StoryEditor
Handel
28.06.2021 00:00

Ponad połowa Polaków uważa, że zakaz handlu w niedziele jest niepotrzebny

Blisko 40 proc. Polaków chce zaostrzenia przepisów wobec sklepów, które „obchodzą” zakaz handlu w niedziele, oferując usługi pocztowe. Większość z nich ma 30-39 lat. Niemal tyle samo osób jest temu przeciwnych. Do tego ponad połowa badanych uważa, że takie ograniczenia w obecnej sytuacji rynkowej i pandemicznej są zbędne - podaje Monday News.

Polacy uważają, że ustawodawca powinien wprowadzić dodatkowe regulacje prawne wobec sklepów, które „obchodzą” zakaz handlu w niedziele, wprowadzając usługi pocztowe. Tak twierdzi 39,8 proc. ankietowanych. 41,4 proc. nie zgadza się z tym, a 18,8 proc. nie ma wyrobionej opinii.

Jak komentuje dr Maria Andrzej Faliński, Prezes Stowarzyszenia „Forum Dialogu Gospodarczego”, to odzwierciedla podział polityczny Polaków. Ekspert zaznacza, że argumenty ekonomiczne nie potwierdzają racjonalności zamykania sklepów w niedziele, a społeczne wskazują na alternatywne możliwości, np. większą płacę za pracę w tym dniu.

Polaryzacja postaw społeczeństwa jest wynikiem różnic światopoglądowych i indywidualnych sytuacji dotyczących dostępu do sklepów prowadzących działalność w niedziele niehandlowe. Zwolennikami utrzymania ograniczenia z obowiązującymi wyłączeniami są respondenci, którzy nie odczuwają większych trudności z robieniem zakupów w niedziele lub mają wystarczającą ilość czasu na realizowanie ich w tygodniu – tłumaczy Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Z kolei Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu, podkreśla, iż nie ma mowy o żadnym obchodzeniu zakazu. Placówki, które otwierają się na podstawie tzw. wyjątku pocztowego, działają w granicach prawa. I to jest potwierdzone rozbudowaną linią orzeczniczą sądów. Zdaniem eksperta, to zrozumiałe, że klienci obawiają się braku możliwości zrobienia zakupów lub odebrania przesyłek w dni wolne w znajdujących się blisko ich domów małych sklepach, prowadzonych przez polskich przedsiębiorców.

Zgodnie z badaniami Izby, konsumenci wykorzystują je do przyjmowania paczek równie często jak oddziały Poczty Polskiej. A możliwość sprawnego działania e-commerce podczas pandemii jest niezwykle ważna. Natomiast, według danych Izby, większość ww. placówek handlowych otwiera się w niedziele na podstawie wyjątku od ustawy, pozwalającego w tym dniu stanąć właścicielowi za ladą.

Polacy dostrzegają mankamenty i fikcyjność rozwiązania, które ogranicza ich wolność i prawo do wyboru, w jaki sposób chcą spędzać czas w niedziele. Ponadto nie możemy mówić o obchodzeniu przepisów, jeśli sklepy mające status placówki pocztowej działają w niedziele, gdyż jest to zgodne z obowiązującym prawem – dodaje Renata Juszkiewicz.

Polacy nie odpuszczają w kwestii zakazu handlu

Z sondażu wynika również, że zwolennicy dodatkowych regulacji mają najczęściej 30-39 lat. Z kolei przeciwnicy zaostrzenia zakazu mają zazwyczaj 18-29 lub ponad 60 lat. Najczęściej są mieszkańcami woj. opolskiego, mazowieckiego bądź zachodniopomorskiego. Przeważnie żyją w największych miastach lub liczących przynajmniej 200 tys. ludności. W większości zarabiają miesięcznie ponad 9 tys. zł netto i mają wyższe lub średnie wykształcenie.

Karol Kamiński z centrum analiz rynkowych Grupy AdRetail, wydawcy serwisu zakupowego Ding.pl, zwraca uwagę na to, że lekko odwraca się trend w grupie seniorów. Wcześniej właśnie im najbardziej zależało na zakazie, a teraz zmieniają opinie. W przypadku osób młodych sprawa jest oczywista. Aktywni konsumenci wolą mieć non stop dostęp do sklepów.

