StoryEditor
Makijaż
19.08.2019 00:00

Letni niezbędnik drogeryjny

Preparaty do opalania z filtrami UV i kosmetyki w wersji travel size to podstawa drogeryjnego asortymentu wakacyjnego. Apetyty konsumentów są jednak o wiele większe, gdy słupki termometrów pną się coraz wyżej, a nogi niosą w stronę górskich szlaków. Co zatem warto wprowadzić na półki?

Wakacyjna kosmetyczka nie musi być wielkim kufrem, nawet jeśli na wakacje szykuje się cała rodzina. Bardzo przydatne są produkty w opakowaniach travel size – znacznie mniejszych niż standardowe.

Kosmetyki w wersji mini

 – Wprowadzenie kosmetyków typu travel size na drogeryjne półki rekomendujemy wszystkim naszym franczyzobiorcom, gdyż są to produkty bardzo poszukiwane przez klientów planujących wakacyjne wyjazdy – mówi Teresa Stachnio, członek zarządu sieci drogerii Jasmin, która sama również prowadzi sklep kosmetyczny.

Krzysztof Stasik, właściciel drogerii Sekret Urody w Białce Tatrzańskiej, również wskazuje na miniprodukty. – Latem wielu naszych klientów to turyści, którzy wędrują po górach z plecakiem. Zależy im, by mieć przy sobie wszystko, co niezbędne, ale chcą też, by kosmetyczka nie była zbyt ciężka. Stąd żele pod prysznic, szampony odżywki do włosów, żele do higieny intymnej, pasaty do zębów w małych 50-mililitrowych opakowaniach czy nawet w saszetkach. Zainteresowaniem cieszą się też składane szczoteczki do zębów w wersji travel – mówi Krzysztof Stasik.

Miniprodukty to także niezbędny latem asortyment drogerii Vica w Wołowie. – Z rozmów z klientami wynika, że kupują je głównie z myślą o podróży samolotem – mówi Sylwia Ludwig, kierowniczka w wołoskiej Vice. Dodaje, że z myślą o podróżujących samolotami do oferty zostały wprowadzone przezroczyste kosmetyczki, bo tylko takie są akceptowane przy kontroli bagażu podręcznego na lotniskach.

Higiena bez wody lub woda zamiast kosmetyków

Konsumenci, którzy nawet pod namiotem czy w wysokogórskim schronisku nie chcą rezygnować z rytuałów pielęgnacyjnych, do których przywykli na co dzień, szukają wygodnych rozwiązań. – Latem znacząco wzrasta zainteresowanie produktami w formie nawilżanych chusteczek: do demakijażu, do higieny intymnej, dezodorujących pod pachy czy antybakteryjnych do rąk – zwraca uwagę Teresa Stachnio. To wygodne produkty, które można stosować wszędzie tam, gdzie dostęp do bieżącej wody jest utrudniony.

Wzrasta też popularność nowoczesnych produktów, które zastępują szereg innych. Chodzi o rękawice do demakijażu, które wystarczy tylko zwilżyć wodą, by usunąć make-up. Dzięki nim wakacyjna kosmetyczka może być lżejsza o mleczko do demakijażu, żel do mycia twarzy, płyn micelarny czy tonik.

Ochrona przed UV i owadami

Produkty, których z całą pewnością nie może zabraknąć latem w drogerii, to kosmetyki przeciwsłoneczne, zarówno do ciała, jak i twarzy. – Ważne, by oferta obejmowała zarówno te z wysokimi filtrami, jak i z niższymi faktorami – podkreśla Teresa Stachnio. Z jej obserwacji wynika, że nie wszyscy konsumenci są zainteresowani maksymalną ochroną przed słońcem, bo boją się, że z wakacji wrócą bladzi i bez tak potrzebnych w naszej szerokości geograficznej zapasów witaminy D. – Warto im uzmysłowić, że smarując się kremem z faktorem 15 czy 20 SPF, także mogą być bezpieczni na słońcu pod warunkiem, że częściej będą go na siebie nakładać – podpowiada Teresa Stachnio.

