StoryEditor
Apteki
22.01.2020 00:00

ZAPPA: spadająca liczba aptek to objaw zdrowienia rynku

Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek spadającą liczbę aptek w Polsce ocenia jako trend pozytywny. Według organizacji, aby rynek funkcjonował właściwie, aptek powinno być jeszcze mniej.

Kilka dni temu Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNet rozesłał dokument, w którym podsumował ponad dwuletnie skutki ustawy zwanej „Apteką dla Aptekarza”. Zgodnie z opinią organizacji reprezentującej interesy zagranicznych sieci aptek przyniosła ona opłakane skutki: z rynku zniknęło ponad 1100 placówek aptecznych i w dodatku dotyczy to głównie obszarów wiejskich, gdzie dostęp do usług farmaceutycznych z zasady bywa utrudniony. Więcej na temat dokumentu PharmaNet pisaliśmy tutaj.

Tymczasem według Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA) spadająca liczba aptek w Polce to objaw zdrowienia rynku.

W Polsce aptek nadal jest zbyt dużo, aby rynek apteczny funkcjonował właściwie – czytamy w komentarzu ZAPPA do opinii PharmaNet.

ZAPPA dowodzi, że wciąż liczba aptek w Polsce jest nieadekwatna do liczby mieszkańców. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na jedną aptekę przypada w Polsce średnio 2628 osób, w poszczególnych województwach liczba ta waha się od 2341 do 2986 mieszkańców. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej wynosi ok. 4350 mieszkańców na aptekę.

Zagęszczenie aptek w Polsce byłoby równe średniej krajów Europy, gdyby w Polsce było 8796 aptek. Dziś jest ich niemal 14 tysięcy – czyli zdecydowanie za dużo, a kiedy aptek na rynku jest zbyt wiele, spada ich ekonomiczna wydolność, zaczynają się bronić, szukając wzrostów sprzedaży, obniżenia kosztów, zamiany leków na tańsze suplementy, albo wręcz nielegalnych zysków z wywozu leków – czytamy w komentarzu ZAPPA.

Organizacja zwraca uwagę, że lament sieci aptek jest zrozumiały, gdy weźmie się pod uwagę ich ekspansywne zapędy do opanowania polskiego rynku aptek, w dodatku pod sztandarem dobra pacjenta.

Co rzeczywiście robią sieci? Łamią zakaz koncentracji. Nie przestrzegają zapisów ustawy „Apteka dla Aptekarza” na którą się powołują. Łamiąc jej zapisy i ratio legis, po wejściu „AdA” uzyskali kontrolę nad prawie tysiącem aptek (w tym na słupy). Obecnie ok. 20 proc. aptek w Polsce działa z naruszeniem przepisów antykoncentracyjnych – wszystkie należą do aptecznych sieci – wyjaśnia ZAPPA

Według organizacji w efekcie rośnie przewaga konkurencyjna sieci, a więc apteki niesieciowe bankrutują.

Małe apteki nie są w stanie utrzymać się przy agresywnej polityce cenowej na którą mogą pozwolić sobie sieci. To przecież typowe dla rynków zliberalizowanych. Polski jest co prawda teoretycznie regulowany, ale pozbawiony kontroli państwa, w praktyce zachowuje się jak zliberalizowany. Co zatem wykańcza małe apteki? „AdA” czy ekspansja zagranicznych aptek sieciowych? – pyta organizacja zrzeszająca właścicieli polskich aptek.

W jej komentarzu czytamy, że nie tak powinno wyglądać dbanie o dobro pacjenta. Przypomina, że Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku wskazał, iż „usługi farmaceutyczne mają mieć na celu ochronę zdrowia publicznego. Muszą więc być dostępne dla pacjentów i realizowane na poziomie spełniającym wymogi (konstytucyjny i ustawowy) ochrony zdrowia publicznego. Od podmiotu prowadzącego aptekę można wymagać, aby nie był nastawiony wyłącznie na zysk, lecz bilansował elementy ekonomiczne z elementami ochrony zdrowia. Przy nadmiernej koncentracji aptek równowaga między wspomnianymi elementami mogłaby zostać zaburzona, gdyż przeważałby element zysku.”

Zadaje też pytanie:

Dlaczego przedstawiciele aptek sieciowych nigdy nie garnęli się do otwierania aptek na terenach wiejskich, za to chętnie przejmowali i nadal przejmują apteki w miejscach najbardziej rentownych? Czy chodzi tu o dobro pacjenta czy zysk?

