Rynek kosmetyków z filtrami przeciwsłonecznymi bardzo się rozwinął. Ofertę balsamów do ciała do stosowania na plażę i zabezpieczających skórę przed poparzeniami uzupełniają w tej chwili kremy do twarzy i fluidy z wysoką ochroną i szerokim spektrum działania do stosowania na co dzień, nie tylko latem. Zabezpieczają one nie tylko przed promieniami UVB i UVA, ale także światłem HEV (niebieskim – emitowanym przez ekrany) i promieniowaniem IR-A (powodującym szybsze starzenie się oraz większa ryzyko rozwoju nowotworów skóry). Jednak także same kosmetyki ochronne do ciała mocno się zmieniły.
Wysokie faktory
– Konsekwentne działania edukacyjne i stałe przypominanie o konieczności ochrony przeciwsłonecznej – również w pielęgnacji całorocznej – odniosły bardzo pozytywny skutek. Konsumenci są coraz bardziej świadomi negatywnych konsekwencji, jakie wiążą się z brakiem zabezpieczenia skóry przed promieniowaniem różnego typu. W efekcie na rynku, w przeważającej większości, dostępne są produkty z wysokimi filtrami – sporadycznie pojawiają się przyspieszacze czy filtry SPF 15 i niższe – mówi Magdalena Koćwin, senior brand manager, Bielenda Kosmetyki Naturalne.
Dlatego w ofercie marki dostępne są przede wszystkim produkty z wysokimi filtrami SPF 50 – zarówno wśród kosmetyków do twarzy, jak i ciała.
– Najniższy poziom to SPF20, który rekomendujemy jako wsparcie dla pozostałych kremów. Co warte podkreślenia, wszystkie produkty z filtrami powyżej SPF30 chronią nie tylko przed UVA i UVB, ale także przed promieniowaniem podczerwonym oraz światłem niebieskim HEV. Zapewniają tym samym pełne spektrum ochrony – zapewnia Magdalena Koćwin.
Natomiast Karolina Drabkowska, senior PR specialist Laboratorium Kosmetycznego Floslek uważa, że wiedza na temat szkodliwości promieniowania UV dla zdrowia jest w Polsce wciąż zbyt mała.
– Na świecie znacząco zwiększa się sprzedaż kosmetyków z wysoką i bardzo wysoką ochroną UV i wierzymy, że w niedalekiej przyszłości ten trend stanie się równie powszechny w Polsce – mówi.
Powołuje się przy tym na Narodowy Test Zdrowia Polaków z 2022 roku. Wynika z niego, że zaledwie co piąty Polak sięga po preparat z filtrem za każdym razem, gdy jest narażony na działanie promieni słonecznych. Natomiast aż 23 proc. badanych nie stosuje żadnych kosmetyków z filtrem.
– Te wyniki nie napawają optymizmem. Dlatego, jako marka kosmetyczna staramy się edukować klientów i przekonywać ich nie tylko o zaletach, ale przede wszystkim konieczności stosowania kremów z SPF. Dużą rolę w tym procesie odgrywają media – głównie społecznościowe. Możliwość bezpośredniej komunikacji z naszymi klientami pozwala nam nie tylko promować dobre nawyki pielęgnacyjne, ale też obalać mity dotyczące opalania, które często wpływają na decyzje o stosowaniu lub nie kosmetyków ochronnych – mówi przedstawicielka Flosleku.
Przyznaje równocześnie, że z informacji od partnerów handlowych wynika, iż te osoby, które stosują protekcję, wybierają wyższe niż kiedyś faktory. Dlatego w ofercie firmy Floslek są takie kosmetyki, jak serum z SPF20, krem z SPF 30, a także kremy czy sztyft z SPF 50+.
Także Pollena-Ewa podejmując się przeprojektowania swojej linii produktów przeciwsłonecznych Eva Sun, postawiła sobie za cel nie tylko zmianę szat graficznych.
– Największymi zmianami było odejście od niskich wartości SPF oraz rezygnacja z produktów samoopalających. Wraz ze zwiększającą się świadomością konsumentów, dostrzegliśmy, że zwiększa się zapotrzebowanie na produkty o wysokich i średnich wartościach SPF, a zmniejsza się zainteresowanie tymi o niskich wartościach. Najniższym indeksem w naszej ofercie jest więc obecnie SPF 15 – mówi Katarzyna Moskal, starszy specjalista ds. marketingu w Pollenie-Ewa.
Firma rozszerzyła także spektrum ochrony o światło podczerwone (IR) oraz – w kremie do twarzy – o światło niebieskie (HEV, emitowane głównie przez ekrany). Do tego wszystkie kosmetyki zostały oparte na formułach pozbawionych składników pochodzenia odzwierzęcego, są więc przyjazne dla wegan. Mają też rekomendację dla osób posiadających tatuaże.
Większe pojemności
Z badań i analiz Bielendy wynika, że preferowane pojemności dla filtrów SPF30 i wyższych wynoszą od 50 ml do 150 ml. Z kolei kosmetyki wyposażone w niższe filtry mogą mieć większe pojemności zaczynające się od 150 ml, aż do 200 ml.
– Produkty z najwyższymi filtrami stosujemy najczęściej na mniejsze partie ciała lub miejscowo na twarz, ramiona, nos, uszy, dlatego ich pojemność może być mniejsza. Dzięki temu zapewniają wygodę w noszeniu i łatwość stosowania w dowolnym momencie, kiedy jest to wymagane dla przedłużenia ochrony. Do tej grupy zaliczają się również produkty dla dzieci. Z kolei filtry średnie są stosowane zwykle w kosmetykach do ciała, stąd konieczność stosowania większej pojemność kosmetyku – mówi Magdalena Koćwin.
