StoryEditor
Makijaż
17.04.2017 00:00

Jak dobierać i używać cienie do powiek?

Cienie do powiek mają za zadanie modelować kształt oka oraz akcentować naturalny kolor tęczówki. Kobiety chętnie sięgają po nie podczas wykonywania codziennego makijażu. Do dyspozycji mamy  cienie o różnych masach, konsystencjach, fakturach, wykończeniu, kolorach oraz trwałości. Wybór jest bardzo duży, a ceny wahają się od niskich aż po takie, które przyprawiają o zawrót głowy. Ale cena nie jest obecnie jedynym kryterium wyboru. Coraz więcej kobiet zastanawia się nad jakością kosmetyków, nad składem, nad tym, co powoduje, że cień utrzymuje się na powiece cały dzień i nie podrażnia oka.

Co jest ważne?

Dobrej jakości cień nie powinien zawierać metali ciężkich oraz innych toksycznych składników. Zapach odgrywa rolę podrzędną, ponieważ nanosi się małą ilość cieni. Perfumowanie cieni nie wydaje się więc sensowne. Klientki mają coraz większe wymagania i szukają przede wszystkim  kosmetyków sprawdzonych, przebadanych i bezpiecznych. Zanim wydadzą pieniądze, zapoznają się z opiniami innych kobiet o danym produkcie. Nie brakuje klientek poszukujących cieni konkretnych marek, a także zainteresowanych produktami naturalnymi, ekologicznymi i wegańskimi.

Czym różnią się cienie matowe od perłowych?

Pierwsze kryterium wyboru cieni to efekt wizualny, który uzyskujemy po ich użyciu. Dostępne są cienie matowe i perłowe. Zalicza się do nich cienie satynowe, klasyczne perłowe i metaliczne, brokatowe. Są różnie podane – pakowane pojedynczo lub w paletach plastikowych, metalowych czy – modnych ostatnio – kartonowych stylizowanych na modę retro.

Cienie matowe mają aksamitną, jednorodną konsystencję, wydają się bardziej suche. Ich aplikacja wymaga większych umiejętności, a przejścia tonalne są dużo bardziej widoczne. Musimy nauczyć się tego, jak je dokładnie rozcierać, jeśli chcemy, aby makijaż wyglądał profesjonalnie. Klientki uwielbiają matowe wykończenie makijażu, ponieważ sprawdza się ono zarówno w makijażu dziennym, do pracy, jak i na specjalne okazje.

Cienie perłowe mają fakturę, która wydaje się być bardziej tłusta i mniej jednorodna. Mają charakterystyczny połysk. Paleta rozciąga się od mocno połyskujących, metalicznie lśniących, aż do tęczowych odcieni kolorystycznych. W zależności od ilości pigmentów perłowych dają odpowiedni efekt: jeśli jest to satynowy cień, to pozostawia delikatny i subtelny połysk, natomiast perła klasyczna sprawdzi się przy makijażach wieczorowych. Jeśli zależy nam na bardzo intensywnym połysku, to najodpowiedniejsze są cienie metaliczne, które zawierają najwięcej perłowych pigmentów. Pamiętajmy jednak, że tego typu cienie wyglądają dobrze na młodej, gładkiej powiece. Jeśli szukamy cieni do cery dojrzałej, sięgnijmy po wersję satynową albo klasyczne maty.

Jak sprawdzić jakość cieni?

Aby sprawdzić jakość cieni, wystarczy nałożyć je na odtłuszczoną, przypudrowaną powiekę. Test w sklepie można wykonać na suchej dłoni. Dobry kosmetyk jest jedwabisty, dobrze się rozprowadza i dobrze przylega do skóry. Słabej jakości cień będzie się rozwarstwiał, osypywał, czasami jego kolor może być w ogóle niewidoczny.

Suche, sypkie czy płynne?

Najpopularniejsze są cienie suche w kamieniu, zawierające małą ilość substancji tłuszczowych. Podstawą ich formuły jest pigment. Jeśli są wykonane z dobrych składników, to mają wysokie nasycenie koloru oraz mogą być stosowane na mokro. Wyróżniamy tu cienie prasowane i wypiekane.

