Jakie trendy fryzjerskie będą dominować w roku 2020?
Trendy we fryzjerstwie zmieniają się bardzo szybko, ale uważam, że aktualnie stawia się na „lekkie” fryzury. Moda i trendy to jedno, ale zawsze musimy pamiętać, że to co króluje na wybiegach niekoniecznie musi się sprawdzić na co dzień. Owszem, często czerpię inspirację z pokazów, ale każda fryzura jest dobrana indywidualnie do danej osoby. Trend nadaje kierunek wizualny, nowe spojrzenie na fryzurę, formę czy dany kolor. Ewoluują też narzędzia i akcesoria fryzjerskie, dając nam więcej możliwości w kreowaniu ciekawych fryzur. Patrząc na narzędzia sprzed dziesięciu lat i porównując je z obecnymi, widać przepaść oraz to jak akcesoria fryzjerskie rozwinęły się technologicznie. Przykładem mogą być chociażby szczotki z jonizującym włosiem zapobiegającym elektryzowaniu się włosów.
Jakie fryzury lubią Polki?
Polki z pewnością są dużo bardziej świadome dobrego cięcia i koloryzacji, aczkolwiek czasami zdarza im się prosić o „old school”, jakim jest balejaż. Wychodzą z założenia, że im więcej się dzieje na głowę tym lepiej, bo mąż zauważy, że właśnie wróciły od fryzjera (śmiech). Zawsze powtarzam "Im mniej, tym lepiej". Jestem zwolennikiem klasycznych, prostych form na włosach. Im mniej kombinacji tym lepiej! Polki lubią wygodę i długości włosów, które zawsze można związać, ale dalej będą wyglądać efektownie. Nadal są mało odważne w swoich decyzjach, ale i tak coraz więcej z nich otwiera się na zmiany i odejście od mało już modnych fryzur czy kolorów.
Zaskoczył mnie Pan. Słyszałam zawsze opinie, że Polki starają się śledzić trendy fryzjerskie i są otwarte na zmiany. A polscy mężczyźni - czy nadążają za tym, co dzieje w męskim fryzjerstwie na świecie?
Myślę, że czasem mężczyźni nawet wyprzedzają kobiety, jeśli chodzi o wyłapywanie trendów i dbanie o siebie. Zmienili to barberzy, ponieważ wcześniej funkcjonował obraz drwala, który był lekko zaniedbany. Nadal trend "brodatego drwala" obowiązuje, ale jest on teraz zadbany. To drwal, który używa kremów. Pewnego razu, gdy byłem na wyjeździe z przyjaciółmi, jeden z nich pokazał mi swoją „daily routine”, czyli swój sposób na codzienną pielęgnację, począwszy od czyszczenia skóry, olejowania do nakładania kremu. I to mnie zaskoczyło, że osoba po której bym się nie spodziewał, że używa kremu, mówi mi o swojej „daily routine”.
Czy trendy fryzjerskie w naszym kraju odbiegają od europejskich czy światowych standardów?
Dużo podróżuję, ostatnim ciekawym doświadczeniem była dla mnie praca w Moskwie i chciałem zaobserwować jak te trendy się różnicują między Polską, Europą, a Moskwą. Zauważyłem, że wszystko, co się tam dzieje jest bardzo zbliżone. Najnowsze trendy wracają mocno do lat 90., także do lat 80. i są do siebie podobne. Uważam, że nadążamy za światowymi trendami, nie jesteśmy już na szarym końcu, tylko o wiele, wiele wyżej.
Co właściwie, Pana zdaniem, oznacza „mieć dobrą fryzurę”?
To jest dobre pytanie, ale ja pozwolę sobie postawić kolejne. Czy dobra fryzura to ta modna, wymyślna czy taka w której się dobrze wygląda i czuje? Lepiej wyglądać modnie czy dobrze się ze sobą czuć? Myślę, ze wyglądamy dobrze wtedy, kiedy dobrze się ze sobą czujemy. Dobra fryzura dodaje nam pewności siebie, odwagi, „tego czegoś”, błysku. Oczywiście możemy być super modnie uczesani, ale co z tego, jeśli nie czujemy się do końca swobodnie w takim upięciu? Z pewnością stracimy trochę pewności siebie.
