StoryEditor
E-commerce
06.10.2020 00:00

Koronawirus gwałtownie rozwinął e-commerce. Jak twoja firma może wykorzystać tę okazję?

Rynek e-commerce odnotował ogromne wzrosty w trakcie epidemii koronawirusa. Według wyliczeń Poczty Polskiej, przed pandemią szacowano, że pod koniec roku osiągnie wartość do 70 mld zł. Już teraz wiadomo, że to może być od 100 do 120 mld zł. Jak w tym wszystkim mogą się odnaleźć małe i średnie przedsiębiorstwa, które chcą zwiększyć swoją sprzedaż w sieci? Przede wszystkim muszą postawić na efektywną reklamę online.

Wraz z rosnącym popytem na zakupy online, pojawiają się pogłoski o oficjalnym wejściu  Amazona  do  Polski.   Światowy   gigant   miałby   otworzyć   oddzielną   i dedykowaną dla Polski stronę. W   odpowiedzi   na   rosnącą   popularność   handlu   sieciowego   oraz   coraz intensywniejszą konkurencję rynkową, spółki z branży e-commerce coraz częściej ogłaszają giełdowe debiuty. Allegro, Dadelo czy Answear już zaprezentowały swoje plany emisyjne. Małe i średnie przedsiębiorstwa, które chcą zwiększyć swoją sprzedaż w sieci przede wszystkim muszą postawić na efektywną reklamę online.

W szczytowym okresie lockdownu nastąpił szturm na sklepy online. To z jednej strony było dla firm działających w sieci ogromną szansą na zwiększenie bazy konsumentów, a z drugiej było przyczyną wielu trudnych sytuacji. Okazało się na przykład, że w czasie lockdownu dla blisko 20 proc. klientów najważniejszym czynnikiem podczas robienia zakupów w sieci była szybka i przewidywalna dostawa. Tymczasem do tej pory panował zgodny konsensus, że dla Polaka czy Polki najważniejsza jest najniższa cena – mówi Mateusz Najman, Junior SEM Specialist w Deva Group.

Małe i średnie przedsiębiorstwa nauczone doświadczeniami lockdownu, gdy zamykano granice   międzypaństwowe  i  ograniczano   liczbę   rejsów   lotniczych,   powinny   zadbać   o stabilność łańcuchów dostaw oraz regularne zaopatrzenie w niezbędne produkty. Oprócz zaadresowania potrzeb klientów pod kątem przewidywanego czasu dostawy, ważna jest też widoczność firmy w sieci. Niektórzy docierają do szerszego grona klientów poprzez sprzedaż na marketplace’ach, inni stawiają na marketing. Niemal połowa firm podczas pandemii zmieniła swój zakres wydatków na SEM, a jedna trzecia przetasowała swoje budżety na reklamę w social mediach. Z reguły były one poszerzane, nie zmniejszane.

Jednocześnie dla prawie 44 proc. kupujących online reklama w mediach społecznościowych to ulubiony kanał komunikowania o ofercie danego sklepu. – Jednak jest pewien haczyk. Nie wystarczy samo zainwestowanie w marketing online, aby zwiększyć   sprzedaż  – zauważa Mateusz Najman. –  Konieczne   jest   również   tworzenie ciekawych   reklam   w   Facebook   Ads,   Google   Ads   czy   Twitter   Ads.   Niewiele   zdziałamy   z nudną   prezentacją   nawet   najlepszego   produktu.   Jak   wynika   z   danych   Expert Sender,  właśnie nachalne, powtarzające się i niedopasowane reklamy mogą najbardziej zniechęcić Internautów do naszego  sklepu - dodaje. 

Przykładem  może być ciągłe  promowanie  produktu,  który już został zakupiony i którego raczej nie kupimy jeszcze raz w ciągu kilku dni, jak np. nocleg w hotelu w danym mieście. Małe firmy, które są zainteresowane docieraniem do klientów za pośrednictwem reklam w mediach społecznościowych czy Google Ads, powinny też zwrócić uwagę na to, jaki ma być efekt tej promocji. Nawet najskuteczniejsza prezentacja produktu czy usługi może mieć niską konwersję, jeśli strona, na którą przekierowuje, nie będzie zachęcała do zakupu. Mowa tutaj np.   o   braku   optymalizacji   pod   urządzenia   mobilne,   ale   również   niejasnej   ofercie, nieprzejrzystości dodatkowych opłat (m.in. za dostawę), wolnym ładowaniu strony czy skomplikowanym procesie check-outu.

Z tego względu, przed podjęciem działań z zakresu SEM czy reklamy w social mediach, każda firma powinna przede wszystkim wcielić się w rolę swojego klienta i przeanalizować, jakie kroki musi podjąć, aby zakupić daną usługę czy towar. Czasami się okazuje, że nawet bez   reklamy   można   zwiększyć   statystyki   konwersji,   jeśli   z   drogi   konsumenta   usuniemy możliwe do wyeliminowania kłody – dodaje Mateusz Najman.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
16.12.2024 00:00
TikTok Shop podbija rynek: 45 proc. Amerykanów i Amerykanek robi zakupy na platformie
MART PRODUCTION

Nowe badanie przeprowadzone przez Coefficient Capital i The New Consumer ujawnia, że niemal połowa amerykańskich konsumentów dokonała zakupów za pośrednictwem TikTok Shop. Największą popularnością cieszą się kategorie mody i urody, co wskazuje na rosnące znaczenie handlu społecznościowego w USA.

Raport dotyczący trendów konsumenckich na 2025 rok, opracowany przez Coefficient Capital i The New Consumer, pokazuje, że aż 45 proc. ankietowanych Amerykanów korzystało z TikTok Shop do zakupu produktów. W badaniu uwzględniono 11 ankiet przeprowadzonych wśród ponad 3 tysięcy konsumentów z USA. Najnowszy etap badań zrealizowano w grudniu tego roku.