Za handlem w niedziele są przede wszystkim ludzie aktywni zawodowo, z dużych i średnich miast. Możliwość robienia zakupów w dogodnym dla siebie czasie jest dla nich istotna. Dodatkowo dla wielu osób wybieranie produktów nieżywnościowych, np. odzieży czy sprzętu sportowego, to okazja do wyjścia na przykład z rodziną. Jest to szczególnie ważne po okresach lockdownów, gdy ludzie odzyskali swobodę – wyjaśnia Krzysztof Poznański, Dyrektor Zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Według badania, 52,9 proc. Polaków uważa zakaz handlu w niedziele za niepotrzebny i bezsensowny w obecnej sytuacji gospodarczej i pandemicznej. Zupełnie odwrotną opinię ma 35,5 proc. ankietowanych. Z kolei 11,6 proc. jest niezdecydowanych. Krzysztof Poznański przypomina, że przy wprowadzaniu tego ograniczenia nie uwzględniono oczekiwań społeczeństwa. I dodaje, że nigdy nie popierała go większość badanych, a ostatnio ilość zwolenników niedzielnej sprzedaży rośnie. Ale nie wszyscy eksperci zgadzają z tak postawioną tezą.

We wrześniu ub.r. ponad 53 proc. badanych było za całkowitym powrotem handlu w niedziele, a blisko 34 proc. – przeciwko. Zatem nie widać specjalnej różnicy. Natomiast z pewnością jest tak, że w niektórych okresach szala przeciwników i zwolenników lekko przechyla się w którąś stronę, ale nie są to zbyt znaczące skoki. I co ważniejsze, później sytuacja wraca mniej więcej do punktu wyjścia – dodaje ekspert z serwisu Ding.pl.

Badanie też pokazuje, że najczęściej osoby mające 50-59 lat oraz więcej uważają, że w obecnej sytuacji zakaz jest niepotrzebny. Taki pogląd wyrażają głównie mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego, lubskiego i mazowieckiego. Żyją oni przeważnie w miejscowościach liczących od 20 do 49 tys. ludności oraz w największych miastach. Przeciwnikami ograniczenia są też Polacy zarabiający od 5 do blisko 7 i ponad 9 tys. zł netto, z wyższym lub ze średnim wykształceniem.

Osoby te traktują sprawy ekonomiczne i socjalne w kategoriach racjonalnych, widząc absurd zakazu w sytuacji, gdy handel stara się nadrobić pandemię i wykorzystać sukces e-commerce. I trzeba wyraźnie dodać, że na poprawie jego kondycji zyskają wszyscy konsumenci, a przede wszystkim emeryci, w których najbardziej uderzają rosnące ceny – zapewnia dr Faliński.

Wyniki pochodzą z badania opinii publicznej przeprowadzonego w drugiej połowie czerwca br. metodą CAWI (wywiad internetowy) przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla Gazety Wyborczej. Wzięło w nim udział ponad 1100 dorosłych Polaków. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, wykształcenia oraz regionu.

 
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
21.01.2025 13:34
Drogeria dm debiutuje w Nowym Targu
Drogerie dm gwarantują atrakcyjną i trwałą cenę półkowądm mat.pras.

W czwartek 23 stycznia drogeria dm otworzy swój pierwszy sklep w Nowym Targu. Będzie to dokładnie 51. placówka tej sieci drogeryjnej w naszym kraju.

Z okazji otwarcia na klientów czeka 15-procentowy rabat powitalny, szereg niespodzianek i prezenty dla całych rodzin. Dodatkowo odwiedzający będą mogli skorzystać z kuponów rabatowych, dostępnych w aplikacji Mój dm.

Umacniamy swoją pozycję w województwie małopolskim i zapraszamy mieszkańców Nowego Targu do odwiedzenia naszej drogerii. Jesteśmy przekonani, że pozytywnie zaskoczą ich nasze przyjazne wnętrza z ławeczką do odpoczynku, przewijakiem dla dzieci z darmowymi pieluszkami babylove, a szeroki asortyment i popularne marki własne sprawią, że znajdą wszystko czego potrzebują – mówi Maciej Stanisławczyk, kierownik regionalny dm w Polsce. 

Jesteśmy dobrze przygotowani na spotkanie z nimi, przywitamy ich darmowym poczęstunkiem z produktów marki własnej dmBio, będą rozgrzewające napoje, a z okazji otwarcia oferujemy 15-procentowy rabat powitalny i zestawy mini prezentów. Zapraszamy mieszkańców Nowego Targu, by nas odwiedzili i sprawdzili, czy od teraz dm będzie ich nową ulubioną drogerią – dodaje Maciej Stanisławczyk.

Klienci znajdą w drogeriach dm szeroki wybór produktów do pielęgnacji twarzy i ciała, artykuły zdrowotne i higieniczne oraz produkty w kategoriach kosmetyki i perfumy, a także wszystko dla niemowląt i dzieci. W asortymencie dostępna jest również żywność, artykuły gospodarstwa domowego i karma dla zwierząt. 

