StoryEditor
E-commerce
12.09.2023 18:09

Ruszyła platforma e-commerce Promotee.pl integrująca polskie sieci franczyzowe i umożliwiająca producentom dotarcie do drogerii, aptek i sklepów spożywczych

Promotee.pl to platforma B2B dla sklepów i sieci franczyzowych / wiadomoscikosmetyczne.pl
Promotee.pl łączy ze sobą producentów, hurtownie i sklepy z franczyzowych sieci. Jest gigantycznym projektem e-commerce zbierającym na swoim silniku platformy sieci franczyzowych oraz producentów i hurtownie, które oferują im towary. Umożliwia zarządzanie sprzedażą, promocjami, materiałami POS i rozliczanie działań sprzedażowych, a także rekrutowanie sklepów do sieci. Promotee.pl powstała w partnerstwie ze znanymi sieciami aptek, drogeryjnymi i spożywczymi. Już działa na niej 20 platform spożywczych. Za chwilę zostanie otwarta dla sieci drogeryjnych.

Na początku stycznia 2022 r. pisaliśmy o Grupie Nova i platformie novab2b.pl, która była pierwszym projektem e-commerce skierowanym do drogerii działających na rynku tradycyjnym i umożliwiającym właścicielom sklepów składanie przez internet zamówień u wielu dostawców oraz wyszukiwanie najkorzystniejszych ofert.

Czytaj więcej: Grupa Nova zamiast Kosmeterii i platforma handlowa dla drogerii z ofertami od największych dystrybutorów

To właśnie ta platfoma dała początek czemuś znacznie większemu, bo pozwoliła na przetestowanie wielu technologicznych rozwiązań, a także przekonała do nich właścicieli sklepów, hurtowni i producentów na co dzień konkurujących ze sobą.

Mowa o Promotee.pl. Trudno określić ten projekt jednym słowem. Jego twórcy nazywają go „ekosystemem”, dlatego, że zbiera w sobie indywidualne platformy sieci handlowych, oferty hurtowni i producentów. Jest mega marketplacem B2B, który już na starcie robi milionowe obroty.

–  Allegro, Amazon, nawet Eurocash.pl są jednorodnymi marketplaceami. Natomiast my stworzyliśmy e-commerce’owy ekosystem ponad 100 platform połączonych jednym silnikiem. Przepływy występują pomiędzy jego uczestnikami w różne strony – pomiędzy producentem a sieciami, między sklepami, hurtowniami, dystrybutorami – mówi Mariusz Szymanowski, współwłaściciel spółki Promotee.

 

E-commerce dla polskich sklepów tradycyjnych

 

Spółka Promotee powstała w październiku ub.r. na potrzeby stworzenia szerokiego modelu sprzedaży e-commerce w systemie B2B. Z założenia będą na niej działały wszystkie branże, które opierają się na modelu trójkąta: producent, dystrybutor, sklep detaliczny bądź sieć franczyzowa/lokalna. Nie jest platformą dla sieci typu Rossmann, czy Hebe.

Twórcy platformy największy potencjał widzą w sieciach spożywczych (około 200), farmaceutycznych (około 200) i drogeryjnych (kilkanaście) działających w modelu franczyzowym. – To pierwsze rynki, którymi się zajęliśmy – mówi Mariusz Szymanowski. –technologicznie wszystko wywodzi się z Grupy Nova, bo to na Grupie Nova przetestowaliśmy  narzędzia, silnik, technologię. Powstało coś, czego nikt dotąd nie stworzył – ekosystem połączonych naczyń.

Dodaje, że pomysł na Promotee.pl wziął się z dynamicznych zmian zachodzących w handlu i logistyce, ale ewoluował. – Gdy chciałem zaprosić sieci spożywcze na wspólną platformę ogólnopolską, bo od nich zacząłem rekrutację i mówiłem, że będą tu wszystkie hurtownie, oferty producentów, sklepy będą miały porównywarkę cen, to sieci nie podjęły tematu.

