StoryEditor
Beauty
22.09.2016 00:00

Piękno wynika z nas!

W pracy w TVP jest perfekcjonistką w każdym calu, w domu kochającą żoną i mamą dwóch dziewczynek. A w trakcie wywiadu pokazała, że jest też niesamowicie otwarta, ma dystans do siebie i świetne poczucie humoru. Dziennikarka i prezenterka Paulina Chylewska opowiada nam o panującej w mediach presji na piękny wygląd, o tym, jak wychowuje dzieci i jak przełamywała stereotypy w redakcji sportowej.

Immanuel Kant powiedział, że piękne jest to, co podoba się całkiem bezinteresownie. A jak Ty postrzegasz piękno?

Ładne pytanie na początek. Już boję się następnych (śmiech). Ja bym przypomniała inne powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje. Ta sama aktorka dla jednych może być ikoną kobiecości, a inni stwierdzą, że czegoś jej brakuje. Natomiast są ludzie, którzy wizualnie nie wpisują się w obowiązujące kanony piękna, a mimo to uważamy, że są osobami atrakcyjnymi. Wydaje mi się, że piękno wynika z nas. Jeśli mamy w sobie wewnętrzny optymizm i radość z życia, to będziemy piękne. Makijaż, fryzura, strój są wtedy tylko dopełnieniem całości.

Szukałam jakichś skandali na Twój temat i nic. Jak udało Ci się uchronić prywatność?

My z Marcinem [Feddkiem – przyp. red.] po prostu nie dajemy mediom plotkarskim żadnych pretekstów do tego, żeby o nas pisać w innym kontekście niż zawodowy. Rzadko pojawiamy się poza miejscem naszej pracy. I chociaż dostaję sporo zaproszeń na różnego rodzaju eventy, pokazy mody, to sporadycznie z nich korzystam. Wolę ten czas poświęcić rodzinie niż pozowaniu na ściankach. Miałam też kilka propozycji tzw. ustawek z fotoreporterami, ale za każdym razem odmawiałam. Chcę po prostu w spokoju pójść do sklepu albo bez makijażu odwieźć córki do szkoły. Sama widzisz, jesteśmy strasznie nudni (śmiech).

A z mężem połączyła Cię pasja do sportu?

Nie. Poznaliśmy się jeszcze w Bydgoszczy, z której oboje pochodzimy, i spotykaliśmy się długo przed tym, zanim zaczęliśmy pracować TVP w Warszawie, w redakcji sportowej.

Podobno to Ty zrobiłaś pierwszy krok?

Tak. Zaczęło się od tego, że na trzy miesiące przed studniówką rozstałam się z chłopakiem. Nie chciałam rezygnować z dobrej zabawy, więc postanowiłam, że zaproszę jako osobę towarzyszącą syna koleżanki mojej mamy, o którym wiedziałam tylko tyle, że jest ode mnie o pięć lat starszy i świetnie tańczy. Pracowałam już wtedy w bydgoskim ośrodku telewizyjnym, więc mama Marcina pokazała mu mnie na antenie. Podobno początkowo trochę się zastanawiał, gdzie jest haczyk, co jest ze mną nie tak, że nie mam z kim iść na studniówkę (śmiech). Okazało się, że haczyka nie ma, a ja bardzo przypadłam mu do gustu i następne kroki już wyszły z jego strony. W grudniu tego roku będziemy ze sobą już 20 lat, z czego 13 lat jako małżeństwo.

Łatwo było podjąć decyzję o przeprowadzce do Warszawy?

W pewnym momencie otwierały się przede mną nowe perspektywy zawodowe i bardzo chciałam skorzystać z szansy, jaką dawał mi los. Natomiast zawsze miałam poczucie, że związek na odległość nie jest dobrym pomysłem. Dlatego podjęliśmy wspólną decyzję o przyjeździe do Warszawy.

Kiedy zaczynałaś pracę w redakcji sportowej, byłaś tam jedyną kobietą. Jak udało Ci się poskromić falę testosteronu?