Na miłośników makijażu czekają szafy makijażowe zarówno z popularnymi kosmetykami jak i z markami dm oraz specjalna Wyspa Inspiracji Uroda. Wśród kupujących szczególną popularnością, cieszą się produkty marek własnych, w tym marka certyfikowanych kosmetyków naturalnych Alverde, czy popularna marka własna Balea.

Obok bezpłatnego dystrybutora z wodą w sklepie znajdują się stanowiska foto-kiosków z usługą natychmiastowego wydruku zdjęć, możliwością przygotowania personalizowanych naklejek na produkty, a także punkty odbioru zamówień internetowych. W ofercie dostępna jest nawet usługa ekspresowego wykonania zdjęć biometrycznych do dokumentów oraz usługa ekspresowego odbioru zakupów wcześniej zamówionych w sklepie online. Warto zwrócić uwagę na stację do darmowego pakowania prezentów. 

Rodzice na miejscu do dyspozycji mają przewijak z zapasem pieluch marki własnej babylove. Dla najmłodszych dm przygotował bujanego konika oraz małe wózki zakupowe.

Drogerie gwarantują atrakcyjną i trwałą cenę półkową, która nie jest podwyższana przez okres minimum 4 miesięcy od daty ostatniej podwyżki widocznej przy każdym produkcie. Co więcej, w ofercie dm klienci znajdą setki produktów, których ceny nie urosły od ponad roku. 

Drugim wyróżnikiem są atrakcyjne oferty kuponów rabatowych w aplikacji dm oraz dodatkowe kupony PAYBACK. W skali miesiąca to łącznie około dwudziestu różnego rodzaju kuponów.

Powierzchnia sklepu w Nowym Targu przy Władysława Sikorskiego 53 wynosi 492 mkw. Drogeria dm otwarta będzie od poniedziałku do soboty w godzinach od 9:00 do 21:00.

Mieszkańcy całej Polski mogą kupować w sklepie online www.dm.pl oraz za pomocą aplikacji dm.

Czytaj też: Drogerie DM chcą sprzedawać OTC online, ale najpierw... w Czechach

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
21.01.2025 12:49
Rossmann chwali się obrotami i nowymi otwarciami w 2024
Aktualnie w całej Polsce Rossmann posiada 1925 swoich placówek.Rossmann mat.prasowe

Rok 2024 był rekordowy dla Rossmanna w Polsce, i to nie tylko pod względem ilości otwarć nowych drogerii. Po raz pierwszy obroty firmy wyniosły aż 17,9 mld zł – poinformowało biuro prasowe sieci.

W ciągu 12 miesięcy Rossmann uruchomił aż 164 nowe drogerie, co jest najlepszym wynikiem sieci w jej całej 32-letniej historii na polskim rynku.

Miniony rok 2024 Rossmann zakończył z obrotami na poziomie 17,9 mld zł. W porównaniu z 2023 rokiem (15,9 mld zł) wynik został poprawiony o 2 mld zł. 

Z szacunków sieci wynika, że liczba Polaków, którzy codziennie odwiedzają stacjonarne drogerie Rossmann wzrosła do 1,12 mln.

W 2024 roku otworzyliśmy 164 nowe Rossmanny. To rekordowa liczba otwarć w jednym roku. Jednocześnie wykonaliśmy prawie 150 remontów i rozbudów drogerii – podkreślił Rossmann. 

Otwarcia miały miejsce w mniejszych miejscowościach, jak np. w Mysiadle (woj. mazowieckie), Wojtówce (woj. dolnośląskie) czy Potworowie (woj. łódzkie). Świętowano też otwarcia w dużych miastach – np. w Łodzi, gdzie w Nowej Sukcesji od grudnia 2024 roku działa 50. drogeria Rossmann w tym mieście. 

Czytaj też: Łódź ma już 50 drogerii Rossmann

Aktualnie w całej Polsce Rossmann posiada 1925 swoich placówek, zatrudniając w nich 18,1 tys. pracowników.

Naszą ambicją jest, by każdy Polak miał „swojego” Rossmanna, do którego może dojść na piechotę, dojechać rowerem czy samochodem. Znajdziecie nas w galeriach i parkach handlowych oraz na osiedlach w całej Polsce – podsumowało biuro prasowe sieci.

Czytaj też: Świąteczne kosmetyki i akcesoria z Rossmanna po 99 gr — czy sieć wyprzedaje magazyny?

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 08:02