Ale na pytanie czy chcą mieć taką platformę dla siebie, dla swoich sklepów, gdzie w ich przestrzeń nie wejdzie nikt obcy, wszystkie odpowiedziały mi: tak. Wiedząc, że będą tu mieć platformę ze swoim logo, będą decydować które hurtownie będą widoczne, które sklepy będą miały dostęp do ofert oraz że będą mogły wykorzystać platformę np. do rekrutacji sklepów do sieci. Stworzyliśmy więc dla każdej zainteresowanej tym sieci osobną platformę, ale wszystkie te platformy znalazły się w jednym miejscu. Techologicznie jest to bardzo zaawansowany projekt i będzie rozwijany o nowe obszary – zapowiada Mariusz Szymanowski.

 

Jak działa Promotee.pl?

 

Ze strony głównej Promotee.pl przechodzi się na poszczególne branże: spożywczą, drogeryjną, farmację oraz dom-biuro-ogród. Pod każdą zakładką znajdują się dedykowane platformy stworzone dla sieci franczyzowych z danego rynku. Sieci korzystają z miejsca na Promotee.pl bezpłatnie i mają tu swoją przestrzeń do komunikacji ze sklepami, które działają w ramach sieci.

Najwięcej jest obecnie uruchomionych platform dla sieci spożywczych – bo już 20 (ponad 5 tys. sklepów), na razie działają dwie platformy sieci aptecznych (przygotowane miejsce dla 50.) oraz jedna sieć drogeryjna (Drogerie Nova), a miejsce przygotowane jest dla 13 polskich sieci zrzeszających sklepy kosmetyczne lub działających lokalnie. Platforma rozpoczęła działalność od współpracy z sieciami spożywczymi. Obecnie przyłączają się kolejne z różnych sektorów. Dołączyły także hurtownie, np. z sektora kosmetycznego hurtownia Sonia, PGD Polska, Błysk.

Obecnie na platformie dostępnych jest 114 tys. wszystkich produktów. Działa na niej ponad 200 sprzedawców – hurtowni bądź dystrybutorów.

Jak to działa? Producent zakłada jedno konto i z tego konta może „zarządzać” ofertami do wszystkich klientów, decydować, co widzą np. drogerie Jasmin, sklepy Chata Polska czy apteki Melissa.

Producent wystawia na platformie ofertę katalogową bez cen. Nie jest tu sprzedawcą. Sprzedaż odbywa się przez hurtownie. Właściciel sklepu widzi na platformie całą, pełną ofertę producenta. Wybiera produkt, którym jest zainteresowany i wówczas widzi podpiętą siatkę dystrybucyjną, czyli u kogo może kupić dany produkt.

Ale uwaga, ważne, każda platforma sieci handlowej działa jak marketplace. To organizator sieci drogerii, aptek, czy sklepów spożywczych „wpuszcza” na swoją platformę produkt, który chce zaoferować swoim sklepom detalicznym. Sklep widzi tylko dostawców autoryzowanych przez sieć, bo to ona decyduje, którzy sprzedający mogą się pojawić na jej platformie. Kupiec sieci widząc w specjalnej, zamkniętej strefie ofertę producenta decyduje się na nią bądź nie – tłumaczy Mariusz Szymanowski.  

Co podoba się producentom? Mariusz Szymanowski podaje przykład dużej firmy kosmetycznej, z która prowadził rozmowy:

– Nie są zainteresowani dotarciem do sklepów spożywczych, do drogerii tak, choć rynek mają tu dobrze poukładany, ale najbardziej zainteresował ich rynek apteczny, bo apteki sieciowe prowadzą drogeryjne sklepy internetowe i tam produkty tej firmy mają szansę zaistnieć. Producenci dostrzegli w tym systemie wielokanałowość.

Co może być przydatne dla sieci franczyzowych? Różne funkcje ułatwiające komunikację i rozliczenia ze sklepami. Dziś większość sieci rozsyła do wszystkich właścicieli sklepów tabelkę Excela z informacjami o produktach i cenach, by wpisali swoje zapotrzebowanie na nie. Następnie zamówienia te łączy się i wysyła zbiorcze do poszczególnych hurtowni lub producentów. W ten sposób rozliczane są także bonusy retro z tego tytułu. To jest proces skomplikowany i czasochłonny. Obecnie przez platformę sieć handlowa jest w stanie zrobić taką zbiorówkę w kilkanaście minut.

–  Hurtownie mają głównie asortyment szybkorotujący, pokrywają potrzeby sklepu w 20-30 proc. Drogerie chcąc się wyróżnić na tle sieci typu Rossmann czy Hebe muszą szukać asortymentu nieoczywistego. Tu jest przestrzeń dla małych dystrybutorów, którzy nie mają jak dotrzeć do drogerii, bo to jest za drogie – dodaje Mariusz Szymanowski.

