StoryEditor
E-commerce
17.07.2019 00:00

Internetowa drogeria Hebe ruszyła

Od dziś można robić zakupy w Hebe także przez internet. Znana sieć drogeryjna do ponad 200 swoich stacjonarnych placówek dołożyła e-drogerię hebe.pl.

17 lipca ruszył internetowy sklep znanej sieci drogeryjnej Hebe. „Nareszcie!” – komentują internautki na profilu Hebe na Facebooku i cieszą się, że będą miały ułatwiony dostęp do kosmetyków oferowanych przez sieć.

Na hebe.pl asortyment został podzielony na 10 kategorii: makijaż, zapachy, włosy, ciało, twarz, higiena, zdrowie, dermokosmetyki, mama i dziecko, mężczyzna. Każda z nich dzieli się jeszcze na segmenty produktów, np.  w kategorii włosy mieści się pielęgnacja, koloryzacja, profesjonalne, stylizacja, dermokosmetyki, dla mężczyzn, na podróż, zestawy i akcesoria. Dodatkowo można wybierać w produktach naturalnych lub dostępnych tylko w Hebe. Pod oddzielną zakładką wyszczególnione zostały promocje dostępne z kartą Hebe i w bieżących akcjach na dany asortyment lub daną markę.

Minimalna wartość zamówienia wynosi 15 zł. Można kupić maksymalnie 10 sztuk tego samego produktu. Hebe nie prowadzi sprzedaży hurtowej. Zakupy można zamówić z dostawą do domu lub odebrać w stacjonarnej drogerii. Ta druga opcja dostępna jest jednak na razie tylko w sklepach  w Warszawie. Hebe odpowiada jednak internautkom na swoim profilu, że wkrótce będzie to możliwe w całej Polsce. Sieć informuje także, że w internetowym sklepie pojawi się więcej produktów niż jest obecnie.

Dostawa do domu możliwa jest za pośrednictwem firmy kurierskiej. Koszt dostawy wynosi minimum 12,99 zł. Dostawa jest bezpłatna przy zamówieniu powyżej 249 zł (199 zł dla posiadaczy karty Hebe). Odbiór osobisty w drogerii jest bezpłatny.

Towar zakupiony przez internet można zwrócić w ciągu 14 dni – w każdej stacjonarnej drogerii Hebe lub odsyłając paczkę do centrum dystrybucyjnego w Pruszkowie. Sieć zastrzega w regulaminie, że zwrotowi nie podlegają produkty, które zostały otwarte, były używane lub mają krótki termin przydatności.

Hebe to drogeryjna sieć należąca do portugalskiej grupy Jeronimo Martins, właściciela sieci dyskontów Biedronka. Pod szyldem Hebe działa w Polsce już 219 stacjonarnych drogerii. 

  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Handel
13.02.2025 12:44
Shein przenosi część produkcji do Wietnamu, chce złagodzić konsekwencje ceł Trumpa
Shein ma nadzieję, że ekspansja w Wietnamie pomoże złagodzić wpływ amerykańskich ceł na obecny model biznesowyShutterstock

Chińska platforma internetowa zwiększa swoją bazę produkcyjną w Wietnamie, aby złagodzić spodziewane skutki rosnących amerykańskich ceł na swój łańcuch dostaw.

Gigant fast fashion, chcąc zminimalizować skutki zapowiedzi Donalda Trumpa, przenosi część swojej produkcji poza Chiny. To efekt usunięcia przez amerykańskiego prezydenta zasady „de minimis”, która zezwalała na bezcłowy import towarów o niskiej wartości. 

Shein ma nadzieję, że ekspansja w Wietnamie pomoże złagodzić wpływ amerykańskich ceł na swój model biznesowy, który w znacznym stopniu opiera się na produkcji w Chinach. Konkurencyjne koszty pracy i obecna infrastruktura produkcyjna Wietnamu sprawiają, że jest to dla chińskiego giganta opłacalna alternatywa.

Obecne umowy o wolnym handlu, takie jak funkcjonujące porozumienie między Wietnamem a krajami UE, dają na razie Shein możliwość ominięcia kosztownych ceł przy jednoczesnym zachowaniu dostępu do rynków zachodnich i azjatyckich.

