StoryEditor
Apteki
10.11.2020 00:00

Sieć aptek zapłaci 50 tys. zł kary za reklamę skierowaną do dzieci

50 tys. zł to maksymalna kara przewidziana za naruszenie zakazu reklamy aptek. Wielkopolski WIF nałożył ją na sieć, która podczas festynu rodzinnego prowadziła szeroko zakrojone działania marketingowe, w tym akcje skierowane do dzieci.

We wrześniu ubiegłego roku podczas miejskiego festynu rodzinnego jedna z sieci aptek ustawiła namiot, w którym oferowane były materiały w postaci magazynów, ulotek dotyczących możliwości korzystania z aplikacji mobilnej, artykułów drobnych, takich jak chusteczki, których opakowanie miało szatę graficzną charakterystyczna dla sieci aptek, czy baloników. Oferowano też słodycze i napoje w kubeczkach z logo sieci. Wokół stoiska spacerowały osoby w koszulkach promujących sieć. Dodatkową atrakcją festynu była maskotka sieci aptecznej, której wizerunek widniał także na ulotkach dla dzieci.

W trakcie trwania postępowania o naruszenie zakazu reklamy aptek, firma wyjaśniła jedynie, że nie jest wydawcą magazynów, jakie rozdawano podczas festynu. Tymczasem Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny wskazał, że oprócz artykułów prozdrowotnych, zawierały one zdjęcia konkretnych produktów leczniczych, wyrobów medycznych i suplementów diety opatrzone hasłami: „Wysoka jakość w dobrej cenie” czy „Wysoka jakość w trosce o Ciebie”. Dodatkowo na dole strony zawierającej te produkty wskazano na profity powiązane z korzystaniem z usług oferowanych przez sieć.

W ocenie Wielkopolskiego WIF magazyn z artykułami prozdrowotnymi sam w sobie nie byłby materiałem promującym aptekę, gdyby jego tytuł nie nawiązywał do sieci aptek objętych dochodzeniem, a w samym magazynie nie znajdowałyby się  reklamy produktów marki własnej sieci. Zdaniem organu w takim kształcie, nawet bez używania wprost haseł wskazujących na ofertę promocyjną, spornych magazynów nie da się traktować jako materiały neutralne.

Kolejną ze stwierdzonych form reklamy były rozdawane w trakcie festynu ulotki informujące o możliwości zamawiania produktów przez aplikację dostępną dla smartfonów oraz książeczki dla dzieci zawierające informacje prozdrowotne oraz promujące produkty dla dzieci. Zdaniem Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego nie ma wątpliwości co do tego, iż sporne materiały mają charakter promocyjno-marketingowy, którego celem było przyciągnięcie pacjentów do aptek.  

W uzasadnieniu WIF podkreślił ponadto, że działania marketingowe polegające na kolportażu wyżej wymienionych materiałów nakierowane były nie tylko na dorosłego odbiorcę, ale również na dzieci. W ocenie organu działania te miały charakter reklamy skojarzeniowej, która ma wpłynąć nie tyle na dorosłych, co na mniej odporne na działania marketingowe dzieci.

– Powyższa forma reklamy to kindermarketing, którego założeniem jest uderzenie w dwie grupy docelowe – dzieci i ich rodziców. Z jednej strony działania kierowane są bezpośrednio do maluchów, które z kolei wywierają wpływ na swoich opiekunów, czyli na osoby de facto kupujące. W grę wchodzi przede wszystkim zainteresowanie dziecka, gra z jego emocjami, której konsekwencją ma być wywołanie pragnienia otrzymania konkretnego produktu. Badania prowadzone przez socjologów pokazują, że rodzice bardzo często biorą pod uwagę preferencje zakupowe dziecka. Wskazać należy, że nawet kilkulatki potrafią rozpoznać logo i ogólną identyfikację graficzną marki – te najbardziej znane postrzegane są przez nich jako lepsze. W marketingu dziecięcym wykorzystuje się konkretnie ukierunkowane techniki manipulacyjne, które mają na celu przekonanie rodziców do zakupu tego, czego pragnie ich dziecko. Jedną z nich jest prowadzenie szerokich akcji edukacyjnych, zawierających przy okazji elementy promocji marki, inną tzw. sampling czyli oferowanie darmowych próbek produktów. Reklama kierowana do dzieci ma przede wszystkim wpływać na ich wyobraźnię, przywiązywać je bezwiednie do konkretnych przedmiotów i marek, dlatego też promując materiały przeznaczone dla dzieci, wykorzystuje się postacie animowane czy też konkretne postacie bajkowe – czytamy w uzasadnieniu WIF.

Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny zaznaczył, że nie ma wątpliwości, że maskotka marki miała na celu zachęcenie dzieci i w konsekwencji ich rodziców do zapoznania się z ofertą sieci aptek, a oferowane materiały opatrzone wizerunkiem radosnego zwierzątka są materiałami reklamowymi, które pomóc mają w osiągnięciu tego celu.

Ostatnią z form reklamy sieci aptek był kolportaż drobnych materiałów w tym chusteczek higienicznych opatrzonych nazwą oraz hasłem „Wysoka jakość w dobrej cenie" i baloników zawierających nazwę i logotyp. Zdaniem Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego kolportażu ich wykorzystanie miało na celu obejście przepisów prawa dotyczących zakazu prowadzenia reklamy aptek i ich działalności. Pod pozorem neutralnej informacji, służyły one wzbudzeniu zainteresowania siecią aptek, wyróżnieniu jej spośród innych placówek funkcjonujących w okolicy.

