StoryEditor

Sephora rozwija sieć automatów PickUpWall do odbioru internetowych zamówień

PickUpWall, czyli automaty do samodzielnego odbioru zamówień złożonych w internetowym sklepie sephora.pl, stanęły już w 23 stacjonarnych perfumeriach Sephora w całej Polsce. Są to kluczowe dla sieci lokalizacje, gdzie poziom zamówień click & collect jest największy. Projekt będzie rozwijany.

Pierwszy PickUpWall stanął pilotażowo w ubiegłym roku we flagowym salonie Sephora w warszawskim centrum Westfield Arkadia. Sukces, jaki odniosła ta usługa, skłonił Sephorę do rozwinięcia sieci PickUpWall.

Szafy PickUpWall znajdują się już w 23. perfumeriach Sephora w Polsce. Są to kluczowe lokalizacje w dużych miastach, gdzie poziom zamówień Click & Collect jest największy. Zaczęło się od Arkadii, ale w stolicy PickUpWall klienci znajdą jeszcze między innymi w Galerii Mokotów, Promenadzie, Sadyba Best Mall. Rozwiązanie to dostępne jest już również w innych miastach: Kraków – Bonarka, Galeria Krakowska, Poznań – Posnania, Avenida, Gdańsk – Galeria Bałtycka. W tym roku otworzyliśmy dwie nowe perfumerie – w Zielonej Górze w Galerii Focus Mall i w Rzeszowie, w Galerii City Center. Tam też stanęły szafy PickUpWall. Jest to nasz nowy standard, który planujemy rozwijać w Polsce w kolejnych latach – skomentowała dla wiadomoscikosmetyczne.pl Katarzyna Bielecka, general manager Sephora Poland & Czech Republic.

Wśród najważniejszych zalet tego rozwiązania Katarzyna Bielecka wskazuje oszczędność czasu, zarówno klientów, jak i pracowników perfumerii. Skraca ono bowiem proces odbioru z kilku minut do kilkunastu sekund. To znakomite rozwiązanie np. dla osób, które robią zakupy na ostatnią chwilę – już w 2 godziny od złożenia zamówienia na sephora.pl, można odebrać je w PickUpWall. Jest to też rozwiązanie będące odpowiedzią na warunki pandemiczne – odbiór przesyłki z automatu eliminuje konieczność bezpośredniego kontaktu pomiędzy sprzedawcą/dostawcą a kupującym.

Zasada odbioru zamówień z szaf PickUpWall jest prosta i znana dzięki Paczkomatom. Po otrzymaniu zamówienia Click & Collect konsultantka perfumerii przygotowuje zamówienie i umieszcza produkty w skrytce PickUpWall. Po zamknięciu drzwiczek następuje komunikacja z klientem przez e-mailem i SMS – otrzymuje on informację o zamówieniu gotowym do odbioru w szafie. Klient skanuje kod QR lub wpisuje dane odbioru i wyjmuje paczkę z automatu.

Partnerem wdrożenia i dostawcą maszyn dla Sephory jest firma Retailo.pl

Sephora jest częścią koncernu LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, wiodącej na świecie grupy dóbr luksusowych. Prowadzi 2500 stacjonarnych perfumerii w 35 krajach świata. Sephora w Polsce obecna jest od 1999 roku. Posiada ponad 90 perfumerii w największych miastach. Od 2014 roku oferuje klientom również zakupy online w perfumerii internetowej na  sephora.pl

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Comarch: Polskie przedsiębiorstwa nadal mają problemy z cyfryzacją
Cyfryzacja to nieuchronna przyszłość biznesu — ale także ewidentnie problem dla przedsiębiorców.Kaboompics

Cyfryzacja w polskich firmach stoi przed wieloma wyzwaniami, choć przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją jej znaczenie i chcą inwestować w nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję. Najnowszy raport PMR Market Experts i Comarch ujawnia szczegóły dotyczące stopnia zaawansowania cyfryzacji w Polsce.

