Z jakimi problemami z cerą borykają się Polki i jakich kosmetyków do pielęgnacji twarzy szukają?
Nawet 80 proc. problemów z cerą może dotyczyć rozszerzonych naczynek. Zazwyczaj Polki mają jasną karnację, co jest charakterystyczną cechą dla skóry płytko unaczynionej. Naczynka stają się bardzo widoczne już nawet w młodym wieku. Mamy też skłonność do rozszerzonych porów, co objawia się m.in. nierównym kolorytem skóry. To równomierny, jasny kolor na całej powierzchni twarzy sprawia, że wyglądamy bardzo świeżo i młodo. Kobiety szukają więc kosmetyków, które odpowiedzą na ich potrzeby – nawilżą skórę, zmatowią ją w strefie T, wyrównają koloryt i zadbają o rozszerzone naczynka. 20-35 lat to wiek, w którym zwykły krem nawilżający może już nie wystarczać, a na krem przeciwzmarszczkowy może być jeszcze za wcześnie. Kobiety w tym wieku zaczynają też działać prewencyjnie.
To dla nich przeznaczona jest najnowsza seria L’Oréal Paris Skin Perfection – krem i serum udoskonalające oraz BB krem 5w1 – które znakomicie radzą sobie z problemami typowymi dla tego wieku.
Jakie kosmetyki uznałaby Pani za uniwersalne i godne polecenia osobom w każdym wieku?
Doskonałym produktem są tzw. suche olejki, w których proporcje między substancjami roślinnymi regeneracyjnymi a natłuszczającymi są zbalansowane. Zawierają one dużo wyciągów z roślin, np. z róży, jaśminu, tymianku, majeranku, a mało olejku z awokado, arganowego, które natłuszczają. To doskonałe preparaty, które można stosować jako SOS dla skóry. Nawet jeśli nie jest ona bardzo sucha, ani płytko unaczyniona i bardziej skłonna do przetłuszczania, to i tak warto się nimi zainteresować. Ja polecam Olejek Nutri-Gold od L’Oréal Paris.
Jak skutecznie pielęgnować cerę?
Przede wszystkim należy pamiętać o dobrym nawilżaniu i stosować kremy, które będą nas chroniły przed działaniem czynników zewnętrznych, w tym promieniowaniem UV, które jest główną przyczyną fotostarzenia się skóry. W pielęgnacji twarzy należy uwzględniać sezonowość. Lekkie konsystencje są wskazane na lato. Natomiast w chłodniejszych okresach roku, a szczególnie zimą, musimy szukać bogatszych formuł, chroniących przed wolnymi rodnikami powstającymi w wyniku czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Warto też pamiętać, że skóra młoda lepiej radzi sobie z problemami. Zaczerwienienia szybko znikają, suchość jest zazwyczaj okresowa, bo młoda skóra jest w stanie szybko się regenerować. Skóra starsza już nie.
Bardzo ważna jest regeneracja nocą. Gdy wzmocnimy skórę, kiedy odpoczywa i ma możliwość lepszego wchłaniania składników aktywnych, to w ciągu dnia też będzie bardziej odporna, mniej podatna na przesuszanie i podrażnienia.
A kosmetyki pod oczy? Są faktycznie niezbędne czy to marketingowy chwyt?
Oczywiście, że są niezbędne i ich stosowanie jest bardzo ważne. Skóra pod oczami jest bardzo cienka, wymagająca. Kobiety często mówią: nie mogę stosować kremu pod oczy, bo mam podrażnienia. A dzieje się tak właśnie dlatego, że nie używają specjalnych preparatów. Jeśli nakładamy ten sam krem pod oczy co na twarz, to skóra pod oczami po prostu może nie być w stanie wchłonąć substancji aktywnych. Te kosmetyki mogą opierać się na identycznych składnikach, ale różnią się ilością substancji aktywnych.
Jaki powinien być ten podstawowy codzienny rytuał pielęgnacyjny, aby cera wyglądała ładnie, świeżo?