W ocenie Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego sieć ewidentnie naruszyła przepis art. 94a ust. 1 Prawa farmaceutycznego. Dlatego zasadne jest nałożenie stosownej kary, której wymiar został określony przy uwzględnieniu formy oraz czasu, w jakim reklama była prowadzona. Maksymalną jej wysokość, czyli 50 tys. zł WIF ustalił, biorąc pod uwagę liczbę i rodzaj naruszeń (w omawianej sprawie stwierdzono pięć naruszeń) oraz  formę zakazanej reklamy (kolportaż różnorodnych materiałów i wykorzystanie osób zachęcających do korzystania z oferty aptek należących do sieci).

Organ nadzoru zaznaczył, że strona postępowania, jako przedsiębiorca jest profesjonalnym uczestnikiem obrotu prawnego, co szczególnie zobowiązuje ją do przestrzegania przepisów regulujących prowadzenie danej działalności. Wyjaśnił przy okazji, że kara musi być dotkliwą ponieważ ma zapobiec ponownemu naruszaniu przepisów przez podmiot prowadzący zakazaną reklamę apteki.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
28.10.2024 09:30
Super-Pharm alarmuje o wycieku danych osobowych swoich klientów
Super-Pharm w Galerii Mokotów, Warszawa. Nowy koncept 2021Super-Pharm

W ubiegłą sobotę do zainteresowanych osób została rozesłana informacja, że 21 października 2024 roku doszło do naruszenia ochrony danych w serwisie internetowym Super-Pharm, spowodowanego atakiem hakerskim. W wyniku incydentu potencjalnie wyciekły dane osobowe klientów, a firma natychmiast podjęła działania mające na celu zabezpieczenie systemów i ochronę użytkowników.

Atak hakerski, który miał miejsce 21 października 2024 roku, wykorzystał lukę w oprogramowaniu sklepu internetowego Adobe Commerce (Magento), obsługiwanym przez zewnętrznego dostawcę. Skutkiem incydentu był potencjalny wyciek danych klientów serwisu Super-Pharm, obejmujący imię, nazwisko, adres e-mail oraz hash hasła do konta. W przypadku części użytkowników mogły również zostać pobrane informacje takie jak data urodzenia i płeć. Firma zapewnia, że hasła były zabezpieczone za pomocą kryptograficznego haszowania, co utrudnia ich nieautoryzowane wykorzystanie.

W odpowiedzi na incydent Super-Pharm podjęło natychmiastowe działania w celu zabezpieczenia systemu oraz ochrony danych klientów. Firma zablokowała dostęp do systemu atakującemu i we współpracy z dostawcą usunęła lukę, która umożliwiła przeprowadzenie ataku. Dodatkowo wzmocniono zabezpieczenia oraz wdrożono narzędzia mające na celu ochronę przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości. Incydent został zgłoszony do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, policji oraz CERT Polska – zespołu reagującego na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w Internecie.

Super-Pharm apeluje do swoich klientów o zachowanie ostrożności i zaleca zmianę haseł używanych w serwisie oraz w innych miejscach w Internecie, gdzie stosowane były te same dane uwierzytelniające. Firma sugeruje również szczególną uwagę na podejrzane wiadomości e-mail, które mogą zawierać próby phishingu. Klienci mogą kontaktować się z Biurem Obsługi Klienta lub inspektorem ochrony danych w celu uzyskania dodatkowych informacji na temat incydentu.

Czytaj także: Ayden Retail: Polskie firmy na celowniku cyberprzestępców – 87 miliardów zł strat w 2023 roku

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
08.10.2024 10:06
IQVIA: Wartość rynku aptek stacjonarnych w Polsce we wrześniu 2024 roku wyniosła 4,6 miliarda złotych
shutterstock

Rynek aptek w Polsce wciąż się rozwija, a dane za wrzesień 2024 roku pokazują istotne zmiany zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak i e-commerce. Wzrosty wartości sprzedaży oraz zmiany w strukturze rynku wskazują na rosnącą rolę największych graczy, takich jak Polpharma, USP Zdrowie oraz Aflofarm.

We wrześniu 2024 roku wartość rynku aptek stacjonarnych w Polsce wyniosła 4,6 miliarda złotych, co stanowi wzrost o 12,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Jednocześnie rynek e-commerce w segmencie produktów zdrowotnych osiągnął wartość 185 milionów złotych, co przekłada się na wzrost o 15,6 proc.. Te dane wskazują na dynamiczny rozwój sprzedaży internetowej, która zyskuje coraz większe znaczenie w branży farmaceutycznej.

Analiza dynamiki rynku Consumer Health (CH) pokazuje, że sprzedaż w aptekach stacjonarnych spadła o 4,6 proc., podczas gdy średnia wartość zamówienia w e-commerce wyniosła 127,79 zł. Udział sprzedaży online w rynku produktów CH osiągnął 12,7 proc., co podkreśla rosnące zainteresowanie zakupami przez internet w tej kategorii. W Polsce działa obecnie 13 sieci aptek wirtualnych, co stanowi 2,0 proc. wzrost w porównaniu do zeszłego roku.

W czołówce firm dominujących na rynku CH znalazły się takie korporacje jak Polpharma, USP Zdrowie oraz Aflofarm, które odnotowały wzrosty odpowiednio o 13,9 proc., 25,8 proc. i 11,9 proc.. Najlepiej sprzedające się produkty to Magne B6 Forte (+15,3 proc.), IbuVit D3 (+53,7 proc.) oraz Rutinoscorbin (+11,1 proc.). Te wyniki wskazują na znaczący wpływ marek premium oraz specjalistycznych suplementów diety na wzrost wartości rynku aptek w Polsce.

Czytaj także: Farmaceuta jak lekarz. Pacjenci idą do apteki po poradę nie tylko po leki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 07:44