Z jednej strony byłam w o tyle komfortowej sytuacji, że miałam obok siebie swojego partnera i znałam prywatnie moich współpracowników. Dość często spotykaliśmy się poza pracą. Z drugiej strony przez to, że się dobrze znaliśmy, wydawało im się, że za wszelką cenę muszą mi pomóc. Dlatego, gdy przychodziłam do redakcji, to czekał już na mnie gotowy tekst, który miałam powiedzieć na antenie. Trochę się wtedy buntowałam. Chciałam wszystko robić sama, zwłaszcza że wielokrotnie miałam zupełnie inne pomysły na te newsy. Minęło sporo czasu, zanim przekonałam męską część redakcji, że kobieta komentująca wydarzenia sportowe także sobie poradzi.

Czy takie przekonanie wpajasz też swoim córkom, Lenie i Ninie?

Uczę je walczyć o swoje. Oczywiście nie za wszelką cenę, ale chcę, żeby miały świadomość tego, że są wartościowymi osobami i to, co robią, jest dobre. Mnie bardzo długo takiego przekonania brakowało, kiedyś ciągle myślałam, że inni są lepsi. Z biegiem lat musiałam się tego po prostu nauczyć. Czasem zachowujemy się z Marcinem jak totalni wariaci, bo wiwatujemy i oklaskujemy nasze córki przy byle błahej okazji, ale wydaje nam się, że takie zachowanie im pomaga. Dzięki temu są pewne siebie.

A czego Ciebie nauczyli rodzice?

Moi rodzice zawsze wpajali mi, że wszyscy ludzie są z natury dobrzy. A jeśli dzieje się cokolwiek złego, to z pewnością mają na to wpływ uwarunkowania zewnętrzne. Gdy po latach, już jako osoba dorosła, zapytałam tatę: „Dlaczego mnie tak oszukaliście?”, odpowiedział: „Czasy się zmieniły”. Mimo to ja w dalszym ciągu w tę ludzką dobroć wierzę i również to chciałabym przekazać dziewczynom. Moim rodzicom udało się także stworzyć dobre relacje pomiędzy mną a moim bratem. Mamy bardzo dobry kontakt, wspieramy się w swoich marzeniach, zawodowych drogach. Mam nadzieję, że Lena z Niną też będą się kochały jako siostry i zawsze będą mogły na siebie liczyć w przyszłości.

Czy to prawda, że łatwiej napisać Wam usprawiedliwienie dla dziewczyn na lekcję matematyki niż z WF-u?

Tak. Zwłaszcza Marcin często to podkreśla. Taki mamy podział ról w domu. Ja dbam, żeby były odrobione lekcje z polskiego, matematyki, a Marcin bierze na siebie wychowanie fizyczne i plastykę. Bardzo nam na tym zależy, żeby nasze córki były aktywne, żeby jeździły na rowerze, na rolkach. To dla nas bardzo ważne.

Słyszałam, że usypia Cię szybka jazda?

Usypia mnie każda jazda. Wystarczy, że wsiądę do samochodu, pociągu, samolotu, od razu odpływam. Mój mąż, jeśli nie ma w samochodzie dzieci, to jeździ dość brawurowo, a ja śpię jak niemowlę.

Jesteś fanką motoryzacji?

Niespecjalnie. Samochód zawsze służył mi do tego, żeby się przemieszczać, ale nie mam fioła, że musi to być taka, a nie inna marka. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby auto było bezpieczne i w miarę ekologiczne.

Ale chciałabyś, żeby powstały perfumy o zapachu spalonego na torze żużlowym metanolu?

(śmiech) To naprawdę genialny zapach, ale żeby to zrozumieć, trzeba choć raz wybrać się na tor żużlowy. Już sama atmosfera, która panuje na trybunach, jest zupełnie inna niż ta w trakcie meczów piłkarskich czy siatkarskich. Zapach jest esencją tego sportu. Trochę kojarzy mi się z dzieciństwem, bo tata zabierał mnie na żużel co niedzielę, potem wybierałam się tam z przyjaciółmi. Niedziela bez żużla nie była niedzielą. Chyba tak samo myślą mieszkańcy Rzeszowa, Zielonej Góry czy Wrocławia. Proszę spróbować.

Na dziennikarki telewizyjne wywierana jest ciągła presja, one zawsze muszą wyglądać atrakcyjnie. Przeszkadza Ci to?