 

Kto jest właścicielem Promotee.pl?

 

Nadrzędną spółką jest Promotee, ale w obszarze rynku drogeryjnego kluczowym partnerem jest Grupa Nova (organizator sieci Drogerie Nova), która odpowiada za nadzór nad sektorem drogeryjnym na platformie. Nad sektorem farmaceutycznym czuwa Promotee Pharma spółka, której właścicielem jest sieć aptek Apteneo. Nad sektorem spożywczym – sieć HIT z Łodzi, pierwsza sieć spożywcza, z którą platforma rozpoczęła współpracę.

– W każdym rynku mamy partnera, który wywodzi się z danego sektora – mówi Mariusz Szymanowski.

Nie oznacza to, albo nie zawsze oznacza, powiązania kapitałowe.

Spółka Promotee ma trzech udziałowców. To Mariusz Szymanowski – współwłaściciel i prezes zarządu Grupy Nova Sp. z o.o.(platforma novab2b.pl), absolwent wydziału zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, od 25 lat związany z branżami kosmetyczną, farmaceutyczną, alkoholową oraz ubezpieczeniową. To Jacek Prusaczyk – związany przez lata z rynkiem FMCG, m.in. z Kompanią Piwowarską i Grupą Żywiec oraz z Hochlandem. Trzeci udziałowiec pozostaje anonimowy, ma 10 proc. udziałów.

W rynku farmaceutycznym cały projekt spina i jest powiązana z platformą kapitałowo spółka Promotee Pharma, której w 50 proc. udziałowcem jest Promotee Group, a w drugiej połowie spółka Zdrowie ze znakiem kangura Sp. z o.o.  (najstarsza sieć apteczna), której właścicielem jest spółka Apteneo.

Grupa Nova (Drogerie Nova) nie ma powiązań właścicielskich z Promotee.pl. Jest jednak najważniejszym partnerem branżowym w obszarze drogeryjnym, co wynika ze wspólnego budowania przez Mariusza Szymanowskiego i właścicieli sklepów zrzeszonych w Grupie Nova platformy novab2b.pl

 

Przyszłość e-commerce i nowe możliwości dla polskich sklepów i dostawców 

 

Wszystko wskazuje na to, że Promotee.pl będzie potężnym projektem. Już przygotowywana jest strefa produktów świeżych (pod nadzorem Ministerstwa Rolnictwa i ODR) – rolnicy będą mogli sprzedawać przez platformę produkty do okolicznych sklepów, które będą mogły je zamawiać z pominięciem pośredników. Rolnik sprzeda jabłka drożej, a sklep kupi taniej. Powstaje także koncepcja stworzenia ogólnopolskiej sieci sklepów spożywczych. Robocza nazwa to Polskie Specjały. Również będzie się to działo w ramach ekosystemu Promotee.pl

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.07.2024 13:05
Katarzyna Ciechanowska-Ciosk, Amazon.pl: Kategoria kosmetyczna jest drugą najszybciej rozwijającą się na Amazon
Katarzyna Ciechanowska-Ciosk zarządzająca sklepem Amazon.pl.fot. antoniloskot.com
– Kategoria beauty jest dla nas bardzo istotna i jest drugą najszybciej rozwijającą się globalnie na Amazon. Dlatego pomagamy polskim sprzedawcom wykorzystać potencjał do wzrostu eksportowego oferując nowoczesne zaplecze logistyczne i międzynarodowe doświadczenie. Przedsiębiorca, który sprzedaje na Amazon.pl może swoje produkty wystawiać jednocześnie nawet w dziewięciu europejskich krajach, w których działamy – mówi Katarzyna Ciechanowska-Ciosk zarządzająca sklepem Amazon.pl.

Jaką wartość ma dziś e-commerce na świecie i w Polsce i jakie są perspektywy jego dalszego rozwoju i wzrostu?

E-commerce rośnie w siłę i nie wygląda na to, żeby miał się zatrzymać. Jak wynika z raportu „E-commerce in the Post-pandemic Era” opublikowanego w 2023 roku, Polska jest najszybciej rozwijającym się krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o zakupy online. Z kolei w Europie zajmujemy drugą lokatę po Portugalii.

