StoryEditor
Makijaż
16.08.2022 00:00

Makijaż naturalny – obalamy mity o jego nietrwałości i słabych pigmentach

Makijaż naturalny nie jest tak popularny jak naturalna pielęgnacja. Wszystko za sprawą przekonań o gorszym napigmentowaniu kosmetyków kolorowych stworzonych na bazie naturalnych składników, ich niskiej trwałości czy też krótkim terminie ważności. To mity, które zdecydowanie warto obalić, w czym pomaga nam Harry J., wizażysta współpracujący z siecią Hebe.

Choć makijaż naturalny ma swoich zagorzałych fanów, wciąż można znaleźć osoby, które uważają, że naturalne kosmetyki kolorowe nie są tak wysokiej jakości, jak te konwencjonalne. Są przekonane, że produkty te będą słabo napigmentowane, niskiej trwałości czy też szybko minie ich data ważności. To mity.

Mit 1 – naturalne kosmetyki do makijażu są słabo napigmentowane?

To dość popularny mit, który prawdopodobnie pochodzi z czasów, kiedy technologie wytwarzania kosmetyków nie były jeszcze tak dobrze rozwinięte, jak obecnie. Rzeczywiście, kilkanaście lat temu przy pomocy pierwszych naturalnych kosmetyków kolorowych trudno było osiągnąć intensywny kolor, jednak całkiem podobnie było w przypadku tych konwencjonalnych. Rozwój technologii wytwarzania sprawił, że obecnie możemy cieszyć się produktami świetnej jakości pochodzącymi niemal w 100 proc. z natury.

Jak zawsze w podobnych przypadkach, kluczem do wysokiej pigmentacji jest wybór produktów wysokiej jakości, a także odpowiedni sposób aplikacji.

– Największą intensywność koloru uzyskujemy nakładając suchy produkt na mokrą bazę. Drugim trikiem jest odpowiedni sposób nakładania. Aby wydobyć z produktu jak najwięcej pigmentu, należy go wklepywać, a nie rozsmarowywać. Jeżeli więc chcemy uzyskać intensywny odcień na powiekach, najlepiej użyć wcześniej specjalnej bazy a następnie wklepać produkt palcem lub płaskim pędzelkiem – radzi Harry J., wizażysta Moonish Natural, marki własnej sieci Hebe.

Przestrzega jednak, że lepiej nie stosować tego sposobu w przypadku różu do powiek czy bronzera, ponieważ łatwo w ten sposób o plamy. Właśnie dlatego zaleca stawiać na kosmetyki wysokiej jakości, których pigmentacja będzie odpowiednia nawet bez specjalnych sposobów na jej wzmocnienie.

Mit 2 – makijaż kosmetykami naturalnymi jest nietrwały

Kolejny mit, który kroczy tuż za tym o słabej pigmentacji, mówi o rzekomej nietrwałości naturalnych produktów. Tutaj ponownie, warto zwrócić uwagę na to, jak poprawiła się jakość produktów kosmetycznych w ostatnich latach. O ile pierwsze naturalne kosmetyki nie zawsze wytrzymywały test trwałości, o tyle dzisiaj nie ma z tym żadnego problemu.

– Trwałość makijażu, poza jakością samego produktu, jest zależna od bardzo wielu czynników. Są to m.in. kompatybilność z kremem stosowanym pod makijaż, typ skóry, skład kosmetyku, warunki atmosferyczne, stosowany puder utrwalający oraz to, czy pocieramy w ciągu dnia twarz. Jeśli makijaż twarzy jest nietrwały, zawsze warto przetestować produkty w różnych konfiguracjach – zmienić puder utrwalający, krem lub sprawdzić, czy stosowane przez nas kosmetyki na pewno pasują do naszego typu cery – radzi Harry J.

Mit 4 – naturalne kosmetyki do makijażu szybko tracą ważność

Dzieje się tak tylko w przypadku kosmetyków, które samodzielnie zrobimy w domu bez użycia konserwantów. Choć konserwanty kojarzą nam się zazwyczaj bardzo źle, są to po prostu substancje, które mają zdolność zapobiegania rozwojowi drobnoustrojów, a co za tym idzie – przedłużające świeżość produktu czy kosmetyku. Konserwantem jest nawet sól czy witamina C.

Co za tym idzie, istnieją naturalne konserwanty, które z powodzeniem mogą być stosowane w kosmetykach i skutecznie zapewnić ich trwałość na długie miesiące. Kosmetyki naturalne mają więc z reguły taką samą datę ważności jak wszystkie inne z danej kategorii produktowej.

Mit 4 – naturalne kosmetyki do makijażu nie uczulają

Zdarza się, że osoby, które zaczęły stosować naturalne produkty do makijażu doświadczają reakcji alergicznej, po czym stwierdzają, że musi to oznaczać, że skład wcale nie jest naturalny, ponieważ naturalne substancje nie uczulają. Nic bardziej mylnego.

