StoryEditor
Szkolenia
15.09.2014 00:00

Słuchaj klienta i daj mu to, czego chce

Wygodny sklep sformatowany w myśl zasady: wszystko, czego potrzebuję, w jednym miejscu – to przyszłość handlu, która wyłania się z obserwacji światowych trendów. Konsumenci chcą placówek jeszcze bardziej dopasowanych do ich potrzeb, w których z przyjemnością robi się zakupy, czynnych do późnych godzin, dobrze zaopatrzonych, koniecznie również w lokalne produkty. Na sklepy patrzą przez pryzmat handlu internetowego, który całkowicie zmienił podejście do zakupów i relacje na linii sprzedawca-konsument.

Ostatnie lata są dla handlu trudne. Recesja nie sprzyja wydawaniu pieniędzy. Konsumenci stali się oszczędni, dokładnie oglądają każdą złotówkę, porównują ceny i wybierają miejsca, gdzie mogą kupić jak najtaniej. – Ta sytuacja stała się pożywką dla dyskontów, które znacząco zwiększyły swoją sprzedaż. Inne kanały sprzedaży stanęły przed trudnym zadaniem – rywalizacji z nimi i ich polityką cenową – mówi Agnieszka Gosiewska, retailer services director z firmy badawczej Nielsen. Hipermarkety podjęły walkę, szukając dla siebie formatów supermarketowych. W trudniejszej sytuacji znalazł się natomiast handel tradycyjny, w którym od wielu lat następuje spadek liczby placówek – w 2013 roku o kolejne 4 proc. – ale też spadek obrotów i pozycji rynkowej. – Dla wielu sklepów strategią obrony stało się wejście w układ franczyzowy. Jednak, gdy popatrzymy na Polskę w kontekście krajów regionu, widzimy, że koncentracja handlu jest u nas wciąż bardzo niska, nadal handel jest bardzo rozdrobniony. Na rynku FMCG top trzech detalistów kontroluje zaledwie
30 proc. rynku, w Czechach czy na Węgrzech jest to 43-45 proc., na Litwie – 64 proc. Na pewno możemy się spodziewać kolejnych konsolidacji – zapowiada Agnieszka Gosiewska. Podkreśla, że sprzyja im to, iż konsument nie jest już taki sam, jak był przed kryzysem. – Nadal poszukuje efektywnych rozwiązań, stara się oszczędzać i chce dostać jak najwięcej za jak najniższą cenę. Do tego dochodzi trend rozwoju nowoczesnych technologii i narzędzi komunikacji, ale także coraz mniejsze gospodarstwa domowe i starzenie się społeczeństw. To wszystko stawia handel przed trudnymi, nowymi rozwiązaniami, którym łatwiej sprostać w większych organizacjach – mówi.

