StoryEditor
Targi i konferencje
30.11.2009 00:00

Celux z Suwałk

Celina Kamińska od ponad 20 lat zajmuje się sprzedażą kosmetyków. Od 16 lat prowadzi drogerię w Suwałkach, we własnym lokalu przy ul. Noniewicza 79 – głównej ulicy handlowej w mieście.  Sklep mieści się na parterze. Na 105 mkw. powierzchni sprzedaży (plus zaplecze) właścicielka drogerii oferuje wyłącznie kosmetyki, z różnej półki cenowej. Piętro budynku zajmuje salon kosmetyczny, który prowadzi córka pani Celiny. – To sąsiedztwo wzajemnie nam pomaga – córka poleca kosmetyki, ja usługi. Córka jest kosmetologiem, ja mam wieloletnie doświadczenie w branży kosmetycznej, skończyłam również szkołę wizażu – mówi Celina Kamińska.

Pomimo iż pani Celina ma bardzo silną konkurencję – w pobliżu Drogerię Natura, Rossmanna i drogerię polskiej sieci Stars – radzi sobie świetnie. W tym roku zebrała kilka wyróżnień za najwyższe obroty na markach dystrybuowanych przez hurtownię SC Ewa, która jest jej głównym dostawcą. Nie boi się nowych wyzwań. Była jedną z pierwszych osób, które przystąpiły do tworzącej się niegdyś sieci Drogerie Natura.
 – Nasza współpraca trwała dość długo, ale później wymagania były zbyt wygórowane jak na moje możliwości. Sieć zażądała np. zakupu mebli za 80 tys. zł, a ja miałam inne wydatki – opowiada pani Celina. Mówi, że miała wiele propozycji współpracy z innymi sieciami i rozszerzenia działalności, ale dopiero teraz znów zdecydowała się na działanie w grupie. Podpisała umowę ze wspomnianą hurtownią SC Ewa i przystąpiła do organizowanej przez nią sieci Eurodrogeria.
– Współpracujemy z SC Ewa od kilkunastu lat, niewiele się dla mnie zmieni – mówi. – Jest to moim zdaniem porozumienie, które nie ogranicza właścicieli sklepów, ale może im przynieść wiele korzyści. Tak samo jak producentom, którzy będą współpracować z dobrze zorganizowaną grupą drogerii – dodaje pani Celina. Liczy na lepsze warunki zakupowe, ale wie, że sieć to nie tylko korzyści, lecz również zobowiązania. – Nie liczę na dochody z promocji, wiem że na nich się nie zarabia. Jednak to one przyciągają klientów – stwierdza.

Wymagam od siebie i od innych

Jak pani Celinie udaje się utrzymywać na czele rankingów prowadzonych wśród sklepów przez marki kosmetyczne? – Jestem bardzo wymagająca, wobec siebie, moich pracowników, przedstawicieli handlowych i dostawców – stwierdza. – Ogromny udział w sukcesie sklepu ma jego personel. Ja mam bardzo doświadczoną załogę. 20, 17, 15 i 8 – po tyle lat pracuję z poszczególnymi ekspedientkami. Niektóre znały naszych obecnych klientów, gdy byli dziećmi. Wiem, że dla kupujących ważny jest profesjonalizm sprzedawców, ale też po prostu ludzkie relacje, to że znają i lubią konkretną osobę. Dla mnie istotnie jest to, czy ktoś nadaje się do tej pracy, a do oceny wystarczą mi obserwacje. Wysyłam też pracownice na szkolenia, staram się, żeby korzystały ze wszystkich, bo jest ich coraz mniej. Wiele firm ogranicza inwestycje w handel detaliczny, czego nie mogę zrozumieć – dodaje.
Pani Celina przyznaje otwarcie, że z niektórymi producentami już nie jest jej po drodze. – Jestem zmuszona ograniczać współpracę z firmami, które skupiają się przede wszystkim na handlu nowoczesnym. Mają tak szeroką ofertę mass marketową i tak niskie ceny w sieciach, że dla mnie handlowanie ich kosmetykami stało się nieopłacalne – tłumaczy. Podkreśla, że musi się skupić na markach, które dostrzegają rolę i potencjał sklepów detalicznych. – IsaDora, Revlon, Gosh – to marki kosmetyków do makijażu, których klient nie kupi w hipermarkecie ani w Rossmannie – wymienia.
– Dermika, Oceanic, Dax, Eveline, Ziaja – ich produkty można dostać w handlu nowoczesnym, ale dystrybucja została dobrze zorganizowana i tradycyjne drogerie nie zostały odsunięte na bok. Również Procter & Gamble, chociaż to koncern, dostrzega potencjał handlu tradycyjnego i przygotowuje dla nas np. specjalne akcje promocyjne.
Cenię sobie również współpracę z firmą Siroscan – wymienia pani Celina. W swoim sklepie ma teraz cały przekrój asortymentowy. Same kosmetyki kolorowe są eksponowane w sześciu szafach. Duże znaczenie dla obrotów drogerii mają również zapachy. – Nie zajmują dużo miejsca, ale bardzo dobrze się sprzedają. Mam pełen przekrój – od selektywnych z oferty firmy Siroscan po alternatywne firmy La Rive – mówi właścicielka drogerii.

