StoryEditor
Szkolenia
18.03.2014 00:00

MIT wskazany do wycofania

Europejski przemysł kosmetyczny podjął decyzję o stopniowym wycofywaniu Metyloizotiazolinonu (MIT) z tzw. kosmetyków niespłukiwanych, czyli pozostających na skórze. Branża stoi jednak na stanowisku, że konserwant może być nadal bezpiecznie stosowany w kosmetykach spłukiwanych, takich jak szampony czy żele pod prysznic.


„Metyloizotiazolinon – konserwant używany w kosmetykach wywołuje alergie i zapalenia skóry”

– artykuł pod takim tytułem ukazał się pod koniec ubiegłego roku na portalu kobieta.onet.pl
W jego dalszej części czytamy, że brytyjscy dermatolodzy alarmują, iż Metyloizotiazolinon – konserwant dodawany do kosmetyków nawilżających – mimo że dozwolony, szkodzi zdrowiu. Ich zdaniem reakcje alergiczne, które wywołuje, przybrały rozmiary epidemii. Apelują do producentów o rezygnację lub przynajmniej zmniejszenie stężenia drażniącej substancji w produktach.
Dermatolodzy obserwują, że nawet bardzo niewielka, dozwolona dawka konserwantu może być przyczyną uszkodzenia i podrażnień skóry (kontaktowe zapalenie skóry), pęcherzy, swędzenia oczu czy opuchlizny. – W swojej praktyce lekarskiej nie spotkałem się z tak dużą ilością przypadków uczuleń związanych z obecnością MIBK – mówi dr Ian White ze Szpitala św. Tomasza w Londynie – czytamy w artykule opracowanym na podstawie szerszej publikacji, z którą można się zapoznać na stronie internetowej gazety Daily Mail (Ban on chemical irritant used in skin creams after explosion in cases of allergic reactions and eczema, Sean Poulter).
O komentarz poprosiliśmy ekspertów z Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Metyloizotiazolinon (MIT, nazwa INCI: Methylisothiazolinone) to popularny i skuteczny konserwant stosowany w kosmetykach w celu zapewnienia konsumentowi bezpiecznego stosowania produktu. MIT chroni kosmetyk przed rozwojem mikroorganizmów, które mogą być wprowadzane do produktu poprzez kontakt ze skórą lub otoczeniem.
MIT został dopuszczony do stosowania w kosmetykach w 2005 roku, w wyniku pozytywnej opinii Komitetu Naukowego ds. Produktów Konsumenckich i znajduje się na liście konserwantów dozwolonych do stosowania w produktach kosmetycznych zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu i Rady (WE) nr 1223/2009. Maksymalne dozwolone stężenie MIT w kosmetykach wynosi 0,01 proc. (100 ppm). Ze względu na bardzo wysoką skuteczność MIT jest konserwantem szeroko stosowanym, zarówno w kosmetykach niespłukiwanych (np. balsamy do ciała, różnego rodzaju kremy) jak i spłukiwanych (np. szampony, żele pod prysznic). MIT wykorzystywany jest nie tylko w kosmetykach, ale również w bardzo szerokiej gamie produktów chemicznych (m.in. w farbach i lakierach oraz wyrobach z gumy, a także w środkach czystości), dlatego całkowita ekspozycja na ten związek na rynku UE jest stosunkowo wysoka.

