Alina Górecka, prezes Wielkopolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej, w piśmie do premiera Mateusza Morawickiego domaga się poszerzenia listy podmiotów, które mogą skorzystać z pomocy rządowej w ramach tarczy 6.0 o podmioty, które w ramach działalności gospodarczej prowadzą apteki.
Według niej wiele aptek ogólnodostępnych prowadzonych przy przychodniach lekarskich jest na skraju upadłości ze względu na zamknięcie tych poradni i wykonywanie świadczeń zdrowotnych wyłącznie w drodze elektronicznej lub teleporad. Taka sytuacja trwa od marca 2020 roku.
– Pacjenci nie przychodzą do poradni, a zatem nie przychodzą do apteki posadowionej w budynku poradni lub obok niej – czytamy w piśmie Aliny Góreckiej, prezes Wielkopolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej do premiera Mateusza Morawickiego.
Problem nie dotyczy jednak tylko aptek przy przychodniach.
– Apteki ogólnodostępne prowadzące działalność w obrębie szpitali, które zostały przekształcone w szpitale jednoimienne, obligatoryjnie musiały zawiesić swoją działalność. Nie wiadomo, kiedy będą mogły ją wznowić. Są zamknięte od marca 2020 roku – informuje Alina Górecka.
W swoim piśmie zaznacza również, że apteki prowadzące działalność przy szpitalach i na ich terenie zanotowały znaczne spadki obrotów ze względu na ograniczenie działalności samych szpitali, poradni przyszpitalnych, zakaz odwiedzin chorych oraz ograniczenie możliwości przebywania obywateli na terenie szpitali.
– Apteki te są często w dramatycznej sytuacji i grozi im bezpowrotne zakończenie działalności, jeśli nie będą miały możliwości skorzystania z pomocy rządowej w ramach tarczy 6.0 na warunkach dotyczących przedsiębiorców, których ona aktualnie dotyczy – podsumowuje prezes Wielkopolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.