Siłą napędową tego wzrostu są oczywiście klienci. W Polsce mamy już 30 mln użytkowników internetu i zgodnie z danymi Gemius, 80 proc. z nich robi zakupy online. 3/4 Polaków kupuje w ten sposób co najmniej raz w miesiącu. Możemy tylko zakładać, że będą kupować coraz częściej i więcej.

Polacy bardzo polubili zakupy internetowe, szczególnie w kategorii beauty. Nie spodziewano się tak szybkiego wzrostu udziału online’u w sprzedaży kosmetyków. Jaki udział w zakupach przez internet ma obecnie kategoria beauty w Polsce i na świecie?

Zgodnie z danymi Statista, w 2022 r. e-commerce był najpopularniejszym kanałem sprzedaży detalicznej produktów kosmetycznych na całym świecie z udziałem wynoszącym około 21 proc. W Polsce sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Mamy u nas do czynienia z efektem ROPO, czyli Research Online, Purchase Offline. Aż 94 proc. konsumentów szukało informacji w sieci, ale zakupy realizowali stacjonarnie. Nie można jednak zapomnieć o grupie 37 proc. Polaków, którzy kupując kosmetyki regularnie, decydowali się na nabycie ich przez internet. Pokazuje to, że w Polsce kanały offline i online znacząco się uzupełniają. Natomiast zachodnia moda na e-zakupy dopiero do nas nadciąga, a zatem sprzedaż internetowa ma w Polsce najlepsze czasy jeszcze przed sobą.

Kanały offline i online uzupełniają się i przenikają. Działa to w obie strony i mamy do czynienia z typowym omnichannel. Polscy klienci są określani mianem wyjątkowo sprytnych – szukają okazji i miejsc sprzedaży, w których jest im po prostu wygodnie i gdzie się opłaca. Jak więc kategoria beauty rozwija się na Amazon i na ile jest istotna dla całości biznesu?

Beauty jest dla nas wyjątkowo ważne i wystarczy w tym miejscu wspomnieć, że jest drugą najszybciej rozwijającą się globalnie kategorią na Amazon. Jeśli chodzi o Amazon.pl, beauty to zarówno najszybciej rozwijająca się, jak i największa kategoria w segmencie towarów konsumpcyjnych. Biorąc pod uwagę to oraz fakt, że sprzedawcy zewnętrzni odpowiadają za ok. 60 proc. całkowitej sprzedaży na Amazon, szansa na rozwój dla małych, lokalnych firm na marketplace jest ogromna.

Czy polska firma działająca na Amazon.pl automatycznie pojawia się na innych Waszych sklepach?

Sprzedawcy dodając swoje produkty na Amazon.pl mogą skorzystać z opcji udostępniania ich w naszych dziewięciu sklepach w Europie.

Z tej szansy korzysta wiele firm, o czym świadczą liczby. Aż 75 proc. polskich przedsiębiorców sprzedających na Amazon.pl zdecydowało się także na wyjście za granicę. Ulubione destynacje to przede wszystkim Niemcy, ale także Francja, Włochy, Austria i Hiszpania. Wartość sprzedaży eksportowej w 2022 r. wyniosła ponad 4,4 mld zł Polscy przedsiębiorcy sprzedali w tym okresie ponad 25 mln produktów do innych krajów. Dla lepszego zobrazowania – to ponad 50 przedmiotów na minutę. Warto dodać, że produkty z kategorii beauty należą do najchętniej eksportowanych przez polskich sprzedawców na Amazon.pl.

To dobre wiadomości. Dla polskich firm kosmetycznych sprzedaż eksportowa jest dziś niezwykle istotna ze względu na nasycony polski rynek. Być może też łatwiej jest budować eksport w e-commerce niż tradycyjnymi sposobami. Czy drogerie internetowe mają szansę na rozwój na Amazon.pl i czy warto łączyć własne sklepy ze sprzedażą za pośrednictwem marketplace?

Jedno nie wyklucza drugiego. Wręcz przeciwnie – te dwa kanały stanowią idealne uzupełnienie. Oczywiście widzimy wiele przewag w sprzedaży na marketplace, zwłaszcza w kontekście skalowania biznesu i ekspansji zagranicznej.