Raport „Made in Poland. Jak przebiega cyfrowa transformacja w średnich i dużych polskich przedsiębiorstwach” przygotowany przez PMR Market Experts na zlecenie Comarch przedstawia szczegółową analizę stanu cyfryzacji w polskich firmach. Wyniki badania pokazują, że aż 38 proc. przedsiębiorstw wciąż korzysta z papierowych dokumentów, a 58 proc. ręcznie wprowadza dane produkcyjne. Wyzwania te hamują rozwój technologiczny i utrudniają efektywne zarządzanie procesami w firmach.

Jednym z kluczowych aspektów raportu jest wskazanie zainteresowania inwestycjami w sztuczną inteligencję – 75 proc. firm odczuwa presję jej wdrażania, jednak tylko 49 proc. wie, jak efektywnie wykorzystać AI w swoich procesach. W dodatku 44 proc. badanych przedsiębiorstw przyznaje, że nie podjęło jeszcze konkretnych kroków związanych z dostosowaniem się do wymogów Krajowego Systemu e-Faktur, co stanowi duże wyzwanie na przyszłość.

Mimo trudności, polskie firmy doceniają lokalnych dostawców technologii – 73 proc. organizacji uważa, że krajowi producenci IT posiadają lepszą wiedzę o lokalnym prawie i potrafią tworzyć oprogramowanie zgodne z przepisami. Badanie uwidacznia także rosnącą świadomość korzyści płynących z digitalizacji: 68 proc. respondentów wskazuje na konieczność cyfryzacji obiegu dokumentów, a 67 proc. na automatyzację procesów, co może przyczynić się do poprawy wydajności o 55 proc..

Czytaj także: Dlaczego Comarch nie poradził sobie z wszystko.pl? Czy z Allegro nie da się konkurować? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Nailpro: Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki mikrobiologicznie na każdym etapie produkcji
Badania mikrobiologiczne to forma zabezpieczania konsumenta końcowego przed niebezpiecznymi bakteriami i innymi drobnoustrojami.Shutterstock

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kosmetyków, co przez lata było powodem wielu wycofań produktów z rynku. Mimo że liczba wycofań w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach drastycznie spadła, problem nadal wymaga szczególnej uwagi na etapie rozwoju produktów kosmetycznych.

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne w kosmetykach było przez wiele lat jedną z najczęstszych przyczyn wycofywania produktów z rynku. Jak zauważa Nailpro, problem ten szczególnie zyskał na znaczeniu wraz z wprowadzeniem “alternatywnych” konserwantów, które miały na celu poprawę składu kosmetyków. Warto jednak podkreślić, że ostatnio liczba wycofań kosmetyków w USA znacząco spadła. To pozytywny trend, który może wskazywać na coraz skuteczniejsze metody kontroli jakości w przemyśle kosmetycznym.

W kontekście częstotliwości testowania kosmetyków pod kątem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, Nailpro zadało pytanie branży, jak często takie testy są przeprowadzane. Wyniki ankiety pokazały, że 45 proc. producentów testuje swoje produkty dopiero na etapie końcowym. Tylko 28 proc. firm testuje kosmetyki na każdym etapie produkcji, co mogłoby minimalizować ryzyko zanieczyszczeń. Natomiast 27 proc. firm przeprowadza testy jedynie w określonych momentach rozwoju produktu, co sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jakości w tej dziedzinie.

Według Microbe Investigations Switzerland, niektóre z najgroźniejszych bakterii, które mogą zanieczyścić kosmetyki, to między innymi Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli. Staphylococcus aureus może prowadzić do poważnych chorób skórnych, takich jak zapalenie skóry, czy nawet do zespołu wstrząsu toksycznego. Pseudomonas aeruginosa, często występująca w preparatach na bazie wody, stanowi zagrożenie szczególnie dla osób o osłabionej odporności. Natomiast Escherichia coli może wywoływać zakażenia układu pokarmowego, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicach ust.

Oprócz bakterii, zagrożenie stanowią również drożdże i pleśnie. Candida albicans jest drożdżakiem, który może powodować infekcje skórne i inne problemy zdrowotne. Z kolei pleśń, taka jak Aspergillus niger, może prowadzić do problemów z oddychaniem i infekcji skórnych. Niebezpieczne są także pleśnie z gatunku Penicillium, które mogą wywoływać reakcje alergiczne oraz przyczyniać się do szybszego psucia się kosmetyków, co wpływa na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania.

Czytaj także: Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2024 07:59