Sylwia Ludwig ofertę preparatów zabezpieczających przed słońcem dostępnych w Vice uzupełnia o te ratujące skórę po zbyt obfitej słonecznej kąpieli. – Najlepiej, by miały one formułę żelu opartą o aloes czy wyciąg z bambusa oraz działanie chłodzące i łagodzące poparzenia – mówi.

Teresa Stachnio wśród produktów niezbędnych w drogerii latem wymienia także preparaty odstraszające komary i kleszcze. Natomiast Krzysztof Stasik wskazuje na wszelkie materiały opatrunkowe. – Różnego rodzaju plastry, w tym coraz popularniejsze plastry hydrokoloidowe, to produkty niezbędne w plecaku górskiego turysty, któremu nieobce są skaleczenia, otarcia czy odciski – wyjaśnia nasz rozmówca. I dodaje, że powodzeniem cieszą się też preparaty na stłuczenia, a także kremy chłodzące i rozgrzewające – do stosowania na bolące mięśnie. To pokazuje, że myśląc o letnim asortymencie, trzeba brać pod uwagę lokalizację drogerii i profil klientów i dopasować sezonową ofertę do ich potrzeb.

Kompletując asortyment w kategorii pielęgnacji ciała, zawsze warto też pamiętać o preparatach wyszczuplających i modelujących, a także do depilacji, które latem mają swój czas.

Zapachy i kolory

Właściciel drogerii Sekret Urody w Białce Tatrzańskiej zdradza także, że ostatnio zdecydowanie wzrosło zainteresowanie mgiełkami do ciała. – Jeszcze do niedawna nie cieszyły się one wielkim wzięciem. Teraz to się zmieniło. Konsumenci cenią sobie ich właściwości odświeżające, a zarazem zapachowe. Trzeba przyznać, że producenci stanęli na wysokości zadania, dopracowując zapachy i oferując szeroki ich wybór – mówi Krzysztof Stasik.

O tej porze roku jest także boom na spraye koloryzujące do włosów. Kupują je bardzo młodzi ludzie, często dzieci. – Gdy do drogerii wchodzi grupa kolonijna, możemy mieć pewność, że półka z tymi produktami będzie oblegana. Spraye są niedrogie, efekt koloryzacji jest krótkotrwały, sprzedają się we wszelkich możliwych kolorach, zatem podczas wakacji zamawiamy ich dużo i w pełnej palecie kolorystycznej – przyznaje Krzysztof Stasik.

Odważne kolory pojawiają się również w makijażowych kolekcjach. – Zaczynają się sprzedawać świeże, energetyczne barwy, a nawet neony. Głównie chodzi o lakiery do paznokci, bo to produkty stosowane bez względu na temperaturę, inaczej niż np. ciebie do powiek, które w upały raczej nie mają wzięcia – wyjaśnia właściciel drogerii Sekretu Urody. Podobnie w Vice zainteresowaniem cieszą się neony i pastele. Kierowniczka drogerii zastrzega jednak, że prawdziwy ruch w kategorii manicure’u zapewniają lakiery hybrydowe. Poza nimi letnim makijażowym hitem są rozświetlacze, zarówno te do stosowania na sucho, jak i mokro.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
12.12.2024 08:05
Czy makijaż płynno-kremowy wysuszy portfele konsumentów?
Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wadyrarebeauty.com

Róż w kremie to jeden z najpopularniejszych obecnie kosmetyków do makijażu. Czy konsumenci naprawdę wiedzą, co kupują i dlaczego?

Do niedawna płynnymi kosmetykami do makijażu, obecnymi w ofercie każdego topowego producenta, były podkłady i korektory. Od kilku lat możemy jednak obserwować coraz powszechniejsze stosowanie formuł płynnych również w innych produktach do twarzy, takich jak róże, bronzery czy rozświetlacze. 

Nawet jeśli z punktu widzenia marketingu i rozwoju produktu taki trend to odpowiedź na rosnące pragnienie nowości ze strony klientów, zwrot w popularnych formulacjach kosmetyków kolorowych ma swoje konsekwencje zarówno dla cyklu życia produktów, jak i nawyków zakupowych entuzjastów makijażu.

