Czy spodziewasz się wiosennej rewolucji, trendów, które zmienią nasze pojęcie o modnej fryzurze?
W makijażu, w modzie trendy zmieniają się szybko, bo nie niosą dużego ryzyka. Ubranie, w którym wyglądamy słabo, można zdjąć, nietrafiony makijaż – zmyć. Z włosami nie jest tak łatwo. Radziłbym nie podążać ślepo za modą. Jeśli modne są krótkie grzywki to nie znaczy, że wszyscy musimy je nosić. Włosy wymagają cierpliwości i dbałości. Jeżeli systematycznie je odżywiamy, podcinamy, odświeżamy kolor – odwdzięczają się swoim pięknym wyglądem.
Więc co to dziś znaczy: być trendy?
To znaczy być piękną i naturalną.
Farbując włosy, „sztucznie” zmieniamy ich kolor.
Ale możemy wybrać odcień, który występuje w naturze i w gamie kolorystycznej włosów niefarbowanych. W ten sposób podkreślamy ich naturalne piękno, pogłębiamy odcień, dodajemy blasku.
O trendach mówimy zazwyczaj w kontekście tego, co pojawia się w danym sezonie na wybiegach, gdzie zbiegają się wizje światowych projektantów, stylistów, fryzjerów.
I widzimy tam i krótkie, i długie włosy, upięte i rozpuszczone, proste i falowane. Wszystko się przeplata, a w danym sezonie z różnych względów wybija na pierwszy plan. W latach 90. była prostownica i krótka grzywka, asymetrie, postpankowe fryzury. A dzisiaj to wszystko jest „zmiękczane” kolorem, zapuszcza się grzywki, które łagodnie przechodzą w długość włosa.
W modzie, i w makijażu, i we fryzjerstwie projektanci i styliści, wchodząc w kolejny sezon, starają się dodać od siebie coś nowego, co przyciągnie uwagę tłumów i urośnie do rangi trendu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że precle na głowie były u McQueena a nie Kleina – to są zupełnie dwa inne światy. I każdy z nas, mając do dyspozycji tak odmienne spojrzenia na modę, szuka swojego własnego stylu, również jeśli chodzi o fryzurę. Ona musi pasować do osobowości, do stylu życia. Tym, co pojawia się na wybiegach możemy się zainspirować, zaczerpnąć pewne elementy do naszej codziennej stylizacji. Odradzałbym jednak radykalizm, zbyt odważne eksperymenty.
Takie jak ścięcie włosów „na zapałkę”?
Włosy bardzo wolno odrastają. Zetniesz i już nic z tym nie zrobisz. Zdarza się, że radykalna zmiana jest potrzebna i nawet wychodzi na korzyść. Ale wiesz, kiedy najczęściej kobiety chcą takich zmian?
Jak mają „doła”.
No właśnie. Dostaję często takie smsy: jest mi źle, muszę natychmiast coś zrobić z włosami!
I co odpowiadasz?
Kup sobie bluzkę. Jak ci się nie spodoba oddasz, podrzesz, wyrzucisz, albo wrzucisz głęboko do szafy i założysz w następnym sezonie. Z włosami tak się nie da. Nie cofniesz cięcia, nie zmienisz natychmiast koloru bez konsekwencji.
A jak taka delikwentka nadal się upiera?
Proponuję delikatną zmianę, lekkie podcięcie włosów, które doda im życia. Jeśli koloryzację, to najlepiej na ulubiony, sprawdzony już kolor. Jest efekt świeżości, ale nie wprowadzamy drastycznej zmiany, której, gdy znów zmieni się jej nastrój, będziemy żałować.
Co dla Ciebie, jako stylisty, osoby związanej ze światem piękna i mody, liczy się bardziej – dobre rzemiosło czy bycie na fali?
Zawsze rzemiosło. Te dobre, klasyczne podstawy dopiero dają możliwość zbudowania czegoś, co jest ciekawe i nowe. Nawet jak jest najdziwniejsze, musi być przemyślane i kompletne. Co z tego, że modelka wychodzi na wybieg i ma na głowie precelki ułożone w hełm? W całości, z muzyką, ze światłem, całym otoczeniem – wierzysz w to, wierzysz, że to jest piękne. A spróbuj zrobić sobie taką fryzurę i wyskocz w codziennym stroju na ulicę. Najpierw rzemiosło, potem poszukiwanie trendów.
