StoryEditor
Twarz
17.09.2021 00:00

Pielęgnacja stóp po lecie [KOSMETYKI, AKCESORIA, ZABIEGI]

Latem lubimy mieć piękne i wypielęgnowane stopy, gdy tylko robi się cieplej i pojawia się konieczność zamiany krytych butów na klapki, japonki czy sandałki, urządzamy wówczas spa dla stóp lub umawiamy wizytę w salonie kosmetycznym. Lakiery hybrydowe okazały się doskonałym sposobem na przedłużenie atrakcyjnego wyglądu naszych stóp. Jednak ciepłe dni są już w zasadzie za nami i warto po lecie zadbać pielęgnację stóp. Co zrobić, żeby były piękne również na kolejny sezon? Oto kilka rad...

Lato nie jest najlepszym czasem dla naszych stóp. Z jednej strony nie są „ściśnięte” w zimowych butach, ale w klapkach czy boso są jednak narażone na wysuszenie, promienie słoneczne, a także ryzyko otarć, odcisków czy połamanych paznokci. Dlatego warto przed zimą zafundować im regenerację.

Wizyta w salonie
Możemy umówić się na profesjonalny zabieg w salonie kosmetycznym. Specjalistka zadba o nasze stopy jak należy oraz dostosuje produkty i czynności do ich stanu. Ciekawym zabiegiem, o który warto jest zapytać jest pedicure japoński. Jest dedykowany zniszczonym i łamliwym paznokciom oraz suchym skórkom. Idealny po lecie i po zdjęciu hybrydy. Zabieg polega na wcieraniu w płytkę paznokcia specjalnej pasty, która silnie regeneruje i nawilża. Oprócz tego intensywnie pobudza krążenie krwi i wspiera zdrowy wzrost paznokci. Od klasycznego różni się tym, że na płytkę nie nakłada się bazy ani lakieru. Szczególnie  jest polecany osobom, które mają kłopot z cienkimi łamiącymi się paznokciami u stóp, a także mężczyznom, którzy oczekują osiągnięcia długotrwałego efektu w jak najkrótszym czasie. Zabieg trwa około godziny i należy do bardzo przyjemnych. Stosowanie pedicure japońskiego jako kuracji wzmacniającej wymaga wykonania około 4-5 zabiegów w odstępach około 3-4 tygodni.

Taki zabieg można również wykonać samodzielnie w domu jednak trzeba kupić specjalny zestaw zawierający między innymi pastę i puder. Zestaw będzie kosztować mniej więcej tyle, ile zabieg w salonie. Warto więc zastanowić się czy będziemy go regularnie powtarzać.

Domowe spa dla stóp
Oferta kosmetyków i akcesoriów do pielęgnacji stóp jest na tyle bogata, że bez problemu możemy zadbać o nasze nogi także w domu. Jeśli chodzi o akcesoria, to możemy nabyć wszystko od elektrycznej tarki, frezarki, pilnika przez wycinacz do skórek, cążki, drewniane tarki czy separatory. 

Modne ostatnio stały się również maski złuszczające na stopy lub same pięty. Sprzedawane są w postaci skarpetek wypełnionych aktywnie działającym płynem. Kombinacja specjalnych kwasów o działaniu złuszczającym usuwa zrogowaciały naskórek, a także redukuje odciski i zgrubienia. Ważnym składnikiem wielu takich produktów jest mocznik. To składnik warty zapamiętania, ponieważ doskonale sprawdza się w przypadku stóp.

Pielęgnacja krok po korku
Spróbujmy teraz opisać przykładowe czynności jakie możemy wykonać w domu. Przede wszystkim należy prawidłowo zdjąć hybrydę. Śmiem twierdzić, że to najważniejsze. Warto raz jeszcze podkreślić w tym miejscu, że naszych paznokci nie niszczy lakier hybrydowy, ale jego niewłaściwe aplikowanie, a przede wszystkim usuwanie. Absolutnie nie można go zrywać! Należy rozpuścić go acetonem. Dla zapominalskich opisuję krok po kroku jak należy prawidłowo usunąć lakier hybrydowy. 

Można lekko podpiłować powierzchnię paznokcia, a następnie nasączamy waciki acetonem lub specjalnie przeznaczonym do tego płynem i owijamy, szczelnie każdy palec folią. Czekamy około 15 minut, wtedy „stara” hybryda w zasadzie sama odejdzie od płytki. Można jej też trochę pomóc i bardzo delikatnie usunąć ja drewnianym patyczkiem. Na samym końcu delikatnie wyrównujemy powierzchnię paznokcia blokiem polerskim.