Wielkość opakowań ma znaczenie także dla klientów marki Eva Sun. – Choć pierwsze na co zwracają uwagę to wielkość faktorów, to kolejnym czynnikiem wyboru jest duże opakowanie pozwalające uzyskać lepszą cenę za 1 ml produktu – zwraca uwagę Katarzyna Moskal.
Dlatego też w ofercie marki Eva Sun nie ma małych pojemności. Są za to opakowania 150-175 ml, tzw. rodzinne. Wyjątkiem jest krem ochronny na twarz i superwrażliwe miejsca. Jednak i on, jako że coraz częściej ma zastosowanie całoroczne, oferowany jest teraz w większej, bardziej ekonomicznej pojemności 50 ml zamiast dotychczasowych 25 ml.
Zmieniające się receptury
Filtry i dostosowywanie wielkości opakowań to jednak nie wszystko. Marki na nowo opracowują receptury, kierując się wymaganiami prawnymi oraz trendami światowymi. Tak powstała np. całkiem nowa linia Sun Care Derma marki Floslek.
– Zależało nam, aby tworzyć dermokometyki wielofunkcyjne, a także łatwiejsze i przyjemniejsze w użyciu. Duży nacisk położyliśmy również na aspekty ekologiczne i środowiskowe – starannie dobierając składniki. Użyte w nich filtry są fotostabilne, wodoodporne, niekomedogenne, piaskoodporne oraz przyjazne rafom koralowym. Dzięki badaniom w niezależnych laboratoriach potwierdziliśmy, że mogą po nie sięgać nawet osoby ze skórą wrażliwą, skłonną do alergii – mówi Karolina Drabkowska.
W recepturach produktów firma wykorzystała surowce o jak najwyższym indeksie pochodzenia naturalnego (wg. normy ISO 16128). W linii znajdziemy m.in.: ekstrakt z CICA, masło mango, masło shea, prebiotyki, pantenol, witaminę E, olej migdałowy czy olej z karotki.
Natomiast wartością dodaną do balsamów, olejku i kremu marki Eva Sun jest zastosowanie energizującego biokompleksu z bursztynu – składnika, który jak żaden inny przywodzi na myśl skojarzenia z latem, morzem, słońcem, a jednocześnie wykazuje dobroczynne właściwości dla skóry. Produkty są też wzbogacone o witaminę E, zwaną witaminą młodości, aby poza ochroną, zapewnić skórze optymalną pielęgnację.
Ciekawa zmiana zaszła też w balsamie dziecięcym, który nadal można stosować od 6. miesiąca życia, ale bardziej uniwersalne zabarwienie wsadu i jego zapach sprawia, że produkt lepiej spełnia funkcję kosmetyku dla całej rodziny, nie tylko jej najmłodszych członków.
Innowacje w aplikacji
Jednak innowacją, z której Pollena-Ewa jest szczególnie dumna jest technologia bag-on-valve.
– Jest to rodzaj nowoczesnego podania aerozolowego, które polega na oddzieleniu gazu pędnego od substancji czynnej, czyli kosmetyku, która wewnątrz puszki zamknięta jest w specjalnym worku. Dzięki temu produkt nie miesza się z gazem, zachowując dłużej swoje wyjściowe właściwości, a sam gaz nie wydostaje się na zewnątrz – mówi przedstawicielka firmy.
Ciekawostką jest także, że gazem pędnym zastosowanym wewnątrz puszki jest powietrze, co jest bezpieczniejsze pod względem zarówno palności, jak i przyjazności dla środowiska w porównaniu ze standardowymi aerozolami. Tego typu produkty można wygodnie dozować, pod każdym kątem, a opróżnianie puszek następuje niemal w 100 proc., co sprawia, że są one niezwykle wydajne w użytkowaniu.
Natomiast wśród innowacji linii Sun Care Derma znalazły się emolientowe, szybko wchłaniające się serum w opakowaniu z droperem oraz produkty #waterfree o bardzo wysokim SPF oferowane w formie sztyftu umożlwiającego ochronę miejsc szczególnie narażonych na promieniowanie słoneczne lub zapewniające pielęgnację skóry ust.
Ekologiczne i nowoczesne
W opinii producentów sprzedaż letnich preparatów przeciwsłonecznych nie została osłabiona przez wzrost popularności konwencjonalnych kremów, podkładów czy pudrów z filtrami UV.
– Konsumenci traktują te kosmetyki jako odrębne kategorie. Stosowanie kremu nawilżającego czy regenerującego z SPF w codziennej pielęgnacji jest elementem np. ochrony skóry w czasie kuracji z retinolem czy kwasami, tak popularnymi ostatnio składnikami – uważa Magdalena Koćwin.
Według niej na wakacje czy urlop wybierane są kosmetyki opracowane specjalnie w celu ochrony przeciwsłonecznej podczas plażowania czy innych aktywności na świeżym powietrzu i zamknięte w odpowiednich opakowaniach, zarówno pod kątem pojemności jak i kolorystyki czy oznaczeń.
Potwierdza to Karolina Drabkowska, która obserwuje rosnące zainteresowanie dermokosmetykami przeciwsłonecznymi wprowadzonymi na rynek wiosną tego roku przez firmę Floslek.
– To zapewne efekt wpisania się w trendy ekologiczne – filtry bezpieczne dla raf koralowych i opakowania wykorzystujące recyklat i papier z certyfikatem FSC, opracowania skutecznych, wielofunkcyjnych receptur i konkurencyjnych cen. Za nami oczywiście dopiero pierwsze tygodnie obecności serii Sun Care Derma na rynku, ale docierające do nas opinie konsumentów pokazują, że rośnie zapotrzebowanie na nowoczesne preparaty przeciwsłoneczne – podsumowuje przedstawicielka firmy.