóry. Uff… Czy można się dziwić, że wolałybyśmy o tym wszystkim zapomnieć?

Abecadło pielęgnacji 40+

Nasza skóra jest papierkiem lakmusowym organizmu. Jak jesteśmy wypoczęci, zrelaksowani, dobrze się odżywiamy i nawilżamy ją (również od środka odpowiednio dużo pijąc) – promienieje. Gdy przybywa nam zmartwień i zarywamy noce nad komputerem, staje się ziemista, szara, a ledwo widoczne zmarszczki zamieniają się w paskudne bruzdy. – Kondycja skóry jest uzależniona przede wszystkim od ogólnego stanu zdrowia – potwierdza Katarzyna Tyborowska, kierownik Laboratorium Badań i Rozwoju Kosmetyków w firmie Ziaja. – Prawidłowe funkcjonowanie skóry powinno się opierać na trzech podstawowych działaniach: nawilżaniu, regeneracji i ochronie – podpowiada. I właśnie takie składniki – jak podkreśla Michał Towalski, junior shopper marketing manager Nivea Polska – o właściwościach silnie regenerujących, nawilżających, odbudowujących, które przywracają jędrność i witalność skóry, trafiają do kremów 40+. Wśród najbardziej popularnych wymienia:
•  Koenzym Q10 – mobilizuje starzejące się komórki do pracy, dodaje im energii, neutralizuje nadmiar wolnych rodników – dzięki temu zwiększa ich żywotność.
•  Kwas hialuronowy – zwiększa zdolność skóry do wiązania wody w skórze właściwej. W młodej skórze, dzięki jego dużej zawartości, mamy wody pod dostatkiem, ale z wiekiem ilość kwasu maleje, a skóra robi się sucha i mało sprężysta.
•  Kreatyna – stymuluje wytwarzanie kolagenu w skórze, przyspiesza procesy
regeneracji oraz aktywizuje skórę do walki z oznakami starzenia.
Aktywne składniki w profilaktyce przeciwzmarszczkowej
Jeśli mówimy o rytuałach pielęgnacyjnych, trzeba pamiętać, że od wieku metrykalnego bardziej istotne jest to, w jakiej kondycji jest nasze ciało i skóra. Gdybyśmy jednak musieli uogólniać? – Na pewno po 40. roku życia należy zwrócić baczną uwagę na ochronę przed czynnikami zewnętrznymi – podpowiada Anna Bukowska, product manager Dermika. –  Szukajmy więc kosmetyków nawilżająco-przeciwzmarszczkowych, ale z filtrami UV. Aby pielęgnacja była kompletna, na noc stosujmy kremy odżywcze, takie które będą odpowiadały bezpośrednio na potrzeby naszej skóry. Jeśli więc mamy problem z naczynkami, potrzebujemy składników wzmacniających je, np. flawonoidów. Jeśli naszym problemem są przebarwienia, potrzebujemy składników rozjaśniających, a jeśli boimy się zmarszczek – pytajmy o składniki stymulujące kolagen. Można zaryzykować stwierdzenie, że ostatnie lata należą do komórek macierzystych, coraz powszechniej stosowanych w kremach do codziennej pielęgnacji, oferta produktów opartych na tych składnikach jest już naprawdę szeroka. Ciekawym składnikiem jest też multifunkcyjna ektoina  – stwierdza.
Ektoinę zawiera linia Biogeniq Dermika. Jest to  związek  aktywny o niepowtarzalnych właściwościach pielęgnacyjnych, wytwarzany przez mikroorganizmy żyjące w ekstremalnie trudnych warunkach, m.in. na pustyniach solnych. Ektoina, niczym przeciwstarzeniowa szczepionka, chroni komórki przed wysuszeniem, ultrafioletem i wolnymi rodnikami, zapobiega uszkodzeniom i mutacjom, działając na kilku poziomach w skórze. W innej linii pielęgnacyjnej – Skin Calligraphy – Dermika sięgnęła po komórki macierzyste z motylego kwiatu, które działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, a także silnie ograniczają aktywność koenzymu rozkładającego kolagen w skórze.
Aktywnych, nowych lub na nowo odkrywanych, składników pojawia się w kosmetykach pielęgnacyjnych  coraz więcej. W kremie Nivea Q10 Plus Energy, który usuwa oznaki zmęczenia skóry, znajdziemy ekstrakt z wilczych jagód.  Krem sprzedaje się na tyle dobrze, że marka już jest na etapie wdrażania serum Nivea Q10 Plus Eliksir Energetyczny, który będzie bardziej skoncentrowaną postacią kremu. Eliksir powinien pojawić się na rynku w ciągu 1,5 miesiąca.
Podstawowym składnikiem kremów na dzień Bielenda Laser Xtreme jest BioLumen Lift – rewolucyjny surowiec, oparty na polifenolach z morwy indyjskiej. Pod wpływem promieni UV zamienia światło dzienne, padające  na skórę, na światło czerwone. W wyniku emisji światła czerwonego komórki w głębszych warstwach skóry zostają pobudzone do regeneracji. Wzrasta również poziom elastyny, a skóra staje się widocznie odnowiona i odmłodzona. 
Składnik przewodni serii Perfecta Dekoder Genów Młodości to biokoncentrat z algi Wakame, który reaktywuje 14 genów  odbudowujących podłoże skóry właściwej. To dzięki niemu już po 14 dniach (jak obiecuje producent – Dax Cosmetics) widoczna jest kompleksowa redukcja objawów starzenia, takich jak wiotkość skóry, zagłębienia, bruzdy i zmarszczki każdego typu.
W kosmetykach Lirene Matrix Protect 45+ składniki aktywne, takie jak lipidy, proteiny ze słodkich migdałów, witaminy C i E, olej z avocado, niacynamid i kwas foliowy przeciwdziałają procesom glikacji, działając przeciwzmarszczkowo i naprawczo. Chronią struktury skóry dzięki wzmocnieniu macierzy międzykomórkowej, poprawiają kondycję skóry i chronią ją przed szkodliwym wpływem środowiska. Natomiast TGF Aktivate Technology, zawarta w kremach Lirene Ideale, aktywuje naturalnie występujący w skórze tkankowy czynnik wzrostu TGF odpowiedzialny za namnażanie i wzrost nowych komórek. Pobudza ich naprawę i odnowę.
