– Od stycznia do 24 czerwca zostały złożone 1144 wnioski o otwarcia nowych aptek, z czego ponad 700 wpłynęło w drugim kwartale. Będą one rozpatrywane na starych zasadach. Jest ich kilka razy więcej niż w całym ubiegłym roku – informuje Paweł Trzciński z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego cytowany przez „Gazetę Prawną”.
Inny rozmówca gazety, radca prawny Adam Szurpicki mówi, że wielu z jego klientów postanowiło złożyć dokumenty, by nie wejść w reżim nowych przepisów. W stworzenie swoich sieci zainwestowali duże pieniądze i nie chcieli ryzykować, że otwarcia nowych placówek nie dojdą do skutku.
Wzmożony ruch na rynku odczuły już hurtownie. Na handlu z sieciami uzyskują one niższe marże niż na sprzedaży do placówek niezależnych. A tych ostatnich pod koniec I kwartału według danych QuintilesIMS było o 306 mniej, przy czym liczba aptek sieciowych wzrosła o 584 w stosunku do roku ubiegłego. „Gazeta Prawna” podała, że Neuca, jeden z największych hurtowników, musiała z tego powodu obniżyć prognozę zysku. Firma tłumaczy, że intensyfikacja przejęć przez sieci spowodowała większą niż planowano sprzedaż do tego kanału. W efekcie na 2017 rok grupa obniżyła swoją prognozę zysku z 115 mln do 100 mln zł.