Układ immunologiczny każdego człowieka zaprojektowany jest tak, aby reagować w przypadku dostania się do organizmu szkodliwych substancji i neutralizować ich działanie. U niektórych osób reaguje on jednak nadmiernie i zostaje aktywowany w sytuacjach, kiedy nie mamy kontaktu z niczym niebezpiecznym dla zdrowia. Tak jest w przypadku osób, które mają alergię np. na orzechy, choć dla całej reszty populacji są one zupełnie bezpieczne.

Naturalne substancje również mogą uczulać, dlatego sam fakt wystąpienia reakcji alergicznej po zastosowaniu kosmetyku nie oznacza, że nie jest on naturalny. Co więcej, również kosmetyki antyalergiczne mogą uczulać. Określenie „antyalergiczne” mówi konsumentom o tym, że w składzie nie ma substancji występujących na liście najpopularniejszych alergenów. Warto także pamiętać, że czasami alergię wywołuje połączenie substancji, podczas gdy stosując każdą z nich osobno, nie zauważamy niepożądanego działania.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
12.12.2024 08:05
Czy makijaż płynno-kremowy wysuszy portfele konsumentów?
Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wadyrarebeauty.com

Róż w kremie to jeden z najpopularniejszych obecnie kosmetyków do makijażu. Czy konsumenci naprawdę wiedzą, co kupują i dlaczego?

Do niedawna płynnymi kosmetykami do makijażu, obecnymi w ofercie każdego topowego producenta, były podkłady i korektory. Od kilku lat możemy jednak obserwować coraz powszechniejsze stosowanie formuł płynnych również w innych produktach do twarzy, takich jak róże, bronzery czy rozświetlacze. 

Nawet jeśli z punktu widzenia marketingu i rozwoju produktu taki trend to odpowiedź na rosnące pragnienie nowości ze strony klientów, zwrot w popularnych formulacjach kosmetyków kolorowych ma swoje konsekwencje zarówno dla cyklu życia produktów, jak i nawyków zakupowych entuzjastów makijażu.

Co było pierwsze: puder czy krem?

Choć wydawałoby się, że pierwsze kosmetyki do makijażu powinny mieć formę pudru, ponieważ opierały się na sproszkowanych pigmentach, historia ich powstania mówi inaczej. Popularnym nośnikiem dla najstarszego kosmetyku do makijażu, czyli różu, były tłuszcze zwierzęce, do których dodawano barwniki pozyskiwane z minerałów, roślin czy pancerzyków owadów. Kosmetyki w odcieniach czerwieni miały formę np. sztyftów, co zwiększało wydajność cennego pigmentu podczas aplikacji. (źródło: Lisa Eldridge, “Face paint. Historia makijażu”)

image
Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych
rarebeauty.com

Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych – głównie YouTube’a i Instagrama, a w dalszej kolejności TikToka. Dostęp do praktycznej wiedzy i recenzji produktów sprawił, że rynek kosmetyków kolorowych zaczął swoim bogactwem i tempem rozwoju doganiać branżę odzieżową. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Kremowa rewolucja

Podobnie jak moda, branża beauty przeszła ogromną transformację w czasie pandemii. Świat w czasie lockdownu zdominowały przytulne dresy i maseczki ochronne zakrywające twarz, co sprawiło, że intensywny makijaż przestał mieć rację bytu, a jego miejsce zajęły skomplikowane rytuały pielęgnacyjne możliwe do wykonania w domu, promowane jako wyraz troski o dobrostan. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Do kluczowych propagatorek nowego ideału makijażu należą gwiazdy-influencerki: Hailey Bieber, Madison Beer i Selena Gomez. Ta ostatnia potraktowała temat wyjątkowo poważnie – w ramach własnej marki kosmetycznej wypuściła róż kremowy, który opanował sferę beauty na TikToku (83 mln wyświetleń dla wyszukiwania “soft pinch blush”). Miejsce nudnych wyprasek zajęły eleganckie opakowania przypominające błyszczyk do ust, “różdżki” zakończone miękką gąbeczką, a także zestawy idealnie pasujących do siebie różów w formie kremowej i pudrowej, dla fanek i fanów “mocnego rumieńca”.

O wadach dowiesz się w trakcie użytkowania...

Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wady, o których konsumenci dowiadują się zwykle w trakcie użytkowania. Wilgoć zawarta w takich kosmetykach znacząco ogranicza ich stabilność oraz zwiększa ryzyko zanieczyszczenia bakteriami czy grzybami, ponieważ nie ma możliwości skutecznego odkażenia aplikatora kosmetyku. Ponadto formuły oparte na lotnych silikonach są wyraźnie mniej wydajne i trwałe ze względu na stopniowe ulatnianie przy każdym otwarciu opakowania. 

Warto też nadmienić, że kosmetyk kremowy może słabiej trzymać się na cerze mieszanej i tłustej albo wręcz rozwarstwiać wcześniej nałożony podkład. Trudno też nie zauważyć, jak łatwo zastąpić kremowy róż najzwyklejszą pomadką do ust. 

