Ekspedientki pracujące w drogeriach Natura mogły robić zakupy w sieci z 20 proc. pracowniczym rabatem. Niedawno ten przywilej został im odebrany. W lipcu zarząd spółki zlikwidował bonus, co spowodowało falę niezadowolenia wśród pracowników sieci.
„Jesteśmy chyba pierwszą siecią, w której nie ma rabatów dla pracowników. Od dziś nie robię zakupów w swojej drogerii, pójdę do Rossmanna. Jeśli firma nie jest lojalna wobec pracowników, my też nie będziemy”; „Zobaczcie, do czego oni doprowadzili, że my pracujemy w sklepie, a zakupy będzie nam się bardziej opłacało robić u konkurencji… szkoda, bo ja naprawdę lubię swoją pracę, ale to co się dzieje, mnie przeraża” – piszą pracownice na popularnym portalu gowork.pl podkreślając, że przy pensji wynoszącej 1400 zł rabat pracowniczy był dla nich bardzo istotnym dodatkiem.
Utrata bonusu pracowniczego jest chwilowa. Pracujemy nad alternatywnym rozwiązaniem.
Monika Nowakowska, wiceprezes spółki Natura ds. commercial
– Ta utrata jest tylko chwilowa. Pracujemy nad rozwiązaniem, które mamy nadzieję wejdzie w życie od września – mówi Monika Nowakowska, wiceprezes spółki Natura ds. commercial poproszona o komentarz. – Niestety okazało się, że w obszarze rabatów odkryliśmy ogromne nadużycia. Wartość udzielonych rabatów pracowniczych przekroczyła kilkakrotnie wartość, jaka wynikała z kart bonusowych. Była luka w systemie i ten sam kod rabatowy można było wykorzystać dowolną ilość razy. Stąd decyzja o wycofaniu takiej formy. Praca nad rozwiązaniem alternatywnym trwa – dodaje.
Nie jesteśmy złodziejkami!
Pracownice drogerii są oburzone tym, że odpowiedzialność jest zbiorowa: „Jeżeli ktoś nieuczciwie wykorzystywał rabaty pracownicze to wyciągnijcie konsekwencje w danej placówce, a nie mierzycie wszystkich jedną miarką”; „Najlepiej ocenić ogółem, niż wyciągnąć konsekwencje, tam gdzie były nadużycia. Nie rozumiem zarządzania firmą, my na tym tracimy... jak i tak wszystko sobie same sponsorujemy – ubrania, buty, wodę”; „Mają nas za złodziei”; „To my musimy robić w sklepach za ochronę, a nawet ganiać złodzieja”; „Proszę, by ktoś z zarządu odpowiedział, jak my mamy być zmotywowane? Tyle szkoleń przeszłyśmy, m.in. z motywacji. Wiele razy na spotkaniach regionu były takie zagadnienia omawiane, ciągle my musiałyśmy mówić, jak zmotywować koleżanki z pracy, nasze konsultantki, naszych sprzedawców, więc teraz ja w imieniu kierowniczek pytam: czym nas zmotywujecie? Pracuję tu jakiś czas i tylko dochodzi procedur i obowiązków, a firma od siebie nic! Co z Państwa menedżerowie, skoro pracujecie z ludźmi i wszystkich macie za oszustów? Jaki jest sens takiej pracy, jeśli pracownik zarabia 1400 zł od nastu lat? Jak on ma się czuć zmotywowany, czy jemu ma zależeć na sprzedaży?” – to tylko niektóre z bardzo emocjonalnych komentarzy na forum gowork.pl. Pracownice podkreślają, że mają coraz więcej obowiązków za tę samą płacę, ubiór i obuwie do pracy muszą sobie zapewnić we własnym zakresie, nie dostają też żadnego innego „socjalu”, brakuje im wsparcia menedżerów, narzekają też na ciągły brak towaru. „Bywa, że brakuje połowy asortymentu z danej kategorii, nie ma nawet czym wypełnić półek, ale co tydzień przychodzą maile z oburzeniem DLACZEGO DROGERIA NIE WYRABIA PLANU?”; „Plan nie zrobiony, produkty dnia nie sprzedane, kurz na półkach, a tu dwie osoby ogarniające 200 mkw. sklepu. Plus alokacje, zwroty i inwentaryzacja. Co? Nie dacie rady???” – piszą wzburzone ekspedientki.
Będzie lepiej – obiecuje zarząd sieci
Do sytuacji w spółce Natura prezes Monika Nowakowska odnosiła się w wywiadzie udzielonym nam w czerwcu br. – Pracownicy są zmęczeni między innymi brakami w towarze i tym, jak wyglądają sklepy. Oczekują podniesienia standardów pracy, zwiększenia zatrudnienia, nieco innego zarządzania. Rozumiem to. To nie są dobre emocje i trzeba je zmienić. W tej chwili jest dysproporcja pomiędzy tym, co dajemy ludziom, a tym, czego oczekujemy. Trzeba to zbilansować, zatrzymać rotację w sklepach, poprawić komfort pracy. Jednak wszystkiego naraz nie zmienimy. Ten proces siłą rzeczy będzie trwał. Jestem pewna, że stopniowo dopracujemy się lepszych rozwiązań. Najpierw musimy jednak odpowiednio zatowarować drogerie, uzupełnić zapasy i zadbać o kompetencje personelu poprzez szkolenia, to jest punkt wyjścia do wszystkich innych zmian. Na pewno jeden problem odpadnie dość szybko. Pojawi się u nas bardzo dużo nowości. Jeśli więc nawet będzie się kończyła jakaś promocja w gazetce, to personel drogerii nie będzie miał problemu z zainteresowaniem klientów innym, równie ciekawym, asortymentem – mówiła Monika Nowakowska. Zapewniła, że celem spółki jest zrobienie z Natury silnej sieci drogeryjnej. Zapowiedziała m.in. modernizację placówek, podpisanie umów z regionalnymi dystrybutorami, wprowadzenie do asortymentu nowych produktów i marek ze szczególnym naciskiem na kosmetyki naturalne i healthy oraz kilkusetkrotne powiększenie oferty w sklepie internetowym drogerienatura.pl Cały wywiad z Moniką Nowakowską, wiceprezes spółki Natura ds. commercial tutaj: Czytaj więcej
Drogerie Natura to jedna z największych sieci drogeryjnych na polskim rynku. Prowadzi sklepy własne i w systemie ajencyjnym. Pod jej szyldem występuje około 300 drogerii. Należy do Grupy Pelion, właściciela m.in. jednej z największych sieci aptek w Polsce – Dbam o Zdrowie.