StoryEditor
Targi i konferencje
22.09.2009 00:00

Drogeria Zuzanna, Łódź. Nie mamy nic do ukrycia

Drogeria Zuzanna jest uważana za jedną z najlepszych w Łodzi. W niewielkim wnętrzu kryje prawdziwe bogactwo kosmetyków, od których dosłownie uginają się półki. – Gdyby to było możliwe, pewnie nocowałabym w sklepie, zawsze mam tu coś do zrobienia – śmieje się Danuta Arendt, właścicielka drogerii. Danuta Arendt i Tadeusz TrzepałkowskiPani Danuta – jak sama mówi – handel ma we krwi. Kupiectwem zajmowali się jej rodzice i, przed wojną, dziadkowie. Ona sama przez jakiś czas pracowała w służbie zdrowia, ale zawsze marzyła o własnym sklepie, więc otworzyła go, gdy tylko nadarzyła się okazja. Pierwszy swój punkt z kosmetykami Danuta Arendt otworzyła w 1992 r., było to zaledwie 6 mkw. powierzchni. Po kilku latach do handl przekonała też męża - Tadeusza Trzepałkowskiego. Dziś na  tzw. czerwonym rynku, przy skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Paderewskiego, bardzo blisko tamtej lokalizacji, prowadzą drogerię Zuzanna, a oprócz niej dwa sklepy spożywczo-nabiałowe. To daje im bezpieczeństwo i w mniejszym stopniu uzależnia od sezonowości sprzedaży. – W razie potrzeby pieniądze przepływają z jednego sklepu do drugiego – mówi  pan Tadeusz.

