Jestem po zabiegu i nie spodziewałam się żadnych spektakularnych efektów po jednym razie. Ale są! Dzisiaj znajoma zapytała mnie czy robiłam botox – napisała Grasella123 na forum wizaż.pl. I dodała: – Rano zobaczyłam w lustrze twarz, której nie widziałam od dobrych 7 lat. Jeśli tak dalej pójdzie (zamierzam zrobić serię 7 zabiegów), to na moje 40 urodziny w przyszłym roku będę wyglądała jak dwudziestka – ekscytuje się. Zapał niektórych może studzić co prawda opis wrażeń zaraz po zabiegu: – Przez dwa dni wyglądałam jak małe monstrum, czerwona i napuchnięta – zdradza forumowiczka. Zaraz uspokaja jednak: – Twarz trochę piekła, ale nie odczuwałam bólu. Sam zabieg nieprzyjemny, ale do przeżycia. Robiłam bez znieczulenia i wytrzymałam, chodź mam raczej małą odporność na ból – przyznaje Grasella123. Tę opinię potwierdza Marsi696, pisząc, że zabieg co prawda nie jest przyjemny, szczególnie w miejscach z głębszymi zmarszczkami, nad którymi kosmetyczka bardziej pracuje, ale do zniesienia. – Bezpośrednio po zabiegu skóra jest lekko zaczerwieniona, ale już na drugi dzień właściwie nic nie widać – uspokaja. Wskazuje też, że plusem jest to, że zabieg wykonywany jest na całą twarz, łącznie z okolicami oczu, oraz na szyję i dekolt.
Precyzja gwarantuje efekt
Mezoterapia mikroigłowa polega na wykonaniu na skórze mikronakłuć za pomocą specjalnego urządzenia z małymi igiełkami o długości od 0,25 do 1,5 mm. Dzięki precyzyjnie dobranej głębokości iniekcji, zastosowane następnie substancje aktywne nie są zatrzymywane przez naskórek i trafiają bezpośrednio do skóry właściwej, czyli w miejsce, które jest kluczowe dla procesu odmładzania i odnowy. Peptydy czy kwas hialuronowy mają szansę wniknąć tak głęboko, jak jest to konieczne, wygładzając dzięki temu zmarszczki od wewnątrz i działając bezpośrednio na przyczyny ich powstawania.
Co ważne długość igiełek jest wystarczająca do tego, by uzyskać dotarcie do właściwej warstwy skóry, ale nie naruszyć przy okazji naczyń krwionośnych. Zabieg nie powoduje więc krwawienia, jest niemal bezbolesny, a zaczerwienienie skóry zwykle trwa krótko, a bywa że nie występuje w ogóle. Jednak dla osób wyjątkowo wrażliwych na ból, rozwiązaniem może być mezoterapia bezigłowa, oparta na zastosowaniu ultradźwięków, których zadaniem jest zwiększenie przepuszczalności błony komórkowej. – Zabiegi bezigłowe są polecane jako tzw. zabiegi bankietowe. Można je wykonać w dniu imprezy, aby twarz wyglądała młodziej, nabrała blasku i świeżości – mówi dr Edyta Engländer, ekspert marki Revitacell.
Dla zabieganych
Bez względu na obawy niektórych, mniej odważnych osób, mezoterapia mikroigłowa, obok botoksu i liftingu, jest jednym z najczęściej wybieranych zabiegów medycyny estetycznej. Początki tej metody sięgają 1952 roku, kiedy to francuski lekarz Michel Pistor wykonał pierwszy zabieg podania leku bezpośrednio w zmienione chorobowo miejsce na ciele. Współcześnie mezoterapia ma rzesze fanek nie tylko we Francji, ale w całej Europie, w tym i w Polsce. Jest bowiem bezpieczna i skuteczna, a efekty są widoczne bardzo szybko. – Wszyscy wiemy, że współczesna kobieta ma coraz mniej czasu, zatem polecam ten zabieg wszystkim paniom, które chcą bardzo szybko osiągnąć dobre rezultaty – napisała blogerka Natalia Grytsuk Viktorovna.
Mezoterapię najlepiej wykonywać w okresach, gdy skóra jest mniej narażona na działanie promieni słonecznych. Jednak nawet wtedy należy ją chronić, stosując kremy z wysokim filtrem przez tydzień po zabiegu.
Na wszelkie niedoskonałości
Mezoterapia polecana jest nie tylko w przypadku zmarszczek i zwiotczałej skóry. Eliminuje również przebarwienia, suchość i łuszczenie się skóry, poszerzone pory, zaskórniki i trądzik. Nadaje cerze promiennego wyglądu. Przekonała się o tym Natalia Grytsuk Viktorovna, która efekty zabiegu mezoterapii mikroigłowej opisuje i pokazuje na swoim blogu Glamourina. Wyzwanie podjęła w celu wyeliminowania blizn i przebarwień, które pozostały po trądziku. Już na wstępie czytamy, że jej wszelkie obawy, w stosunku do tej metody, okazały się całkowicie nieuzasadnione. – Jest to jeden z moich ulubionych, bardzo szybkich i przyjemnych zabiegów medycyny estetycznej – pisze autorka bloga. Porównuje go też ze znanym sobie zabiegiem z wykorzystaniem lasera frakcyjnego. Na korzyść mezoterapii wymienia następujące jej zalety: czas trwania zabiegu, szybsza regeneracja naskórka (w odróżnieniu od lasera skóra po mezoterapii nie schodzi, choć delikatnie się łuszczyła przez 7 dni, aż stała się całkowicie gładka), szybki powrót do normalnego trybu życia (odrobina mineralnego makijażu wystarczy, aby przykryć zaczerwienienia), przebarwienia i blizny są dużo mniej widoczne lub całkowicie zniknęły, skóra jest wyraźnie bardziej napięta, koloryt naskórka został wyrównany.