Efekt wzrostu popularności MIT

W 2013 roku pojawiły się sygnały ze strony środowiska dermatologicznego, wskazujące na wzrost przypadków reakcji alergicznych na metyloizotiazolinon. Prawdopodobną przyczyną takich statystyk jest to, że w ostatnich latach jego wykorzystanie w produktach konsumenckich na rynku UE, w tym również w kosmetykach, znacznie wzrosło.
U osób, u których nie występują (i w przeszłości nie występowały) przypadki reakcji alergicznych na składniki kosmetyków, ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej jest niskie i takie osoby nie powinny mieć powodów do obaw. Należy pamiętać, że reakcje alergiczne są bardzo osobnicze. Każda substancja chemiczna – zarówno naturalna jak i syntetyczna, pochodząca z dowolnego źródła (środowiska naturalnego, żywności, leku, kosmetyku, środka czystości) – może potencjalnie okazać się alergenem. Nie oznacza to jednak, że u każdego z nas wystąpi reakcja alergiczna. Mimo relatywnego wzrostu statystyk uczuleń na metyloizotiazolinon ogólna liczba osób uczulonych na tę substancję jest niska i może wynosić około 2-5 proc.
Natomiast osoby o zdiagnozowanej (potwierdzonej) alergii na metyloizotiazolinon zdecydowanie powinny unikać produktów, które ten składnik zawierają. Na liście składników umieszczonej na opakowaniu kosmetyku MIT występuje pod nazwą Methylisothiazolinone.

Dziś rekomendacja, jutro konieczność

Należy pamiętać, że ustawodawstwo kosmetyczne w Europie należy do najbardziej restrykcyjnych na świecie. Każdy produkt przed wprowadzeniem do obrotu podlega szczegółowej ocenie bezpieczeństwa, zaś szereg substancji, w tym konserwanty, filtry UV i barwniki podlegają bardzo szczegółowym ograniczeniom stosowania.
Ponadto, wszelkie niepokojące sygnały dotyczące bezpieczeństwa składników kosmetyków są natychmiast szczegółowo oceniane przez Komitet Naukowy, Komisję Europejską i sam sektor kosmetyczny.
W wyniku debaty ze środowiskiem dermatologicznym oraz analizy dostępnych informacji dotyczących reakcji alergicznych na MIT, europejski przemysł kosmetyczny podjął decyzję o stopniowym wycofywaniu MIT z tzw. kosmetyków niespłukiwanych, czyli pozostających na skórze (takich jak np. kremy, balsamy do ciała, mleczka do demakijażu). Nie czekając na działania legislacyjne ze strony Komisji Europejskiej, Cosmetics Europe, the Personal Care Association (europejskie stowarzyszenie przemysłu kosmetycznego, którego członkiem jest Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego) rekomenduje, aby producenci stopniowo wycofywali MIT z kosmetyków niespłukiwanych. Prawdopodobnie wkrótce Komisja Europejska przygotuje również odpowiednie przepisy prawne.
Proces wycofywania potrwa przynajmniej rok
Zalecenie Cosmetics Europe odnośnie MIT jest dobrowolną inicjatywą sektora kosmetycznego, podjętą w trosce o bezpieczeństwo konsumentów i w odpowiedzi na aktualne dane, dotyczące wzrostu niepożądanych reakcji skórnych na MIT. Proces wycofywania MIT z produktów niespłukiwanych będzie stopniowy i może potrwać około 1-2 lat. Wymaga bowiem opracowania nowych, skutecznych układów konserwujących, bez których kosmetyki nie byłyby bezpieczne.
W ocenie sektora kosmetycznego, stopniowe wycofanie MIT z kosmetyków niespłukiwanych spowoduje znaczący spadek przypadków uczuleń na ten składnik. Podobne działania miały miejsce kilka lat temu w odniesieniu do innego konserwantu – mieszaniny CMIT/MIT (INCI: Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone). Jej stopniowe wycofanie  z kosmetyków niespłukiwanych spowodowało znaczące obniżenie liczby działań niepożądanych na rynku UE. Jednocześnie w ocenie sektora kosmetycznego MIT może być nadal bezpiecznie stosowany w kosmetykach spłukiwanych, takich jak szampony, żele pod prysznic.
Więcej informacji na temat działań sektora kosmetycznego dotyczących MIT można znaleźć na stronie internetowej Cosmetics Europe: https://cosmeticseurope.eu/
news-a-events/news/647-cosmetics-europe-recommendation-on-mit.html oraz stronie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego: www.kosmetyczni.pl. 
Marta Tumanowicz, Ewa Starzyk
Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

PAMIĘTAJ!