Wspomniane drogerie internetowe mogą nie tylko łączyć sprzedaż w kanałach własnych i na marketplace, ale także dzięki tej drugiej opcji, skorzystać z zaplecza i skali działalności doświadczonego partnera. Dzięki współpracy z nami, w szczególności w modelu Fulfillment by Amazon, sprzedawcy mogą korzystać np. z naszej logistyki. Wówczas to my zajmujemy się m.in. magazynowaniem oraz wysyłką do klienta końcowego. Mamy także szereg narzędzi do śledzenia popytu we wszystkich krajach, w których działamy, a także do optymalizowania i planowania dostaw. Wykorzystujemy w tym celu zaawansowane technologie i algorytmy maszynowego uczenia się. Cała część logistyczna schodzi z głowy sprzedawcy, który może zająć się produkcją, śledzeniem trendów konsumenckich i planowaniem nowości, które warto wprowadzić do swojej oferty.

Co na Amazon z kategorii kosmetycznych najczęściej kupują klienci?

Dla klientów interesujące są zarówno kosmetyki, jak i środki higieny osobistej czy perfumy. Jako ciekawostkę dodam, że w ostatni Black Friday nasi klienci bardzo interesowali się perfumami sygnowanymi przez Davida Beckhama. Był to jeden z trzech najlepiej sprzedających się produktów na Amazon.pl.

Przede wszystkim jednak klienci poszukują u nas produktów, które są niedostępne w innych sklepach. Tu znów wracamy do kwestii zasięgu. Klienci w Polsce mają dostęp do zagranicznych marek i odwrotnie – kupujący w innych naszych sklepach – do polskich. Wiem, że może to zabrzmieć banalnie, ale ten szeroki wybór jest dla klientów kluczowy i decyduje o wyborze sklepu, w którym finalnie dokonują zakupu.

Czy jest coś, co Pani zdaniem, wyróżnia Polskę na tle innych krajów?

To, co charakteryzuje polskich konsumentów, to doskonała orientacja na wygodne i bezpieczne zakupy, w tym szybkie dostawy, ale także na atrakcyjne ceny – choć to akurat cecha wspólna klientów na całym świecie. Według danych Gemius, blisko połowa konsumentów to właśnie ją wskazuje jako najważniejszy czynnik przy wyborze produktu. Polacy szukają okazji, bo są smart shopperami. Jednak wszystkie te zwyczaje zakupowe łączy jedno – zaufanie.

Myślę, że to duże wyzwanie dla sprzedawców, bo wymaga lawirowania ofertą i ceną, a także bardzo szybkiej reakcji na to, co dzieje się na rynku.

Tak, każdy podmiot obecny na naszym marketplace musi dynamicznie reagować na popyt i na oczekiwania klientów. Cena to tylko jeden z elementów oferty. Dochodzą tu jeszcze szybkość dostawy, jej cena, jakość obsługi i zasady zwrotów – to wszystko składa się na to, czy klient dokona zakupu w tym a nie innym e-sklepie.

Od czego, Pani zdaniem, będzie zależał sukces w e-commerce? Patrząc na to, jaki to jest wymagający biznes, jak szybko się zmienia, jak szybko przybywa nowych firm, ale zarazem widząc już, że się konsoliduje.

Kupujący na pewno cenią sobie szeroki wachlarz produktów, które są dla nich dostępne przez całą dobę. Żeby klient chciał sfinalizować swoje zakupy w internecie, musi mieć zaufanie do miejsca, w którym ich dokonuje. Musi wierzyć, że w danym sklepie dostanie te produkty, które są mu potrzebne, w konkurencyjnych cenach, z szybką dostawą i z potencjalnie bardzo łatwym zwrotem, najlepiej darmowym, plus możliwość łatwego kontaktu z działem obsługi. To podstawowe warunki, które muszą być spełnione, aby klient poczuł się pewnie i bezpiecznie, a co za tym idzie, chciał chętniej kupować online.

Szczególnie, że potencjał do rozwoju e-commerce jest duży. W handlu detalicznym nadal króluje sprzedaż w sklepach stacjonarnych, a zakupy online w Polsce stanowią wciąż jeszcze tylko 10 proc. udziału w tym segmencie. To oznacza, że choć wciąż dominuje offline, to e-commerce zyskuje popularność oferując jednocześnie przestrzeń na kolejne biznesy.

