StoryEditor
Rynek i trendy
25.05.2023 00:00

NielsenIQ na Retail Trends 2023: Konsumenci nadal działają w trybie oszczędnościowym

Anna Krawczyk i Michał Rudecki z NielsenIQ podczas kongresu Retail Trends 2023 mówili o konsumencie, który oszczędza, ale także o pojawiających się bardziej optymistycznych niż dotychczas prognozach dla gospodarki / fot. Shootit
NielsenIQ: Nadal duży odsetek kupujących ma ograniczone budżety. Pozytywnym trendem jest, że ten odsetek nie wzrasta, jednak konsumenci próbują radzić sobie z trudną sytuacją i działają w trybie oszczędnościowym. Takie wnioski płyną z prelekcji, którą podczas kongresu Retail Trends 2023 wygłosili Anna Krawczyk i Michał Rudecki z NielsenIQ. Mówili oni o trendach i prognozach dla rynku FMCG na lata 2023-25.

Od kwietnia 2021 roku do listopada 2022 roku wartość koszyka w kategoriach FMCG rosła niemal równolegle z inflacją. W styczniu 2023 roku nastąpiło przecięcie linii. Inflacja zaczęła spadać, natomiast wartość koszyka powędrowała do góry.


Prognozy dla regionu na 2024 rok są optymistyczne. PKB ma wzrosnąć do około 3 proc., stopa bezrobocia ma utrzymać się na poziomie około 3 proc. Przewidywany jest również spadek inflacji z dwucyfrowej w 2023 roku do oscylującej wokół 5 proc. w 2024 roku.


Od kwietnia 2022 roku do kwietnia 2023 roku wartość koszyka FMCG wyniosła 259 mld zł, co oznacza 16,5 proc. wzrostu. Nie zmienia się wolumen sprzedaży, natomiast rośnie wartość sprzedanych produktów FMCG. Wzrost w całości wynika z czynnika cenowego.


Wzrost wartościowy widać na danych tygodniowych. Popyt ilościowy jest stabilny, natomiast w wartościowym widać piki sprzedażowe.
 


W czasach kryzysu marka własna rośnie szybciej, lub jej sprzedaż spada wolniej niż produktów brandowych. Również w Polsce obserwowany jest wzrost. Zyskują na znaczeniu kanały, w których marka własna jest popularna, czyli dyskonty.

W tym formacie wzrosła nie tylko sprzedaż artykułów spożywczych, ale także papieru, artykułów sanitarnych i higienicznych.


W ciągu ostatniego roku liczba konsumentów zwracających uwagę na ceny i racjonalnie zarządzających swoimi budżetami znacznie wzrosła. Kluczową strategią ich oszczędności pozostaną: ograniczanie produktów nieistotnych, korzystanie z rabatów oraz poszukiwanie tańszych marek.
 
 Analitycy z NielsenIQ spodziewają się, że w tym roku i kolejnych wzrost inflacji spowolni, ale pozostanie wysoki, a konsumenci będą nadal racjonalnie podchodzić do zakupów. Wzrost sprzedaży produktów FMCG będzie nadal napędzany cenami, przy stagnacji wolumenu. W 2023 roku kluczem do przekonania konsumentów pozostaną właściwa strategia cenowa i pozycjonowanie cenowe.

Kongres Retail Trends, organizowany przez Wydawnictwo Gospodarcze, odbywa się 25 maja w MCC Mazurkas Centre & Hotel w Ożarowie Mazowieckim. Retail Trends to konferencja biznesowa poświęcona trendom zachodzącym w sektorze FMCG. Łączy prelekcje, dyskusje panelowe, przestrzeń wystawienniczą, na której prezentowane są nowości – produkty i usługi, oraz networking. Uczestnikami konferencji są menedżerowie z handlu i przemysłu – z sieci handlowych oraz z firm z szeroko rozumianego handlu FMCG. To wydarzenie o charakterze B2B, dające szerokie możliwości nawiązania biznesowych kontaktów. Ważną częścią wydarzenia są targi B2B, podczas której wystawcy prezentują swoją ofertę handlową i rozwiązania uczestnikom wydarzenia, w tym przedstawicielom najważniejszych sieci handlowych. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.04.2025 12:35
Guardian: Tanie perfumy podbijają brytyjski rynek – co druga osoba kupiła zapachowy „dupe”
Shutterstock

Na brytyjskim rynku perfum pojawił się nowy trend, który dynamicznie zyskuje popularność – tzw. „dupe scents”, czyli tańsze odpowiedniki znanych luksusowych zapachów. Jeden z takich zapachów przypomina perfumy Baccarat Rouge 540 warte 355 funtów, a inny – Penhaligon’s Halfeti za 215 funtów. Tymczasem ceny ich imitacji zaczynają się już od 5 funtów. Według badań aż połowa brytyjskich konsumentów przyznaje, że kupiła tego typu produkt, a 33 proc. zadeklarowało chęć ponownego zakupu.