Faktycznie presja jest spora, ale nie mam z tym większego problemu. Cieszy mnie natomiast to, że odchodzimy od kultu młodości w mediach. Obecnie większość prezenterek ma 30-40 lat. To nas zbliża do takich stacji jak BBC, gdzie doświadczenie ma ogromne znaczenie. A poza tym dzięki nowoczesnym kosmetykom i świadomości znaczenia pielęgnacji granica wieku nam się przesuwa. Kobiety nie wyglądają na swoje lata. Ja nie czuję jeszcze presji, że muszę poddać się jakimś inwazyjnym zabiegom, ale nigdy nie mówię nigdy.

W takim razie, jak o siebie dbasz?

Staram się używać dobrych kosmetyków, przy czym dobry nie oznacza drogi. Nie zdarza mi się też, żebym tak po prostu weszła do drogerii i kupiła krem, który jest ładnie zapakowany lub widziałam go w reklamie. Stosuję produkty indywidualnie dobrane przez specjalistów do mojej skóry. Dodatkowo regularnie odwiedzam kosmetyczkę, żeby wyregulować brwi i położyć maskę na twarz. Śmieję się, że jestem marzeniem wizażystek, bo mam suchą skórę, makijaż bardzo dobrze utrzymuje się na niej przez cały dzień.

Masz jakiś pielęgnacyjny sekret?

Tak, jeśli chodzi o włosy, które dość często poddaję koloryzacji. Najlepszą metodą na odżywienie ich i przywrócenie im blasku jest oliwa z oliwek. Wystarczy raz w tygodniu rozprowadzić oliwę na końcówkach, włosy zawinąć w ręcznik i pozostawić na pół godziny. Następnie umyć głowę. Rezultat jest natychmiastowy.

Przywiązujesz się do kosmetyków?

Niesamowicie i to zarówno do pielęgnacyjnych, jak i do perfum. Używam tylko tych sprawdzonych i bardzo żałuję, gdy jakaś seria się kończy. Muszę wtedy przez długi czas w porozumieniu z kosmetyczką poszukiwać równie dobrych produktów.

Jak się relaksujesz?

Pod kocem z książką. I to niezależnie od pogody. Nawet jeśli za oknem jest 30 stopni na plusie, to i tak zawinę się w koc. Nie jestem typem niespokojnego ducha, lubię leżeć w łóżku do godziny 12, gdy mam wolne. Mojego męża w weekend wręcz rozpiera energia i od razu każe dziewczynkom się ubierać i zabiera je na basen lub na rower, żebym mogła chwilę poleżeć.

Gdzie widzisz siebie za 20 lat?

Na greckiej wyspie z dobrym drinkiem (śmiech). A tak serio to myślę o tym, co jest dzisiaj, najwyżej za miesiąc. Nie snuję planów na daleką przyszłość. Taki już mam charakter, że nie użalam się nad sobą, tylko z radością przyjmuję wszystko to, co mnie spotyka. A gdybym nagle musiała wywrócić swoje życie do góry nogami i np. zmienić pracę, to mam przekonanie, że coś wymyślę, dam radę.

Rozmawiała: Agnieszka Saracyn-Rozbicka

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Zdrowie
21.02.2025 14:08
Healthnews: Indeks krajów, w których skóra starzeje się najszybciej
Wysoki poziom promieniowania słonecznego i UV, a także znaczne zanieczyszczenie powietrza to główne czynniki, które przyczyniają się do wysokich wyników indeksu starzenia się skóryadobestock

Korzystając z danych zebranych w 157 krajach zespół badawczy Healthnews opracował Indeks starzenia się skóry. Celem było określenie, które regiony świata mają największy wpływ środowiska na starzenie się skóry na podstawie promieniowania UV i poziomu zanieczyszczenia powietrza.

Wyniki badania Healthnews wskazują, że ludzie mieszkający w krajach Europy Północnej mogą mieć lepsze wyniki pod względem starzenia się skóry, niż osoby zamieszkujące Egipt lub Półwysep Arabski.  

Dla bardzo wielu osób zachowanie młodego wyglądu i opóźnienie starzenia jest na szczycie listy priorytetów. Starzenie się skóry, sposoby zapobiegania zmarszczkom i innym oznakom dojrzewania skóry to kwestie coraz powszechniejsze m.in. z powodu rosnącej świadomości zdrowia skóry, odkryć naukowych na temat starzenia się skóry, nierealistycznych standardów piękna rozpowszechnianych przez media społecznościowe oraz przemysł fashion i beauty.