Samoobsługa, duży wybór, ładny wystrój

Właścicielka drogerii Celux uważa, że ze swoją najbliższą konkurencją wygrywa dzięki lepszemu zaopatrzeniu i bardziej urozmaiconej ofercie. Wszystkie kosmetyki w jej drogerii są dostępne w samoobsłudze. Sklep jest monitorowany. Rok temu był remontowany. Właścicielka wymieniła meble i zmieniła wystrój.
– Mam też bardzo dobre ceny, często niższe na wybrane produkty niż Drogeria Natura i Rossmann. Własny lokal powoduje, że nie muszę narzucać wysokiej marży, oscyluje ona na poziomie 22 proc. Najbardziej denerwują mnie reklamy i promocje gazetkowe, w których informuje się klientów, że w tej czy innej sieci jest najtaniej, bo często to po prostu nieprawda – mówi pani Celina.
Dodaje, że nie planuje uruchamiania kolejnych sklepów. – To co robię, chcę robić jak najlepiej. Myślę, że dopilnowanie kilku sklepów i utrzymanie ich na takim poziomie, na jakim mi zależy, byłoby trudne – tłumaczy.


Drogeria mieści się na parterze kamienicy przy ważnej ulicy handlowej


Na elegancką ekspozycję pozwala ponad 100 mkw. powierzchni sprzedaży


Celina Kamińska (w środku) wraz z personelem drogerii

Drogeria Celux
ul. Noniewicza 79, Suwałki, sieć Eurodrogeria
Kategoria: sklep niezależny lub zrzeszony w sieci franczyzowej
Powierzchnia sprzedaży: 105 mkw.
Liczba zatrudnionych: 4
Średnia liczba klientów tygodniowo: 500
Średnia wartość koszyka zakupowego: 47 zł
Liczba pozycji asortymentowych: 7500
Tekst: Katarzyna Bochner

Wiadomości Kosmetyczne, Listopad-Grudzień 2009 Nr 11-12(37)

Kosmetyki – produkcja i handel, setki rynkowych nowości: pielęgnacja, makijaż, zapachy i najbardziej aktualne trendy!


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
02.10.2024 04:45
Premiera marki Kloo na polskim rynku już za nami
Podczas premiery zaproszone gościnie i goście mieli okazję wypróbować kosmetyki i zrobić sobie zdjęcia na tle liliowych dekoracji.Agata Grysiak

Na rynku kosmetycznym pojawiła się nowa marka pielęgnacyjna, Kloo, która zaprezentowała swoją pierwszą linię produktów pielęgnacyjnych. Nowy brand ma na celu wprowadzenie kosmetyków opartych na składnikach naturalnych i zrównoważonym podejściu do produkcji.