Czy podążamy ślepo za modą? Ja mam wrażenie, że trochę tak. Teraz niemal wszystkie kobiety rozjaśniają końcówki włosów.
Mówisz o modzie na ombré. Akurat ta bardzo mi się podoba, bo jest właśnie zainspirowana naturą. Na włosach pojawiają się refleksy, które wyglądają jakby zrobiło je słońce. Pięknie rozświetlają twarz. Oczywiście ombré musi być umiejętnie zrobione i tu pojawia się drobny kłopot, bo Polki niestety mają tendencję do przejaskrawiania. Jak farbują włosy, to chcą, żeby to było wyraźnie widać, żeby efekt rzucał się w oczy. A ombré ma być delikatne i wielotonowe, tu nie chodzi o kontrast, odcięcie ciemnej nasady włosów od rozbielonych końcówek. Przykładem takiego przejaskrawienia jest też „pieprz i sól”, czyli czarno-białe pasemka.
Dość okropne.
Pamiętam takie zdarzenie ze swojej praktyki... „Co byś mi zaproponował?” – zapytała dziewczyna, która przyszła do salonu. Spojrzałem na jej mysi blond i odpowiedziałem: „Kilkoma refleksami pięknie rozświetlimy buzię, a potem nałożymy toner, który rozleje kolor, przykryje pasemka, nie będą takie jaskrawe, ale nadal świetliste. Będziesz naturalnie wyglądała, jakbyś nie farbowała włosów”. „To za co ja płacę?....” – zapytała przeciągle. Jej reakcja znakomicie pokazuje to, o czym mówię. Polkom chodzi o to, żeby było widać, że COŚ zrobiły z włosami. Mnie, jako styliście, chodzi o wydobycie kobiecej subtelności, podkreślenie naturalnego piękna odpowiednim odcieniem włosów i cięciem.
Nasze czasy nie sprzyjają naturalności. W mediach lansowane są zupełnie inne wzorce. Dużo w tym sztuczności i sztampy. Kobiety się oszpecają.
Niestety, bywa i tak. A ani supersamochód, ani najdroższe ubrania, ani najmodniejsza fryzura, ani kolejna operacja plastyczna nie sprawią, że będziemy szczęśliwi i piękni, jeśli naprawdę się takimi nie czujemy. Kiedy czujesz się dobrze sama ze sobą, wtedy dobrze wyglądasz. Jeśli głęboko nie akceptujesz tego, kim jesteś, botox nie zmieni Twojego nastawienia do siebie samej i do życia.
Rozmawiała
Katarzyna Bochner
Koloryzacja włosów to nie tylko kolor. To również proces odżywiający włosy, dzięki któremu są błyszczące i nie przetłuszczają się szybko. Proces polega na wypełnieniu włosa od środka pigmentami nadającymi jednolity kolor.
Efekt koloryzacji Prodigy jest wyjątkowy – trójwymiarowy i zachowujący strukturę naturalnego koloru. Farbowanie odbywa się bez amoniaku, więc nie ma gryzącego zapachu, a składniki odżywcze, w tym olejek arganowy znany ze swoich kojących właściwości, dbają o kondycję włosów. To jak krem nawilżający chroniący przed czynnikami zewnętrznymi. Odżywka zamyka łuskę po farbowaniu, dzięki czemu włosy lśnią wielowymiarowym kolorem. Dzięki delikatnej i jednolitej konsystencji oraz profesjonalnym akcesoriom, jak miseczka i pędzelek, nałożysz precyzyjnie kolor, a farba nie będzie spływała. Piękny zapach sprawi, że we własnym domu poczujesz się jak w najlepszym salonie.
Piotr Wasiński (ur. 1981) – jeden z najzdolniejszych polskich stylistów fryzur. Współtworzył okładki m.in. „Pani”, „Vivy” i „Twojego Stylu”, spektakle „Latający Holender” i „Manon Lescaut” w reż. Mariusza Trelińskiego w Operze Narodowej. Współpracuje z projektantami mody, m.in. Gosią Baczyńską, Maciejem Zieniem, Robertem Kupiszem, duetem Paprocki & Brzozowski. Jest topowym nazwiskiem agencji talentów Van Dorsen Talents. Oficjalny stylista L’Oréal Paris.