Według ZAPPA odpowiedź nasuwa się sama.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
28.10.2024 09:30
Super-Pharm alarmuje o wycieku danych osobowych swoich klientów
Super-Pharm w Galerii Mokotów, Warszawa. Nowy koncept 2021Super-Pharm

W ubiegłą sobotę do zainteresowanych osób została rozesłana informacja, że 21 października 2024 roku doszło do naruszenia ochrony danych w serwisie internetowym Super-Pharm, spowodowanego atakiem hakerskim. W wyniku incydentu potencjalnie wyciekły dane osobowe klientów, a firma natychmiast podjęła działania mające na celu zabezpieczenie systemów i ochronę użytkowników.

Atak hakerski, który miał miejsce 21 października 2024 roku, wykorzystał lukę w oprogramowaniu sklepu internetowego Adobe Commerce (Magento), obsługiwanym przez zewnętrznego dostawcę. Skutkiem incydentu był potencjalny wyciek danych klientów serwisu Super-Pharm, obejmujący imię, nazwisko, adres e-mail oraz hash hasła do konta. W przypadku części użytkowników mogły również zostać pobrane informacje takie jak data urodzenia i płeć. Firma zapewnia, że hasła były zabezpieczone za pomocą kryptograficznego haszowania, co utrudnia ich nieautoryzowane wykorzystanie.

W odpowiedzi na incydent Super-Pharm podjęło natychmiastowe działania w celu zabezpieczenia systemu oraz ochrony danych klientów. Firma zablokowała dostęp do systemu atakującemu i we współpracy z dostawcą usunęła lukę, która umożliwiła przeprowadzenie ataku. Dodatkowo wzmocniono zabezpieczenia oraz wdrożono narzędzia mające na celu ochronę przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości. Incydent został zgłoszony do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, policji oraz CERT Polska – zespołu reagującego na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w Internecie.

Super-Pharm apeluje do swoich klientów o zachowanie ostrożności i zaleca zmianę haseł używanych w serwisie oraz w innych miejscach w Internecie, gdzie stosowane były te same dane uwierzytelniające. Firma sugeruje również szczególną uwagę na podejrzane wiadomości e-mail, które mogą zawierać próby phishingu. Klienci mogą kontaktować się z Biurem Obsługi Klienta lub inspektorem ochrony danych w celu uzyskania dodatkowych informacji na temat incydentu.

Czytaj także: Ayden Retail: Polskie firmy na celowniku cyberprzestępców – 87 miliardów zł strat w 2023 roku

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
08.10.2024 10:06
IQVIA: Wartość rynku aptek stacjonarnych w Polsce we wrześniu 2024 roku wyniosła 4,6 miliarda złotych
shutterstock

Rynek aptek w Polsce wciąż się rozwija, a dane za wrzesień 2024 roku pokazują istotne zmiany zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak i e-commerce. Wzrosty wartości sprzedaży oraz zmiany w strukturze rynku wskazują na rosnącą rolę największych graczy, takich jak Polpharma, USP Zdrowie oraz Aflofarm.

We wrześniu 2024 roku wartość rynku aptek stacjonarnych w Polsce wyniosła 4,6 miliarda złotych, co stanowi wzrost o 12,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Jednocześnie rynek e-commerce w segmencie produktów zdrowotnych osiągnął wartość 185 milionów złotych, co przekłada się na wzrost o 15,6 proc.. Te dane wskazują na dynamiczny rozwój sprzedaży internetowej, która zyskuje coraz większe znaczenie w branży farmaceutycznej.

Analiza dynamiki rynku Consumer Health (CH) pokazuje, że sprzedaż w aptekach stacjonarnych spadła o 4,6 proc., podczas gdy średnia wartość zamówienia w e-commerce wyniosła 127,79 zł. Udział sprzedaży online w rynku produktów CH osiągnął 12,7 proc., co podkreśla rosnące zainteresowanie zakupami przez internet w tej kategorii. W Polsce działa obecnie 13 sieci aptek wirtualnych, co stanowi 2,0 proc. wzrost w porównaniu do zeszłego roku.

W czołówce firm dominujących na rynku CH znalazły się takie korporacje jak Polpharma, USP Zdrowie oraz Aflofarm, które odnotowały wzrosty odpowiednio o 13,9 proc., 25,8 proc. i 11,9 proc.. Najlepiej sprzedające się produkty to Magne B6 Forte (+15,3 proc.), IbuVit D3 (+53,7 proc.) oraz Rutinoscorbin (+11,1 proc.). Te wyniki wskazują na znaczący wpływ marek premium oraz specjalistycznych suplementów diety na wzrost wartości rynku aptek w Polsce.

Czytaj także: Farmaceuta jak lekarz. Pacjenci idą do apteki po poradę nie tylko po leki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. październik 2024 08:53