StoryEditor
E-commerce
09.04.2018 00:00

Polacy zwariowali na punkcie zakupów w sieci! Rynek e-commerce warty już 40 mld zł

Rynek sprzedaży w internecie jest wart aż 40 mld zł. Rynek rośnie czego przejawem jest stale rosnąca liczba nowych sklepów.  Konkurencja sprawia jednak, że duża część z nowo założonych sklepów znika zaledwie po upływie kilku lat. Dodatkowo bieżący rozwój firm dławią milionowe zaległości.

Polacy mimo wielu trudności na rynku e-commerce uwierzyli w handel przez internet. Każdego roku przedsiębiorcy rejestrują tysiące nowych sklepów internetowych. Jednak rosnąca konkurencja i ekspansja dużych podmiotów handlu w internecie sprawia, że wiele z nowo rejestrowanych sklepów nie wytrzymuje próby czasu. Znajduje to swoje potwierdzenie także w twardych danych liczbowych.

Tylko 30 proc. sklepów działa w polskim Internecie dłużej niż 8 lat

Polacy w 2010 roku zarejestrowali ponad 7,6 tys. sklepów internetowych, z tego na koniec stycznia 2018 roku mniej lub bardziej aktywnie działa 2,3 tys., co stanowi nieco ponad 30 proc. Biorąc pod uwagę statystyki można zaryzykować stwierdzenie, że po upływie zaledwie dziesięciu lat 80 proc. sklepów internetowych zniknie z rynku.

Mimo tego Polacy nadal kupują w internecie. Wedle szacunków na koniec stycznia 2018 roku na polskim rynku zarejestrowanych było nieco ponad 29,1 tys. sklepów internetowych. Z czego  blisko 1/3 z nich to firmy uśpione, zawieszone, nie działające ale też nie wykreślone z oficjalnych rejestrów.

W ciągu ostatnich 5 lat liczba zarejestrowanych sklepów Internetowych wzrosła o 34 proc.

Niezależnie od wszystkiego w ostatnich pięciu latach liczba zarejestrowanych sklepów internetowych na polskim rynku wzrosła o 34 proc. z 21,7 tys. podmiotów w 2013 roku do 29,1 tys. na koniec stycznia 2018 roku. Każdego roku polski rynek e-commerce pod względem dynamiki przyrostu nowo zarejestrowanych firm zwiększa się o blisko 7 proc.

Roczna wartość sprzedaży przez internet na polskim rynku szacowana jest na blisko 40 mld zł. Rynek zaskakująco szybko rośnie. Jeszcze w tym roku może przekroczyć według różnych źródeł od 50 do nawet 60 mld zł. Za dwa, trzy lata ulegnie podwojeniu.

Przejawia się to w rosnącej liczbie rejestrowanych nowych sklepów, a także rosnącej dynamice klientów sklepów internetowych.  Najczęściej zamawiamy nie tylko książki i płyty, lecz także odzież, obuwie, czy artykuły RTV AGD.

Wedle szacunków, z populacji 30 mln polskich internatutów, blisko połowa korzysta ze sklepów internetowych. Powodem ich coraz większej popularności  jest bezpieczeństwo zawieranych transakcji, coraz to dogodniejsze warunki zwrotu, nie tylko samego towaru, lecz także pieniędzy, a także bezpłatna dostawa i odbiór zwracanego towaru.

Kondycja finansowa polskich firm e-commerce

Przy tej okazji, wywiadownia gospodarcza Bisnode Polska, na próbie 1 tys. sklepów internetowych zbadała ich sytuację finansową. Blisko 44 proc. z badanych sklepów internetowych jest w bardzo dobrej i dobrej kondycji finansowej, z czego 23,4 proc. w bardzo dobrej kondycji.

Tym samym 56 proc. jest w słabej i złej sytuacji finansowej, z czego co trzeci z nich w bardzo złej kondycji. Jednym z wielu tego powodów  są zaległości w bieżącym regulowaniu swoich zobowiązań. To znajduje potwierdzenie w danych BIG InfoMonitor oraz BIK.

Zaległości finansowe e-sklepów w Polsce

106 913 730 zł wynoszą zaległości firm  e-commerce w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK. Mowa tu o zaległościach wynoszących 500 zł i przeterminowanych o minmum 30 dni. Problemy z płatnościami wobec kontrahentów i banków ma 2 722 firm zajmujących się sprzedażą wysyłkową oraz internetową.

Mimo, że w sektorze handlu detalicznego ta grupa przedsiębiorstw zajmuje trzecie miejsce pod względem kwoty zaległości po sklepach ogólnospożywczych – 398 mln zł oraz niewyspecjalizowanych – 119 mln zł, to biorąc pod uwagę rozpowszechnienie problemu nieregulowanych płatności jest ono  stosunkowo nieduże.  Odsetek firm e- commerce opóźniających płatności wynosi 3,4 proc. podczas gdy w całym handlu detalicznym jest to 4 proc., a dla wszystkich przedsiębiorstw 5,4 proc.

Większość niesolidnych firm oferujących sprzedaż w sieci wpisana jest jako dłużnik przez kontrahentów do Rejestru  BIG InfoMonitor, jednak na sumę ich zaległości w większym stopniu wpływają opóźniane bankowe kredyty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Handel
13.02.2025 12:44
Shein przenosi część produkcji do Wietnamu, chce złagodzić konsekwencje ceł Trumpa
Shein ma nadzieję, że ekspansja w Wietnamie pomoże złagodzić wpływ amerykańskich ceł na obecny model biznesowyShutterstock

Chińska platforma internetowa zwiększa swoją bazę produkcyjną w Wietnamie, aby złagodzić spodziewane skutki rosnących amerykańskich ceł na swój łańcuch dostaw.

