StoryEditor
Apteki
16.10.2023 11:02

Czy w aptekach zabraknie leku Ozempic? GIF reaguje na sfałszowane partie

Ozempic zmniejsza apetyt. To dlatego poza cukrzykami, dla których został stworzony, tak chętnie jest stosowany przez osoby pragnace się odchudzic.   / Shutterstock
Ozempic, lek stosowany w leczeniu cukrzycy typu 2, a równocześnie popularny preparat na odchudzanie, został sfałszowany. Główny Inspektor Farmaceutyczny poinformował o wycofaniu z obrotu nielegalnej partii oraz o zakazie wprowadzania kolejnych uznanych za fałszywe.

Sfałszowany Ozempic to roztwór do wstrzykiwań we wstrzykiwaczu (3 wstrzykiwacze 3 ml + 12 igieł) o numerze serii: MP5E511 i terminie ważności: 07/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690. Główny Inspektor Farmaceutyczny poinformował o jego wycofaniu z obrotu, a także o zakazie wprowadzania do obrotu kolejnych partii leku. Chodzi o numery serii:

MP5E511, termin ważności: 07/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690

NP5G866, termin ważności: 12/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690

NP5G866, termin ważności: 12/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1031002838555.

Decyzja NSF.544.20.2023 z dnia 12 października 2023 r. o wycofaniu z obrotu oraz zakazie wprowadzania do obrotu dotyczy wyłącznie opakowań jednostkowych opatrzonych wskazanymi w decyzji numerami seryjnymi, tj.: 1946483405690 i 1031002838555.

 

Ile opakowań zostało sfałszowanych?  

 

​Ozempic o numerze MP5E511 uznano za sfałszowany, ze względu na oznakowanie go identycznym numerem seryjnym (SN): 1946483405690. Podmiot odpowiedzialny, tj. Novo Nordisk A/S z siedzibą w Danii potwierdził sfałszowanie. Takich opakowań było 200. Następnie zidentyfikowano opakowania jednostkowe w liczbie 1,3 tys. dla serii o numerze NP5G866, które zostały oznakowane identycznym numerem seryjnym (SN): 1946483405690.

GIF poinformował, że jednostkowe opakowania leku pochodziły z legalnego łańcucha dostaw w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Na każdym ze sfałszowanych opakowań widniała niemiecka etykieta. Natomiast informacje, które wpłynęły od niemieckiego organu wykazały, że znaleziono sfałszowane opakowania jednostkowe o nr serii NP5G866 i nr seryjnym (SN): 1031002838555.

 

Co dalej z lekiem Ozempic?

 

Główny Inspektor Farmaceutyczny zgłosił się równocześnie z apelem do dystrybutorów i aptek o szczególną ostrożność w dystrybucji wskazanych serii leku Ozempic oraz o rozważenie indywidualnej weryfikacji numerów seryjnych (SN) wskazanych na opakowaniach jednostkowych produktu.

W przypadku nierozpoznawania przez system PLMVS (SN) opakowania, które zostało poddane weryfikacji, należy o tym fakcie niezwłocznie powiadomić organ nadzorczy (hurtownia przekazuje informację do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, apteka/dział farmacji szpitalnej/punkt apteczny informuje właściwy miejscowo Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny) – czytamy w komunikacie GIF.

Organ nadzoru farmaceutycznego informuje dodatkowo, ze opakowanie generujące alert nie może zostać wydane pacjentowi, należy je zabezpieczyć do momentu zakończenia działań wyjaśniających.

Ozempic to lek na cukrzycę typu 2. Jedną z jego funkcji jest zmniejszanie apetyty, co wspomaga chorych w utrzymaniu prawidłowej wagi ciała. Ta cecha sprawiła, że stał się on popularnym na całym świecie preparatem, przyjmowanym przez osoby zmagające się z nadwagą, a jego producent – koncern Novo Nordisk z Danii – jest obecnie wyceniany na ponad 400 mld dol., To więcej niż wartość duńskiej gospodarki.