Bez ograniczeń wieku i płci
Najwierniejszymi fankami mezoterapii są kobiety, które zauważają u siebie pierwsze oznaki starzenia. Jednak nie oznacza to, że jest to zabieg polecany jedynie po przekroczeniu pewnego wieku. Można go stosować zawsze, gdy cera jest daleka od doskonałości. Zabieg jest bowiem doskonałym remedium na trądzik, przebarwienia i blizny – nie tylko u pań, ale także u mężczyzn, również niezależnie od wieku. Zabieg jest na tyle uniwersalny, że można nim objąć nawet inne części ciała, takie jak szyja, dekolt i dłonie. Wybór miejsca zależy od oczekiwanych rezultatów i zastosowanego preparatu – w przypadku terapii antycellulitowej wykonuje się zabiegi na uda, brzuch i pośladki.
Choć efekty widoczne są już po pierwszym zabiegu, to do osiągnięcia ostatecznego rezultatu potrzebna jest ich seria. – Pierwsze powtórzenie zazwyczaj wykonuje się po 1‑2 tygodniach, kolejne co 3‑4 tygodnie, a po około dziesięciu dawkach pacjentka powinna poddać się zabiegowi przypominającemu – mówi dr Edyta Englander.
Jeden zabieg wykonany w gabinecie medycyny estetycznej czy w salonie kosmetycznym to koszt co najmniej 300 zł. Przy serii wizyt robi się z tego całkiem pokaźna kwota. Na rynku pojawiły się jednak pierwsze zestawy i urządzenia do wykorzystania w warunkach domowych. Producenci zapewniają, że przy zachowaniu zlecanych środków ostrożności ich stosowanie jest całkowicie bezpieczne. A równocześnie tańsze i mniej angażujące czasowo.
Dermofuture Precision to innowacyjne produkty kosmetyczne na pograniczu chirurgii estetycznej i kosmetologii. Receptury kosmetyków powstały w szwajcarskim laboratorium. Ich właściwości i działanie są odpowiednio badane, testowane i klasyfikowane. – Na swój własny sposób marka Dermofuture przesuwa granice piękna i podejmuje wyzwanie, aby innowacje były bardziej dostępne – mówi Anna Rolf‑Smuniewska, product manager w firmie Tenex, która jest producentem i wyłącznym dystrybutorem marki. To właśnie kosmetyki Dermofuture stały się kluczem do szybkiego rozwoju firmy i spowodowały, że lawinowo wzrosła liczba klientek, które stały się ich użytkowniczkami. – To wymaga od nas zaangażowania i przyspieszonej transformacji firmy w każdym obszarze: badań, produkcji, marketingu, sprzedaży, administracji i zasobów ludzkich – podkreśla Anna Rolf‑Smuniewska i zapowiada, że Tenex będzie dostarczał coraz nowsze rozwiązania w dziedzinie pielęgnacji. – Nasz Dział Badań, Rozwoju i Innowacji, przygląda się różnorodności świata i analizuje związane z tym potrzeby względem piękna. Dzięki temu powstają produkty, które stają się przełomowe w pielęgnacji twarzy i ciała. To istotny punkt w naszym postrzeganiu innowacji – mówi.
Furorę na rynku zrobiły wypełniacze do ust Dermofuture, które firmuje w kampaniach reklamowych piosenkarka Lidia Kopania. Wyjątkową innowacją jest zestaw do zabiegu odmładzająco‑regenerującego, który pozwala wykonać niezwykle popularny zabieg mezoterapii w domowych warunkach. Pierwszym produktem w kategorii pielęgnacji ciała są natomiast kuracje liftingujące i modelujące biust, dające natychmiastowy efekt push‑up.
Kosmetyki są dostępne w sklepach kosmetycznych różnych formatów w całej Polsce. Teraz swój asortyment można uzupełnić także o urządzenie do zabiegu profesjonalnego, które do tej pory było dostępne tylko w firmach zajmujących się kosmetyką profesjonalną. Mezoroller w kształcie ruchomego wałeczka z cienkimi mikroigłami, służy do mikronakłuwania skóry. To najnowsza technologia, opracowana, aby zmusić skórę do samodzielnej, bardzo intensywnej odnowy i regeneracji poprzez naturalną indukcję kolagenu. Urządzenie kosztuje 78 zł, a w zestawie z płynem micelarnym do demakijażu twarzy i oczu, intensywną kuracją do twarzy z nanopeptydami i komórkami macierzystymi oraz żelem łagodzącym Aqua 140 zł.
Anna Zawadzka‑Szewczyk
W artykule wykorzystałam m.in. materiały prasowe firmy Laboratorium Revitacell