Cienie prasowane są najpopularniejsze i bardzo lubiane przez klientki. Mają aksamitną konsystencję. Powinny być miękkie, o drobno zmielonych pigmentach, dzięki temu kolor dobrze się rozłoży i cień będzie przylegał do powieki.

Cienie wypiekane są tworzone według tradycyjnej technologii. Są bardzo trwałe, odporne na uszkodzenia mechaniczne. Dzięki zawartości krzemionek i glinek nie gromadzą się w załamaniu powieki.

Drugi rodzaj to cienie sypkie, które są czystymi pigmentami o wysokim nasyceniu kolorem. Mają formę proszku, mogą się osypywać, dlatego najlepiej nakładać je, zanim użyjemy podkładu.  Występują także cienie mineralne, które sprawdzą się u osób mających tendencję do alergii.

Kolejne to cienie w postaci płynnej o lekkiej formule, która nie zawiera pigmentów kryjących. Cienie żelowe – beztłuszczowe, tworzone są na bazie wody. Po nałożeniu na czystą powiekę woda odparowuje i pozostaje intensywny kolor. Natomiast poszukującym cieni dających delikatny, naturalny efekt polecam cienie w płynie tworzone na bazie wody i składników olejowych. Rzadko można je spotkać, wyglądają jak błyszczyki albo sprzedawane są w tubach. Ważny jest sposób ich aplikacji – powinny być nakładane na skórę odtłuszczoną. Jeśli nałożymy je na podkład, to niestety zważą się na powiece.

Możemy także spotkać cienie w formie tłustej – w kredkach bądź w słoiczkach – w musie albo kremie. Ich trwałość jest nieco mniejsza niż cieni suchych, choć niektóre produkty najnowszej generacji potrafią utrzymać się na powiece nawet przez cały dzień.

Kredki do powiek, czyli inaczej cienie w sztyfcie, utrzymują się na powiece przez 3-4 godziny. Są gładkie, nie kleją się i łatwo się je nakłada palcami. Można je dostać w plastikowych bądź drewnianych otoczkach.

Cienie przypominające pastę to kolejna wersja cieni tłustych, kremowych. Ich aplikacja jest bardzo łatwa, najlepiej nakładać je opuszkiem palca. Niestety po kilku godzinach masa zbiera się w zagłębieniach skóry i wygląda nieestetycznie. Najczęściej makijażyści wykorzystują tego rodzaju produkty jako bazę pod cień właściwy i w ten sposób wzmacniają jego kolor. Plusem jest na pewno to, że nie osypują się. Sprawdzają się u osób noszących szkła kontaktowe.

Podsumowując, zacytuję świetną makijażystkę Bobbi Brown: Cień do powiek w odpowiednim kolorze akcentuje oko i sprawia, że kolor tęczówki mocniej się wyróżnia. W większości przypadków prosty, naturalny makijaż wygląda najlepiej.

Izabela Trzaskacz, make-up artist, dyplomowana mistrzyni wizażu i stylizacji. Autorka wielu szkoleń z zakresu wizażu, współwłaścicielka firmy szkoleniowej

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
12.12.2024 08:05
Czy makijaż płynno-kremowy wysuszy portfele konsumentów?
Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wadyrarebeauty.com

Róż w kremie to jeden z najpopularniejszych obecnie kosmetyków do makijażu. Czy konsumenci naprawdę wiedzą, co kupują i dlaczego?

Do niedawna płynnymi kosmetykami do makijażu, obecnymi w ofercie każdego topowego producenta, były podkłady i korektory. Od kilku lat możemy jednak obserwować coraz powszechniejsze stosowanie formuł płynnych również w innych produktach do twarzy, takich jak róże, bronzery czy rozświetlacze. 

Nawet jeśli z punktu widzenia marketingu i rozwoju produktu taki trend to odpowiedź na rosnące pragnienie nowości ze strony klientów, zwrot w popularnych formulacjach kosmetyków kolorowych ma swoje konsekwencje zarówno dla cyklu życia produktów, jak i nawyków zakupowych entuzjastów makijażu.

Co było pierwsze: puder czy krem?