Co brać pod uwagę, gdy decydujemy się na konkretne strzyżenie czy uczesanie?
Można brać pod uwagę wiele rzeczy np. stylizację i od tego zacznijmy. Warto zadać sobie pytanie czy lubimy lekkie fryzury, zwiewne, ciężkie geometryczne, czy nazwijmy to „zbetonowane”. Trendy narzucają nam nieco lżejsze fryzury, ale jeśli się w nich nie czujemy dobrze, idźmy w stronę mocniejszych fryzur. Jeżeli chodzi o strzyżenie, to tutaj wachlarz jest ogromny. Powinniśmy wziąć pod uwagę to, czy osoba, która strzyże, zrobi to dobrze. Często przychodzimy z wyobrażeniami lub zdjęciami mówiąc: "Taką fryzurę chcę", i jeśli fryzjer mówi tylko: "Ok, siadaj, robimy", to powinniśmy jak najszybciej uciekać z tego salonu.
Dlaczego?
Bo klient przychodzi do specjalisty i analogicznie, jak idziemy do mechanika to nie przychodzimy ze swoimi częściami prosząc o wymianę, tylko pytamy co jest do zrobienia. Wtedy ustala się jakie części są potrzebne i co robimy. Do lekarza też nie idzie się ze swoimi lekami, podobnie jest z fryzjerem. To tak samo działa. Na szczęście większość moich klientów na tyle mi ufa, że nie przynosi już zdjęć i nie prezentuje mi tego, co chce w oparciu o fotografie. Jedyną zaletą przynoszonych zdjęć jest fakt, że można na ich podstawie skutecznie edukować klientów. Przytoczę tu anegdotkę, gdy klientka, która przyszła z długimi, zniszczonymi włosami, przedstawiła mi zdjęcie Penelope Cruz, chyba z rozdania Oscarów i wskazała, że chce taką fryzurę. I… zrobiłem jej taką fryzurę, a kobieta zapytała jak ją utrzymać. Odpowiedziałem, że dokładnie tak, jak ją stworzyliśmy, czyli: pielęgnacja, dobry szampon, pielęgnacja raz jeszcze, suszenie, ale nie gorącym powietrzem, wymodelowanie i odbicie od nasady. Następnie zrobienie loków, rozciągnięcie ich, „sczesanie” i utrwalenie dobrymi kosmetykami. Ten cały zabieg pielęgnacyjny i stylizacyjny trwał około godziny. Raczej nikt nie jest w stanie codziennie w ten sposób przygotowywać sobie fryzury. Musimy pamiętać o tym, jakie i w jakiej kondycji mamy włosy.
Włosy to wielka ozdoba. Nosimy teraz długie czy krótkie, z grzywką czy bez?
Trzeba podkreślać naturę, wiele osób tego nie potrafi. Ja uważam, że każdy z nas ma w sobie naturalne piękno, tylko potrzeba szczególnej wrażliwości, aby je wydobyć. Wiele dziewczyn nadal prostuje włosy, a gdy to robi, nie używa ani kosmetyków, ani narzędzi chroniących przed wysoką temperaturą i spalaniem włosa. Obecnie są dostępne prostownice z jonizacją, które mają regulację temperatury, szczotki, które mają jonizowane włókna włosia. Jest cały szereg narzędzi, których możemy użyć. Niestety dalej dziewczyny korzystają nałogowo z keratynowego prostowania włosów, zauważyłem to głównie w Polsce i Rosji. Nasze włosy nie są włosami brazylijskimi ani afroamerykańskimi, które potrzebują takiego keratynowego prostowania. Słowiańskie włosy są dosyć cienkie i keratynowe prostowanie nie jest dla nich dobre, o wiele lepsze będzie użycie odpowiedniego narzędzia do prostowania, stylizacji oraz pielęgnacji. Jeśli chodzi o modę na grzywkę to indywidualna kwestia.