Tylko 10 proc.? Zaskoczyła mnie ta wartość. Myślałam, że znacznie więcej, tymczasem potencjał do rozwoju jest nadal ogromny.

Jest ogromny i należy traktować to w kategorii szansy. Z perspektywy przedsiębiorcy wystarczy wymienić tu takie zalety jak możliwość dotarcia do ogromnej bazy internetowych konsumentów czy łatwość skalowania biznesu online. Poza tym Amazon udostępnia szczegółowe raporty i analizy dotyczące popytu, sprzedaży i zachowań klientów. Te informacje mogą pomóc przedsiębiorcom w podejmowaniu lepszych decyzji biznesowych i optymalizacji strategii sprzedażowych.

Natomiast, aby zachęcić jeszcze większą liczbę kupujących do robienia e-zakupów, trzeba zadbać o to, aby mieli jak najwięcej pozytywnych doświadczeń. Dzięki nim częściej będą wracać do sklepów online.

Myślę, że możemy to tak podsumować, że zwycięzcami w e-commerce zostaną ci, którzy będą potrafili najsprawniej pozyskiwać informacje o klientach, analizować je i dostarczać spersonalizowane produkty.

Zdecydowanie. Dlatego Amazon koncentruje się na tym, aby ułatwiać proces zakupowy, podpowiadać produkty lub proponować ich różne warianty – przedstawić propozycje o podobnej funkcjonalności, ale w różnych cenach. Finalnie zawsze chodzi o doświadczenie klienta. Po zakończonej transakcji kupujący ma powiedzieć: „tak, to jest to, czego potrzebowałem, jestem zadowolony z ceny i z jakości produktu”. Zależy nam, aby klienci dzielili się swoimi opiniami, bo te z kolei mają wpływ na decyzje zakupowe innych użytkowników.

Temat podróbek jest dla branży kosmetycznej – ale również dla całego rynku produktów luksusowych – niezwykle ważny. Czy nadal mamy bardzo duży problem z podróbkami, czy nasila się, czy raczej jesteśmy w stanie coraz lepiej sobie z nim radzić?

Problem jest cały czas widoczny, dlatego Amazon zainwestował globalnie już ponad miliard dolarów w ochronę swoich sklepów przed oszustwami i nadużyciami. W 2023 r. powstrzymaliśmy ponad 700 tys. prób utworzenia kont przez oszustów, dzięki czemu nie dopuściliśmy do wystawienia w naszym sklepie podrobionych produktów. W 2020 r. takich prób było aż 6 mln, więc widać, że nasze działania zniechęcają oszustów.

Czytaj także: Amazon jeszcze tańszy? Platforma tworzy konkurencyjną dla Temu sekcję dyskontową

Aby tego dokonać inwestujemy w systemy maszynowego uczenia się i zatrudniamy na całym świecie 15 tys. pracowników, którzy dbają o bezpieczeństwo klientów i sprzedawców na Amazon. Współpracujemy z organami ścigania na całym świecie, dzięki temu udało nam się doprowadzić do przesłuchania ponad stu osób w związku z podrabianymi produktami i działających nielegalnie.

Bardzo dobrze, że takie kroki są podejmowane i mam nadzieję, że z czasem będziemy sobie coraz lepiej z tym problemem radzić, chociaż przestrzeń jest bardzo trudna do opanowania.

To prawda. Naszym celem jest oczywiście całkowite wyeliminowanie podróbek. Aby go osiągnąć – potrzebna jest szeroka współpraca: nas jako marketplace’u, sprzedających na nim przedsiębiorców, organizacji branżowych o zasięgu lokalnym i międzynarodowym oraz organów regulacyjnych.

W moim odczuciu problem również nie jest odpowiednio adresowany i nieodpowiednie są często reakcje na różnego rodzaju oszustwa, chociażby na platformach społecznościowych.

Dlatego my, oprócz tego, że inwestujemy w walkę z podróbkami, prowadzimy również kampanie edukacyjne. W Polsce pod hasłem „sPRAWA dla konsumenta” działamy wspólnie z Forum Konsumentów, Centrum Konsumenckim, Stowarzyszeniem Ochrony Konsumentów Aquila i Stowarzyszeniem Euro-Concret. Wierzymy, że dzięki takim działaniom konsumenci będą czuli się bezpieczniej i będą wiedzieli, jak zareagować, gdyby coś poszło nie tak podczas zakupów.