Rytuał poranny ma za zadanie upiększyć skórę. Ogromne znaczenie ma właściwy demakijaż, to 50 proc. sukcesu w batalii o ładną cerę. Niestety ciągle wiele kobiet nie ma tego świadomości, nie przykładają wagi do demakijażu, wybierają przypadkowe produkty…
Rano myjemy twarz, przecieramy ją tonikiem, nakładamy serum. Serum to bomba składnikowa dla każdej skóry, i młodej, i dojrzałej. Odżywia, przynosi spektakularny efekt. Po serum wklepujemy krem pielęgnacyjny, uwzględniając potrzeby skóry w zależności od pory roku.
Wieczorem natomiast przeprowadzamy bardzo dokładny demakijaż. Znakomite są płyny micelarne, polecam szczególnie L’Oréal Paris Ideal Soft, który doskonale rozpuszcza makijaż, wystarczy przyłożyć nasączony wacik, nie trzeba nim pocierać. Jednak z punktu widzenia kosmetologa, dla skóry dojrzałej i suchej zawsze rekomenduję mleczko do demakijażu. Przyniesie komfort, rozluźni ją, pozbędziemy się uczucia ściągnięcia skóry, rozpuści kurz i zanieczyszczenia, również te zgromadzone w zagłębieniach rozszerzonych porów. Mleczko nakładamy kolistymi ruchami na całą twarz, rozcieramy opuszkami palców i zmywamy wacikami zwilżonymi letnią wodą lub tonikiem. W ten sposób robimy też automasaż, poprawiając jędrność skóry. Tak wykonywany codziennie demakijaż przynosi znakomite efekty, a przy tym jest ekonomiczny.
Rozmawiała Katarzyna Bochner
Do serii Garnier Vitamin C, która oferuje kompleksową pielęgnację z witaminą C, właśnie dołączyła nowa, ulepszona odsłona jednego z kosmetyków – Garnier Vitamin C+, serum na przebarwienia. Ambasadorką została Sylwia Butor – modelka i influencerka.
Jako twarz nowego Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia Sylwia będzie miała okazję prezentować, jakie efekty pozwoliła jej uzyskać udoskonalona formuła.
Sylwia Butor przekonała już do siebie setki tysięcy osób, które obserwują ją w mediach społecznościowych. Modelka na swoich kanałach sporo uwagi poświęca tematyce beauty. Za jej urodowymi wskazówkami stoi ogromne doświadczenie: Sylwia bazuje bowiem nie tylko na własnych testach, ale również współpracy z cenionymi wizażystami i wizażystkami w życiu zawodowym. Dzięki wiedzy i praktyce jest w stanie polecać obserwującym najlepsze rozwiązania, które udało jej się odkryć, a piękna cera, lśniące włosy czy dopracowany makijaż tylko potwierdzają, że jest osobą, której w tym temacie warto zaufać, jak mało komu.
– Sylwia Butor to inspirująca kobieta, która nieprzypadkowo jest nazywana polską it-girl. Jej autentyczność przyciągnęła setki tysięcy osób w mediach społecznościowych, a urodowe wybory chwalą nie tylko obserwatorki, ale również redaktorki z cenionych magazynów. Wniosła zupełnie nową jakość, która doskonale współgra z tym, co stoi za naszym nowym Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia. Chcemy, żeby z naszą pomocą można było pielęgnować zarówno cerę, jak i naturalność, dokładnie tak, jak robi to Sylwia Butor – wyjaśnia Karolina Szczepanowska, Advocacy Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics.
Współpraca marki Garnier z Sylwią Butor właśnie w kontekście nowego serum z witaminą C nie jest przypadkowa. Skóra modelki to na co dzień jej wizytówka, a działanie serum skupia się na dwóch ważnych obszarach i przynosi szybki efekt. Potwierdzona klinicznie skuteczność wskazuje na konkretne przedziały czasowe, podczas których można zaobserwować zmiany (pierwsze efekty są widoczne już po kilku dniach). Do tego witamina C jako antyoksydant działa przeciwstarzeniowo w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć.
Czytaj też: Witamina C potrzebna jest skórze szczególnie zimą
Efekty, które uzyskała Sylwia, można zobaczyć w kampanii z jej udziałem.
