Kochamy wakacje, ale włosy niekoniecznie podzielają tę miłość. Słona woda, wiatr, piasek i kosmetyki dobierane czasem zupełnie losowo – dla włosów to okres prawdziwego survivalu. Dlatego warto w tym czasie pamiętać o choćby cztrech podstawowych zasadach.
Po pierwsze: nawilżenie
W wakacje kluczowe jest nawilżenie. Słońce, zmiany temperatury, górski wiatr i morskie kąpiele to spełnienie letnich marzeń… ale także przyczyna przesuszania włosów.
– Naszym kluczowym zadaniem w letnim rytuale pielęgnacyjnym zawsze jest staranne nawilżenie pasm. To absolutny priorytet ze względu na szczególne warunki atmosferyczne, na jakie narażone są nasze włosy – mówi Agnieszka Kowalska, medical ddvisor, ekspert marki Baśka.
Dlatego warto wybierać produkty, które zapewniają włosom odpowiedni poziom nawilżenia.
– Równie ważna, jak właściwy dobór kosmetyków, jest regularność ich stosowania. Choć bywa to wyzwaniem, dobre nawyki pielęgnacyjne powinnyśmy utrzymywać także podczas wakacyjnych wojaży – dodaje ekspert.
Po drugie: nie rezygnuj z PEH
Latem nie warto odchodzić od dobrych nawyków, takich jak pielęgnacja zgodna z zasadami PEH, oznaczająca równowagę protein, emolientów i humektantów.
– Proteiny, emolienty i humektanty zapewniają naszym puklom odpowiedni poziom nawilżenia, budulca strukturalnego i regeneracji przez cały rok, także w okresie wakacyjnym. Te komponenty zawsze należy dobierać i mieszać w zależności od indywidualnych potrzeb (i porowatości włosów), dzięki czemu osiągamy bardzo dużą efektywność spersonalizowanej pielęgnacji – mówi Agnieszka Kowalska.
Zachęca by w walizce znalazły się zarówno produkty proteinowe, humektantowe i zawierające komponenty emolientowe.
– Sprawdzone kosmetyki – nawet w górskim schronisku lub na biwaku – pomogą nam utrzymać równowagę tak cenną dla włosów – dodaje.
Po trzecie: bezpieczeństwo i wygoda
Przy tym wszystkim warto poszukać kosmetyków, które zapewnią komfort na wakacjach. A zatem kluczowe będą: wygodne opakowanie i odpowiednia konsystencja. To pierwsze jest ważne, by ustrzec się przed nieoczekiwanym otwarciem butelki w walizce. Druga zapewni, że kosmetyk bez problemu naniesiemy na włosy w każdych (także działkowych lub schroniskowych) warunkach.
Królem wakacyjnych podróży jest atomizer, dzięki któremu rozprowadzenie np. wcierki do włosów zajmuje tylko chwilę. Idealne będą także zakręcane, plastikowe butelki lub tuby. Unikać należy opakowań w postaci szklanych słoików i flakonów.
Po czwarte: termoochrona
Włosy nie lubią plażowania w pełnym słońcu. Warto je chronić pod nakryciem głowy i stosować specjalne produkty do rozpylania z filtrami UV. Do tego należy odpuścić w tym czasie stylizację na gorącą i suszenie gorącym powietrzem. Jeśli jednak musimy się gdzieś pojawić z idealną fryzurą wymagającą takich zabiegów, to bezwzględnie pamiętajmy o kosmetykach termoochronnych.
– Spray termoochronny to produkt, który nanosimy na pasma przed układaniem. Preparat chroni nasze włosy, zapobiegając negatywnemu wpływowi temperatury na ich strukturę. Jeśli używamy suszarki lub lokówki – to prawdziwe must-have. Warto wybrać produkt o odpowiednim składzie – taki, który ma właściwości nawilżające i kondycjonujące. W ten sposób nie tylko chronimy delikatne włosy, ale także pielęgnujemy je na każdym etapie – podpowiada Agnieszka Kowalska.