Starzenie się skóry to proces złożony, obejmujący dwa rodzaje czynników: wewnętrzne i zewnętrzne. Wewnętrzne starzenie się skóry to proces zachodzący z upływem czasu, obejmuje naturalne procesy fizjologiczne w skórze. Starzenie zewnętrzne jest związane z czynnikami środowiskowymi i stylem życia, takimi jak ekspozycja na słońce, zanieczyszczenie powietrza, odżywianie, stres itp.

Chociaż jednostka jest w stanie zmienić styl życia, czynniki środowiskowe są trudniejsze do kontrolowania, będąc zależne od miejsca zamieszkania i warunków środowiskowych w danej lokalizacji. Dlatego badacze skupili się na wyodrębnieniu krajów, w których czynniki środowiskowe mogą znacząco wpływać na starzenie się skóry. Zrozumienie potencjalnych zagrożeń może pomóc osobom mieszkającym w tych miejscach podjąć takie kroki, które mogą przyczynić się do zapobiegania przedwczesnemu starzeniu się skóry.

W tym celu zespół badawczy Healthnews stworzył Indeks starzenia się skóry w różnych środowiskach, wykorzystując dane ze 157 krajów w celu zidentyfikowania krajów o najmniejszym i największym wpływie na starzenie się skóry z powodu czynników środowiskowych.

Badacze przeanalizował sześć środowiskowych czynników starzenia się skóry w każdym badanym kraju, w tym ogólny poziom promieniowania słonecznego i ultrafioletowego (UV), poziom cząstek stałych, ozonu i zanieczyszczenia NO2, a także powszechność palenia tytoniu (pośrednio narażający na bierne palenie). W efekcie raje otrzymały wynik indeksu od 0 do 100 jako wartość łączną wszystkich analizowanych danych.

Kraje o najwyższych wynikach indeksu starzenia się skóry

Analiza wykazała, że ​​najbardziej negatywny wpływ na starzenie się skóry mogą mieć czynniki środowiskowe w Egipcie. Poza Egiptem wysokie miejsca zdominowały kraje Azji Zachodniej. Wszystkie badane kraje Półwyspu Arabskiego, w tym Katar, Arabia Saudyjska, Jemen, Oman, Bahrajn i Kuwejt, również trafiły do top 15 krajów o najwyższych (najbardziej niekorzystnych dla skóry) wynikach indeksu na świecie.

Wysoki poziom promieniowania słonecznego i UV, a także znaczne zanieczyszczenie powietrza to główne czynniki, które przyczyniają się do wysokich wyników indeksu starzenia się skóry w we wspomnianych krajach. Wszystkie kraje na liście miały ogólne wyniki promieniowania słonecznego, wynoszące ok. 70 lub więcej. Oznacza to, że poziomy promieniowania słonecznego w tych regionach są na ogół najwyższe na świecie, a ludzie tam mieszkający mogą być bardziej narażeni na fotostarzenie.

Wysoko na listę trafiło również Chile (tam odsetek osób palących wynosi ok. ⅓ dorosłej populacji).

Tu zestarzejesz się najpóźniej

Jeśli chodzi natomiast o kraje z najniższymi wynikami indeksu starzenia się skóry, dominują tam państwa z Europy Północnej (m.in. dzięki niskim wskaźnikom promieniowania słonecznego).

Numer 1 (czyli kraj najlepszy pod kątem starzenia się skóry) zajęła Irlandia, na następne pozycje trafiły Norwegia, Szwecja - głównie z uwagi na niskie promieniowanie słoneczne i niskie poziomy zanieczyszczeń powietrza. 

Kolejne miejsca zajęły: Estonia, Wielka Brytania, Dania, Litwa, Łotwa, Nowa Zelandia, Holandia, Luksemburg, Belgia, Kanada, Niemcy, a piętnastkę zamyka Białoruś.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Porady
21.02.2025 13:13
Anty aging i dziąsła: pielęgnacja jamy ustnej kluczem do młodego wyglądu
Mycie zębów min. dwa razy dziennie oraz nitkowanie są podstawą, by zapobiec osadzaniu się płytki bakteryjnej, która prowadzi do zapalenia dziąseł i dalszych problemów w tkankach przyzębiaFundacja dr Laskus

Zaniedbanie jamy ustnej poza miejscowymi problemami stomatologicznymi i powikłaniami ogólnoustrojowymi może przyspieszyć procesy starzenia w rysach twarzy, prowadząc do zmian, które wykraczają daleko poza sam uśmiech. To fundament młodego wyglądu, a dbanie o jamę ustną może być skuteczną metodą przeciwdziałania procesom starzenia twarzy.