Wszystko pod ręką i o każdej porze

Konsumenci stali się wygodni i wybredni. Internet ułatwił im poszukiwanie najlepszych produktów i najniższych cen oraz wymianę opinii, także o placówkach handlowych, o ich ofercie i jakości obsługi. Detaliści muszą więc poszukiwać nowych rozwiązań.
– Konsument ze względu na swój styl życia oczekuje od handlu coraz większej personalizacji, dostosowania się do jego potrzeb i możliwości – mówi Agnieszka Gosiewska. Im szybciej i wygodniej zrobi zakupy, tym lepiej – musi więc mieć możliwość łatwego podejmowania decyzji i wyboru produktów będących w najlepszej relacji jakości do ceny. Natychmiastową odpowiedzią handlu jest wchodzenie w nowe formaty. Na świecie i w Polsce coraz bardziej rozwija się kanał convenience – mniejszych placówek, w bardzo dobrych lokalizacjach, z długimi godzinami otwarcia, wychodzących poza swój podstawowy asortyment, oferujących również usługi, np. kafeterię, aptekę w obrębie sklepu. „Wszystko, czego potrzebuję, w jednym miejscu” – w 43 na 56 badanych przez Nielsena krajów jest to jeden z pięciu najważniejszych czynników decydujących o wyborze sklepu przez klienta. W Polsce jest to czynnik nr 3 zaraz po „Miejsce, gdzie szybko i łatwo znajdę rzeczy, których potrzebuję) oraz „Znajduję produkty najlepszej jakości w dobrych cenach”.
Nadal kluczowym czynnikiem wyboru jest więc cena – jako taka, ale też sposób jej komunikacji. Ważne jest, do kogo docieramy z informacją o cenie, przez jakie kanały i w jakim czasie. – Oprócz tradycyjnych mediów, takich jak telewizja, outdoor, sieci detaliczne, coraz częściej sięgają po personalną komunikację cyfrową – portale społecznościowe, e-kupony, mailingi. W ten sposób budują swoje pozycjonowanie cenowe – zaznacza Agnieszka Gosiewska.
Odróżniaj się lokalnymi produktami
Sieci handlowe coraz wnikliwiej obserwują zachowania konsumentów i tak się organizują, żeby klient, niezależnie od tego kim jest (singlem kupującym minimum dla siebie czy głową rodziny zaopatrującą cały dom) i po co przyszedł, wyszedł ze sklepu zadowolony. Asortyment to jeden z najważniejszych czynników, przez który budują swoją rynkową pozycję. Tu też nastąpiły zmiany. Rację mieli ci detaliści, którzy upierali się przy pozostawieniu na półkach produktów sprzedających się u nich najlepiej, choć sieć nie widziała dla nich miejsca w podstawowej grupie asortymentowej.
– Czasy, kiedy asortyment był idealnie spójny we wszystkich placówkach, dawno się już skończyły. Teraz sieci otwierają się na potrzeby lokalnego konsumenta. Oprócz standardu muszą zaoferować zarówno kategorie, jak i produkty, które trafiają w niszowe potrzeby ich klientów z najbliższego zasięgu – tłumaczy Agnieszka Gosiewska. Dodatkowe produkty i usługi, spoza głównej oferty, pozwalają zatrzymać klienta dłużej w sklepie i zwiększać wartość koszyka zakupowego. Istotne jest też minimalizowanie barier, które mogłyby zniechęcać do zrobienia zakupów (np. brak możliwości płacenia kartą kredytową, zbyt długie kolejki itp.). – Dobrym przykładem są kasy samoobsługowe. Na początku niezbyt chętnie przyjęte przez konsumentów, bo nie była to dla nich znana technologia, dziś stały się standardem w wielu placówkach, choć trudno to nazwać podstawową formą obsługi – mówi Agnieszka Gosiewska. Fundamentem tzw. shopability – czyli wygody i przyjemności robienia zakupów – są jednak przede wszystkim: czysty sklep, łatwość poruszania się po nim, uporządkowane oznaczenia cenowe, przyjazna obsługa. – Bez tego szukanie bardziej wyrafinowanych rozwiązań właściwie nie ma sensu – podkreśla Agnieszka Gosiewska.
Wykorzystaj siłę nowych technologii
W życie konsumentów na dobre wkroczył internet. Platfomy typu click and collect (zamawiam online, odbieram w placówce handlowej) to jeden ze sposobów reagowania handlu realnego na aplikacje zwiększające komfort robienia zakupów, takie jak porównywarki cen, czy aplikacje będące listami zakupowymi. Bardzo ciekawym przykładem nowoczesnej technologii jest platforma mysupermarket.com
Jest bardzo prosta w obsłudze z perspektywy kupującego, ale przed handlem stawia wysokie wyzwania. Jak działa? Wybieramy produkty, które nas interesują i wkładamy je do wirtualnego koszyka. Aplikacja sama porównuje ceny i wybiera produkty z tych sieci, które oferują najniższe ceny. Dla konsumenta sytuacja idealna – zbiera korzyści ze wszystkich 8 sieci działających na platformie, oszczędza czas, bo nie musi biegać po sklepach, ani nawet przeszukiwać stron internetowych, by znaleźć najlepsze opcje. Otrzymuje wszystko w jednej dostawie i płaci tylko jeden rachunek. – W Polsce jeszcze ta aplikacja jest niedostępna, ale warto już wziąć ją pod uwagę – podkreśla Agnieszka Gosiewska.
Handel online postrzegany jest jako zagrożenie dla tradycyjnych form sprzedaży. Fakt, konsument dzięki internetowi niewątpliwie zyskał przewagę nad sprzedawcą. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ta technologia już nie zniknie z naszego życia. Mierząc się z jej możliwościami, należy postępować jak we wschodnich sztukach walki – wykorzystywać siłę przeciwnika. W dzisiejszych czasach nie ma lepszego narzędzia do pozyskiwania informacji o konsumentach. Na portalach społecznościowych wielu ludzi jest jak otwarta księga – trzeba tylko zacząć czytać i układać kolejne elementy jak puzzle, słuchać, co mają do powiedzenia. – Mogę rozmawiać z każdym i wszędzie, kiedykolwiek. Jestem stale online, a ty? Zrozum, mam wybór, szukam wartości, jestem gotowy iść gdzie indziej, by je znaleźć. Nadążam za szybko zmieniającym się światem, ty też powinieneś – przytacza punkt widzenia konsumentów Agnieszka Gosiewska i podkreśla: zmiany są nieuniknione.  