Moje ostatnie pytanie dotyczy projektu Perły Rynku Kosmetycznego organizowanego przez nasze wydawnictwo. Zasiada Pani w tym roku w gronie jurorów. Jest to projekt szczególny, ponieważ w nim praktycy, osoby odpowiadające w firmach handlowych za asortyment, oceniają marki i produkty na wielu poziomach, od designu, składu, po działania marketingowe i cenę. Co z perspektywy Amazon jest istotne, na co patrzycie, kiedy podejmujecie współpracę z markami i na co Pani będzie zwracała szczególną uwagę?

Jako jurorka i konsumentka zarazem będę zwracać uwagę na wiele detali – od estetyki opakowania przez jakość i skład produktu, zadając sobie podstawowe pytanie: „Czy ja, Katarzyna, chciałabym taki produkt mieć swojej szafce?”. Nie mogę jednak pominąć kontekstów zawodowych.

Priorytetem dla Amazon jest klimat. Zobowiązaliśmy się osiągnąć neutralność węglową do 2040 r. Jedną z naszych inicjatyw jest program Climate Pledge Friendly, który wkrótce zacznie działać także w Polsce. Na Amazon.pl zostanie uruchomiona specjalna podstrona, gdzie klienci znajdą produkty zrównoważone i mające certyfikację np. agencji rządowych, niezależnych laboratoriów czy organizacji non profit. Dla mnie, z punktu widzenia jurorki w konkursie, aspekt ekologiczny będzie wyjątkowo ważny. Liczę na to, że wśród produktów, które biorą udział w konkursie, odkryję prawdziwą perłę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.07.2024 12:44
Amazon jeszcze tańszy? Platforma tworzy konkurencyjną dla Temu sekcję dyskontową
Amazon i Temu już rywalizują, ale Amazon postanowił wysforować się na prowadzenie.Wiadomości Kosmetyczne
Amazon ruszył do wyścigu zbrojeń ze znanym z tanich, czasami niebezpiecznych dla życia i zdrowia produktów Temu. Chiński e-commerce podbił świat niskobudżetową modą, kosmetykami, zabawkami i wystrojem wnętrz, ale Amazon depcze mu po piętach.

Amazon planuje wprowadzenie sekcji dyskontowej, w której oferowana będzie niemarkowa odzież, artykuły gospodarstwa domowego oraz produkty codziennego użytku. Klienci w USA będą mogli otrzymać te produkty w ciągu 9-11 dni od momentu zakupu. Rejestracja sprzedawców w nowej sekcji ma ruszyć latem 2024 roku, a przyjmowanie produktów do magazynów rozpocznie się jesienią.

Sprzedawcy będą mieli możliwość nie tylko wyboru gamy oferowanych produktów i ustalania cen, ale także testowania sprzedaży nowych produktów w niewielkich partiach. Pozwoli to lepiej ocenić popyt na te wyroby. Rzecznik Amazona, poproszony o komentarz przez agencję Reuters, podkreślił, że firma zawsze szuka nowych sposobów współpracy z partnerami handlowymi, aby zaoferować klientom większy wybór, niższe ceny i większą wygodę.

Amazon odbył niedawno spotkania za zamkniętymi drzwiami z chińskimi dostawcami w Shenzhen, głównym ośrodku transgranicznego handlu elektronicznego, aby poinformować ich o nowej inicjatywie. Ta sekcja umożliwi sprzedawcom ustalanie własnych cen i kategorii produktów, w przeciwieństwie do Temu, które sprawuje ścisłą kontrolę cen. Amazon będzie zarządzać stockami i obsługą klienta, usprawniając proces dla chińskich dostawców.

“The Information” zwraca uwagę, że nie jest jasne, czy zamówienia z “dyskontowego Amazona” wysyłane bezpośrednio z Chin będą mogły korzystać ze zwolnienia z cła. Obecne przepisy w USA przewidują zwolnienie z cła dla paczek o wartości do 800 dolarów, jeśli trafiają bezpośrednio do konsumentów. Z takiego zwolnienia korzystają między innymi klienci Sheina i Temu.

Czytaj także: Dropshipperzy podrabianych kosmetyków na Amazonie obchodzą obostrzenia za pomocą... losowych ciągów liter

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 05:47