Europejska organizacja konsumencka BEUC (The European Consumer Organisation), która reprezentuje 26 krajów, podkreśliła, że istnieje szeroki asortyment towarów sprzedawanych za pośrednictwem tych platform, które nie są zgodne z przepisami UE, a samoregulacja nie jest już wystarczająca.
Mówiąc o zagrożeniach bezpieczeństwa, BEUC przekazała, że: „dobrowolne działania już nie wystarczą lub stały się sposobem na opóźnienie zobowiązań regulacyjnych” a "konsekwencje zakupu takich wadliwych produktów dla konsumentów, w tym dzieci, mogą obejmować porażenie prądem, pożar lub uduszenie”. Organizacja podkreśliła także „siłę i wpływ” e-commerce wywierany na społeczeństwo podczas obecnej pandemii COVID-19.
Maryant Fernández, starszy specjalista ds. polityki cyfrowej w BEUC, powiedział: „Podczas pandemii, sklepy e-commerce stały się ważniejsze niż kiedykolwiek i musimy pociągnąć je do odpowiedzialności. Nie może być tak, że platforma bardzo łatwo zarabia na nielegalnej sprzedaży internetowej, ale bardzo trudno jej położyć kres ”.
Mimo że Amazon w odpowiedzi napisał, że „wymaga, aby partnerzy handlowi przestrzegali surowych wytycznych dotyczących jakości produktu, a nasze zespoły dysponują solidnymi proaktywnymi systemami, aby zapobiec wysyłaniu wadliwych czy przeterminowanych towarów do klientów”, mówi się, że Unia Europejska chce przeforsować nową ustawę o usługach cyfrowych.
Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji, powiedziała o ustawie, która ma zastąpić starą dyrektywę o handlu elektronicznym: „Kryzys pokazał, że przyjęcie ustawy o usługach cyfrowych jest pilniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, ponieważ naprawdę musimy mieć zaufanie do tego, co robimy online, a także offline”.