Potrzeby klienta na pierwszym miejscu
Drogeria Zuzanna znajduje się w bardzo dobrym punkcie pod względem komunikacyjnym, tuż przy przystanku tramwajowym. – Dlatego tak zależało nam, żeby przestrzeń frontowa była jak największa. Teraz nawet pasażerowie z okien tramwajów widzą, jakie mamy oferty – opowiada pani Danuta. Do drogerii zaglądają przypadkowe osoby, ale zdecydowana większość to stali klienci. – Widzę to po analizie programu lojalnościowego – wyjaśnia pani Danuta. – W ubiegłym roku wprowadziliśmy karty dobrego klienta, rozdaliśmy ich ponad 2 tys. Zdecydowana większość jest cały czas aktywna, klienci gromadzą na nich punkty, pytają o promocje. Nie boję się powiedzieć, że klienci są do nas przywiązani w sensie emocjonalnym. „Pani Danusiu, pani Bożenko, a u mnie to, a u mnie tamto” – zaczynają się nasze rozmowy. A potem: „Kupiłam u was świetny krem, może coś mi pani jeszcze wybierze?”. I wybieramy, doradzamy, nie lojalnie wobec marki, czy produktu, żeby jak najwięcej sprzedać i zarobić, ale lojalnie wobec klienta – tak, jakbyśmy kupowały same dla siebie. Staramy się uzyskać od klienta maksimum informacji, żeby wybrać kosmetyk jak najlepiej odpowiadający jego potrzebom – przekonuje pani Danuta. Na potwierdzenie jej słów nie trzeba długo czekać. Córka z mamą proszą o „jakiś krem dla mamy”. „Jaką ma pani cerę?” – zaczyna rozmowę ekspedientka. „Nie wiem” – pada odpowiedź. To początek dłuższej rozmowy, po której z zakupami wychodzą ze sklepu i mama i córka. Za chwilę pojawia się starsza pani, która też zostaje cierpliwie obsłużona. Po niej młodzi ludzie z dzieckiem. Mama kupuje kosmetyki, synek dostaje w prezencie plażową piłkę, a oczy robią mu się ze szczęścia jak spodki. Nie ma wątpliwości, że tu jeszcze wrócą.
Nie zawsze łatwa codzienność
– Korzystamy z wszelkich możliwych szkoleń, chcemy wiedzieć o kosmetykach, ale i o technikach sprzedaży jak najwięcej. Mamy nadzieję, że klienci to docenią, bo konkurencja z marketami i sieciowymi drogeriami nie jest łatwa. Niektóre produkty z ich gazetkowych promocji są tańsze, niż dla nas w hurtowni. Jednak my również mamy wiele kosmetyków w bardzo dobrych cenach, tylko nie jesteśmy w stanie rozpropagować tego na tak szeroką skalę – mówi Tadeusz Trzepałkowski.
W zależności od kategorii marża dla sklepu wynosi 20 do 25 proc. Właściciele drogerii przyznają jednak, że często obniżają marżę do 10 proc., a czasem sprzedają po kosztach zakupu.
– Są produkty, które po prostu musimy mieć, a nie dostaniemy ich w odpowiedniej cenie w hurtowni i wtedy dochodzi do takich sytuacji, że rezygnujemy ze swojego zarobku. Najczęściej jednak, jeśli nie mamy jakiegoś kosmetyku, staramy się zaproponować inny, równie dobry – podkreśla Danuta Arendt. 
Pan Tadeusz nie potrafi jednak ukryć rozgoryczenia. – Nie rozumiem, dlaczego jesteśmy tak niesprawiedliwie traktowani przez dostawców. Zawsze płacimy gotówką, nie trzeba nas kredytować tak, jak sieci. Jesteśmy naprawdę dobrym partnerem handlowym – podkreśla. – Niestety polityka marek, nawet tzw. premium, zmieniła się, my żeby z nimi współpracować musieliśmy podnieść standard sklepu, wycofać całkowicie chemię gospodarczą. Były kontrole i oceny. Dziś te kosmetyki można kupić w sieciowej drogerii, gdzie sprzedaje się nie tylko płyny do mycia naczyń, proszki, czy środki do toalet, ale też karmę dla psów – dodaje.
Marki mass-marketowe nie dla nas
Drogeria Zuzanna wielokrotnie trafiała na szczyty rankingów za zrealizowane obroty. Widać, że nie bez przyczyny. Na niewielkiej powierzchni, (około 40 mkw., w tym niewielkie zaplecze) udało się tu zgromadzić praktycznie wszystkie najważniejsze marki. Łatwiej wymienić, te, których nie ma, niż te które są. Coraz większa konkurencja ze strony sklepów sieciowych oraz niekorzystne oferty dostawców, skłaniają jednak właścicieli do zmiany polityki handlowej.
– Chcemy się skupić na produktach, których nie ma powszechnie w marketach. Będziemy stopniowo schodzić z zapasów kosmetyków mass-marketowych – wyjaśnia pani Danuta. Problemem może być to, że marki mass-marketowe, koncernowe, choć praktycznie wszędzie dostępne, są zarazem najsilniej reklamowane. Właścicielka drogerii stwierdza: – Nie szkodzi. Przykład marki Gosh pokazuje, że zaangażowanie w detal, zrozumienie specyfiki drobnego handlu,  przynosi świetne efekty. Gdyby mnie pani zapytała pięć lat temu o Gosha, powiedziałabym absolutnie nie, nie chcę tej marki. Nie ukrywam, że handlowałam nią i wycofałam się. Teraz jest to u nas marka numer 1 wśród kosmetyków do makijażu. Ogromna pomoc ze strony przedstawicieli marki w Polsce, mnóstwo promocji dla klientów, specjalne pakiety dla sklepów, pokazy makijażu – dzięki tym wszystkim działaniom udało nam się doskonale wypromować markę Gosh. Klientki wracają po te kosmetyki, choć nie są tanie – podkreśla.
Pani Danuta nie zamierza też rezygnować z  makijażowych marek IsaDora i Revlon, które mają swoje lojalne klientki. W kategorii kosmetyków do pielęgnacji twarzy chce się również oprzeć na liniach profesjonalnych, z wyższej półki cenowej. – Myślę m.in. o markach Dermika, AA Prestige,  Dr Irena Eris, Dax Cosmetics, wybranych produktach Nivea  – wymienia. Chwali też m.in. Bielendę i Eveline za rozmach w wprowadzaniu nowych produktów oraz Ziaję, której kosmetyki – jak w większości drogerii – sprzedają się świetnie. Żałuje marki Miraculum i ma cały czas nadzieję, że  odbuduje ona swoją pozycję.
Mamy swój własny kurs
Drogeria Zuzanna, choć dość niepozorna, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, nie może zostać niezauważona. 17 lat tradycji i doświadczenia handlowego jej właścicieli procentuje. Chcą  więc być nadal samodzielni i sami sterować swoim biznesem, nie planują jak narazie przyłączenia się do żadnej sieci. – Mamy wolną rękę, możemy wprowadzać firmy i produkty, które naszym zdaniem są odpowiednie. Dysponujemy swoim kapitałem, nie potrzebujemy więc także specjalnych ofert kredytowych. Nie chcemy się uzależniać ani od dostawców, ani pracować pod dyktando żadnej organizacji – stwierdzają zgodnie.
Właściciele drogerii angażują się w działalność charytatywną oraz w społeczną w organizacjach kupieckich.