Zwolenniczki kremów pielęgnacyjnych Ziai z grupy wiekowej 40+ znajdą w nich m.in.: hydrolizat z  Caesalpinia Spinosa Gum, peptyd Tripeptide-10 Citrulline, hydrolizaty roślinnych protein oraz lipidy budujące barierę naskórkową: ceramidy, kwas linolowy, linolenowy, NNKT, fosfolipidy i skwalan. Substancje te działają aktywnie, mocno i głęboko. Nie tylko nawilżają, ale też odbudowują i wspomagają naturalną regenerację, wygładzają i zmiękczają naskórek.
W kremie liftingującym 40+ Eveline Cosmetics Laser Precision kwas hialuronowy, Matrixyl 3000, PhytoCellTec, centella asiatica, algi laminaria, kompleks witamin A, E, F intensywnie nawilżają, kompleksowo regenerują i odżywiają skórę.
Produkty z nowozelandzkim aktywnym miodem Manuka na początku tego roku wprowadziła na rynek firma Mincer Pharma i już kolejne marki zaczynają sięgać po ten składnik. Posiada on bowiem udowodnioną aktywność przeciwrodnikową i przeciwzapalną, a także antybakteryjną.
Wspomaga wzrost nowych, młodych komórek i sprzyja regeneracji tkanek.  Przywraca skórze nawilżenie i zapobiega przed jej wysuszeniem. Jest  naturalną i ekologiczną bronią skierowana przeciw przyczynom starzenia się skóry.
Nowe pokolenie świadomych 40-latek
Czy 40+ to przełomowy moment dla naszego organizmu, nawet jeśli tego wyraźnie nie odczuwamy? Niestety tak. – Trzeba rozpocząć intensywną pielęgnację wygładzającą, regenerującą i odżywczą – mówi Katarzyna Tyborowska. – Potrzebna jest zróżnicowana pielęgnacja dzienna i nocna. Szczególnie ważny jest regenerujący demakijaż – już rzadziej żele, a częściej mleczka lub płyny dwufazowe do demakijażu – pielęgnacja skóry wokół oczu, ust i na dekolcie oraz ochrona skóry przed UV. Tu również wskazane są preparaty przeciwzmarszczkowe, głęboko odżywcze – podpowiada.
Czy współczesne „czterdziestki” są świadome potrzeb swojej skóry, czy wiedzą jakie kosmetyki im służą, czy są gotowe zapłacić za sprawdzoną jakość? Posłuchajmy praktyka: – Różnica w zachowaniu konsumentek jest bardzo widoczna – mówi Anna Grzyb z drogerii Wispol. – Powiedziałabym, że kiedyś były skrępowane swoim wiekiem, kobiety czterdziestoletnie czuły się chyba starzej. Dziś „głowa do góry, pierś do przodu” – to pewne siebie, zadbane kobiety, które znają swoje atuty. Często mają bardzo dużą wiedzę o kosmetykach, znają skład, formuły, działanie. Jeśli chodzi o wydatki – tu zdania są podzielone. Jedne szukają droższych produktów, bo uważają, że za ceną stoi jakość. Inne – i jest ich coraz więcej – z pełną świadomością mówią, że nie chcą przepłacać, bo tańsze produkty nie różnią się działaniem od tych drogich. Generalnie mają świetne zdanie o polskich markach i produktach do pielęgnacji twarzy – opowiada. A co na to producenci? – Kobiety w tym wieku zdecydowanie więcej uwagi poświęcają pielęgnacji. Interesują się nowościami i skutecznymi rozwiązaniami kosmetologicznymi. Są w stanie zainwestować w droższe produkty, których skuteczność jest rzetelnie udowodniona – mówi Anna Bukowska.
– Skrupulatnie śledzą nowinki rynkowe, sprawdzają skład preparatów i ich właściwości. Szukają kosmetyków ściśle odpowiadających potrzebom ich skóry, które pozwolą im zachować młody, promienny wygląd na dłużej. Na tego typu produkty są skłonne wydać więcej, przy czym cenią sobie także rodzimych producentów, oferujących wysokiej jakości kosmetyki w przystępnej cenie – podkreśla Katarzyna Butrymowicz-Knap, dyrektor marketingu w firmie Bielenda Kosmetyki Naturalne. Zauważa także, że szukają preparatów wielozadaniowych, które skutecznie wygładzą i zredukują istniejące zmarszczki, a także wyrównają koloryt cery. W tym kierunku od jakiegoś czasu zmierza myślenie o pielęgnacji – stąd taki sukces kremów BB i CC i kolejnych wielozadaniowych nowości wprowadzanych na rynek. Jedną z nich jest linia Revitalift Blur L’Oréal Paris. Przygotowując te kosmetyki dla „niecierpliwych”, wzięto pod uwagę, że współczesne kobiety 40+ nie lubią marnować czasu, żyją aktywnie i od kosmetyków oczekują natychmiastowego efektu. Wielozadaniowy krem Revitalift Magic Blur wygładza zmarszczki, ujędrnia skórę i wyrównuje jej koloryt. Na krem warto nałożyć (i stosować do poprawek w ciągu dnia) korektor udoskonalający z tej samej linii, dzięki któremu zmarszczki i pory stają się mniej widoczne.
Motorem napędowym branży kosmetycznej są nowości. W kategorii pielęgnacji twarzy odpowiadają za ponad 40 proc. sprzedaży. Rocznie wchodzi tu na rynek ok. 700 nowych produktów! – Kobiety pogodziły się z faktem, że natychmiastowych efektów w postaci likwidacji zmarszczek żaden krem nie przyniesie. Natomiast cały czas poszukują tego „idealnego, cudownego” kremu, chętnie testują nowości, dlatego tak niska jest lojalność w tej kategorii – podsumowuje Michał Tolwiński.
Katarzyna Bochner