Jeżeli konsument zgłasza sprzedawcy wystąpienie działania niepożądanego (np. podrażnienia lub alergii) na zakupiony produkt, warto skontaktować się z producentem kosmetyku w sprawie ustalenia procedury postępowania i odpowiedniej oceny przypadku. Zgodnie z wymaganiami prawa, każdy producent kosmetyków (którego adres wskazany jest na opakowaniu produktu) prowadzi monitoring  niepożądanego działania produktów wprowadzonych do obrotu.



ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
06.06.2024 12:21
Akademia Górnośląska będzie kształcić perfumiarzy. Powstał pierwszy taki kierunek studiów w Polsce
Perfumiarstwo jest dynamicznie rozwijającą się branżąShutterstock
Akademia Górnośląska uruchomiła pierwszy w Polsce kierunek studiów podyplomowych Perfumiarstwo. To odpowiedź na dynamiczny rozwój branży oraz zmieniające się trendy konsumenckie, które prowadzą perfumiarstwo w stronę zindywidualizowanych kompozycji zapachowych. Wśród wykładowców znaleźli się doświadczeni perfumiarze, aromaterapeuci, twórcy marek kosmetycznych i perfumeryjnych.

Akademia Górnośląska w Katowicach po podyplomowych studiach na kierunku Aromaterapia uruchomiła kolejny i pierwszy w Polsce kierunek – Perfumiarstwo.

Jego wprowadzenie uczelnia uzasadnia dynamicznym rozwojem branży perfumiarskiej, na co wpływa postęp technologiczny oraz zmieniające się trendy konsumenckie.

Jako dziedzina łącząca sztukę, naukę i technologię, perfumiarstwo ma przed sobą fascynującą przyszłość. Systematycznie rozwijającym się trendem jest personalizacja i indywidualizacja. Konsumenci coraz częściej poszukują unikalnych zapachów, dostosowanych do ich osobistych preferencji. Coraz częściej firmy oferują niszowe zapachy lub usługi personalizacji, które pozwalają klientom otrzymać zindywidualizowane kompozycje zapachowe. Nadchodzi era zapachów na zamówienie  - czytamy w opisie kierunku przygotowanym przez uczelnię.

Uczelnia zachęca do podjęcia studiów tych, którym marzy się tworzenie kompozycji zapachowych opisując ten proces jako działanie na pograniczu nauki i sztuki. Podkreśla też, że dziś, dzięki dostępowi do szerokiej gamy czystych substancji chemicznych, możliwości kreacji zapachów są prawie nieograniczone.

Studiowanie na tym kierunku może zainteresować pasjonatów perfumiarstwa, jak i osoby już działające w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym – chemików, biologów – którzy chcą pogłębić swoją wiedzę i zdobyć nowe kwalifikacje. Może być także przydatny dla specjalistów ds. marketingu i sprzedaży - pracujących w branży kosmetycznej, którzy chcą lepiej zrozumieć produkt, którym się zajmują.

Opiekunami i mentorami kierunku są Monika Opieka i Bogdan Wójcik.

Monika Opieka od lat zgłębia starodawne rzemiosło perfumiarstwa naturalnego przenosząc je na współczesny grunt. Podstaw perfumiarstwa uczyła się w Stanach Zjednoczonych. Doskonali swoje kompetencji terapeutycznej pracy z zapachami biorąc udział w szkoleniu z zakresu ekopsychologii i ekoterapii. Komponuje również autorskie perfumy naturalne.Tworzyła oprawy olfaktoryczne między innymi dla BWA Wrocław, Muzeum Pałacu w Wilanowie, Muzeum Polin, Muzeum Historii. Prowadzi spotkania zapachowe, na których przybliża historię perfumiarstwa, uczy komunikacji węchu, prowadzi również warsztaty tworzenia własnych pachnideł i perfum. Jest założycielką pachnącej marki bottanicum.

Bogdan Wójcik to twórca zapachów, analityk perfum, autor tekstów na Fragrantica. Prowadzi bloga PerfumeCraft. Od ponad 15 lat zajmuję się wszystkim co tyczy zapachu. Od 7 lat prowadzi szkolenia zapachowe na podstawie autorskiego programu "Alfabet Perfumiarza". Przekazuje podczas nich wiedzę dostępną wyłącznie w placówkach kształcenia zawodowych perfumiarzy. Jest twórcą m.in. takich zapachów jak Kaszёbsczi Mech, Pan Pomidor, Podhalańskie Runo.