Najczęściej chcemy mieć nie tylko piękne włosy, ale też modnie wyglądać.
Koncentracja na wizji czy trendzie nie powinna być ważniejsza od tego, co lubimy i w czym swobodnie się czujemy. Np. włosy można tak obciąć, aby wywijały się do zewnątrz lub do wewnątrz. Jest to zależne od długości włosów, jak i formy cieniowania. To co uznałbym za najmodniejsze to bliskość z naturą i świadomość konsekwencji po radykalnych zmianach.
Teraz więcej czasu poświęcamy na pielęgnację w domu. Co jest najważniejsze w doborze narzędzi do włosów?
Dobre narzędzie to takie, które może zostać dobrane do typu włosów. Pozwalające na regulację i w ten sposób koordynację procesu tworzenia fryzury. Szczotka ma ogromne znaczenie, ponieważ grubość jej włosia odgrywa rolę w pielęgnacji. Przy grubszych włosach potrzebna jest szczotka z grubszym włóknem, które lepiej je rozczesze, jeśli mamy cienkie i delikatne włosy to potrzebujemy bardziej miękkiego włosia, które będzie się poddawać. Istnieje pewien paradoks - cienkie włosy plączą się znacznie bardziej niż grube. Gdy włosie szczotki jest bardziej miękkie, to włosy się poddają i nie ciągną.
Jakie umiejętności powinien mieć dobry fryzjer i jak takiego wybrać?
Wnikliwość i umiejętności interpersonalne są szczególnie ważne w tym zawodzie. Fryzjer powinien mieć łatwość nawiązywania kontaktu i budowania relacji z innymi. Stworzenie dobrej atmosfery podczas pracy jest niezwykle ważne, ma również duże przełożenie na zadowolenie klienta po wyjściu z salonu, miłe wspomnienia związane z wizytą, a jak wiadomo, emocje są niezwykle ważne. Wybierając, zatrudniając fryzjera należy zwrócić uwagę przede wszystkim czy jest otwarty, jak szybko złapaliśmy z nim dobry kontakt. Oczywiście umiejętności, poczucie estetyki i kreatywność są równie ważne. Jeśli chodzi o kształcenie fryzjerów - jest to rozległy temat, należy zwrócić uwagę na wiele aspektów pracy w tym zawodzie. Najważniejsza oczywiście jest nauka technik cięcia, jest to podstawa, która daje możliwości w kreowaniu fryzur.
Uczył Pan też adeptów tego zawodu. Jak mogą zapracować na swoją fryzjerską renomę?
Pracowałem kiedyś z grupą uczniów ze szkoły zawodowej i każdy uczeń z grupy był inny. Nie byłem w stanie od razu zapamiętać imion wszystkich, ale robiłem wieczorami notatki i opisałem sobie ich typy charakteru odnosząc się do włosów, bo najłatwiej było mi ich zapamiętać właśnie po fryzurach. Zastanawiałem się jak do nich trafiać, co mówić, jak kierować i uzyskać ich uwagę. Chciałem nauczyć ich obcinania włosów i warsztatu, a nie „robienia fryzur”, dawać narzędzia i wyobraźnię oraz uczyć tego, że należy słuchać klientów i zwracać uwagę na ergonomię pracy, sprowadzającej się w dużej mierze do prawidłowej postawy przy realizacji usługi fryzjerskiej. Starsze pokolenie fryzjerów ma już swoje nawyki, ale młodzi ludzie mają szansę na redukcję postaw obciążających kręgosłup. Doświadczenie edukacyjne w szkole było jednym z trudniejszych, które przeprowadzałem, dlatego podziwiam wszystkich nauczycieli i dydaktyków.
Dlaczego wybrał Pan ten zawód?
