Przedświąteczne wyprzedaże to okazja dla polskich biznesów, aby w dobie globalizacji nie skupiać się tylko na lokalnym rynku. Firmy sprzedające za granicę mają znacznie szybsze tempo rozwoju (14,3 proc.) w porównaniu do tych, które są aktywne biznesowo jedynie w Polsce (2 proc.) – informuje portal ceo.com.pl powołując się na dane PayPal.
– W miarę postępującej globalizacji, dla wielu konsumentów na całym świecie przestało mieć znaczenie, czy zamawiają produkty w krajowych sklepach, czy zagranicznych – szczególnie w warunkach pandemicznych, gdy e-zakupy zaczęły nam towarzyszyć na co dzień. Dla konsumentów najważniejsze jest to, aby przesyłka dotarła w określonym czasie pod konkretny adres. Widzimy, że polskie e-sklepy wykorzystują Black Friday, żeby trafić ze swoimi produktami do konsumentów na całym świecie, w tym za ocen – mówi Edwin Osiecki, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu w DHL Express Polska, cytowany przez ceo.com.pl.
Według jego słów przesyłki z polskich e-sklepów najczęściej trafiają do Niemiec, Francji i Stanów Zjednoczonych. Najczęściej są to produkty modowe oraz kosmetyki.
– Zagraniczni klienci dysponują większymi budżetami. W perspektywie globalnej przeciętny dorosły deklarował wydać 400 dolarów na zakupy związane z Black Friday. To znacznie więcej niż średnia wartość polskiego koszyka. Z tego względu podczas nadchodzącego sezonu sprzedaży świątecznej zyskają przede wszystkim e-sklepy, które uwzględniły w swojej strategii konsumentów spoza Polski – podsumowuje Edwin Osiecki.