Gigant fast fashion, chcąc zminimalizować skutki zapowiedzi Donalda Trumpa, przenosi część swojej produkcji poza Chiny. To efekt usunięcia przez amerykańskiego prezydenta zasady „de minimis”, która zezwalała na bezcłowy import towarów o niskiej wartości. 

Shein ma nadzieję, że ekspansja w Wietnamie pomoże złagodzić wpływ amerykańskich ceł na swój model biznesowy, który w znacznym stopniu opiera się na produkcji w Chinach. Konkurencyjne koszty pracy i obecna infrastruktura produkcyjna Wietnamu sprawiają, że jest to dla chińskiego giganta opłacalna alternatywa.

Obecne umowy o wolnym handlu, takie jak funkcjonujące porozumienie między Wietnamem a krajami UE, dają na razie Shein możliwość ominięcia kosztownych ceł przy jednoczesnym zachowaniu dostępu do rynków zachodnich i azjatyckich.

Shein nadal bazuje produkcyjnie w głównym stopniu na Chinach, a jego ekspansja do Wietnamu jest przykładem szerszego trendu w branży modowej w kierunku dywersyfikacji łańcuchów dostaw w celu zmniejszenia ryzyka, związanego ze wzrostem taryf i niestabilnością geopolityczną - ocenia portal retailgazette.com.uk.

Działania Shein, mające na celu dywersyfikację łańcucha dostaw, odbywają się w trakcie  rosnącej presji na wycenę. Shein prawdopodobnie rozważa obniżenie wyceny przed planowanym IPO w Londynie, a szacunki wskazują na możliwość redukcji z 90 do 50 mld dolarów.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
10.02.2025 14:56
Mastercard: Produkty kosmetyczne i zdrowotne w topie zakupów online Polaków
Polscy respondenci poświęcają na zakupy w sieci średnio 2 godziny tygodniowo - wynika z badania Mastercardshutterstock

Polscy konsumenci na tle 12 krajów europejskich znaleźli się w czołówce, jeśli chodzi o zakupy przez internet - wynika z badania Mastercard. Online najczęściej kupowane są książki, odzież, elektronika i kosmetyki.

Przeciętny ankietowany Polak kupuje w e-commerce ponad pięć pozycji miesięcznie (średnia wynosi 5,4). Jednocześnie (częściej niż respondenci z innych krajów) irytuje się, gdy jest proszony o podanie zbyt wielu danych podczas finalizowania zakupów (69 proc. vs 62 proc. średnia). Aż co trzeci porzuca z tego powodu koszyk.

Polscy respondenci poświęcają na zakupy w sieci średnio 2 godziny tygodniowo, wyprzedzając średni czas dla europejskich badanych (1,7 godziny). 

Wśród najpopularniejszych kategorii zakupów online nad Wisłą znalazły się: 

  • książki (58 proc.), 
  • elektronika i technologie (49 proc.), 
  • ubrania (43 proc.), 
  • zdrowie i produkty kosmetyczne (35 proc.). 

Przez internet kupujemy również usługi turystyczne (64 proc.) czy ubezpieczenia (53 proc.). Co ciekawe, polscy konsumenci wciąż rzadko robią zakupy spożywcze online (5 proc.), w porównaniu np. do 22 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii.

Respondenci z Polski są też najbardziej otwarci na zakupy w różnych sklepach internetowych. W ubiegłym roku kupili średnio u 7,6 różnych detalistów – najwięcej spośród wszystkich krajów objętych badaniem (6,6 średnia). Może wynikać to z rosnącej różnorodności oferty i zaufania do nowych e-sklepów w Polsce. 

image
Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe
mat.pras.

Nasze dane pokazują, że Polska jest jednym z najbardziej dynamicznych rynków zakupów online w Europie, zarówno pod względem aktywności, jak i wykorzystania nowoczesnych technologii. Mimo wyzwań, takich jak potrzeba zapewnienia wyższego bezpieczeństwa i uproszczenia procesów zakupowych, polscy konsumenci wykazują się innowacyjnością i otwartością na zmiany. Te trendy prognozują dalszy rozwój e-commerce w Polsce oraz potrzebę dostarczania jeszcze bardziej zaawansowanych i bezpiecznych rozwiązań zakupowych – komentuje Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe. 

Połowa ankietowanych (50 proc.) w Polsce twierdzi, że zapisuje dane swojej karty tylko u sprzedawców, u których kupuje często, podczas gdy dwóch na pięciu kupujących (39 proc.) przyznaje, że zachowuje je tylko u dużych firm. Polscy ankietowani częściej niż pozostali Europejczycy korzystają też z limitów transakcji kartą, jako środka ochrony przed oszustami (41 vs 23 proc. średnia).

Wprowadzanie szeregu danych osobowych, w tym wpisywanie adresu zamieszkania i numeru kart płatniczych, to czynności, które respondenci wskazują jako najbardziej irytujące podczas zakupów internetowych. W efekcie 31 proc. rezygnuje z zakupu, gdy proces jego finalizacji wymaga zbyt wielu danych (23 proc. średnia europejska). Polscy badani jako jedyni wskazywali to jako główny powód porzucania koszyka, z kolei większość europejskich ankietowanych wybrała nieoczekiwane koszty dostawy (29 proc.).

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. luty 2025 22:04