Pierwsze produkty marki skupiają się na wykorzystaniu ekstraktów roślinnych oraz składników pochodzenia naturalnego. Według producenta, celem jest połączenie tradycyjnych metod pozyskiwania surowców z nowoczesnymi technologiami produkcji kosmetyków. Produkty zostały zaprojektowane tak, by nawilżać i odżywiać skórę, a także wspierać jej regenerację. W skład linii wchodzą krem na dzień, krem na noc, serum i balsam-booster.

Nowa marka stawia na rozwiązania ekologiczne, bo oparte na pomyśle łatwo wyjmowanych refilli. Firma podkreśla, że jej działalność jest zgodna z rosnącymi trendami na rynku, związanymi z etyczną produkcją i zrównoważonym rozwojem. Plany rozwoju marki obejmują wprowadzenie kolejnych linii produktów.

Premiera marki i jej pierwszej linii kosmetyków spotkała się z zainteresowaniem konsumentów oraz mediów branżowych, a na premierze pojawił się między innymi znany z social mediów lekarz-celebryta, Dr Tadeusz Oleszczuk, i Lara Gessler. W kolejnych miesiącach firma planuje intensyfikację działań związanych z wprowadzaniem produktów na rynek, a także rozbudowę kanałów dystrybucji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
19.09.2024 12:25
Pierwsze urodziny Catch a Tiger już za nami — co dalej w planach marki?
552967
/ Agata Grysiak
552961
/ Agata Grysiak
552965
/ Agata Grysiak
552966
/ Agata Grysiak
552967
552961
552965
552966
Gallery

18 września 2023 roku w warszawskim Koneserze odbyło się wyjątkowe wydarzenie z okazji pierwszych urodzin Szkoły Akceptacji i Pielęgnacji. W ramach spotkania, uczestniczki miały okazję zgłębić wiedzę na temat pielęgnacji skóry oraz wziąć udział w interaktywnych warsztatach prowadzonych przez specjalistów.

W wydarzeniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób, które spotkały się w przestrzeni CHPTR by Bites, by wspólnie świętować pierwsze urodziny inicjatywy. Kluczowymi punktami programu były warsztaty prowadzone przez Magdalenę Kaczanowicz, technolożkę i chemiczkę kosmetyczną, oraz Patrycję Bujarską, psycholożkę, znaną jako @70_tysiecy_mysli. Ekspertki dzieliły się praktycznymi wskazówkami dotyczącymi pielęgnacji skóry i dbania o swoje zdrowie psychiczne.

Spotkanie było także okazją do poznania marki Catch a Tiger, której ambasadorka – TikTokerka Klaudia Michalak (@kitka) – oraz brand managerka Agnieszka Ratuszniak, przybliżyły uczestniczkom filozofię i wartości marki. Uczestniczki mogły skorzystać z indywidualnych porad, a także wziąć udział w licznych atrakcjach, które uczyniły to wydarzenie wyjątkowym i inspirującym.

Podczas spotkania zaproszone gościnie i goście mieli okazję zrobić sobie zdjęcie Polaroidem, stworzyć własny krem do twarzy, spróbować smakowitych przekąsek oraz porozmawiać z ekspertami o pielęgnacji twarzy. Imprezę uświetnił również wokalny występ jednej z zaproszonych influencerek -

Brand managerka marki, Agnieszka Ratuszniak, zdradziła nam, jakie plany ma Catch a Tiger na najbliższy czas, i co planuje świętować za rok:

Chcemy tworzyć kolejne produkty, a także wchodzić z naszymi kosmetykami stacjonarnie do kolejnych miejsc. Planujemy także działania z pewną influencerką — nie mogę póki co zdradzić z którą, ale w ofercie pojawią się produkty współtworzone z nią i jest to nasza odbiorczyni w sensie grupy docelowej.

Czytaj także: Barwa Cosmetics współpracuje ze znaną tiktokerką

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2024 16:42