Witryny, które z daleka rzucają się w oczy


Przestrzeń sklepu została maksymalnie wykorzystana


Pierwsze klienki pojawiają się od razu po otwarciu drogerii


Właścicielka drogerii zamierza ograniczyć asortyment do kosmetyków z wyższej półki cenowej


Z Drogerii Zuzanna każdy wychodzi zadowolony

Tekst: KATARZYNA BOCHNER

Wiadomości Kosmetyczne, Sierpień-Wrzesień 2009 Nr 8-9(35)
Kosmetyki – produkcja i handel, setki rynkowych nowości: pielęgnacja, makijaż, zapachy i najbardziej aktualne trendy! 


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Targi i konferencje
31.03.2025 10:35
Cosmoprof 2025: tysiące kroków i setki tematów
Doświadczony zespół, składający się ze specjalistów sprzedaży i trade marketingu, doskonale reprezentował markę Neboa na stoiskuNeboa

Neboa gościła na targach Cosmoprof jako wystawca już po raz trzeci. Nasz doświadczony zespół, składający się ze specjalistów sprzedaży i trade marketingu, doskonale reprezentował markę na stoisku, wzmacniając jej obecność i nawiązując kluczowe relacje biznesowe. Dodatkowo mocna mobilna ekipa poszukująca inspiracji odbyła wiele spotkań z dostawcami opakowań i surowców. W nogach mamy nabite tysiące kroków, przedyskutowane setki tematów i spraw, zebrane gros ciekawostek i nowych kontaktów – podsumowuje udział w tegorocznej edycji Cosmoprof Małgorzata Kawalec. dyrektor marketingu spółki Eurus, producenta kosmetyków marki Neboa.

– Spotkania z klientami, dystrybutorami i owiedzającymi były tymi najprzyjemniejszymi, które zawsze są dla nas źródłem energii i motywacji. Wielu z nich poznaliśmy podczas naszej obecności na targach trzy lata temu, a dziś duża ich część jest naszymi partnerami biznesowymi, z którymi razem rozwijamy Neboa za granicą. Już dziś marka jest obecna na 12 rynkach zagranicznych, a w strategicznych planach eksportowych mamy kolejne! – podkreśla szefowa marketingu Eurus.

– Nasze stoisko oraz produkty przyciągały wzrok i cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Możemy śmiało powiedzieć, że obecność na targach była dla nas bardzo owocna i zacieramy ręce na współprace z nowymi sieciami zagranicznymi i dystrybutorami – dodaje Małgorzata Kawalec.

Podczas targów Cosmoprof firma zaprezentowała swoje wiosenne nowości, które właśnie sukcesywnie pojawiają się na półkach w drogeriach Rossmann w Polsce, w tym maski koloryzujące 2w1, innowacyjne sera do ciała, a także komplementarne produkty do linii Overnight, Volume i Strong Scalp. Produkty te dołączyły do szerokiej oferty Neboa, która w krótkim czasie powiększyła się z 17 do ponad 66 SKU. 

