Wszystkie analizowane kategorie odnotowały spadki roczne i miesięczne. Największymi przegranymi w listopadzie są produkty, które nie zaspokajają podstawowych potrzeb, lub w przypadku których model biznesowy silnie promuje zakupy fizyczne. Złożenie tych czynników uzasadnia niebagatelne spadki sprzedaży odzieży i obuwia (-21,9% r/r, -13,1% m/m).
Jak przypomina dr Sonia Buchholtz, nowa tarcza branżowa w pierwszej odsłonie wspierała wyłącznie sprzedawców tych pierwszych. Niezależnie od tego, nadchodzący lockdown z pewnością dobije tę branżę: nie poprzedzone ogłoszeniem zamknięcie sklepów w okresie poświątecznym właściwie przekreśla szansę na sprzedaż kolekcji zimowej, co może być szczególnie problematyczne, jeśli firmy zaopatrzyły się w towar.
W praktyce spadki dotknęły również żywność (-2,9% r/r, -5,8% m/m). Tu już wkrótce powinniśmy spodziewać się rozjazdu między opisem sprzedaży w cenach stałych i bieżących - przede wszystkim za sprawą opłaty cukrowej, obejmującej produkty słodzone i energetyzowane.
- Spadki w kategorii kosmetyki i farmaceutyki (-4,8% r/r, -5,5% m/m) to najpewniej skutek zjawisk: trwalszych zmian w preferencjach (popyt na kosmetyki kolorowe pozostaje bliski zeru), zapasów dóbr pierwszej potrzeby oraz bardzo ograniczonej możliwości dokonywania zakupów impulsowych (reżim sanitarny) - uważa ekspertka Konfederacji Lewiatan.