Do zmieniających się zachowań konsumentów, na które ma wpływ szereg czynników, w tym niewątpliwie łatwy dostęp do informacji i ich wymiana przez internet, muszą dostosować się producenci w swoich strategiach marketingowych (planowanie nowości, opakowań, kampanii reklamowych, komunikacji, wybór ambasadorów, polityka cenowa i sprzedażowa itd. itp.). Niezwykle cenne są wszelkie dane, które pomagają określić tzw. grupę docelową i odpowiedzieć na pytanie co, dlaczego i pod wpływem jakich czynników kupują konsumenci. Podczas organizowanego przez naszą redakcję Forum Branży Kosmetyczno-Chemicznej (28 października 2013 r.) profile konsumentek w kontekście ich wrażliwości na kampanie medialne przedstawiła Aleksandra Węgrewicz-Łastowiecka, digital manager w domu mediowym ZenithOptimedia Group, powołując się na dane SMG/KRC (Target  Group  Index,  fale: styczeń – czerwiec 2013).
Kobiety w przedziale wiekowym 25-45 zostały określone jako „świadome” (młodsze – „poszukujące”, starsze – „doświadczone”). Co je wyróżnia? 73 proc. twierdzi, że rodzina jest dla nich ważniejsza niż kariera. 62 proc. deklaruje, że wydaje pieniądze rozważniej niż kiedyś. 59 proc. jest w stanie zapłacić więcej za produkty dobrej jakości. Tyle samo przekonuje, że zazwyczaj pozostaje wiernymi marce, jeśli ją polubi.  56 proc. uważa, że produkt droższy, ładniej opakowany nie smakuje lepiej niż inny, tańszy. 51 proc. ufa produktom polecanym przez ekspertów.