Zjawisko zyskało popularność głównie dzięki mediom społecznościowym – na TikToku hasztag #perfumedupe ma tysiące wpisów. Jednak za atrakcyjną ceną często kryją się kontrowersje prawne. Producenci oryginalnych perfum coraz częściej zwracają się do prawników o porady, jak bronić swoich formuł przed kopiowaniem. W niektórych przypadkach konkurencyjne firmy pytają nawet, jak legalnie stworzyć perfumowy „dupe”. Niestety, jak podkreślają eksperci, ochrona zapachu w świetle brytyjskiego prawa jest niemal niemożliwa – zapachów nie da się jednoznacznie opisać graficznie, a więc nie można ich zarejestrować jako znak towarowy.

Ochrony nie daje także prawo patentowe. Jak wyjaśnia Eloise Harding z kancelarii Mishcon de Reya w rozmowie z brytyjskim Guardianem, perfumy rzadko spełniają warunek „kroku wynalazczego”, niezbędnego do uzyskania patentu. Co więcej, nawet gdyby taki patent został przyznany, po 20 latach formuła staje się publiczna. Tymczasem producenci tańszych wersji perfum coraz częściej sięgają po techniki takie jak chromatografia gazowa-spektrometria mas (GCMS), by rozłożyć oryginalne zapachy na czynniki pierwsze i stworzyć ich tańsze kopie – często z użyciem mniej szlachetnych składników.

Rynek perfum w Wielkiej Brytanii osiągnął wartość 1,74 miliarda funtów w 2024 roku, a według prognoz firmy badawczej Mintel do 2029 roku przekroczy 2 miliardy. W ankiecie przeprowadzonej wśród 1 435 osób, aż 18 proc. tych, którzy jeszcze nie kupili „dupe perfum”, przyznało, że są nimi zainteresowani. Ekspertka Mintel, Dionne Officer, zauważa, że młodsze pokolenia, wychowane w czasach kryzysów gospodarczych i wszechobecnego fast fashion, nie widzą nic złego w kupowaniu imitacji. Wręcz przeciwnie – umiejętność znalezienia okazji i tańszej wersji luksusu postrzegana jest dziś jako przejaw sprytu, a nie wstydliwego kompromisu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.04.2025 09:35
Wzrost wartości perfum wycofanych z rynku – rynek kolekcjonerski profesjonalizuje się
Valeria Boltneva via Pexels

Rynek perfum vintage i wycofanych z produkcji rozwija się dynamicznie, mimo braku oficjalnych danych dotyczących jego wielkości. Mathieu Iannarilli, paryski handlarz rzadkimi zapachami, od 2007 roku specjalizuje się w poszukiwaniu unikalnych flakonów dla klientów gotowych zapłacić od 150 euro do ponad 3 000 euro za butelkę.

Jak donosi Financial Times, osoby wierne jednemu zapachowi, po jego wycofaniu czują się „osierocone zapachowo” i są gotowe na wiele, by odzyskać swoją olfaktoryczną tożsamość. Na eBayu można znaleźć ponad 50 000 wyników po wpisaniu hasła „discontinued fragrances”, a ceny potrafią być astronomiczne – Tom Ford Amber Absolute kosztuje nawet 4 300 dolarów, a Vivienne Westwood Boudoir – 2 784 dolary.

Jednym z czynników napędzających ten rynek są tzw. „flankery”, czyli limitowane wariacje klasycznych zapachów. Dla kolekcjonerów stanowią one nie lada gratkę – np. Estée Lauder Sensuous Noir z 2008 roku osiąga na eBayu cenę 265 funtów, a Thierry Mugler A*Men Pure Malt z 2009 roku przekracza 600 funtów. Do wzrostu cen przyczyniają się również zakończenia licencji zapachowych lub bankructwa marek – ceny perfum marek takich jak Vivienne Westwood czy Stella McCartney potroiły się po ich wycofaniu z rynku perfumeryjnego.

Ceny vintage’owych zapachów są windowane również przez prestiż i historię producentów. Klasyki od marek takich jak Guerlain są poszukiwane zarówno przez osoby, które chcą je nosić, jak i kolekcjonerów. Flakon Guerlain Djedi może osiągnąć wartość ponad 3 000 euro. Co więcej, zapotrzebowanie nie ogranicza się do segmentu luksusowego – przykładem może być Ultima II Sheer Scent od Revlon, który od 1990 roku pozostaje ulubionym zapachem matki krytyka mody FT, Alexandra Fury’ego, mimo że został wycofany z produkcji już na początku lat 2000.

Zmiany w regulacjach unijnych dotyczących składników kosmetycznych również miały wpływ na rynek – od początku lat 2000 wiele zapachów zostało przeformułowanych, często ku niezadowoleniu wiernych użytkowników. W efekcie rośnie popyt na starsze wersje tych samych perfum. Aimee Majoros, kolekcjonerka zapachów z Nowego Jorku, wspomina, że jej butelka Mitsouko Guerlain z lat 70. pachnie zupełnie inaczej – i lepiej – niż obecna wersja. „Najlepszy zapach, jaki kiedykolwiek poczułam, to próbka L’Air du Temps od Nina Ricci z lat 60.” – dodaje. W społeczności miłośników perfum frustracja związana z reformulacjami jest zjawiskiem powszechnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. kwiecień 2025 13:42