StoryEditor
Surowce
23.01.2023 00:00

Światowy rynek oleju słonecznikowego ma wzrosnąć o 6 proc. do 2033 r.

Olej słonecznikowy znaleźc można w kremach do twarzy, balsamach do ciała, odżywkach do włosów, szminkach i innych kosmetykach. / Shutterstock
Olej słonecznikowy, obok oleju kokosowego, makadamia, arganowego i palmowego, to jeden z najbardziej popularnych składników natłuszczających w kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Eksperci wróżą mu tylko kolejne wzrosty zainteresowania.

Oczekuje się, że obecność kluczowych marek kosmetyków i środków higieny osobistej zwłaszcza we Francji zwiększy popyt na olej słonecznikowy w przyszłości, ponieważ świadomość jego korzyści dla skóry i włosów wzrośnie wśród konsumentów. Jako wegańska alternatywa dla wosku pszczelego, który jest stosowany w szminkach, balsamach do ust i nie tylko, olej słonecznikowy znajduje coraz więcej zastosowań w kosmetykach. Biorąc pod uwagę szum wokół tzw. czystego piękna, wegańskich kosmetyków i organicznych składników, olej słonecznikowy może odnotować nieoczekiwany wzrost w branży kosmetycznej.

Olej słonecznikowy jest tłoczony z nasion słonecznika (Helianthus annuus); składa się głównie z kwasu linolowego, wielonienasyconego tłuszczu i kwasu oleinowego, jednonienasyconego tłuszczu. Glicerydy słonecznika PEG-10, bladożółta ciecz o „lekko tłustym” zapachu, są pochodną glikolu polietylenowego mono- i diglicerydów pochodzących z oleju słonecznikowego ze średnio 10 molami tlenku etylenu, i są powszechnie stosowane w preparatach kosmetycznych. Olej słonecznikowy w pielęgnacji skóry wspomaga syntezę kluczowych lipidów naskórka w skórze suchej, atopowej i dojrzałej oraz pomaga budować i utrzymywać zdrową funkcję barierową.

Światowy rynek oleju słonecznikowego ma wartość 21,4 mld dolarów w 2023 r. i według prognoz ma wzrosnąć do 38,4 mld dolarów do końca 2033 r. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat światowe dostawy oleju słonecznikowego wzrosną przy 6 proc. CAGR. Popyt na zdrowszą przetworzoną żywność, rosnąca popularność zdrowych olejów jadalnych, inicjatywy promujące produkcję słonecznika, rosnąca świadomość korzyści zdrowotnych związanych z konsumpcją oleju słonecznikowego oraz rosnący popyt na paliwa alternatywne i biodiesel mają być głównym czynnikami wzrostu. Oczekuje się, że to zainteresowanie otworzy ścieżki dla firm zajmujących się olejem słonecznikowym, a także uznanych graczy rynkowych, zgodnie z raportem Factmr.

Niedawny konflikt rosyjsko-ukraiński poważnie wpłynął na popyt i podaż oleju słonecznikowego, ponieważ kraje te kontrolowały około 75 proc. światowej podaży. Ponadto przewiduje się, że rosnąca dostępność substytutów, takich jak olej musztardowy, oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej rzepakowy itp., będzie ograniczać potencjał wzrostu rynku w przyszłości.

Czytaj także: Konsorcjum badawcze UE wskazuje serwatkę jako potencjalnie cenny składnik pielęgnacyjny

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.01.2025 11:38
Z kanalizacji do perfumerii: nowa technologia zmienia odpady tłuszczowe w luksusowe zapachy
Brytyjskie laboratoria rozwijają technologię, która przekształca nieprzyjemne tłuszczowce zalegające w kanalizacjach w składniki perfum. STV News

W laboratoriach w Edynburgu naukowcy dokonują niezwykłych przemian – tłuste masy znane jako “fatbergi”, blokujące kanalizacje, stają się podstawą do produkcji luksusowych perfum o zapachu sosnowym. Innowacyjne rozwiązania bioinżynierii mogą zrewolucjonizować przemysł, jednocześnie pomagając środowisku.

Fatbergi, czyli tłuszczowce, tłuste zatory powstające z odpadów kuchennych, olejów i innych resztek wrzucanych do kanalizacji, od lat stanowią problem w miastach na całym świecie. Jak donosi BBC, dzięki nowoczesnym technologiom opracowanym m.in. przez prof. Stephena Wallace’a z Uniwersytetu w Edynburgu, te niechciane odpady znajdują nowe zastosowanie. W laboratoriach fatbergi są sterylizowane, a następnie poddawane działaniu specjalnie zmodyfikowanych bakterii, które rozkładają je, przekształcając w substancję o zapachu sosnowym. Proces ten jest nie tylko ekologiczny, ale także bardziej zrównoważony niż tradycyjne metody produkcji chemikaliów zapachowych.

