„Jeśli wiecie, że któraś z sieci kupuje apteki, przejmuje je w jakikolwiek sposób, zwiększając swój stan posiadania, napiszcie nam o tym. Jeśli wiecie, że otworzono aptekę na podstawie promesy wydanej na chwilę przed AdA (Apteka dla aptekarza – red.), w szczególności na dziurę w ziemi również nas o tym poinformujcie. Zmieniło się prawo, według opinii prawnych promesy nie powinny być realizowane” – apeluje Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich.
Związkowcy poinformowali też o tym, że budują bazę aptek przejętych po wejściu ustawy „AdA”, monitorują zmiany i informują o nich posłów, Ministerstwo Zdrowia, Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) i inne instytucje.
„Koncentracja miała być zatrzymana, tymczasem cały czas słyszymy o przejęciach aptek przez podmioty nieuprawnione. Zgodnie ze stanowiskiem GIF oraz uzasadnieniem ustawy AdA takie działania są niezgodne z prawem i powinny owocować cofnięciem zezwoleń przejętych aptek” – dodaje ZAPPA.
Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET i Konfederacja Lewiatan podały w czerwcu br., że od czasu wejścia w życie regulacji „Apteka dla aptekarza” liczba aptek i punktów aptecznych na wsiach i w małych miasteczkach spadła o około 300 placówek. Naczelna Izba Aptekarska odpowiedziała z kolei, że na obszarach poza aglomeracjami otworzyło się ponad 200 nowych placówek, często w miejscach, gdzie aptek nigdy nie było.
Według danych IQVIA, po wejściu regulacji w życie, średnia miesięczna liczba zamknięć aptek w Polsce utrzymuje się na poziomie sprzed uchwalenia „Apteki dla aptekarza”, za to liczba otwarć spadła o 68 proc. Tak więc po wejściu w życie „AdA”, miesięcznie zamyka się w Polsce ok. 80-90- aptek, a otwiera 30-40, wobec ponad 100 miesięcznie przed wejściem w życie regulacji.