– Seria Garnier Vitamin C jest istotna dla marki, a pochodzące z niej serum to światowy bestseller. Jego nowa wersja z przełomową formułą, zawierającą opatentowany składnik, Melasyl, który jest rezultatem 18 lat badań i stanowi dowód na to, że marka nie stoi w miejscu i nieustannie dba, żeby dostarczać swoim klientom najlepsze produkty – komentuje Zuzanna Radys, Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics. Jak dodaje, wybór Sylwii Butor na ambasadorkę tego kosmetyku nie jest przypadkowy: modelka także stale się rozwija i inspiruje do tego innych. Jest autentyczna i pewna siebie, a piękna cera, o którą teraz dba także z pomocą serum Garnier Vitamin C+, tylko to potęguje
– Pierwsza moja myśl po tym jak dowiedziałam się o współpracy z Garnier to flashback do sytuacji sprzed kilkunastu już lat, kiedy to twarzą Garnier była Anna Przybylska. Pamiętam jak dziś tę współpracę, podczas której Ania zmieniła kolor włosów na blond. Byłam pod wrażeniem tej metamorfozy i obserwowałam to bacznie jako fanka jej urody. Miałam wtedy około 18 lat, kończyłam szkołę. KOMPLETNIE nic (nawet moje marzenia) nie zapowiadały tego, że kiedyś to ja dostanę taka propozycję – podsumowała współpracę z Garnier Sylwia Butor.
Koncern L’Oréal Paris podjął współpracę z aktorką, pisarką i aktywistką Gillian Anderson. 56-letnia gwiazda, pamiętna agentka Scully z serialu “Z Archiwum X”, będzie twarzą najnowszej kampanii kosmetyków z linii Age Perfect.
– Kobiety są niezwykłe: wyjątkowe, złożone, błyskotliwe, piękne wewnętrznie i zewnętrznie, w każdym wieku. Jednak otaczająca je narracja i starzenie się niezwykle rzadko, o ile w ogóle, to odzwierciedla – podkreśla Gillian Anderson. – L’Oréal Paris od dziesięcioleci wspiera kobiety w każdym wieku, jestem podekscytowana tym, że mogę do tego dołączyć, ponieważ marka inspiruje kobiety do wyzwolenia się ze stereotypów i postawienia siebie w centrum własnych historii – wyjaśnia aktorka.
Kampania Age Perfect, do której sesję w Paryżu wykonał amerykański artysta Cass Bird, podkreśla celebrowanie pełni życia.
L‘Oréal Paris uzasadnia zaangażowanie Anderson jej postawą, która “głęboko rezonuje” z podstawowymi wartościami marki, takimi jak wspieranie i wzmacnianie roli kobiet, zrównoważony rozwój oraz inkluzywność.
– Jesteśmy zaszczyceni, że możemy powitać Gillian Anderson w L’Oréal Paris. Nie tylko jest ona prawdziwą ikoną z trwającą od kilkudziesięciu lat karierą w filmie i w teatrze, ale również podziela ona misję L’Oréal Paris, aby umożliwić kobietom cieszenie się własnym pięknem niezależnie od wieku – komentuje Delphine Viguier-Hovasse, globalna prezes L’Oréal Paris.
Urodzona w Chicago, wychowana w Londynie i Michigan, Anderson zyskała największą sławę jako agentka Dana Scully w serialu “Z Archiwum X”. Media przypominają, że rola ta zainspirowała wiele kobiet do podjęcia kariery w medycynie i nauce, a zjawisko to stało się znane jako “efekt Scully”.
Aktorka zagrała wiele silnych, niezależnych postaci kobiecych – w ostatnich latach mogliśmy ją oglądać w takich serialach jak “Sex education” czy “The Crown”, gdzie mistrzowsko wcieliła się w postać byłej premier Wielkiej Brytanii – Margaret Thatcher.
Anderson działa ponadto jako feministka i orędowniczka praw kobiet, wspierając wiele kobiecych organizacji. Jest również współautorką książki “We: A Manifesto for Women Everywhere” i autorką podcastu What Do I Know?!
Czytaj też:
Supermodelka Paulina Porizkova po 30 latach powraca do współpracy z Estée Lauder
56-letnia Kelly Rutherford zachwyca naturalną urodą w kampanii Caudalie