Czytaj też: 

Zespół twarzy ozempicowej - efekt modnego leku powoduje kolejki u kosmetologów i u lekarzy

Dlaczego Ozempic odchudza i co to jest Ozempic face? Kolejne problemy i szanse dla branży beauty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
14.06.2024 09:59
Apteki biorące udział w pilotażu antykoncepcji awaryjnej będą mogły skorzystać ze specjalnych oznaczeń
W aptekach objętych pilotażem usług farmaceuty w zakresie zdrowia reprodukcyjnego wszystkie kobiety od 15. roku życia bez zgody rodziców mogą się zgłosić po tzw. pigułkę „dzień po”.Shutterstock
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt naklejki dla aptek biorących udział w pilotażu usług farmaceuty w zakresie zdrowia reprodukcyjnego. Uzyskał on akceptację GIF, jednak prawnicy inspektoratu przestrzegają przed umieszczaniem na grafice jakichkolwiek dodatkowych treści lub znaków.

Departament Prawny Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF) zatwierdził projekt naklejki przesłany przez Ministerstwo Zdrowia, a dotyczący pilotażu usług farmaceuty w zakresie zdrowia reprodukcyjnego.

image
Takie naklejki mogą umieszczac na swoich placówkach apteki biorace udział w pilotażu usług farmaceuty w zakresie zdrowia reprodukcyjnego 
GIF

Po dokładnym przeanalizowaniu, GIF stwierdził, że zamieszczenie tej informacji w aptekach nie narusza zakazu reklamy aptek, zgodnie z art. 94a ustawy Prawo farmaceutyczne

– czytamy w oficjalnym stanowisku inspektoratu.

Prezentując projekt naklejki departament prawny urzędu przypomina jednak, że przy oznaczenie nie może zawierać żadnych dodatkowych treści wartościujących ani znaków graficznych, które „mogłyby stanowić zachętę do skorzystania z usług i oferty apteki”.

Prosimy o przestrzeganie tych wytycznych, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień i problemów prawnych

– zaznacza GIF.

Przypomnijmy, że w aptekach objętych pilotażem wszystkie kobiety od 15. roku życia bez zgody rodziców mogą się zgłosić po tzw. pigułkę „dzień po". To farmaceuta wypisze bowiem receptę na antykoncepcję awaryjną.

Apteki, które przystąpiły do pilotażu muszą zagwarantować osobne pomieszczenie, w którym będzie się odbywać rozmowa z pacjentką. W jej czasie farmaceuta przeprowadzi wywiad i ustali, czy wydanie leku jest uzasadnione i bezpieczne, omówi zasady jego przyjęcia oraz odpowie na wszystkie pytania i wątpliwości.

Pilotaż będzie trwał do 30 czerwca 2026 r. Apteki cały czas mogą się do niego zgłaszać. Wnioski są przyjmowane elektronicznie przez Oddziały Wojewódzkie NFZ. 

 

Czytaj też: Niemal 800 aptek przystąpiło do programu antykoncepcji awaryjnej (wiadomoscikosmetyczne.pl)

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
11.06.2024 12:20
Dermokosmetyczne marki szkolą farmaceutów widząc coraz większy potencjał w aptecznym rynku
Dermokosmetki są sprzedawane głównie w aptekach, dlatego konsumenci traktują je jako oddzielną, lepszą kategorię produktów
Apteki są istotnym miejscem sprzedaży dermokosmetyków – grupa tych produktów kosmetycznych stale zyskuje w Polsce na popularności. Dlatego marki produkujące dermokosmetyki szkolą farmaceutów zachęcając kolejne apteki do wprowadzania tego asortymentu.

Firma Naos znana z dermokosmetycznych marek Bioderma, Institut Esthederm, Etat Pur zorganizowała cykl szkoleń dla farmaceutów, których temat przewodni  brzmi „Moja rola jako farmaceuty w promowaniu profilaktyki zdrowia skóry pacjentów”.

