Protest aptekarzy z Czechowic-Dziedzic trwa od 1 stycznia 2021 r. Apteki nie pełnią dyżurów w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy. Sprzeciwiają się w ten sposób harmonogramowi, jaki narzuciła im uchwała Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej – donosi Dziennik Zachodni.
Zdaniem aptekarzy narzucony harmonogram nie ma ani medycznego, ani ekonomicznego uzasadnienia. Nie podoba im się również to, ze obowiązek dyżurowania narzucono 14 aptekom z Czechowic-Dziedzic, a zwolniono z niego 33 apteki z terenu powiatu.
Starosta bielski Andrzej Płonka broni uchwały tłumacząc, że Czechowice-Dziedzice to największa aglomeracja na terenie powiatu bielskiego. Jego zdaniem to właśnie tutaj zapotrzebowanie na usługi farmaceutyczne jest największe.
Czechowicccy aptekarze wskazują jednak na fizyczną niewykonalność dyżurów. – Nie da się pracować non stop – argumentują na łamach Dziennika Zachodniego. Chcą by dyżury pozostały tylko w aptekach całodobowych oraz w tych, które wyrażą na to zgodę.
Apteki miałyby zupełnie inne podejście do dyżurów, gdyby ich forma była płatna. Jednak starosta stanowczo podkreśla, że nie zapłaci za dyżury. Tymczasem właściciele aptek uważają, że skoro rada powiatu uchwala grafik dyżurów, to odpowiada za znalezienie pieniędzy. Jeśli tak się nie stanie właściciele aptek nie będą rozmawiać o dyżurach. Nie podoba im się też, że władze powiatu traktują apteki tak, jakby były one jego własnością. Przypominają, że są samodzielnymi przedsiębiorstwami, które płaca podatki i zapewniają ludziom pracę, za którą muszą im płacić.