Shein nadal bazuje produkcyjnie w głównym stopniu na Chinach, a jego ekspansja do Wietnamu jest przykładem szerszego trendu w branży modowej w kierunku dywersyfikacji łańcuchów dostaw w celu zmniejszenia ryzyka, związanego ze wzrostem taryf i niestabilnością geopolityczną - ocenia portal retailgazette.com.uk.

Działania Shein, mające na celu dywersyfikację łańcucha dostaw, odbywają się w trakcie  rosnącej presji na wycenę. Shein prawdopodobnie rozważa obniżenie wyceny przed planowanym IPO w Londynie, a szacunki wskazują na możliwość redukcji z 90 do 50 mld dolarów.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
10.02.2025 14:56
Mastercard: Produkty kosmetyczne i zdrowotne w topie zakupów online Polaków
Polscy respondenci poświęcają na zakupy w sieci średnio 2 godziny tygodniowo - wynika z badania Mastercardshutterstock

Polscy konsumenci na tle 12 krajów europejskich znaleźli się w czołówce, jeśli chodzi o zakupy przez internet - wynika z badania Mastercard. Online najczęściej kupowane są książki, odzież, elektronika i kosmetyki.

Przeciętny ankietowany Polak kupuje w e-commerce ponad pięć pozycji miesięcznie (średnia wynosi 5,4). Jednocześnie (częściej niż respondenci z innych krajów) irytuje się, gdy jest proszony o podanie zbyt wielu danych podczas finalizowania zakupów (69 proc. vs 62 proc. średnia). Aż co trzeci porzuca z tego powodu koszyk.

Polscy respondenci poświęcają na zakupy w sieci średnio 2 godziny tygodniowo, wyprzedzając średni czas dla europejskich badanych (1,7 godziny). 

Wśród najpopularniejszych kategorii zakupów online nad Wisłą znalazły się: 

  • książki (58 proc.), 
  • elektronika i technologie (49 proc.), 
  • ubrania (43 proc.), 
  • zdrowie i produkty kosmetyczne (35 proc.). 

Przez internet kupujemy również usługi turystyczne (64 proc.) czy ubezpieczenia (53 proc.). Co ciekawe, polscy konsumenci wciąż rzadko robią zakupy spożywcze online (5 proc.), w porównaniu np. do 22 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii.

Respondenci z Polski są też najbardziej otwarci na zakupy w różnych sklepach internetowych. W ubiegłym roku kupili średnio u 7,6 różnych detalistów – najwięcej spośród wszystkich krajów objętych badaniem (6,6 średnia). Może wynikać to z rosnącej różnorodności oferty i zaufania do nowych e-sklepów w Polsce. 

image
Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe
mat.pras.

Nasze dane pokazują, że Polska jest jednym z najbardziej dynamicznych rynków zakupów online w Europie, zarówno pod względem aktywności, jak i wykorzystania nowoczesnych technologii. Mimo wyzwań, takich jak potrzeba zapewnienia wyższego bezpieczeństwa i uproszczenia procesów zakupowych, polscy konsumenci wykazują się innowacyjnością i otwartością na zmiany. Te trendy prognozują dalszy rozwój e-commerce w Polsce oraz potrzebę dostarczania jeszcze bardziej zaawansowanych i bezpiecznych rozwiązań zakupowych – komentuje Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe. 

Połowa ankietowanych (50 proc.) w Polsce twierdzi, że zapisuje dane swojej karty tylko u sprzedawców, u których kupuje często, podczas gdy dwóch na pięciu kupujących (39 proc.) przyznaje, że zachowuje je tylko u dużych firm. Polscy ankietowani częściej niż pozostali Europejczycy korzystają też z limitów transakcji kartą, jako środka ochrony przed oszustami (41 vs 23 proc. średnia).

Wprowadzanie szeregu danych osobowych, w tym wpisywanie adresu zamieszkania i numeru kart płatniczych, to czynności, które respondenci wskazują jako najbardziej irytujące podczas zakupów internetowych. W efekcie 31 proc. rezygnuje z zakupu, gdy proces jego finalizacji wymaga zbyt wielu danych (23 proc. średnia europejska). Polscy badani jako jedyni wskazywali to jako główny powód porzucania koszyka, z kolei większość europejskich ankietowanych wybrała nieoczekiwane koszty dostawy (29 proc.).

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 20:33