Podczas webinarów omówimy, jak istotna jest rola farmaceuty w codziennej pracy nad zdrowiem skóry pacjentów. Skupimy się na praktycznych aspektach pielęgnacji skóry, które można wprowadzić do codziennej praktyki aptecznej – informuje dr n. med. Malwina Zasada-Kisiel, scientific & training manager w Naos.

Poszczególne szkolenia będą dotyczyły oczyszczania, pielęgnacji i profilaktycznych działań, takich jak ochrona przeciwsłoneczna.

To pierwsza edycja webinarów. Spotkania poprowadzą dr n. med. Malwina Zasada-Kisiel, autorka oryginalnych prac eksperymentalnych, wykładowca akademicki, recenzent i opiekun prac naukowych oraz seminariach oraz dr n. farm. Piotr Merks, adiunkt w Zakładzie Farmakologii i Farmakologii Klinicznej, na Wydziale Medycznym Collegium Medicum na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Farmacji.

Apteki, zarówno stacjonarne, jak i online są popularnym miejscem zakupu dermokosmetyków i do farmaceutów mają zaufanie osoby je stosujące. Apteki zwiększają więc ten asortyment, a dla niektórych (jak np. apteki Super-Pharm) jest to wiodąca kategoria. Według szacunkowych danych PMR, rynek dermokosmetyków w Polsce na koniec 2023 r. miał osiągnąć wartość niemal 2,7 mld zł. Sprzedaż stacjonarna miała wzrosnąć o 4,8 proc. w ujęciu rok do roku, a internetowa o 12,4 proc. Według firmy Business Point Pharma w II kwartale 2023 r. dermokosmetyki były najczęściej promowaną kategorią produktów z nowościami w farmaceutycznych gazetkach handlowych.

Większość znanych marek dermokosmetycznych, o długiej tradycji istnienia, wybiera wyłącznie apteki jako kanał dystrybucji swoich produktów.

– Do naszych marek muszą mieć zaufanie lekarze i tylko dotychczasowy rodzaj dystrybucji nam to gwarantuje. Zresztą pacjenci wiedzą, że po specjalistyczne wsparcie w zakresie pielęgnacji warto wybrać się do apteki. Dlatego trzymamy się naszego DNA i nawet nie myślimy o poszerzeniu kanałów sprzedaży o drogerie – mówiła nam Izabella Wróbel-Lesieur, dyrektorka marketingu firmy Pierre Fabre Dermo-Cosmetique Polska, właściciela takich marek jak Eau Thermale Avène, A-Derma, Ducray czy Klorane.

– Pracujemy z farmaceutami, prowadzimy dla nich szkolenia, i staramy się przekazywać naszą naukowo-laboratoryjną wiedzę, po to, by w sposób naturalny rekomendowali nasze produkty, gdy do apteki przychodzi pacjent i pyta o skuteczne produkty przeciwstarzeniowe czy przeznaczone do fotoprotekcji – mówił także Tymon Tyszler, senior brand manager Vichy HUB Poland & Baltics w L‘Oréal. 

Czytaj więcej: Dermokosmetyki na fali. Apteki rozszerzają asortyment beauty

Ostatnie lata pokazały także, że apteki stały się pożądanym miejscem sprzedaży dla producentów kosmetyków drogeryjnych.  

Zainteresowanie dermokosmetykami rośnie wraz z trendami, które widoczne są w zwyczajach konsumentów – to postawienie na pierwszym miejscu pielęgnacji, myślenie o urodzie w kontekście zdrowia skóry oraz konsekwentne wprowadzanie przez coraz więcej osób zasady: mniej znaczy więcej – lepiej kilka sprawdzonych i dobrze dobranych preparatów odpowiadających na konkretne potrzeby skóry niż ciągłe testowanie nowych produktów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 03:09