Choć wydawałoby się, że pierwsze kosmetyki do makijażu powinny mieć formę pudru, ponieważ opierały się na sproszkowanych pigmentach, historia ich powstania mówi inaczej. Popularnym nośnikiem dla najstarszego kosmetyku do makijażu, czyli różu, były tłuszcze zwierzęce, do których dodawano barwniki pozyskiwane z minerałów, roślin czy pancerzyków owadów. Kosmetyki w odcieniach czerwieni miały formę np. sztyftów, co zwiększało wydajność cennego pigmentu podczas aplikacji. (źródło: Lisa Eldridge, “Face paint. Historia makijażu”)

image
Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych
rarebeauty.com

Przez ostatnie dwie dekady przemysł makijażowy osiągnął niespotykany wcześniej zasięg i sukces finansowy, co możemy bezpośrednio przypisać rozwojowi mediów społecznościowych – głównie YouTube’a i Instagrama, a w dalszej kolejności TikToka. Dostęp do praktycznej wiedzy i recenzji produktów sprawił, że rynek kosmetyków kolorowych zaczął swoim bogactwem i tempem rozwoju doganiać branżę odzieżową. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Kremowa rewolucja

Podobnie jak moda, branża beauty przeszła ogromną transformację w czasie pandemii. Świat w czasie lockdownu zdominowały przytulne dresy i maseczki ochronne zakrywające twarz, co sprawiło, że intensywny makijaż przestał mieć rację bytu, a jego miejsce zajęły skomplikowane rytuały pielęgnacyjne możliwe do wykonania w domu, promowane jako wyraz troski o dobrostan. 

Wraz z fokusem na zdrowie skóry popularność zyskało rozświetlone, naturalne wykończenie makijażu. Do uzyskania takiego subtelnego, świeżego efektu idealnie nadają się produkty w formie kremowej, żelowej lub płynnej.

Do kluczowych propagatorek nowego ideału makijażu należą gwiazdy-influencerki: Hailey Bieber, Madison Beer i Selena Gomez. Ta ostatnia potraktowała temat wyjątkowo poważnie – w ramach własnej marki kosmetycznej wypuściła róż kremowy, który opanował sferę beauty na TikToku (83 mln wyświetleń dla wyszukiwania “soft pinch blush”). Miejsce nudnych wyprasek zajęły eleganckie opakowania przypominające błyszczyk do ust, “różdżki” zakończone miękką gąbeczką, a także zestawy idealnie pasujących do siebie różów w formie kremowej i pudrowej, dla fanek i fanów “mocnego rumieńca”.

O wadach dowiesz się w trakcie użytkowania...

Z punktu widzenia technologii kosmetyki kolorowe w formie płynnej – mimo komfortowej aplikacji i prostoty użytkowania – mają również liczne wady, o których konsumenci dowiadują się zwykle w trakcie użytkowania. Wilgoć zawarta w takich kosmetykach znacząco ogranicza ich stabilność oraz zwiększa ryzyko zanieczyszczenia bakteriami czy grzybami, ponieważ nie ma możliwości skutecznego odkażenia aplikatora kosmetyku. Ponadto formuły oparte na lotnych silikonach są wyraźnie mniej wydajne i trwałe ze względu na stopniowe ulatnianie przy każdym otwarciu opakowania. 

Warto też nadmienić, że kosmetyk kremowy może słabiej trzymać się na cerze mieszanej i tłustej albo wręcz rozwarstwiać wcześniej nałożony podkład. Trudno też nie zauważyć, jak łatwo zastąpić kremowy róż najzwyklejszą pomadką do ust. 

Czy światowy szał na produkt o tak problematycznych cechach nie wygląda podejrzanie? Czyżby producenci wykorzystywali niewiedzę i żądzę nowości u młodej klienteli, podsuwając jej produkty mniej wydajne, trudniejsze w przechowywaniu i wymagające częstszej wymiany?

Kiedy powstał pomysł na ten tekst, źródłem hipotez na granicy teorii spiskowych były mankamenty kosmetyków kremowych, skutkujące większymi wydatkami konsumentów na produkty do makijażu. To kuszący i prowokacyjny tok myślenia, jednak wystarczy spojrzeć szerzej na intensywny rozwój rynku makijażowego ostatnich kilkunastu lat, aby przekonać się, że jest to naginanie rzeczywistości. 