Czy światowy szał na produkt o tak problematycznych cechach nie wygląda podejrzanie? Czyżby producenci wykorzystywali niewiedzę i żądzę nowości u młodej klienteli, podsuwając jej produkty mniej wydajne, trudniejsze w przechowywaniu i wymagające częstszej wymiany?

Kiedy powstał pomysł na ten tekst, źródłem hipotez na granicy teorii spiskowych były mankamenty kosmetyków kremowych, skutkujące większymi wydatkami konsumentów na produkty do makijażu. To kuszący i prowokacyjny tok myślenia, jednak wystarczy spojrzeć szerzej na intensywny rozwój rynku makijażowego ostatnich kilkunastu lat, aby przekonać się, że jest to naginanie rzeczywistości. 

Karuzela trendów musi się kręcić

Zanim świat opanowała mania kremowego różu, można było  wyróżnić co najmniej trzy inne rodzaje produktów, które z dnia na dzień zyskały światową popularność dzięki mediom społecznościowym: zastygające pomadki w płynie, kosmetyki do konturowania w najróżniejszych wariantach (sztyfty, kremy, pudry), sypkie rozświetlacze z efektem tafli widzianej z kosmosu, palety cieni do powiek. Wszystkie te kosmetyki istniały już od dekad, jednak stosowali je albo profesjonaliści, albo nieliczne osoby mające dostęp do oferty różnych producentów i zaznajomionych z technikami aplikacji.

Dopiero kiedy gwiazdy i influencerzy pokazali całemu światu sekrety swoich nieskazitelnych makijaży, jednocześnie trzymając w ręku konkretne produkty niczym magiczne różdżki, na toaletkach i w kosmetyczkach na całym świecie zapanowała wcześniej niewidziana mnogość kolorów, formuł i tekstur. Żaden kolor nie był zbyt jaskrawy, błysk zbyt mocny, a kontur – zbyt ciemny. Jednak jak każda nowość, i ta z czasem straciła swój urok, a następny przełom musiał nadejść prędzej czy później.

Czytaj też: Kasia Kramnik, Makeup Nerds: Przemysł beauty gubi nie tylko ich klientki, ale też i same wizażystki

W czasach, kiedy dzieciństwo kończy się coraz szybciej, a starość zaczyna coraz wcześniej, potrzeba odrzucenia starego porządku wydaje się u konsumentów bardziej dojmująca niż kiedykolwiek. Nowe pokolenie konsumentów koncentruje swoją uwagę przede wszystkim na pielęgnacji skóry i eksponowanie jej poprzez odpowiedni makijaż. Kosmetyki kolorowe w wariantach kremowych stanowią jedynie część szerszego nurtu estetycznego, powstałego w kontrze do wcześniejszych tendencji. 

Z obserwacji trendów makijażowych od czasów pandemii możemy wysnuć wiele wniosków na temat samej branży, ale jeden z nich jest kluczowy: należy rozpatrywać je w szerszych kontekstach, niż tylko sposób podania poprzez konkretne produkty. 

Kasia Kramnik 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
16.10.2024 11:36
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków / Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Gallery

Topface to turecka marka kosmetyków kolorowych do makijażu, która weszła na światowy rynek kosmetyczny w 2011 roku ze swoim bogatym i różnorodnym doświadczeniem w branży. Obecnie eksportuje swoje produkty do 45 krajów i na 5 kontynentów.

W swoim asortymencie prezentuje różne rodzaje podkładów, pudrów do twarzy, kremy BB i CC, pomadki, błyszczyki, tusze do rzęs, rozświetlacze, bronzery, eyelinery, szminki, lakiery do paznokci i konturówki.  Tak bogate zaopatrzenie pozwala odpowiadać na różne potrzeby klienta.  W ten sposób każdy może znaleźć coś dla siebie. Marka nie ogranicza się tylko do produkcji kosmetyków do makijażu, ale i poszła o krok dalej wypuszczając serię produktów do pielęgnacji twarzy - serum z kolagenem, witaminą C i kwas hialuronowym. 

Bardzo dużą zaletą marki jest produkcja jakościowych produktów przy stosunkowo niskich i konkurencyjnych cenach.  Podążając za aktualnymi trendami kosmetycznymi i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tej branży, produkty Topface z dnia na dzień stają się coraz bardziej znane i lubiane na polskim rynku. To, co również czyni markę wyjątkową to wysoka świadomość i etyczność, gdyż składy kosmetyków są przebadane dermatologicznie i pozbawione szkodliwych substancji. Dodatkowo Topface nie testuje na zwierzętach, a opakowania pudełek pochodzą z recycklingu. Zachęcamy do zapoznania się z naszymi produktami, które dostępne są na popularnych stronach internetowych takich jak: Kontigo.com.pl, mintishop.pl, primaveraparfum.pl, Hebe.pl i Makeup.pl. Zamówienia można dokonać również na naszej oficjalnej stronie internetowej Topface -  Topface Cosmetics

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 17:06