Co było pierwsze: puder czy krem?

Choć wydawałoby się, że pierwsze kosmetyki do makijażu powinny mieć formę pudru, ponieważ opierały się na sproszkowanych pigmentach, historia ich powstania mówi inaczej. Popularnym nośnikiem dla najstarszego kosmetyku do makijażu, czyli różu, były tłuszcze zwierzęce, do których dodawano barwniki pozyskiwane z minerałów, roślin czy pancerzyków owadów. Kosmetyki w odcieniach czerwieni miały formę np. sztyftów, co zwiększało wydajność cennego pigmentu podczas aplikacji. (źródło: Lisa Eldridge, “Face paint. Historia makijażu”)

image
Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych
rarebeauty.com

Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych – głównie YouTube’a i Instagrama, a w dalszej kolejności TikToka. Dostęp do praktycznej wiedzy i recenzji produktów sprawił, że rynek kosmetyków kolorowych zaczął swoim bogactwem i tempem rozwoju doganiać branżę odzieżową. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Kremowa rewolucja

Podobnie jak moda, branża beauty przeszła ogromną transformację w czasie pandemii. Świat w czasie lockdownu zdominowały przytulne dresy i maseczki ochronne zakrywające twarz, co sprawiło, że intensywny makijaż przestał mieć rację bytu, a jego miejsce zajęły skomplikowane rytuały pielęgnacyjne możliwe do wykonania w domu, promowane jako wyraz troski o dobrostan. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Do kluczowych propagatorek nowego ideału makijażu należą gwiazdy-influencerki: Hailey Bieber, Madison Beer i Selena Gomez. Ta ostatnia potraktowała temat wyjątkowo poważnie – w ramach własnej marki kosmetycznej wypuściła róż kremowy, który opanował sferę beauty na TikToku (83 mln wyświetleń dla wyszukiwania “soft pinch blush”). Miejsce nudnych wyprasek zajęły eleganckie opakowania przypominające błyszczyk do ust, “różdżki” zakończone miękką gąbeczką, a także zestawy idealnie pasujących do siebie różów w formie kremowej i pudrowej, dla fanek i fanów “mocnego rumieńca”.

O wadach dowiesz się w trakcie użytkowania...

Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wady, o których konsumenci dowiadują się zwykle w trakcie użytkowania. Wilgoć zawarta w takich kosmetykach znacząco ogranicza ich stabilność oraz zwiększa ryzyko zanieczyszczenia bakteriami czy grzybami, ponieważ nie ma możliwości skutecznego odkażenia aplikatora kosmetyku. Ponadto formuły oparte na lotnych silikonach są wyraźnie mniej wydajne i trwałe ze względu na stopniowe ulatnianie przy każdym otwarciu opakowania. 

Warto też nadmienić, że kosmetyk kremowy może słabiej trzymać się na cerze mieszanej i tłustej albo wręcz rozwarstwiać wcześniej nałożony podkład. Trudno też nie zauważyć, jak łatwo zastąpić kremowy róż najzwyklejszą pomadką do ust. 

Czy światowy szał na produkt o tak problematycznych cechach nie wygląda podejrzanie? Czyżby producenci wykorzystywali niewiedzę i żądzę nowości u młodej klienteli, podsuwając jej produkty mniej wydajne, trudniejsze w przechowywaniu i wymagające częstszej wymiany?

Kiedy powstał pomysł na ten tekst, źródłem hipotez na granicy teorii spiskowych były mankamenty kosmetyków kremowych, skutkujące większymi wydatkami konsumentów na produkty do makijażu. To kuszący i prowokacyjny tok myślenia, jednak wystarczy spojrzeć szerzej na intensywny rozwój rynku makijażowego ostatnich kilkunastu lat, aby przekonać się, że jest to naginanie rzeczywistości. 

