Czy rynek drogerii franczyzowych ma przyszłość?
Widzimy duży potencjał w tym segmencie rynku i mimo wielu wyzwań, trudności i konkurencji z każdej strony, obserwujemy stopniową profesjonalizację rynku drogerii, a sieci, które znajdują swój pomysł na istnienie, dynamicznie się rozwijają. Często właściciele sklepów spożywczych inwestują w drogerie dywersyfikując swój biznes. Jest dobra koniunktura, bo trendy związane z dbaniem o zdrowie i wygląd są coraz silniejsze, a społeczeństwo ma coraz większą siłę nabywczą – portfel statystycznego Polaka staje się coraz grubszy. Naszym zdaniem segment drogerii blisko domu będzie się rozwijał w przyszłości i ma szansę precyzyjnie trafiać w oczekiwania konsumentów.
Musimy szukać rozwiązań, które pozwolą nam konkurować z dwoma kluczowymi czynnikami – głębokim dyskontowaniem cen przez międzynarodowe sieci oraz bardzo wygodną formą zakupów dokonywanych online.
Jednak nie jest to łatwy rynek, tzw. tradycyjne drogerie muszą się mierzyć z konkurencją bardzo silnych i dobrze zorganizowanych sieci, które mają jednorodną strukturę.
Jesteśmy tego świadomi. Musimy zdawać sobie też sprawę, że międzynarodowe sieci, które dziś są liderami rynku, będą coraz silniejsze, a ich oferta coraz ciekawsza. Choć agencja PMR dowodzi, że pojemność rynku na duże formaty powoli się wyczerpuje, to pamiętajmy, że u naszych najbliższych sąsiadów jest jeszcze co najmniej jeden potentat, którego wejście do Polski wiązałoby się ze sporymi reperkusjami. Dodatkowo, choć jeszcze w Polsce tak tego nie odczuwamy tak silnie, e-commerce będzie zyskiwał na znaczeniu w kategoriach kosmetycznych. Musimy więc szukać rozwiązań, które pozwolą nam konkurować z dwoma kluczowymi czynnikami – głębokim dyskontowaniem cen przez międzynarodowe sieci oraz bardzo wygodną formą zakupów dokonywanych online. W erze smart shoppingu i powszechnej digitalizacji powinniśmy przywiązywać szczególną uwagę do tych obszarów.
Co w takim razie może umocnić tradycyjny handel i w jaki sposób sieci Koliber i Kosmeteria chcą budować swoją pozycję?
Ambra zrezygnowała z części swojego zysku, aby rozwijać rynek niezależnych drogerii. W ostatnich miesiącach zwiększyliśmy zespół, który zajmuje się obsługą Kolibra oraz przejmuje działania dla Kosmeterii. Nasze działania koncentrujemy przede wszystkim na stworzeniu ciekawej oferty dla konsumentów oraz szerokim wspieraniu właścicieli drogerii w codziennym biznesie. Budujemy strategię komunikacji marketingowej, pracujemy nad zaawansowanymi narzędziami trade marketingowymi, rozpoczynamy komunikacją w mediach społecznościowych. Rozwijamy także sieć przedstawicieli handlowych tworząc zespół koordynatorów – fachowców odpowiedzialnych za kosmetyczną część rynku. Ogromny obszar naszego działania jest związany z uatrakcyjnianiem oferty asortymentowej w obszarze kosmetyków dostępnych i wspieranych w Ambrze.
Nasza strategia opiera się na elementach, które będą nas wyróżniać na rynku. Nie mogę jednak ujawnić wszystkich szczegółów, zanim nie wdrożymy jej w życie. Oczywiście powodzenie tej strategii będzie zależało od tego, czy wyzwanie podejmą także sami detaliści. Jedyną drogą do sukcesu jest zaoferowanie konsumentom najwyższej jakości usług.
