Super-Pharm Poland był pierwszą siecią apteczna, która po ataku Rosji na Ukrainę, podjęła decyzję o natychmiastowym wycofaniu ze sprzedaży produktów pochodzenia rosyjskiego oraz na licencji rosyjskiej.
– Sieć sprzeciwia się wspieraniu biznesu, z którego środki w postaci podatków mogą wspierać cele godzące w podstawowe wartości jak prawa człowieka i życie ludzkie. W wyniku tej decyzji z półek drogerii zostało zdjętych prawie 100 produktów pięciu marek kosmetycznych – podała firma w dniu 28 lutego.
Czytaj też: Super-Pharm Poland wycofuje ze sprzedaży rosyjskie produkty
Niedługo do akcji dołączyły apteki Gemini.
– W tych trudnych dniach łączymy się z naszymi sąsiadami z Ukrainy. Jesteśmy z Wami całym sercem! Zdajemy sobie sprawę, że poza słowami wsparcia liczą się przede wszystkim czyny, dlatego jako firma podejmujemy działania mające na celu wsparcie Ukrainy – poinformowała sieć na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Jako pierwszy punkt tych działań wymieniła zawieszenie zakupu i sprzedaży towarów producentów rosyjskich.
Oprócz tego Gemini wspiera Polski Czerwony Krzyż, a w każdej z aptek działającej w sieci farmaceuci uczą się podstawowych zwrotów w języku ukraińskim, przygotowują materiały i oznaczenia w język ukraińskim.
Również apteki franczyzowe spod szyldu Dr.Max zrezygnowały z dystrybuowania preparatów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Sieć przeznaczyła też środki finansowe, które przekaże Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, na pomoc celowaną dla Ukrainy. Wspiera organizacyjnie, komunikacyjnie i logistycznie wszystkie oddolne inicjatywy na terenie aptek franczyzowych.
Do punktów noclegowych dla uchodźców Dr. Max przekazuje pakiety niezbędnych produktów aptecznych, takie jak opatrunki i podstawowe leki i suplementy diety. A wrocławski punkt noclegowy, do którego przybywają matki z malutkimi dziećmi z Ukrainy, sieć zaopatrzyła w mleko dla niemowląt.
Decyzję, by wycofać ze sprzedaży produkty z Federacji Rosyjskiej oraz Białorusi podjęła też sieć Cosmedica. Zatrzymała także wszelkie zaplanowane akcje promocyjne, które dotyczyły tych produktów.
– Cosmedica całym sercem solidaryzuje się z mieszkańcami Ukrainy, jednocześnie potępiając militarną agresję Rosji. Nie będziemy wspierać biznesu, który nawet w najmniejszym stopniu może przyczyniać się do łamania praw człowieka lub godzenia w życie ludzkie – poinformowała sieć w mediach społecznościowych.
O wycofaniu ze sprzedaży produktów oznaczonych kodem EAN wskazującym na kraj pochodzenia Rosję lub Białoruś poinformowała też Ziko Apteka.
– Pacjenci muszą mieć pewność, że robiąc zakupy w Aptekach Ziko nie będą wspierać kraju agresora – czytamy w komunikacie sieci.
Oprócz tego w wybranych aptekach Ziko zbierane są materiały opatrunkowe oraz szampony, żele, podpaski i pieluchy, które zostaną przekazane do lokalnych oddziałów Polskiego Czerwonego Krzyża.
Natomiast w sieci salonów optycznych Ziko Optyk zlokalizowanych w Krakowie i Katowicach, obywatele Ukrainy – którzy utracili dostęp do posiadanych badań lekarskich, a podczas akcji ucieczki zagubili okulary i soczewki kontaktowe – będą mogli skorzystać z bezpłatnych badań wzroku oraz profesjonalnych porad w zakresie dopasowania mocy i rodzaju okularów oraz soczewek kontaktowych.
Czytaj też: Fundacja Ziko dla Zdrowia przekazała 200 tys. na budowę szpitala polowego na Ukrainie