Jak wskazuje ekspertka, po słabym listopadzie, grudzień zeszłego roku okazał się kolejnym trudnym okresem dla handlu, choć już nie taką skalę jak w zeszłym miesiącu.
- Utrzymująca się wysoka śmiertelność spowodowana zachorowaniami na koronowirusa oraz obostrzenia przywrócone przez rząd od 28 grudnia znalazły swoje odzwierciedlenie w najnowszych danych dotyczących sprzedaży detalicznej - mówi Magdalena Szlezyngier.
Jak dodaje: - Opublikowany w dniu dzisiejszym przez GUS odczyt za miesiąc grudzień wskazuje na jej spadek o 0,8 proc. w ujęciu rocznym oraz 19,8 proc. wzrost w ujęciu miesięcznym. Tym samym ostatni miesiąc minionego roku może być wstępem do zapowiadającego się słabo, ze względu na obserwowane wciąż silne oddziaływanie epidemii COVID-19, pierwszego kwartału 2021 roku.
Podkreśla, że czynnikiem decydującym o spadku wyników sprzedaży w grudniu w ujęciu rocznym było samoograniczanie się konsumentów do wizyt w galeriach handlowych, wywołane obawą przed wybuchem kolejnej trzeciej fali pandemii, jak też doniesieniami o sytuacji epidemiologicznej w innych europejskich krajach.
Z danych Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że odwiedzalność w grudniu 2020 roku była o około 30 proc. niższa niż przed rokiem, co musiało się przełożyć na odczyt sprzedaży detalicznej.
- Nie dziwi też grudniowy udziału e-handlu w sprzedaży detalicznej na poziomie 9,1 proc. Konsumenci nadal bardzo chętnie korzystają z tego kanału sprzedaży, choć część z nich wróciła na świąteczne zakupy do tradycyjnych sklepów, stąd odnotowany spadek udziału sprzedaży detalicznej w porównaniu z listopadem z 11,4 proc. do 9,1 proc. - wyjaśnia.
Wyniki grudniowe przedstawione przez GUS skłaniają do podsumowania całego minionego 2020 roku. Sprzedaż w ujęciu rocznym zmalała o 3,1 proc. Biorąc pod uwagę dwie fale pandemii, wprowadzone przez rząd restrykcje i ograniczenia w działalności galerii handlowych, wynik ten wydaje się umiarkowanie dobry.
- Niestety musimy pamiętać, że do pełnej oceny wpływu pandemii koronowirusa na sprzedaż detaliczną brakuje nam dwóch miesięcy, gdyż styczeń i luty 2020 były miesiącami normalnego życia przed „erą COVID-19”. Na pełne podsumowanie w ujęciu rocznym wpływu koronowirusa musimy jeszcze poczekać do odczytu sprzedaży detalicznej za luty 2021 roku - zauważa ekspertka.