Powołaliśmy radę handlową złożoną z właścicieli drogerii, która ma nas zbliżyć do codziennego życia franczyzobiorców.
Co Pan ma na myśli, mówiąc o uatrakcyjnieniu asortymentu? Do tej pory Ambra była kojarzona głównie z ofertą masową.
Przede wszystkim Ambra do niedawna była znana głównie jako dystrybutor chemii gospodarczej. Kosmetyki dołączyły do naszej oferty stosunkowo niedawno. Teraz na ten obszar – nowości kosmetycznych – zaczynamy silnie stawiać. Są segmenty, które rozwijają się wyjątkowo dobrze, jak np. produkty naturalne i na pewno tego typu trendy rynkowe będą silnie reprezentowane w naszym portfolio. Naszym celem jest odpowiedź na to, czego dziś szukają konsumenci, ale jednocześnie kreowanie trendów i marek, które mają silny potencjał.
Rynek kosmetyczny rośnie o około 5 proc. rok do roku w cenach detalicznych. Z odpowiednim asortymentem Ambra ma więc szansę zająć silną pozycję jako dystrybutor, a przede wszystkim może dać dobrą ofertę właścicielom drogerii Koliber i Kosmeteria.
Do tej pory właściciele zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sklepów Kosmeteria kupowali w Ambrze, ale ciekawe marki i produkty dodatkowo wyszukiwali na własną rękę i sami podpisywali umowy z dostawcami, którzy dostarczali je bezpośrednio do sklepów. Rozumiem, że teraz całość dystrybucji przejmuje Ambra?
Ambra ma obecnie status wiodącego dystrybutora dla tych sklepów, co w praktyce oznacza, że obok samej dystrybucji przejmujemy również odpowiedzialność za większość rozmów z producentami. Negocjujemy warunki współpracy, ceny, ustalamy wspólny plan promocyjny oraz definiujemy wsparcie w obszarze komunikacji marketingowej.
Oczywiście, podobnie jak w Kolibrze, nie jest to 100 proc. wszystkich dostaw, bo chociażby wiele marek niszowych producentów nie jest obecnych w naszym magazynie. Rozwijamy jednak ofertę nowych firm, a wraz z postępującą specjalizacją Ambry w dystrybucji kosmetyków znaczenie tych produktów w naszym portfolio będzie się zdecydowanie zwiększać. Już dziś koordynujemy współpracę z dostawcami zewnętrznymi – ciekawymi producentami, których sporą reprezentację mieliśmy na naszych majowych targach.
Powołaliśmy radę handlową złożoną z właścicieli drogerii, która ma nas zbliżyć do codziennego życia franczyzobiorców. Chcemy ich dobrze rozumieć, po to, aby wiedzieć, jakie są ich codzienne problemy, i szybko na nie reagować. Dotyczy to również podejmowania współpracy z nowymi firmami i markami, zwiększania asortymentu o unikatowe produkty. Rada ma nas wspierać, ale też opiniować nasze działania.
Sieci Koliber i Kosmeteria różnią się od siebie i nie jest naszym celem ich unifikacja. Chcemy prowadzić dwie odrębne sieci.
Czy wsparcie oferowane franczyzobiorcom przez Ambrę dotyczy również zagadnień prawnych i finansowych? Wielu detalistów ma problemy związane z tymi obszarami prowadzenia działalności gospodarczej.
W biznesie mówi się o koncepcji 360 stopni – nie traktujemy naszej oferty dla franczyzobiorców wybiórczo, lecz całościowo, holistycznie. Odpowiadamy za przygotowanie odpowiednich ofert promocyjnych i ich nagłośnienie, za właściwe komponowanie gazetek promocyjnych, za komunikację z konsumentami przez media społecznościowe, PR, reklamę, projekty rozwojowe. Przyciągamy klientów do sklepu, budujemy ich lojalności oraz zwiększamy wartości koszyka zakupowego.