– Tak dynamiczny wzrost nie uszedł uwadze naszych partnerów biznesowych i był miłym elementem wielu rozmów na temat planów dalszego rozwoju – zaznacza Małgorzata Kawalec.

image
Neboa

Założeniem tegorocznego wystroju stoiska było zaakcentowanie pełnej życia, koloru i zabawy skutecznej pielęgnacji skóry głowy i włosów, co w warstwie wizualnej uzyskano poprzez zastosowanie m.in. nowoczesnych technologii, takich jak filmy 3D i FOOH. Motywem przewodnim była idea marki Neboa, którą w skrócie można opisać jako „modern effective nature”. 

– Jest ona realizowana poprzez wysokie standardy działu NPD, który ambitnie stawia sobie poprzeczkę w zakresie tworzenia formulacji, doboru składników i komponentów oraz innowacyjne łączenie najnowszych technologii ze składnikami pochodzenia naturalnego – wyjaśnia Małgorzata Kawalec.

– Konsekwentnie realizujemy naszą strategię troski o planetę, co realizujemy poprzez oczyszczanie oceanów i mórz z plastiku, przetwarzanie go, adopcję żółwi i zwierząt oceanicznych i bardzo restrykcyjne poszukiwania surowców opakowaniowych. Ten kierunek dla Neboa nie jest „tylko” trendem, ale sposobem pracy, myślenia o dalszych projektach i wywierania realnego wpływu na to, aby konsumpcja kosmetyków była nie tylko przyjemna, ale także wspierająca naszą planetę. W Neboa wierzymy, że pielęgnacja skóry głowy, włosów i ciała może być łatwa, przyjemna, skuteczna, ale także wspierać ekosystem jedynego domu, który mamy – czyli Ziemi. I z tym mottem idziemy dalej, eksplorując zdobyte na Cosmoprof kolejne doświadczenia biznesowe, produktowe i marketingowe – podsumowuje Małgorzata Kawalec.

Do podzielenia się swoimi wnioskami i spostrzeżeniami na łamach Wiadomości Kosmetycznych zapraszamy oczywiście wszystkie chętne firmy, które uczestniczyły w targach Cosmoprof w Bolonii. Niestety, nie udało nam się porozmawiać z wieloma z Was tam na miejscu…

Jesteśmy także ciekawe opinii tych, którzy uważają, że obecność na targach nie jest firmie potrzebna.

Teksty i zdjęcia proszę przesyłać na mail: marzena.szulc@wiadomościkosmetyczne.pl

Czytaj też:

56. edycja Cosmoprof: Bolonia udowodniła, że jest centrum branży beauty [GALERIA]

Cosmoprof Bolonia 2025: targi nas zachwyciły, ale co jest do poprawy?

Kosmetyczni na Cosmoprof Worldwide Bologna 2025: nowe możliwości i liczna reprezentacja

Polska kosmetyczna innowacja nagrodzona na Cosmoprof Worldwide Bologna 2025 - brawo dla Passage Cosmetics!

 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
25.03.2025 16:30
Cosmoprof Bolonia 2025: targi nas zachwyciły, ale co jest do poprawy?
Wiadomości Kosmetyczne

Targi Cosmoprof w Bolonii, które odbyły się w ostatni weekend z okrasą, ponownie przyciągnęły uwagę całej branży kosmetycznej. Tysiące wystawców, setki tysięcy odwiedzających z całego świata i setki premierowych produktów – wszystko to sprawiło, że wydarzenie było niewątpliwie epicentrum branżowych nowości. Jednak mimo spektakularnej skali i imponującej oferty wystawienniczej, uczestnicy nie mogli nie zauważyć istotnych niedociągnięć organizacyjnych, które znacząco wpłynęły na komfort zwiedzania.

