Rossmann ma już na polskim rynku ponad 1200 sklepów (w samej tylko Warszawie działa ich ponad 120) i chce otwierać kolejne placówki. Drogerie sieci znajdują się we wszystkich dużych miastach powyżej 10 tys. mieszkańców.
Jak informuje "rp.pl" Marek Maruszak rocznie Rossmann otwiera na krajowym rynku 80-100 placówek. Jednocześnie zamyka najmniej rentowne lub najmniejsze, co każdego roku dodaje do sieci 60-80 nowych sklepów netto. W kolejnych latach firma chce otworzyć kilkaset placówek.
Rossmann chce także inwestować w e-commerce i digitalizację biznesu. Firma prowadzi drogeryjny sklep internetowy i rozwija bardzo popularną aplikację Rossmann PL. Jak poinformował Marek Maruszak, Rossmann w internecie sprzedaje jeszcze niewiele, natomiast procentowa dynamika wzrostu sprzedaży jest zadowalająca. W siedmiu dużych miastach sieć oferuje też możliwość szybkiej (w ciągu kilku godzin) dostawy do domu zamówienia złożonego w internecie.
Do tej pory Rossmann zainwestował w Polsce ponad 1,6 mld zł. Zarówno w sklepy, jak i centra logistyczne.
Niemiecka sieć drogeryjna systematycznie wchodzi w nowe obszary asortymentowe. Powiększa ofertę o produkty związane z urodą i zdrowiem, a także rozszerza asortyment produktów pod marką własną. Nie będzie natomiast rozwijać oferty produktów typu Food-to-Go, które kilkanaście miesięcy temu trafiły do drogerii. Marek Maruszak zaznaczył co prawda, że klienci akceptowali tę ofertę, ale jej dalszy rozwój nie będzie następował ze względów logistycznych, a dokładnie przez problemy z zaopatrzeniem placówek w tego typu produkty.
Prezes sieci podkreślił, że średnie ceny w drogeriach, we wszystkich kategoriach produktów, są najniższe na rynku. Jednocześnie dodał, że nie boi się konkurencji ze strony sieci dyskontowych, ani otwierać przy nich drogerii. Według niego Polacy lubią dyskonty, ale cenią sobie wyspecjalizowane sklepy, takie jak Rossmann, które dysponują szeroką ofertą.