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
03.03.2025 19:43
Modelka Sylwia Butor – twarzą najnowszego serum Garnier z witaminą C
Pierwsza moja myśl po tym jak dowiedziałam się o współpracy z Garnier to flashback do sytuacji sprzed kilkunastu już lat, kiedy to twarzą Garnier była Anna Przybylska – mówi Sylwia Butor, nowa twarz markiGarnier Skincare

Do serii Garnier Vitamin C, która oferuje kompleksową pielęgnację z witaminą C, właśnie dołączyła nowa, ulepszona odsłona jednego z kosmetyków – Garnier Vitamin C+, serum na przebarwienia. Ambasadorką została Sylwia Butor – modelka i influencerka.

Jako twarz nowego Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia Sylwia będzie miała okazję prezentować, jakie efekty pozwoliła jej uzyskać udoskonalona formuła.

Sylwia Butor przekonała już do siebie setki tysięcy osób, które obserwują ją w mediach społecznościowych. Modelka na swoich kanałach sporo uwagi poświęca tematyce beauty. Za jej urodowymi wskazówkami stoi ogromne doświadczenie: Sylwia bazuje bowiem nie tylko na własnych testach, ale również współpracy z cenionymi wizażystami i wizażystkami w życiu zawodowym. Dzięki wiedzy i praktyce jest w stanie polecać obserwującym najlepsze rozwiązania, które udało jej się odkryć, a piękna cera, lśniące włosy czy dopracowany makijaż tylko potwierdzają, że jest osobą, której w tym temacie warto zaufać, jak mało komu.

Sylwia Butor to inspirująca kobieta, która nieprzypadkowo jest nazywana polską it-girl. Jej autentyczność przyciągnęła setki tysięcy osób w mediach społecznościowych, a urodowe wybory chwalą nie tylko obserwatorki, ale również redaktorki z cenionych magazynów. Wniosła zupełnie nową jakość, która doskonale współgra z tym, co stoi za naszym nowym Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia. Chcemy, żeby z naszą pomocą można było pielęgnować zarówno cerę, jak i naturalność, dokładnie tak, jak robi to Sylwia Butor – wyjaśnia Karolina Szczepanowska, Advocacy Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics.

Współpraca marki Garnier z Sylwią Butor właśnie w kontekście nowego serum z witaminą C nie jest przypadkowa. Skóra modelki to na co dzień jej wizytówka, a działanie serum skupia się na dwóch ważnych obszarach i przynosi szybki efekt. Potwierdzona klinicznie skuteczność wskazuje na konkretne przedziały czasowe, podczas których można zaobserwować zmiany (pierwsze efekty są widoczne już po kilku dniach). Do tego witamina C jako antyoksydant działa przeciwstarzeniowo w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć. 

Czytaj też: Witamina C potrzebna jest skórze szczególnie zimą

Efekty, które uzyskała Sylwia, można zobaczyć w kampanii z jej udziałem.

