Lesław Baranowski, właściciel Kolibra w Czarnożyłach, swoją przygodę z handlem rozpoczął w 1994 roku od sprzedaży kwiatów niedaleko kościoła w Ostrówku. Gdy trafił się większy lokal postanowił rozszerzyć asortyment o wszystko, czego okolicznym mieszkańcom brakowało, po co dotychczas musieli jeździć do okolicznych miejscowości. Dzięki zaangażowaniu pana Lesława w końcu i Ostrówek dorobił się sklepu wielobranżowego z prawdziwego zdarzenia, o powierzchni 300 mkw. Kupić tu można było m.in. kosmetyki i produkty chemii domowej. Ich asortyment rozwinął się, gdy właściciel nawiązał kontakt z firmą Ambra.
– Od tego momentu decyzja o otwarciu samodzielnej drogerii Koliber była już właściwie przesądzona – mówi jej właściciel. Znalazł lokal o powierzchni ponad 100 mkw. w swojej rodzinnej miejscowości i tutaj przeniósł swoje doświadczenie w kontaktach z klientami. – Produkty w naszej drogerii są dobierane z myślą o tych konkretnych ludziach, którzy do niej przychodzą. Pierwotny plan zatowarowania został zmodyfikowany po rozmowach z nimi, po wschłuchaniu się w ich potrzeby i oczekiwania – mówi Lesław Baranowski. Sam ma bardzo dobry kontakt z klientami i takie też zatrudnił ekspedientki. – Są otwarte, chętnie nawiązują dialog i wiedzą, że ich zadaniem jest nie tylko sprzedaż czy udzielanie porad kosmetycznych. Z tych rozmów mają też czerpać wiedzę o tym, jak rozwijać asortyment, jakimi produktami zainteresowani są klienci, a nawet w jakich cenach chcą je kupić – tłumaczy zasadę działania drogerii w małej miejscowości jej właściciel.
Dzięki tym rozmowom do drogerii w Czarnożyłach trafiły marki makijażowe, a także kosmetyki naturalne i ekologiczne. Okazało się bowiem, że potrzeby klientek z małych miejscowości nie różnią się od tych z wielkich miast. – Moim zadaniem jest natomiast zaproponowanie im tych produktów w cenach dostosowanych do ich kieszeni – mówi Lesław Baranowski. Wiele kosmetyków w Kolibrze w Czarnożyłach można kupić nawet o 30 proc. taniej niż w wieluńskim Rossmannie. Z myślą o swoich klientkach właściciel przygotowuje też cotygodniowe promocje, podczas których oferuje 4-6 produktów po bardzo atrakcyjnych cenach. Te akcje czasem są organizowane we współpracy z siecią, ale częściej bezpośrednio z przedstawicielami handlowymi producentów. Mieszkanki Czarnożył chętnie też uczestniczą w pokazach wizażu, układania włosów czy badaniach skóry. Do zakupów w drogerii Koliber zachęcają je też gratisy otrzymywane przy kasie.
Drogeria w Czarnożyłach sąsiaduje z Delikatesami Centrum. W niewielkiej odległości jest też sklep Dino. I choć ich oferta kosmetyczno-chemiczna nie może równać się z asortymentem proponowanym w Kolibrze, to właściciel nie ustaje w staraniach, by mieszkańcy o drogerii nie zapomnieli. W Czarnożyłach i na terenie okolicznych miejscowości roznoszone są gazetki reklamowe i ulotki, a w witrynach sklepu wystawiane są plakaty promocyjne. – Klientom rozdajemy też prezenty z różnych okazji: na Mikołajki otrzymywali czekoladowe cukierki, a na święta Bożego Narodzenia pierniki z logo sieci z dołączonymi życzeniami. Obecnie wręczamy ekologiczne torby również z logiem drogerii – wylicza.
Drogeria urządzona jest zgodnie ze standardami sieci Koliber. Kategoryzacja działów i jasne oświetlenie sprawia, że produkty są wyraźnie wyeksponowane. Dzięki przebytym szkoleniom ekspedientki są gotowe do udzielania porad na temat kosmetyków z każdej grupy produktowej. – Gdyby w konkursie Drogeria Roku była kategoria drogerie w małych miejscowościach, byłbym spokojny o wynik. Nie mam jednak pewności czy możemy rywalizować ze wspaniałymi sklepami w dużych miastach – mówi skromnie właściciel czarnożylskiego Kolibra. Jednak najważniejsi w biznesie są klienci. Mieszkańcy niewielkich Czarnożył na swoją drogerię głosują nogami i portfelami.