Ministerstwo Finansów ogłosiło, że nowa ustawa zobowiąże właścicieli cyfrowych platform handlowych do zbierania i dostarczania danych o użytkownikach dokonujących sprzedaży za ich pośrednictwem do urzędów skarbowych. To implikuje, że informacje o mniejszych handlowcach nie zostaną uwzględnione w rejestrze końcowym, który trafia do urzędu skarbowego. Osoby, które przeprowadzają rocznie mniej niż 30 transakcji na danej platformie i generują przychody nieprzekraczające 2 tys. euro (co odpowiada około 8,5 tys. złotych według bieżącego kursu walutowego), mogą czuć się bezpieczne. Ministerstwo podkreśla, iż wprowadzone regulacje nie wpłyną na obecne zasady opodatkowania sprzedaży internetowej. Obowiązek dotyczy platform zajmujących się handlem elektronicznym, rezerwacją noclegów, wynajmem pojazdów oraz usługami transportowymi.
Ministerstwo Finansów zaznaczyło, że wprowadzone regulacje nie wprowadzają zmian w obecnych zasadach opodatkowania osób dokonujących sprzedaży przez internet. Jednocześnie warto wspomnieć, że taki podatek już funkcjonuje w kontekście sprzedaży okazjonalnej. Dotyczy to sytuacji, kiedy sprzedajemy przedmioty lub urządzenia, które należą do naszego gospodarstwa domowego. Za niektóre z tych transakcji należy uiścić podatek. Podatek od sprzedaży okazjonalnej jest wymagany, kiedy dwa warunki są spełnione: produkt został sprzedany szybciej niż pół roku od zakupu, i transakcja przyniosła zysk, czyli przedmiot został sprzedany za kwotę wyższą niż jego zakup. Dodatkowym obowiązkiem podatkowym dla osób handlujących online jest podatek od czynności cywilno-prawnych (PCC), który obciąża kupującego. Podatek PCC dotyczy nie tylko transakcji zakupu nieruchomości czy pojazdów, ale również przedmiotów takich jak rowery, konsole do gier, komputery czy aparaty. Podatek ten jest należny, gdy spełnione są dwa warunki: sprzedający nie jest zarejestrowanym płatnikiem VAT (nie prowadzi działalności gospodarczej), a wartość zakupionego przedmiotu przekracza 1 tys. zł.
Informacje uzyskane w ten sposób mają być automatycznie wymieniane pomiędzy odpowiednimi organami podatkowymi krajów. Przepisy mają zostać wprowadzone w życie od 1 lipca 2024 roku. Na przełomie marca, wiceminister finansów, Paweł Karbownik, wskazał dyrektywę unijną DAC7 jako tę, która najbardziej opóźnia się i wymaga pilnego wprowadzenia w Polsce. Termin na zaimplementowanie tej dyrektywy upłynął pod koniec 2022 roku, a Komisja Europejska wydała już w zeszłym roku tak zwaną uzasadnioną opinię dotyczącą tej kwestii.
Czytaj także: Co Polki kupują na Vinted? Dużo kosmetyków, a platforma ściga sprzedawców profesjonalnych.