Rozwijamy także obszar związany z szeroko pojętym doradztwem. Dotyczy to category managementu, czyli efektywnego zarządzania kategoriami kosmetyczną i chemiczną, takiego doboru asortymentu, aby na bardzo ograniczonej powierzchni sklepu – część placówek nie przekracza 40 mkw. – generować największy możliwy przychód. Do tego dochodzi poradnictwo związane właśnie z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wśród takich działań mogę wymienić choćby szkolenie z zakresu RODO zorganizowane podczas naszej ostatniej konferencji handlowej czy interpretację ustawy o jednorazowych reklamówkach, którą udostępniliśmy franczyzobiorcom.
W ramach Grupy Eurocash działa Akademia Umiejętności, z której franczyzobiorcy sieci Koliber i Kosmeteria mogą korzystać i bezpłatnie szkolić się na temat tego, jak prowadzić sklep – jak zarządzać asortymentem, kadrą, finansami. Szkolenia e-learningowe dotyczą także interpretacji prawa i szybko zmieniających się przepisów. Wysyłamy naszych partnerów na współfinansowane studia podyplomowe i wierzymy, że dzięki tym działaniom zbudujemy najlepszy tego typu koncept w Polsce.
Czy Koliber i Kosmeteria mają być jedną wspólną siecią i połączą się pod jednym szyldem?
Odpowiadam wprost: nie. Te dwa koncepty różnią się od siebie i nie jest naszym celem ich unifikacja. Chcemy prowadzić dwie odrębne sieci. Kosmeteria wyspecjalizowała się w handlu kosmetykami. Koliber jest kosmetyczno-chemiczny. Nie chcemy iść wbrew temu, co do tej pory te sieci wypracowały, a wykorzystać przede wszystkim siły, które drzemią w tych dwóch konceptach. Poprzez działania marketingowe, o których wspomniałem, będziemy zwiększać ich popularność i lojalność konsumentów wobec tych formatów.
A gdzie są części wspólne, które dotyczą obu sieci i zarządzania nimi?
Jest to przede wszystkim efekt skupienia w jednym miejscu decyzyjności, ale również operacyjnej części obszarów związanych ze wspieraniem sieci handlowych. Jeden z najważniejszych to warunki handlowe, które – dzięki działaniu w dużej i zjednoczonej grupie – mają szansę być bardzo dobrymi. Nie bez znaczenia są też oszczędności wynikające z umów okołobiznesowych, takich jak choćby umowy z kurierami – dla dużej grupy sklepów te stawki są nieporównywalnie niższe niż dla pojedynczej placówki. Mamy szereg udogodnień dla właścicieli sklepów, pozwalających zaoszczędzić im czas i pieniądze, o czym być może dotychczas nie dość wyraźnie informowaliśmy. Jest to również komunikacja marketingowa i dialog z konsumentem – w pewnych szczegółach będą się różnić, ale podstawy funkcjonowania będą te same.
Czy planujecie dalszy rozwój obu sieci?
Przede wszystkim skupiamy się na wzmocnieniu pozycji drogerii, które już dziś są naszymi partnerami. Będziemy się rozwijać także liczebnie, ponieważ efekt skali niesie za sobą wspomniane korzyści. Chcemy jednak nawiązywać współpracę z franczyzobiorcami, którzy są do niej naprawdę przekonani i otwarci na nasze propozycje oraz chcą tworzyć z nami nowoczesną i trwale konkurencyjną sieć.
Ambra to dystrybutor chemii gospodarczej i kosmetyków z Czechowic-Dziedzic. Firma należy do Grupy Eurocash, która skupia szereg sieci franczyzowych z rynku spożywczego, m.in. Delikatesy Centrum, Lewiatan, Groszek, abc, a także sieci drogeryjne Koliber i Kontigo. W Stowarzyszeniu Sklepów Kosmeteria zrzeszone są 102 sklepy. Do sieci Koliber należy około 130 placówek.