Wśród wykładowców znalazła się natomiast m.in. Urszula Pierzchała, znana postać w branży kosmetycznej, właścicielka i prezes marki Allvernum (kosmetyki, perfumy, świece zapachowe), doświadczona menedżerka w zakresie marketingu i sprzedaży, twórczyni marek i linii kosmetycznych, pasjonatka aromaterapii i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
26.06.2023 00:00
Komunikacja w procesie sprzedaży w kanale tradycyjnym
fot. materiał partnera
O sytuację na tradycyjnym rynku kosmetycznym zapytaliśmy Jarosława Pawelca dyrektora handlowego firmy Venita.

J. Pawelec: Tradycyjny rynek jest pod presją wobec rosnącej konkurencji sieci handlowych i e-commerce. Sytuacja wymusza na właścicielach drogerii podjęcie rozmaitych działań w celu utrzymania rentowności biznesu. Zarządzający drogeriami starają się przyciągnąć klientów przez programy lojalnościowe, promocje, eventy, porady, podążanie za trendami aby mieć w ofercie nowe modne i poszukiwane produkty.

Do oczekiwań rynku muszą dostosować się producenci ze swoją ofertą produktową i promocją.

Istotną rolę J.Pawelec upatruje w budowaniu relacji klient-sprzedawca: „Sprzedawczyni mająca długą przyjacielską wręcz więź ze swoją klientką z łatwością zarekomenduje jej nowe produkty”.  
 
J.Pawelec: Firmy kosmetyczne starają się włączyć w proces komunikacji producent-sprzedawca-klientka, aby ułatwić wprowadzanie nowych produktów i zwiększać sprzedaż.

Ważnym działaniem są konkursy sprzedażowe dla personelu, gdzie często nagrodę stanowią produkty producenta. Dzięki temu sprzedawczyni może przetestować produkt i znając jego zalety rekomendować go, swoim klientkom, pełniąc rolę konsultantki”. 

Kolejnym działaniem, według J. Pawelca są akcje promocyjne producenta nastawione bezpośrednio na konsumenta o treści: "kup produkty firmy za kwotę X i odbierz produkt gratis"

Promocje dają bezpośrednią korzyść dla wszystkich stron procesu: 

- klientki uzyskują korzyści w postaci produktów gratis, drogerie korzystają, ponieważ akcje przyciągają nowe klientki i podtrzymują zainteresowanie stałych klientek tworząc program lojalnościowy, producent ponosi koszt promocji, ale w zamian uzyskuje wyższą sprzedaż i buduje dobre relacje z drogeriami co przekłada się m.in. na łatwość we wprowadzaniu nowości i silniejszą pozycję względem konkurencji.

Ekspert Venity podsumowuje: Aby rozwijać pozycję marki na rynku należy pozyskać lojalnego klienta. Służą temu aktywne działania dające dodatkowe korzyści wszystkim uczestnikom procesu komunikacji. Doceniamy w firmie korzyści płynące z prowadzenia działań promocyjnych nastawionych na budowę relacji i będziemy się w nie angażować. 

Uważamy, ze rynek tradycyjny jest ważny nie tylko dla uzyskania sprzedaży, ale również dla budowy wizerunku firmy w świadomości konsumentów. Venita utrzymuje i zwiększa swoje zaangażowanie w tym kanale sprzedaży. Obecnie firma rekrutuje na stanowisko przedstawiciela handlowego w regionach śląskim i pomorskim. Osoby zainteresowane zachęcamy do kontaktu: sprzedaż[email protected]

Venita jest wiodącym polskim producentem kosmetyków do koloryzacji i pielęgnacji włosów.

Firma eksportuje swoje produkty do ponad 40 krajów na całym świecie.

Dzięki ponad 30-letniemu doświadczeniu  na rynku oferujemy produkty wysokiej jakości wpisujące się w najnowsze trendy na rynku kosmetycznym. 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 11:28