To jest najtrudniejsze pytanie, które mi każdy zadaje. Wybrałem go głównie ze względu na kontakt z ludźmi, ponieważ bardzo lubię z nimi rozmawiać. Bywa oczywiście i tak, że pod koniec dnia czuję się przesycony kontaktami z ludźmi, potrzebuję wtedy pobyć tyko sam ze sobą. Zdarza się to jednak rzadko. Wszyscy wiemy, że praca z człowiekiem jest najtrudniejsza. Owszem, jest, ale daje też najwięcej satysfakcji. Szczery uśmiech jest dla mnie najważniejszy, ważniejszy niż reakcja typu: "Wow, ale mnie pan pięknie obciął, wyglądam najpiękniej na świecie". Żadnych słów wówczas nie potrzeba.
Czy w Pana rodzinie są tradycje fryzjerskie?
Moja rodzina posiadała salon, ale nikt z nas nie był fryzjerem. Traktowaliśmy to jako biznes i zatrudnialiśmy fryzjerów. Pamiętam czasy, gdy po wejściu do salonu odrzucał mnie zapach trwałej ondulacji, było tam duszno i miałem wrażenie, że wchodzi się tam posłuchać plotek, a nie po usługę fryzjerską, a do tego te zabrudzone ręczniki... Ogólnie miałem wstręt do fryzjerstwa. Dopiero gdy kupiłem swoją pierwszą książkę o fryzjerstwie, w której pierwsze dwadzieścia stron dotyczyło brył, zainteresowałem się kształtem, geometrią, architekturą geometryczną cięć, podejściem artystycznym.
Z wykształcenia jest pan architektem. Skąd zmiana planów życiowych?
Wybierając architekturę i idąc na takie studia, myślałem, że to będzie kreatywne zajęcie, dające nieograniczone możliwości. Jednak już na studiach okazało się, że wcale tak praca architekta nie wygląda. Często to projektowanie domków jednorodzinnych, które mają mieć dwie sypialnie i otwartą kuchnię. Nie ma tam za wiele miejsca na artystyczną wizję, bo wszystko musi być funkcjonalne, a to dość mocno blokuje wyobraźnię . Dopiero teraz zaczęły powstawać piękne projekty mieszkań i domów, ale gdy ja kończyłem studia, to 90 procent mojej pracy polegało na przerabianiu domków jednorodzinnych, zero polotu. Myślę, że wielu architektów nie może od razu kreatywnie działać, droga jest dosyć ograniczona pragmatyzmem i funkcjonalnością. We fryzjerstwie jest ona o wiele krótsza, łatwiej i szybciej mogłem zdobyć zaufanie i pozwolić sobie na kreatywność, a to było fajne. Szybciej osiągnąłem swoją niezależność dotyczącą kreowania wizji.
Co jest we fryzjerstwie najtrudniejsze, a co sprawia Panu radość i satysfakcję?
Potrafię cieszyć się małymi sukcesami. Czasem jest tak, że ja jestem super zadowolony z fryzury, a klientka mówi, ze średnio jej odpowiada, czasem klientka jest zadowolona, a ja nie jestem. Zatem zadowolenie klientki, moje i dobra kondycja włosów to trzy rzeczy, które składają się na sukces. Czasem potrzeba współpracy klientów, ponieważ niektórzy z nich myślą, że jestem w stanie wszystko naprawić i zmienić podczas jedynej wizyty - i są w błędzie. Fryzjerstwo nie jest magią, tylko procesem chemicznym. Wiele lat farbowania włosów na czarno domowymi sposobami jest wyzwaniem i proces przywracania kondycji włosom trwa nawet rok. Historia włosa jest niezwykle kluczowa.
Jaki był Pana największy sukces w tym zawodzie, a jaka porażka?
Porażką nazwę sytuację, w której wspomniane wyżej trzy kryteria nie zaistnieją. A sukcesem nazwę każdą klientkę mojego salonu, która jest zadowolona z usługi. Wtedy czuję błogość.