Pierwszym i najbardziej odczuwalnym mankamentem był zupełny brak miejsc do siedzenia. Targi trwały wiele godzin, a hale wystawowe rozciągały się na ogromnym terenie – mimo to na próżno było szukać ławek, kanap czy chociażby krzeseł, które pozwoliłyby choć na chwilę odpocząć. Goście, zmęczeni długimi spacerami między stoiskami, zmuszeni byli przysiadać na podłogach przy ścianach pawilonów, co nie tylko wyglądało nieestetycznie, ale również podkreślało niedopatrzenie organizatorów. Warto również zauważyć, że było po prostu niebezpieczne i groziło potknięciem się o innego gościa czy gościnię, nie mówiąc już o tym, że dla osób z niepełnosprawnościami (np. poruszającymi się o kulach) brak takich miejsc odpoczynku jest po prostu niemal wykluczeniem z grona gości. Było to również przykre w momencie przerwy na lunch — zwiedzający zmuszeni byli jeść na stojąco przy stolikach, niektórzy przysiadali na gazonach lub betonowych słupkach albo własnych walizkach. Warto podkreślić tu zasługi polskiej strefy wystawienniczej w pawilonie 16, gdzie owszem, były i krzesła i stoliki pozwalające na chwilę oddechu.

image
Marzena Szulc

Drugim problemem był całkowity brak dostępnego personelu informacyjnego. W obliczu ogromu wydarzenia, gdzie pawilonów było kilkanaście, a każdy z nich gromadził dziesiątki wystawców, obecność osób gotowych wskazać drogę lub odpowiedzieć na pytania zwiedzających byłaby nieoceniona. Niestety, uczestnicy musieli radzić sobie sami – często błądząc, krążąc bez celu i pytając siebie nawzajem, jak dotrzeć do konkretnych miejsc. Próżno było szukać pomocy u organizatorów, ponieważ ich przedstawicieli po prostu nie było wśród gości. Zazwyczaj na tego typu eventach pojawiają się hości i hostessy, których zadaniem jest udzielić informacji co do dostępnych udogodnień czy pomoc w odnalezieniu się, jednak tym razem taka obsługa nie została zapewniona. 

image
Wiadomości Kosmetyczne

Z tym wiąże się trzeci, kluczowy aspekt: nieintuicyjne oznaczenia pawilonów. Mimo że mapki wydarzenia były dostępne, brak logicznej numeracji oraz wprowadzające chaos i niezgodne ze stanem faktycznym tablice kierunkowe sprawiały, że odnalezienie konkretnego stoiska przypominało grę w orientację przestrzenną. Niejednokrotnie można było zobaczyć gości, którzy stawali na środku korytarza, próbując zrozumieć, czemu tabliczka kierunkowa sugeruje, by do pawilonu X skręcić w lewo, skoro do wyboru mamy pójście prosto lub w prawo, albo czemu szlak wiodący do pawilonu Y urywa się w połowie hali. Bywały także oznaczenia informujące, że żeby dojść do pawilonu Z, należy skręcić i iść wzdłuż budynku, na którym wisi oznaczenie... a budynkiem tym był pawilon Z. W efekcie wielu odwiedzających marnowało cenny czas na próby zidentyfikowania właściwego kierunku, co potęgowało frustrację i zmniejszało efektywność wizyty.

image
Marzena Szulc

Chociaż Cosmoprof Bolonia 2025 z pewnością zapisał się na kartach branżowej historii jako wydarzenie pełne nowości i inspiracji, to organizatorzy – zarówno ci odpowiedzialni za ten event, jak i osoby planujące podobne imprezy – powinni wyciągnąć wnioski z tych niedociągnięć. Komfort uczestnika, jego orientacja w przestrzeni i możliwość odpoczynku to podstawowe elementy każdej udanej imprezy. W przeciwnym razie nawet najbardziej innowacyjne stoiska mogą przegrać z niewygodą i zmęczeniem zwiedzających.

...a jeśli chcesz trafić na wydarzenie branżowe, którego organizatorzy biorą Twój komfort pod uwagę, to zapraszamy już na jesieni na Forum Branży Kosmetycznej 2025!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. kwiecień 2025 00:01