Karuzela trendów musi się kręcić

Zanim świat opanowała mania kremowego różu, można było  wyróżnić co najmniej trzy inne rodzaje produktów, które z dnia na dzień zyskały światową popularność dzięki mediom społecznościowym: zastygające pomadki w płynie, kosmetyki do konturowania w najróżniejszych wariantach (sztyfty, kremy, pudry), sypkie rozświetlacze z efektem tafli widzianej z kosmosu, palety cieni do powiek. Wszystkie te kosmetyki istniały już od dekad, jednak stosowali je albo profesjonaliści, albo nieliczne osoby mające dostęp do oferty różnych producentów i zaznajomionych z technikami aplikacji.

Dopiero kiedy gwiazdy i influencerzy pokazali całemu światu sekrety swoich nieskazitelnych makijaży, jednocześnie trzymając w ręku konkretne produkty niczym magiczne różdżki, na toaletkach i w kosmetyczkach na całym świecie zapanowała wcześniej niewidziana mnogość kolorów, formuł i tekstur. Żaden kolor nie był zbyt jaskrawy, błysk zbyt mocny, a kontur – zbyt ciemny. Jednak jak każda nowość, i ta z czasem straciła swój urok, a następny przełom musiał nadejść prędzej czy później.

Czytaj też: Kasia Kramnik, Makeup Nerds: Przemysł beauty gubi nie tylko ich klientki, ale też i same wizażystki

W czasach, kiedy dzieciństwo kończy się coraz szybciej, a starość zaczyna coraz wcześniej, potrzeba odrzucenia starego porządku wydaje się u konsumentów bardziej dojmująca niż kiedykolwiek. Nowe pokolenie konsumentów koncentruje swoją uwagę przede wszystkim na pielęgnacji skóry i eksponowanie jej poprzez odpowiedni makijaż. Kosmetyki kolorowe w wariantach kremowych stanowią jedynie część szerszego nurtu estetycznego, powstałego w kontrze do wcześniejszych tendencji. 

Z obserwacji trendów makijażowych od czasów pandemii możemy wysnuć wiele wniosków na temat samej branży, ale jeden z nich jest kluczowy: należy rozpatrywać je w szerszych kontekstach, niż tylko sposób podania poprzez konkretne produkty. 

Kasia Kramnik 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
16.10.2024 11:36
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków / Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Gallery

Topface to turecka marka kosmetyków kolorowych do makijażu, która weszła na światowy rynek kosmetyczny w 2011 roku ze swoim bogatym i różnorodnym doświadczeniem w branży. Obecnie eksportuje swoje produkty do 45 krajów i na 5 kontynentów.

W swoim asortymencie prezentuje różne rodzaje podkładów, pudrów do twarzy, kremy BB i CC, pomadki, błyszczyki, tusze do rzęs, rozświetlacze, bronzery, eyelinery, szminki, lakiery do paznokci i konturówki.  Tak bogate zaopatrzenie pozwala odpowiadać na różne potrzeby klienta.  W ten sposób każdy może znaleźć coś dla siebie. Marka nie ogranicza się tylko do produkcji kosmetyków do makijażu, ale i poszła o krok dalej wypuszczając serię produktów do pielęgnacji twarzy - serum z kolagenem, witaminą C i kwas hialuronowym. 

Bardzo dużą zaletą marki jest produkcja jakościowych produktów przy stosunkowo niskich i konkurencyjnych cenach.  Podążając za aktualnymi trendami kosmetycznymi i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tej branży, produkty Topface z dnia na dzień stają się coraz bardziej znane i lubiane na polskim rynku. To, co również czyni markę wyjątkową to wysoka świadomość i etyczność, gdyż składy kosmetyków są przebadane dermatologicznie i pozbawione szkodliwych substancji. Dodatkowo Topface nie testuje na zwierzętach, a opakowania pudełek pochodzą z recycklingu. Zachęcamy do zapoznania się z naszymi produktami, które dostępne są na popularnych stronach internetowych takich jak: Kontigo.com.pl, mintishop.pl, primaveraparfum.pl, Hebe.pl i Makeup.pl. Zamówienia można dokonać również na naszej oficjalnej stronie internetowej Topface -  Topface Cosmetics

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 17:11