Katarzyna Bochner

Korzystałam z prelekcji „Perspektywy wzrostu sieci handlowych” Agnieszki Gosiewskiej, retailer services directora Nielsen Polska, wygłoszonej podczas Ogólnopolskiego Kongresu Handlu i Dystrybucji „Market Roku 2014 i Drogeria Roku 2014”, zorganizowanego przez redakcje „Wiadomości Kosmetycznych” i „Wiadomości Handlowych”.


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
06.06.2024 12:21
Akademia Górnośląska będzie kształcić perfumiarzy. Powstał pierwszy taki kierunek studiów w Polsce
Perfumiarstwo jest dynamicznie rozwijającą się branżąShutterstock
Akademia Górnośląska uruchomiła pierwszy w Polsce kierunek studiów podyplomowych Perfumiarstwo. To odpowiedź na dynamiczny rozwój branży oraz zmieniające się trendy konsumenckie, które prowadzą perfumiarstwo w stronę zindywidualizowanych kompozycji zapachowych. Wśród wykładowców znaleźli się doświadczeni perfumiarze, aromaterapeuci, twórcy marek kosmetycznych i perfumeryjnych.

Akademia Górnośląska w Katowicach po podyplomowych studiach na kierunku Aromaterapia uruchomiła kolejny i pierwszy w Polsce kierunek – Perfumiarstwo.

Jego wprowadzenie uczelnia uzasadnia dynamicznym rozwojem branży perfumiarskiej, na co wpływa postęp technologiczny oraz zmieniające się trendy konsumenckie.

Jako dziedzina łącząca sztukę, naukę i technologię, perfumiarstwo ma przed sobą fascynującą przyszłość. Systematycznie rozwijającym się trendem jest personalizacja i indywidualizacja. Konsumenci coraz częściej poszukują unikalnych zapachów, dostosowanych do ich osobistych preferencji. Coraz częściej firmy oferują niszowe zapachy lub usługi personalizacji, które pozwalają klientom otrzymać zindywidualizowane kompozycje zapachowe. Nadchodzi era zapachów na zamówienie  - czytamy w opisie kierunku przygotowanym przez uczelnię.

Uczelnia zachęca do podjęcia studiów tych, którym marzy się tworzenie kompozycji zapachowych opisując ten proces jako działanie na pograniczu nauki i sztuki. Podkreśla też, że dziś, dzięki dostępowi do szerokiej gamy czystych substancji chemicznych, możliwości kreacji zapachów są prawie nieograniczone.

Studiowanie na tym kierunku może zainteresować pasjonatów perfumiarstwa, jak i osoby już działające w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym – chemików, biologów – którzy chcą pogłębić swoją wiedzę i zdobyć nowe kwalifikacje. Może być także przydatny dla specjalistów ds. marketingu i sprzedaży - pracujących w branży kosmetycznej, którzy chcą lepiej zrozumieć produkt, którym się zajmują.

Opiekunami i mentorami kierunku są Monika Opieka i Bogdan Wójcik.

Monika Opieka od lat zgłębia starodawne rzemiosło perfumiarstwa naturalnego przenosząc je na współczesny grunt. Podstaw perfumiarstwa uczyła się w Stanach Zjednoczonych. Doskonali swoje kompetencji terapeutycznej pracy z zapachami biorąc udział w szkoleniu z zakresu ekopsychologii i ekoterapii. Komponuje również autorskie perfumy naturalne.Tworzyła oprawy olfaktoryczne między innymi dla BWA Wrocław, Muzeum Pałacu w Wilanowie, Muzeum Polin, Muzeum Historii. Prowadzi spotkania zapachowe, na których przybliża historię perfumiarstwa, uczy komunikacji węchu, prowadzi również warsztaty tworzenia własnych pachnideł i perfum. Jest założycielką pachnącej marki bottanicum.