Według raportu największym zainteresowaniem w TikTok Shop cieszą się produkty z kategorii mody i urody. Dominacja tych segmentów podkreśla kluczową rolę platformy w promowaniu trendów i wyznaczaniu kierunków zakupowych, szczególnie wśród młodszych pokoleń, takich jak Generacja Z i Millenialsi. Popularność zakupów na TikTok Shop jest kolejnym dowodem na zmianę preferencji konsumentów w kierunku tzw. handlu społecznościowego.

Wzrost popularności TikTok Shop odzwierciedla globalny trend integracji mediów społecznościowych z platformami zakupowymi. Badanie Coefficient Capital potwierdza, że social commerce staje się jednym z głównych motorów rozwoju handlu online. W 2025 roku można się spodziewać dalszego wzrostu znaczenia tego kanału sprzedaży, szczególnie w kontekście intensywnej aktywności młodych użytkowników platformy.

Czytaj także: TikTok wprowadza zakaz beauty filtrów dla niepełnoletnich: ochrona młodzieży czy początek nowej ery w social media?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
12.12.2024 13:24
BaseLinker Index: e-commerce pod znakiem Black Friday, zdrowie i uroda z największym wzrostem
W listopadzie 2024 r. (licząc r./r.) firmy uwzględnione w indeksie zwiększyły poziom sprzedaży o 2,8 procdaviles - stock.adobe.com

Wyniki 3 tys. czołowych e-commerce’ów w Polsce pokazują, że ich sprzedaż w internecie w listopadzie 2024 była wyższa od tej przed rokiem o 2,8 proc. Na ten wynik składa się blisko 7-procentowy wzrost liczby zamówień oraz spadek średniej wartości zamówienia. Zdrowie i uroda – ponownie kategorią z największym wzrostem.

W listopadzie br. wartość BaseLinker Index, czyli wskaźnika mierzącego kompleksową kondycję polskiego e-commerce, wyniosła 154 pkt. Wartość wyjściowa ze stycznia 2022 r. wynosi 100 pkt. Przed miesiącem odczyt wynosił 156 pkt, a rok temu - 150 pkt.

Analiza danych indeksu, oparta na zagregowanych wynikach 3 tys. czołowych e-commerce’ów w Polsce, pokazuje, że ich sprzedaż w internecie w listopadzie 2024 r. była wyższa od tej przed rokiem o 2,8 proc. Na ten wynik składa się 6,7 proc. wzrost liczby zamówień (r./r.) oraz spadek średniej wartości zamówienia do 190,2 zł (-3,3 proc. r./r.).

W relacji do października 2024 roku, listopadowy odczyt indeksu wyróżnia się spadkiem sprzedaży o 1,2 proc. Składa się na to wzrost liczby zamówień o 4,8 proc. przy spadku średniej wartości zamówienia o 5,7 proc.

Sprzedaż krajowa r./r. wzrosła o 2,2 proc., natomiast sprzedaż cross-border w tym samym okresie wzrosła o 5,3 proc., a jej udział w sprzedaży polskich sprzedawców wyniósł 18 proc. – nieco więcej, niż w październiku i przed rokiem.

Największe wzrosty rok do roku wykazały kategorie: zdrowie i uroda oraz supermarket.

Analitycy platformy BaseLinker – największego w regionie CEE systemu do zarządzania i automatyzacji sprzedaży online – opracowali najnowszy odczyt BaseLinker Index. W listopadzie 2024 r. wskaźnik kondycji polskiego e-commerce wyniósł 154 punkty. Indeks ten bazuje na danych o sprzedaży prowadzonej przez 3 tys. firm handlujących za pośrednictwem platformy BaseLinker, odpowiadających za znaczną część obrotów polskiego e-commerce. Wartość bazowa – na poziomie 100 pkt, będąca punktem odniesienia do odczytów indeksu w kolejnych miesiącach, została ustalona na bazie danych o sprzedaży ze stycznia 2022 r. Najnowszy BaseLinker Index jest delikatnie niższy niż przed miesiącem (w październiku 2024 r. wynosił on 156 pkt).

image
Sprzedaż w listopadzie stała pod znakiem Black Friday
M.Szulc wiadomoscikosmetyczne.pl

Czytaj też: Polski e-commerce w bardzo dobrej kondycji. Kategoria zdrowie i uroda w czołówce

Z przeanalizowanych i zagregowanych w BaseLinker Index danych wynika, że w listopadzie 2024 r. (licząc r./r.) firmy uwzględnione w indeksie zwiększyły poziom sprzedaży o 2,8 proc., powiększając w tym okresie liczbę dokonanych transakcji o 6,7 proc. Średnia wartość ich koszyka spadła jednak o 5,7 proc. (r./r.) i wyniosła 190,2 zł.

Patrząc w ujęciu rocznym, polski e-commerce urósł o 2,8 proc. Polscy sprzedawcy zanotowali więcej transakcji niż przed rokiem, choć średnia wartość koszyka była niższa 3,3 proc. Wynika to z faktu, że Cyber Monday wypadł dopiero w grudniu, a to na ten właśnie dzień przypadają zwykle największe zamówienia z kategorii elektronika, cechujące się wyższą wartością koszyka. Dla porównania: ubiegłoroczny Cyber Monday wypadł 27 listopada, dlatego był ujęty jeszcze w listopadowych statystykach. Jeśli natomiast chodzi o same kategorie, to w listopadzie, tak jak przed miesiącem, największe wzrosty rok do roku wykazały “zdrowie i uroda” oraz “supermarket” – komentuje Łukasz Juśkiewicz, head of strategy w BaseLinker.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 07:15