Zdrowie dziąseł to coś więcej, niż estetyka uśmiechu – zdrowe dziąsła, zęby oraz pozostałe tkanki decydują o funkcji żucia, właściwego zwarcia, proporcji w rysach twarzy, napięciu tkanek, ale przede wszystkim mają wpływ na zdrowie ogólne pacjentów. 

Chociaż większość kojarzy pielęgnację anti aging z kosmetykami czy zabiegami dermatologicznymi, to mało kto zdaje sobie sprawę, że zdrowie jamy ustnej odgrywa w tym procesie równie ważną rolę. Zdrowe dziąsła i zęby stanowią podporę dla tkanek twarzy, a ich kondycja wpływa na zachowanie młodzieńczego owalu i objętości skóry.

Zdrowe przyzębie – więcej niż tylko uśmiech

Choroby przyzębia mogą prowadzić m.in. do utraty tkanki kostnej wokół zębów zarówno w obrębie szczęki, jak i żuchwy. Skutkiem tego procesu może być rozchwianie i przemieszczanie się zębów co poza problemami funkcjonalnymi (zgryz, funkcje żucia, fonacji) prowadzić może do efektów estetycznych (szparowatość, czarne trójkąty pomiędzy zębami zmiany w proporcjach twarzy, pogłębienie bruzd nosowo-wargowych, utrata napięcia skóry, zapadnięcie policzków, pogłębiające się zmarszczki). Co można zrobić, by skutecznie spowolnić ten proces?

Profilaktyka i regularne kontrole w gabinecie stomatologicznym to inwestycja nie tylko w zdrowie, ale również w młody wygląd – podkreśla ekspertka w dziedzinie periodontologii, dr n. med. Agnieszka Laskus.

Pielęgnacja jamy ustnej jako element anti aging

Aby skutecznie zadbać o zdrowie jamy ustnej, należy przede wszystkim codziennie dbać o właściwą higienę jamy ustnej. Mycie zębów min. dwa razy dziennie oraz nitkowanie są podstawą, by zapobiec osadzaniu się płytki bakteryjnej, która prowadzi do zapalenia dziąseł i dalszych problemów w tkankach przyzębia. Ważny jest także właściwy dobór szczoteczki i pasty – odpowiednia miękkość i kształt włosia oraz składniki w pastach i płynach antyseptycznych wspierające stan zdrowia jamy ustnej to klucz do sukcesu. 

Poza higieną domową ważna jest także higienizacja profesjonalna. Regularne wizyty w gabinecie stomatologicznym (minimum raz na pół roku!) oraz profesjonalne zabiegi higienizacyjne, takie jak skaling i piaskowanie, pozwalają usunąć kamień nazębny i wykryć ewentualne stany zapalne na wczesnym etapie. 

Istotna jest także zdrowa dieta – produkty bogate w witaminy C i D wspierają regenerację dziąseł i kości, a wapń i kolagen wzmacniają strukturę kości oraz poprawiają elastyczność skóry. Te elementy łącznie tworzą skuteczną strategię profilaktyczną, która wpływa nie tylko na zdrowie, ale również na estetykę twarzy.

Nie mniej istotna jest walka z codziennymi nawykami, które mogą szkodzić zdrowiu dziąseł i zębów. Na przykład otwieranie opakowań zębami, obgryzanie paznokci czy żucie gumy w nadmiarze mogą prowadzić do mikrouszkodzeń szkliwa i osłabienia struktur jamy ustnej. 

Nawet pozornie nieszkodliwe czynności, takie jak nerwowe gryzienie długopisów, mogą wpłynąć negatywnie na zdrowie dziąseł i zębów. Dr Laskus przestrzega przed skutkami nerwowego gryzienia przedmiotów, takich jak długopisy czy ołówki. Powtarzane wielokrotnie działania tego typu mogą prowadzić do mikrouszkodzeń szkliwa i podrażnień dziąseł.

Niepozorne nawyki, ale także schorzenia takie jak bruksizm, zgrzytanie zębami w nocy, mogą mieć dramatyczny wpływ na strukturę kości w obrębie szczęki i żuchwy, a co za tym idzie także na ostateczny wygląd twarzy – podkreśla dr Laskus.

