Aptek w Polsce bardzo szybko ubywa. Obecnie, według danych firmy doradczej Grand Thornton, jest ich niespełna 14,2 tys. Miesięcznie ubywa ich 60 miesięcznie, a nowych otwiera się tylko 15 miesięcznie. Przed reformą zamykało się średnio 78 miesięcznie, ale postawało 105 nowych – czytamy w serwisie money.pl.
Rosną też wydatki klientów aptek. Jak wylicza GT, w 2019 r. wydaliśmy średnio 970 zł na osobę, rok w cześniej było to 900 zł, a w 2017 r. 857 zł. Eksperci wskazują jednak, że w latach przed wprowadzeniem „apteki dla aptekarza” wydatki na leki rosły w tym samym tempie.
Paweł Sobolak z Grand Thornton podkreślił jednak w rozmowie z money.pl, że obecnie na jedną aptekę przypada średnio mniej niż dwóch farmaceutów, zatem właściciele muszą ich zatrudniać w dodatkowym wymiarze czasu pracy, co podnosi koszty. Ekspert jest zdania, że zmniejszenie liczby aptek przyczyni się do wydłużenia czasu pracy placówek, poprawi jakość obsługi klientów, właścicielom pozwoli obniżyć koszty, a farmaceutom – lepiej zarabiać przy mniejszej liczbie przepracowanych godzin.
Czytaj więcej na stronie money.pl