Kolejnym krokiem jest usuwanie skórek. Możemy je wyciąć lub odsunąć. Jeżeli zdecydujemy się je wyciąć, to potrzebujemy dobrze naostrzonych cążków. Nie wycinamy skórek zbyt mocno, ani ich nie wyrywamy. To może spowodować rany lub stany zapalne. Żeby było łatwiej usunąć zbędne skórki możemy dobrze namoczyć stopy w misce z ciepłą wodą i dodatkiem soli lub całej masy produktów, które znajdziemy w drogerii lub internecie. Możemy także zastosować specjalny płyn do usuwania skórek. Tutaj oferta jest równie bogata.

A teraz peeling. Każda firma specjalizująca się w produktach do pielęgnacji stóp i dłoni ma w ofercie takie preparaty. Warto poświęcić chwilę na jego wybór, ponieważ każdy ma inny skład i właściwości. Peelingi do stóp różnią się od tych do ciała, twarzy czy dłoni i zawierają zupełnie inne składniki. Te dedykowane stopom będę mocniejsze i będę miały większe granulki, które zapewnią efekt większego tarcia. Nie należy pomijać tego kroku, bo dobry scrub da efekt super wygładzenia i nawilżenia. Na rynku jest też spora oferta produktów naturalnych, które zawierają przed wszystkim składniki takie jak cukier, sól, miód, kawa, naturalne oleje i tłuszcze. Można też samemu zrobić taki peeling, w internacie znajdziecie wiele przepisów. Teraz już możemy zaaplikować odżywkę lub lakier. Jednak dobrym rozwiązaniem będzie też pozostawienie naszych paznokci u stóp w wersji saute.

Ostatni element to krem do stóp. Tutaj podobnie jak w przypadku peelingów producenci przygotowali szereg propozycji. Warto zwrócić uwagę na skład kosmetyku i nasze osobiste preferencje co do konsystencji, zapachu czy poziomu nawilżenia. Dobrze jest nacierać stopy takim kremem na noc, można też nałożyć skarpetki, które utrzymają efekt nawilżenia. Oprócz tego będzie im cieplej.

Marta Kudosz
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
03.03.2025 19:43
Modelka Sylwia Butor – twarzą najnowszego serum Garnier z witaminą C
Pierwsza moja myśl po tym jak dowiedziałam się o współpracy z Garnier to flashback do sytuacji sprzed kilkunastu już lat, kiedy to twarzą Garnier była Anna Przybylska – mówi Sylwia Butor, nowa twarz markiGarnier Skincare

Do serii Garnier Vitamin C, która oferuje kompleksową pielęgnację z witaminą C, właśnie dołączyła nowa, ulepszona odsłona jednego z kosmetyków – Garnier Vitamin C+, serum na przebarwienia. Ambasadorką została Sylwia Butor – modelka i influencerka.

Jako twarz nowego Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia Sylwia będzie miała okazję prezentować, jakie efekty pozwoliła jej uzyskać udoskonalona formuła.

Sylwia Butor przekonała już do siebie setki tysięcy osób, które obserwują ją w mediach społecznościowych. Modelka na swoich kanałach sporo uwagi poświęca tematyce beauty. Za jej urodowymi wskazówkami stoi ogromne doświadczenie: Sylwia bazuje bowiem nie tylko na własnych testach, ale również współpracy z cenionymi wizażystami i wizażystkami w życiu zawodowym. Dzięki wiedzy i praktyce jest w stanie polecać obserwującym najlepsze rozwiązania, które udało jej się odkryć, a piękna cera, lśniące włosy czy dopracowany makijaż tylko potwierdzają, że jest osobą, której w tym temacie warto zaufać, jak mało komu.

Sylwia Butor to inspirująca kobieta, która nieprzypadkowo jest nazywana polską it-girl. Jej autentyczność przyciągnęła setki tysięcy osób w mediach społecznościowych, a urodowe wybory chwalą nie tylko obserwatorki, ale również redaktorki z cenionych magazynów. Wniosła zupełnie nową jakość, która doskonale współgra z tym, co stoi za naszym nowym Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia. Chcemy, żeby z naszą pomocą można było pielęgnować zarówno cerę, jak i naturalność, dokładnie tak, jak robi to Sylwia Butor – wyjaśnia Karolina Szczepanowska, Advocacy Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics.

Współpraca marki Garnier z Sylwią Butor właśnie w kontekście nowego serum z witaminą C nie jest przypadkowa. Skóra modelki to na co dzień jej wizytówka, a działanie serum skupia się na dwóch ważnych obszarach i przynosi szybki efekt. Potwierdzona klinicznie skuteczność wskazuje na konkretne przedziały czasowe, podczas których można zaobserwować zmiany (pierwsze efekty są widoczne już po kilku dniach). Do tego witamina C jako antyoksydant działa przeciwstarzeniowo w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć. 