Te niekontrolowane odruchy przyczyniają się do szybszego ścierania szkliwa, odsłaniania zębiny i zwiększania nadwrażliwości. Bruksizm jest często powiązany ze stresem, dlatego jego leczenie powinno obejmować nie tylko szyny nagryzowe na zęby, ale również techniki relaksacyjne, a niekiedy nawet pełną, kompleksową terapię funkcjonalną i rekonstrukcyjną. 

Warto również wspomnieć o szkodliwym wpływie alkoholu na zdrowie jamy ustnej. Regularne spożywanie wysokoprocentowych trunków prowadzi do wysuszania błon śluzowych, co ogranicza produkcję śliny. To z kolei sprzyja namnażaniu się bakterii, które powodują choroby dziąseł. Dodatkowo alkohole o niskim pH, takie jak piwo czy wino, przyczyniają się do erozji szkliwa.

Osoby regularnie spożywające alkohol powinny być szczególnie wyczulone na objawy, takie jak suchość w ustach, nieprzyjemny zapach czy nadwrażliwość zębów – wylicza Agnieszka Laskus.

To wstęp do kolejnych problemów. Alkohol działa destrukcyjnie na cały organizm, także wygląd skóry – jest więc czynnikiem wpływającym na wielu poziomach na przyspieszenie widocznych objawów starzenia. 

Skutki zaniedbania zdrowia dziąseł i przyzębia

Konsekwencje ignorowania zdrowia przyzębia mogą być poważne – zarówno dla zdrowia, jak i wyglądu.

Choroby dziąseł często prowadzą do przewlekłego stanu zapalnego, który oddziałuje miejscowo ale i na cały organizm. Nieleczone infekcje przyzębia mogą przyczyniać się do rozwoju chorób sercowo- naczyniowych, metabolicznych (np. cukrzycy), powikłań w obrębie nerek, płuc czy konsekwencji chorób autoimmunologicznych. Niezależnie przyspieszają procesy starzenia w obrębie twarzy – wylicza dr Laskus.

Te procesy starzenia wiążą się m.in. z utratą tkanek podporowych dla zębów, brakiem podparcia dla mięśni co powoduje brak napięcia i zapadanie się policzków, obniżanie wymiaru pionowego (nos-broda) pogłębianie bruzd wokół warg. Utrata tkanek podporowych dla zębów wymaga kompleksowego leczenia (w tym zabiegów naprawczo- regeneracyjnych), a w sytuacjach utraty uzębienia konieczne jest leczenie implanto-protetyczne celem zapewnienia aspektu funkcjonalno-czynnościowego, jak i estetycznego w obrębie twarzoczaszki.

Inwestycja w młody wygląd

Dbając o zdrowie jamy ustnej inwestujemy w przyszłość – zarówno w zdrowie, jak i estetykę. Badania pokazują, że osoby regularnie odwiedzające stomatologa i przestrzegające zasad higieny jamy ustnej wyglądają młodziej nawet o kilka lat.

Pamiętajmy, że starzenie się twarzy to nie tylko zmarszczki. To także zmiany strukturalne, które zaczynają się od wnętrza jamy ustnej. Zdrowe dziąsła i zęby to naturalne podparcie dla tkanek miękkich i skóry. Dbałość o nie powinna być równie ważna, co pielęgnacja samej tylko skóry – podsumowuje dr Laskus.

Zarówno estetyka, jak i funkcjonalność jamy ustnej mają ogromne znaczenie dla młodego wyglądu. Zdrowe dziąsła, odpowiednia higiena oraz regularne, co półroczne wizyty u stomatologa to klucz do opóźnienia procesów starzenia. Warto postrzegać zdrowie jamy ustnej jako integralną część pielęgnacji anti aging.

Fundacja Dr Laskus została założona w 2012 roku. Pomysłodawcami i fundatorami są dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii, stomatologii ogólnej z tytułem naukowym M.Sc. z implantologii oraz Jacek Nitecki – doświadczony międzynarodowy menadżer i twórca wielu organizacji. Misją Fundacji Dr Laskus jest promocja i ochrona zdrowia jamy ustnej. Misja ta jest realizowana poprzez cykliczne projekty edukacji społeczeństwa w tym obszarze.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 07:24