Karuzela trendów musi się kręcić

Zanim świat opanowała mania kremowego różu, można było  wyróżnić co najmniej trzy inne rodzaje produktów, które z dnia na dzień zyskały światową popularność dzięki mediom społecznościowym: zastygające pomadki w płynie, kosmetyki do konturowania w najróżniejszych wariantach (sztyfty, kremy, pudry), sypkie rozświetlacze z efektem tafli widzianej z kosmosu, palety cieni do powiek. Wszystkie te kosmetyki istniały już od dekad, jednak stosowali je albo profesjonaliści, albo nieliczne osoby mające dostęp do oferty różnych producentów i zaznajomionych z technikami aplikacji.

Dopiero kiedy gwiazdy i influencerzy pokazali całemu światu sekrety swoich nieskazitelnych makijaży, jednocześnie trzymając w ręku konkretne produkty niczym magiczne różdżki, na toaletkach i w kosmetyczkach na całym świecie zapanowała wcześniej niewidziana mnogość kolorów, formuł i tekstur. Żaden kolor nie był zbyt jaskrawy, błysk zbyt mocny, a kontur – zbyt ciemny. Jednak jak każda nowość, i ta z czasem straciła swój urok, a następny przełom musiał nadejść prędzej czy później.

Czytaj też: Kasia Kramnik, Makeup Nerds: Przemysł beauty gubi nie tylko ich klientki, ale też i same wizażystki

W czasach, kiedy dzieciństwo kończy się coraz szybciej, a starość zaczyna coraz wcześniej, potrzeba odrzucenia starego porządku wydaje się u konsumentów bardziej dojmująca niż kiedykolwiek. Nowe pokolenie konsumentów koncentruje swoją uwagę przede wszystkim na pielęgnacji skóry i eksponowanie jej poprzez odpowiedni makijaż. Kosmetyki kolorowe w wariantach kremowych stanowią jedynie część szerszego nurtu estetycznego, powstałego w kontrze do wcześniejszych tendencji. 

Z obserwacji trendów makijażowych od czasów pandemii możemy wysnuć wiele wniosków na temat samej branży, ale jeden z nich jest kluczowy: należy rozpatrywać je w szerszych kontekstach, niż tylko sposób podania poprzez konkretne produkty. 

Kasia Kramnik 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
16.10.2024 11:36
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków / Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
/ Materiał Partnera
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Turecka marka, która zdobywa serca Polaków
Gallery

Topface to turecka marka kosmetyków kolorowych do makijażu, która weszła na światowy rynek kosmetyczny w 2011 roku ze swoim bogatym i różnorodnym doświadczeniem w branży. Obecnie eksportuje swoje produkty do 45 krajów i na 5 kontynentów.

W swoim asortymencie prezentuje różne rodzaje podkładów, pudrów do twarzy, kremy BB i CC, pomadki, błyszczyki, tusze do rzęs, rozświetlacze, bronzery, eyelinery, szminki, lakiery do paznokci i konturówki.  Tak bogate zaopatrzenie pozwala odpowiadać na różne potrzeby klienta.  W ten sposób każdy może znaleźć coś dla siebie. Marka nie ogranicza się tylko do produkcji kosmetyków do makijażu, ale i poszła o krok dalej wypuszczając serię produktów do pielęgnacji twarzy - serum z kolagenem, witaminą C i kwas hialuronowym. 

Bardzo dużą zaletą marki jest produkcja jakościowych produktów przy stosunkowo niskich i konkurencyjnych cenach.  Podążając za aktualnymi trendami kosmetycznymi i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tej branży, produkty Topface z dnia na dzień stają się coraz bardziej znane i lubiane na polskim rynku. To, co również czyni markę wyjątkową to wysoka świadomość i etyczność, gdyż składy kosmetyków są przebadane dermatologicznie i pozbawione szkodliwych substancji. Dodatkowo Topface nie testuje na zwierzętach, a opakowania pudełek pochodzą z recycklingu. Zachęcamy do zapoznania się z naszymi produktami, które dostępne są na popularnych stronach internetowych takich jak: Kontigo.com.pl, mintishop.pl, primaveraparfum.pl, Hebe.pl i Makeup.pl. Zamówienia można dokonać również na naszej oficjalnej stronie internetowej Topface -  Topface Cosmetics

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 22:24