Czytaj też: Witamina C potrzebna jest skórze szczególnie zimą

Efekty, które uzyskała Sylwia, można zobaczyć w kampanii z jej udziałem.

Seria Garnier Vitamin C jest istotna dla marki, a pochodzące z niej serum to światowy bestseller. Jego nowa wersja z przełomową formułą, zawierającą opatentowany składnik, Melasyl, który jest rezultatem 18 lat badań i stanowi dowód na to, że marka nie stoi w miejscu i nieustannie dba, żeby dostarczać swoim klientom najlepsze produkty – komentuje Zuzanna Radys, Brand Manager Garnier Skincare HUB Poland & Baltics. Jak dodaje, wybór Sylwii Butor na ambasadorkę tego kosmetyku nie jest przypadkowy: modelka także stale się rozwija i inspiruje do tego innych. Jest autentyczna i pewna siebie, a piękna cera, o którą teraz dba także z pomocą serum Garnier Vitamin C+, tylko to potęguje 

Pierwsza moja myśl po tym jak dowiedziałam się o współpracy z Garnier to flashback do sytuacji sprzed kilkunastu już lat, kiedy to twarzą Garnier była Anna Przybylska. Pamiętam jak dziś tę współpracę, podczas której Ania zmieniła kolor włosów na blond. Byłam pod wrażeniem tej metamorfozy i obserwowałam to bacznie jako fanka jej urody. Miałam wtedy około 18 lat, kończyłam szkołę. KOMPLETNIE nic (nawet moje marzenia) nie zapowiadały tego, że kiedyś to ja dostanę taka propozycję – podsumowała współpracę z Garnier Sylwia Butor.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.02.2025 19:44
Gillian Anderson – nową globalną ambasadorką L’Oréal Paris
56-letnia Gillian Anderson będzie twarzą najnowszej kampanii kosmetyków z linii Age PerfectCass Bird dla L‘Oréal Paris

Koncern L’Oréal Paris podjął współpracę z aktorką, pisarką i aktywistką Gillian Anderson. 56-letnia gwiazda, pamiętna agentka Scully z serialu “Z Archiwum X”, będzie twarzą najnowszej kampanii kosmetyków z linii Age Perfect.

Kobiety są niezwykłe: wyjątkowe, złożone, błyskotliwe, piękne wewnętrznie i zewnętrznie, w każdym wieku. Jednak otaczająca je narracja i starzenie się niezwykle rzadko, o ile w ogóle, to odzwierciedla – podkreśla Gillian Anderson. – L’Oréal Paris od dziesięcioleci wspiera kobiety w każdym wieku, jestem podekscytowana tym, że ​​mogę do tego dołączyć, ponieważ marka inspiruje kobiety do wyzwolenia się ze stereotypów i postawienia siebie w centrum własnych historii – wyjaśnia aktorka.

Kampania Age Perfect, do której sesję w Paryżu wykonał amerykański artysta Cass Bird, podkreśla celebrowanie pełni życia. 

L‘Oréal Paris uzasadnia zaangażowanie Anderson jej postawą, która “głęboko rezonuje” z podstawowymi wartościami marki, takimi jak wspieranie i wzmacnianie roli kobiet, zrównoważony rozwój oraz inkluzywność.

Jesteśmy zaszczyceni, że możemy powitać Gillian Anderson w L’Oréal Paris. Nie tylko jest ona prawdziwą ikoną z trwającą od kilkudziesięciu lat karierą w filmie i w teatrze, ale również podziela ona misję L’Oréal Paris, aby umożliwić kobietom cieszenie się własnym pięknem niezależnie od wieku – komentuje Delphine Viguier-Hovasse, globalna prezes L’Oréal Paris. 

Urodzona w Chicago, wychowana w Londynie i Michigan, Anderson zyskała największą sławę jako agentka Dana Scully w serialu “Z Archiwum X”. Media przypominają, że rola ta zainspirowała wiele kobiet do podjęcia kariery w medycynie i nauce, a zjawisko to stało się znane jako “efekt Scully”. 

Aktorka zagrała wiele silnych, niezależnych postaci kobiecych – w ostatnich latach mogliśmy ją oglądać w takich serialach jak “Sex education” czy “The Crown”, gdzie mistrzowsko wcieliła się w postać byłej premier Wielkiej Brytanii – Margaret Thatcher.

Anderson działa ponadto jako feministka i orędowniczka praw kobiet, wspierając wiele kobiecych organizacji. Jest również współautorką książki “We: A Manifesto for Women Everywhere” i autorką podcastu What Do I Know?!

Czytaj też: 

Supermodelka Paulina Porizkova po 30 latach powraca do współpracy z Estée Lauder

56-letnia Kelly Rutherford zachwyca naturalną urodą w kampanii Caudalie

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. kwiecień 2025 20:54