Choć Wielka Brytania odgrywała kluczową rolę w rozwoju technologii bioinżynieryjnych, obecnie jej pozycja lidera jest zagrożona. Powód? Brak wystarczających inwestycji, nieskuteczne regulacje oraz nieodpowiednia polityka. Jak podkreśla prof. Wallace, kluczowym wyzwaniem jest rozwój infrastruktury oraz przejście od etapu badań do produkcji na skalę przemysłową. W Europie i USA proces ten przebiega znacznie szybciej, co może wpłynąć na konkurencyjność Wielkiej Brytanii w tej dziedzinie.

Zainteresowanie nowymi technologiami jest ogromne – dwie duże firmy perfumeryjne już współpracują z zespołem Wallace’a, aby wdrożyć bardziej ekologiczne metody produkcji. Dla rządu brytyjskiego to szansa na stworzenie nowych miejsc pracy i rozwój innowacyjnych gałęzi przemysłu. Co więcej, wykorzystanie takich technologii, jak przemiana fatbergów w chemikalia zapachowe, pomaga zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, czyniąc produkcję bardziej zrównoważoną.

Bioinżynieria nie ogranicza się do fatbergów. Inny przykład to prace dr Joanny Sadler, która wyhodowała mikroby zdolne do przekształcania plastikowych odpadów w wanilinę, substancję wykorzystywaną w przemyśle spożywczym i kosmetycznym. Jak mówi dr Sadler, tempo rozwoju tej dziedziny jest zawrotne – w ciągu ostatnich kilku lat bioinżynieria zyskała na znaczeniu na całym świecie. Dla Wielkiej Brytanii pozostaje pytanie, czy uda się wykorzystać potencjał tej szybko zmieniającej się branży i utrzymać pozycję w światowej czołówce. Czy bioinżynieria okaże się kluczem do zrównoważonej przyszłości? W laboratoriach Edynburga już dziś kładzie się fundamenty pod tę rewolucję.

Czytaj także: Proszki z czerstwego chleba pszennego i żytniego w INCI? Nowy zawodnik na rynku kosmetyki upcyklingowej, REBREAD, wchodzi do gry

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.01.2025 09:27
Spadek cen oleju palmowego – trzy miesiące rekordowo niskich wartości
Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Ceny kontrowersyjnego i obarczonego słuszną stygmą oleju palmowego spadły do najniższego poziomu od trzech miesięcy, co odzwierciedla zmieniające się globalne trendy konsumpcyjne oraz stabilizację obaw związanych z produkcją. Malejący popyt na ten surowiec, zwłaszcza w Indiach, oraz rosnące zainteresowanie olejem sojowym to kluczowe czynniki tej zmiany.

Na rynku surowców zauważalny jest znaczący spadek cen oleju palmowego, który osiągnął najniższy poziom od trzech miesięcy. Notowania referencyjne na giełdzie w Malezji wyniosły 4 166 ringgitów za tonę, co odpowiada około 925 dolarom amerykańskim. Głównym czynnikiem wpływającym na tę sytuację jest zmiana globalnych preferencji konsumpcyjnych na korzyść oleju sojowego oraz stabilizacja obaw dotyczących zmniejszenia produkcji w związku z warunkami pogodowymi.

Jednym z kluczowych rynków, gdzie zauważalny jest spadek zapotrzebowania na olej palmowy, są Indie. W grudniu 2024 roku import tego surowca do Indii spadł aż o 41 proc. w porównaniu z listopadem. To znaczący sygnał o zmianach w strukturze popytu na rynku międzynarodowym. Tendencja ta może być związana zarówno z polityką ograniczania zależności od oleju palmowego, jak i z rosnącym zainteresowaniem bardziej zrównoważonymi alternatywami.

Spadek cen oleju palmowego jest jednocześnie efektem szerszych trendów w sektorach spożywczym i kosmetycznym, gdzie surowce te odgrywają kluczową rolę. Obserwacje te potwierdzają, że globalny rynek dynamicznie reaguje na zmieniające się warunki ekonomiczne, środowiskowe i preferencje konsumentów, co znacząco wpływa na strategie biznesowe producentów i dostawców.

Czytaj także: Olej klimatyczny zamiast oleju palmowego. L’Oréal Green Sciences Incubator wspiera innowacyjny projekt hamburskiego start-upu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 23:01