Według „Rzeczpospolitej” wartość internetowej sprzedaży leków osiągnęła 550-650 mln zł rocznie. Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET szacuje, że w Polsce istnieje już 170 internetowych aptek. Odpowiadają one za 3-4 proc. rynku leków sprzedawanych bez recepty.
Dominik Cisoń, specjalista firmy Shoper, ujawnia, że spośród monitorowanych aptek „z prawdziwego zdarzenia” (czyli sprzedających głównie leki, a nie kosmetyki czy suplementy), między majem 2018 a majem 2019 roku liczba transakcji wzrosła o 104 proc. a przychody o 122 proc. To pokazuje, że coraz częściej kupujemy leki przez internet.
Trend potwierdza Olga Rosłonek z grupy Pelion, właściciela sieci aptek DOZ czy Drogerii Natura. W rozmowie z Rzeczpospolitą przyznaje, że rynek internetowy jest dla grupy bardzo ważny, dlatego od lat rozwija swoje e-usługi.
Sprzedaż w aptekach internetowych rośnie, mimo że nie mogą się one reklamować. Tak naprawdę bitwa o klienta odbywa się poprzez ostre cięcie cen i pozycjonowanie stron, bo porównywarki cenowe i wyszukiwarka Google są jedynymi miejscami, gdzie apteki mogą walczyć o klienta.