Bogdan Wójcik to twórca zapachów, analityk perfum, autor tekstów na Fragrantica. Prowadzi bloga PerfumeCraft. Od ponad 15 lat zajmuję się wszystkim co tyczy zapachu. Od 7 lat prowadzi szkolenia zapachowe na podstawie autorskiego programu "Alfabet Perfumiarza". Przekazuje podczas nich wiedzę dostępną wyłącznie w placówkach kształcenia zawodowych perfumiarzy. Jest twórcą m.in. takich zapachów jak Kaszёbsczi Mech, Pan Pomidor, Podhalańskie Runo.

Wśród wykładowców znalazła się natomiast m.in. Urszula Pierzchała, znana postać w branży kosmetycznej, właścicielka i prezes marki Allvernum (kosmetyki, perfumy, świece zapachowe), doświadczona menedżerka w zakresie marketingu i sprzedaży, twórczyni marek i linii kosmetycznych, pasjonatka aromaterapii i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
26.06.2023 00:00
Komunikacja w procesie sprzedaży w kanale tradycyjnym
fot. materiał partnera
O sytuację na tradycyjnym rynku kosmetycznym zapytaliśmy Jarosława Pawelca dyrektora handlowego firmy Venita.

J. Pawelec: Tradycyjny rynek jest pod presją wobec rosnącej konkurencji sieci handlowych i e-commerce. Sytuacja wymusza na właścicielach drogerii podjęcie rozmaitych działań w celu utrzymania rentowności biznesu. Zarządzający drogeriami starają się przyciągnąć klientów przez programy lojalnościowe, promocje, eventy, porady, podążanie za trendami aby mieć w ofercie nowe modne i poszukiwane produkty.

Do oczekiwań rynku muszą dostosować się producenci ze swoją ofertą produktową i promocją.

Istotną rolę J.Pawelec upatruje w budowaniu relacji klient-sprzedawca: „Sprzedawczyni mająca długą przyjacielską wręcz więź ze swoją klientką z łatwością zarekomenduje jej nowe produkty”.  
 
J.Pawelec: Firmy kosmetyczne starają się włączyć w proces komunikacji producent-sprzedawca-klientka, aby ułatwić wprowadzanie nowych produktów i zwiększać sprzedaż.

Ważnym działaniem są konkursy sprzedażowe dla personelu, gdzie często nagrodę stanowią produkty producenta. Dzięki temu sprzedawczyni może przetestować produkt i znając jego zalety rekomendować go, swoim klientkom, pełniąc rolę konsultantki”. 

Kolejnym działaniem, według J. Pawelca są akcje promocyjne producenta nastawione bezpośrednio na konsumenta o treści: "kup produkty firmy za kwotę X i odbierz produkt gratis"

Promocje dają bezpośrednią korzyść dla wszystkich stron procesu: 

- klientki uzyskują korzyści w postaci produktów gratis, drogerie korzystają, ponieważ akcje przyciągają nowe klientki i podtrzymują zainteresowanie stałych klientek tworząc program lojalnościowy, producent ponosi koszt promocji, ale w zamian uzyskuje wyższą sprzedaż i buduje dobre relacje z drogeriami co przekłada się m.in. na łatwość we wprowadzaniu nowości i silniejszą pozycję względem konkurencji.

Ekspert Venity podsumowuje: Aby rozwijać pozycję marki na rynku należy pozyskać lojalnego klienta. Służą temu aktywne działania dające dodatkowe korzyści wszystkim uczestnikom procesu komunikacji. Doceniamy w firmie korzyści płynące z prowadzenia działań promocyjnych nastawionych na budowę relacji i będziemy się w nie angażować. 

Uważamy, ze rynek tradycyjny jest ważny nie tylko dla uzyskania sprzedaży, ale również dla budowy wizerunku firmy w świadomości konsumentów. Venita utrzymuje i zwiększa swoje zaangażowanie w tym kanale sprzedaży. Obecnie firma rekrutuje na stanowisko przedstawiciela handlowego w regionach śląskim i pomorskim. Osoby zainteresowane zachęcamy do kontaktu: sprzedaż[email protected]

Venita jest wiodącym polskim producentem kosmetyków do koloryzacji i pielęgnacji włosów.

Firma eksportuje swoje produkty do ponad 40 krajów na całym świecie.

Dzięki ponad 30-letniemu doświadczeniu  na rynku oferujemy produkty wysokiej jakości wpisujące się w najnowsze trendy na rynku kosmetycznym. 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 13:21