Seria Garnier Vitamin C jest istotna dla marki, a pochodzące z niej serum to światowy bestseller. Jego nowa wersja z przełomową formułą, zawierającą opatentowany składnik, Melasyl, który jest rezultatem 18 lat badań i stanowi dowód na to, że marka nie stoi w miejscu i nieustannie dba, żeby dostarczać swoim klientom najlepsze produkty – komentuje Zuzanna Radys, Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics. Jak dodaje, wybór Sylwii Butor na ambasadorkę tego kosmetyku nie jest przypadkowy: modelka także stale się rozwija i inspiruje do tego innych. Jest autentyczna i pewna siebie, a piękna cera, o którą teraz dba także z pomocą serum Garnier Vitamin C+, tylko to potęguje 

Pierwsza moja myśl po tym jak dowiedziałam się o współpracy z Garnier to flashback do sytuacji sprzed kilkunastu już lat, kiedy to twarzą Garnier była Anna Przybylska. Pamiętam jak dziś tę współpracę, podczas której Ania zmieniła kolor włosów na blond. Byłam pod wrażeniem tej metamorfozy i obserwowałam to bacznie jako fanka jej urody. Miałam wtedy około 18 lat, kończyłam szkołę. KOMPLETNIE nic (nawet moje marzenia) nie zapowiadały tego, że kiedyś to ja dostanę taka propozycję – podsumowała współpracę z Garnier Sylwia Butor.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.02.2025 19:44
Gillian Anderson – nową globalną ambasadorką L’Oréal Paris
56-letnia Gillian Anderson będzie twarzą najnowszej kampanii kosmetyków z linii Age PerfectCass Bird dla L‘Oréal Paris

Koncern L’Oréal Paris podjął współpracę z aktorką, pisarką i aktywistką Gillian Anderson. 56-letnia gwiazda, pamiętna agentka Scully z serialu “Z Archiwum X”, będzie twarzą najnowszej kampanii kosmetyków z linii Age Perfect.

Kobiety są niezwykłe: wyjątkowe, złożone, błyskotliwe, piękne wewnętrznie i zewnętrznie, w każdym wieku. Jednak otaczająca je narracja i starzenie się niezwykle rzadko, o ile w ogóle, to odzwierciedla – podkreśla Gillian Anderson. – L’Oréal Paris od dziesięcioleci wspiera kobiety w każdym wieku, jestem podekscytowana tym, że ​​mogę do tego dołączyć, ponieważ marka inspiruje kobiety do wyzwolenia się ze stereotypów i postawienia siebie w centrum własnych historii – wyjaśnia aktorka.

Kampania Age Perfect, do której sesję w Paryżu wykonał amerykański artysta Cass Bird, podkreśla celebrowanie pełni życia. 

L‘Oréal Paris uzasadnia zaangażowanie Anderson jej postawą, która “głęboko rezonuje” z podstawowymi wartościami marki, takimi jak wspieranie i wzmacnianie roli kobiet, zrównoważony rozwój oraz inkluzywność.

Jesteśmy zaszczyceni, że możemy powitać Gillian Anderson w L’Oréal Paris. Nie tylko jest ona prawdziwą ikoną z trwającą od kilkudziesięciu lat karierą w filmie i w teatrze, ale również podziela ona misję L’Oréal Paris, aby umożliwić kobietom cieszenie się własnym pięknem niezależnie od wieku – komentuje Delphine Viguier-Hovasse, globalna prezes L’Oréal Paris. 

Urodzona w Chicago, wychowana w Londynie i Michigan, Anderson zyskała największą sławę jako agentka Dana Scully w serialu “Z Archiwum X”. Media przypominają, że rola ta zainspirowała wiele kobiet do podjęcia kariery w medycynie i nauce, a zjawisko to stało się znane jako “efekt Scully”. 

Aktorka zagrała wiele silnych, niezależnych postaci kobiecych – w ostatnich latach mogliśmy ją oglądać w takich serialach jak “Sex education” czy “The Crown”, gdzie mistrzowsko wcieliła się w postać byłej premier Wielkiej Brytanii – Margaret Thatcher.

Anderson działa ponadto jako feministka i orędowniczka praw kobiet, wspierając wiele kobiecych organizacji. Jest również współautorką książki “We: A Manifesto for Women Everywhere” i autorką podcastu What Do I Know?!

Czytaj też: 

Supermodelka Paulina Porizkova po 30 latach powraca do współpracy z Estée Lauder

56-letnia Kelly Rutherford zachwyca naturalną urodą w kampanii Caudalie

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. kwiecień 2025 01:00